L'occitane, Repairing Shampoo - Odbudowujący szampon do włosów suchych i zniszczonych

Szampon L'occitane moje włosy poznały już dawno, nie pamiętam kiedy. Zaczęło się na pewno
od jeszcze mniejszej miniaturki.
Później miałam pełnowymiarowy różany a ostatnio pokusiło mnie na Repairing Shampoo Loccitane. Jeśli jesteście ciekawi co w nim takiego lubię. Zapraszam do czytania dalej...

Złoto Maroka - eliksir piękności, czyli bezcenny Olejek Arganowy

Kilka tygodni temu brałam udział w rozdawajce na blogu sklepu internetowego Naturica.pl Trzeba było wybrać kosmetyk który chciałybyśmy zabrać na bezludną wyspę i uzasadnić dlaczego. Post napisałam, wygrałam bon na 77 zł na zakupy w tym sklepie i między innymi, wybrałam ten cenny kosmetyk - Olejek arganowy. Co w nim jest takiego cennego, zapraszam do czytania...

Loccitane, Bonne Mere Rose - cudowne marsylskie mydełko

Niedawno przeglądając strony Loccitane, skusiłam się znów na mydełko o ulubionym zapachu róży z serii Bonne Mere. Mydełka Loccitane uwielbiam od dawna i jak tylko mam okazję, kupuję. Ostatnio trafił się konkurs z próbkami do twarzy Divine Immortelle, więc była okazja do małego zamówienia. Zamówiłam między innymi nieduże mydełko w kostce o pięknym, różanym zapachu.

Pat&Rub, Mleczko do oczyszczania twarzy


Po ostatnim niefortunnym spotkaniu z mleczkiem Mixa, musiałam go odstawić i wymienić
na lepszy model. Niedawno korzystając z różnych promocyjnych kodów w sklepie Pat&Rub zakupiłam Mleczko do demakijażu, Pat&Rub. Używam go co prawda parę dni ale mogę już
coś na jego temat napisać. Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdzi zapraszam do przeczytania.

Różowe słodkości z Krawiectwa Melanii

Niedawno Pani Krysia z Krawiectwa Melanii na FB zaproponowała mi do ,,przetestowania" biżuterię własnego wykonania. Jest to komplecik składający się z kolczyków, zawieszki i bransoletki zrobionej ze sznureczka o ślicznym, pomysłowym splocie. Kolczyki są na srebrnych biglach więc nie uczulają mojej wrażliwej skóry.






Przyznam że czuję się w tej słodkiej biżuterii odmłodzona. Biżuteria swoim blaskiem pięknie rozświetli każdą buzię i dekolt. Biżuterię Pani Krysi można nosić na różne sposoby i prawie na każdą okazję. Jest jednocześnie i wesoła i elegancka. Jeśli szukacie coś w tym stylu, biżuterię która jest niepowtarzalna a do tego solidnie wykonana przez artystkę, nie przez chińskie czy koreańskie dziecięce rączki za miskę ryżu, zapraszam do sklepu Pani Krysi: Krawiectwo Melanii

Osobiście Pani Krysi bardzo dziękuję za piękną różową biżuterię, która sprawia że każdy dzień
w niej jest radosny i kolorowy. :)

Dziękuję też za wykonanie zdjęć mojej siostrze i szwagrowi. :)

Lash Queen Feline Blacks Mascara, Helena Rubinstein


Czasami bywa, że używając długo jakiś kosmetyk, zmienia się o nim zdanie. Albo służy nam do końca, albo się zmienia przestając nam służyć.  Mascara Lash Queen Feline Blacks, Heleny Rubinstein, albo komuś pasuje, albo zdarza się że oczy nie te. Na jednych sprawdza się super, na innych pozostawia na przykład efekt pandy. Jeśli jesteście ciekawe jak się sprawuje na rzęsach moich i córki, zapraszam do czytania. 

Metamorfoza na blogu

Zachęcona oglądaniem metamorfoz na blogu Karoliny poprosiłam ją o przemianę mojego bloga. Nie myślałam nawet, że tak szybko to zrobi, wszystko poszło błyskawicznie!
Po omówieniu szczegółów, Karolina zabrała się błyskawicznie do pracy.


Jestem zachwycona, szata graficzna nadała smaku i elegancji. 
Karolina jesteś WIELKA a ja ogromnie dziękuję! :))

Olejek z pestek dzikiej róży

Niedawno na blogu sklepu http://www.e-fiore.pl był konkurs na testowanie Olejku z Owoców Dzikiej Róży. Szczęśliwym trafem zostałam jego właścicielką.
Miałam ogromne szczęście że trafiłam na ten konkurs bo w poszukiwaniu ratunku dla mojej suchej cery, nie wiem czy trafiłabym na niego tak szybko. Ostatnio naczytałam się o bogatych właściwościach olejku arganowego, kokosowego i innych ale o olejku z owoców dzikiej róży nie wiedziałam nic.


Olejek z pestek dzikiej róży umieszczony jest w małej buteleczce z ciemnego szkła,
o pojemności 50ml. Buteleczka jest oklejona papierową etykietą, odporną na zabrudzenia.
Jest to duży plus, bo czasem zdarza się chlapnąć, i krople olejku potrafią zepsuć całą estetykę łącznie z opisem. Na etykiecie znajdują się wszystkie przydatne informacje z opisem, sposobem użycia i datą ważności.


Buteleczka jest zamknięta białą nakrętką, i posiada zatyczkę tworzywa z małym otworkiem zabezpieczającym przed wylaniem olejku.


Producent nas zapewnia, że: olejek jest 100% naturalny, wyprodukowany z owoców dzikiej róży, pochodzącej z Chile - ROSA MOSQUETA. 
Z owoców tych pozyskuje się nasiona, które są tłoczone na najcenniejszy
z wszystkich olejów z róż. Na rynku kosmetycznym gatunek ten funkcjonuje pod nazwą:  Rose Hips Oil.
Dzika róża jest to roślina o małych wymaganiach którą spotkać możemy na nieużytkach, brzegach lasów czy polnych drogach. 
Obrasta w różowe i dzikie kwiaty które pojawiają się od maja do końca lipca. 
W sierpniu i wrześniu pojawiają się owoce które wytrzymują na gałązkach aż do zimy. 
Są one cennym surowcem wykorzystywanym w kuchni, medycynie, kosmetyce..
Owoce dzikiej róży to prawdziwa bomba witaminowa. Są jednym z najcenniejszych źródeł witaminy C- dzienne zapotrzebowanie człowieka pokrywają już 2-3 owoce. 

Dodatkowo znajduje się tu bogactwo witamin B1, B2,E, K i PP
Znajdziemy w nich także dużo  bioflawonoidów,  karotenoidów, garbników, pektyn, kwasów organicznych, (w tym cytrynowego i jabłkowego), olejków eterycznych i soli mineralnych.

Dzika róża działa wzmacniająco na organizm, pomaga utrzymać równowagę 
w okresie ciąży, w czasie karmienia, jak i u rekonwalescentów. 
Pomaga również w stanie ogólnego osłabienia, zmęczenia i stresu.
Olejek z dzikiej róży jest tłoczony na zimno, jest ekologiczny, czysty, delikatny nawet dla wrażliwej skóry. 
Nawilża, ujędrnia i regeneruje skórę. 
Olej z dzikiej róży zawiera: 
Witaminę E: doskonale sprawdza się w działaniu antyoksydacyjnym, 
Karotenoidy: jako źródło wit. A, mają działanie antyoksydacyjne,

Sterole: tworzą ochronną warstwę lipidową naskórka. Wykazują działanie nawilżające, zmiękczają skórę, zwiększają elastyczność skóry, spłycają zmarszczki, łagodzą objawy AZS.

Nienasycone kwasy tłuszczowe:  
około 45% kwas linolowy - składnik cementu międzykomórkowego.
40% kwas a-linolenowy - uczestniczy w produkcji sebum i odgrywa istotną rolę w przemianach lipidowych zachodzących w naskórku.
 0.5 - 1% kwas g-linolenowy - zwiększa gojenie się ran, łagodzi podrażnienia, zwiększa elastyczność skóry, łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie. 
Olej ten oprócz odżywiania, nawilżania, regeneracji skóry i działania przeciw wolnym rodnikom pomaga zmniejszyć przebarwienia oraz zmniejszyć głębokość zmarszczek.
Olej z owoców dzikiej róży ma dość gęstą konsystencję, nie rozlewa się na skórze, jest bezbarwny, ma ledwo wyczuwalny zapach. Ma lekki poślizg i jest doskonały do robienia masaży.



Jako wrażliwiec ze skłonnościami do AZS olejek ten używam codziennie do smarowania twarzy, smarowania podrażnień, na paznokcie, na końcówki włosów przed myciem, do smarowania suchych miejsc jak pięty czy łokcie. Smarowałam też ślady po zabawie z kotami, ślady po ukąszeniach komarów i po myciu naczyń czy innych pracach domowych. Olejek z dzikiej róży, świetnie sprawdza się również po depilacji. 
Chociaż na zmniejszenie zmarszczek trzeba cierpliwości, skóra na twarzy po posmarowaniu jest idealnie nawilżona, zyskuje  łagodne rysy i promienność. Często słyszę komplementy na temat swojej cery. Smaruję także skórę pod oczami i nie czuję żadnego szczypania co zdarza się podczas smarowania niektórymi kremami. 
Olejek z owoców dzikiej róży możemy kupić w sklepie http://www.e-fiore.pl  który Wam polecam. Tam znajdziecie jeszcze mnóstwo ciekawych, naturalnych kosmetyków.

Olejek  występujew trzech pojemnościach: 50ml, 100ml i 1000ml.

skład INCI:



Wit. E występuje tu jako konserwant olejku.
Koszt mojej wersji wynosi: 27zł 
Olejek mimo że zawierał tylko 50ml, ubyło go bardzo niewiele. Wnioskuję z tego że jest bardzo wydajny. 
Nie doszukałam się w tym olejku żadnych minusów, dlatego moja ocena jest 6/6


 
Dziękuję właścicielce sklepu http://www.e-fiore.pl za możliwość przetestowania tego olejku.
Mimo że otrzymałam ten olejek za darmo, nie wpłynęło to na moją opinię. 

Znacie ten olejek? Polecam zwłaszcza dla osób z wrażliwą skórą. 

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.