Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej Sylveco, pół litra świeżości

   
   Uwielbiam czuć się komfortowo w każdej sytuacji, tym bardziej jeśli chodzi o mój oddech, nie tylko "dla ludzi", ale również dla siebie. Lubię porządny sprzęt do mycia zębów, rekomendowane przez stomatologów pasty, szczoteczki, akcesoria, jednak przyznam, że drogeryjne płyny nie działają na mnie najlepiej. Ten dziwny, alkoholowy zapach odrzuca mnie na odległość, drinki wolę zażywać w innej postaci. Jednak przyszedł czas zmierzyć się z płynem nieco innego pochodzenia. 

Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej, Sylveco przywieziony z jesiennego spotkania Secrets Of Beauty, to pierwsze spotkanie z marką, znaną mi jedynie z czytanych blogów. Jak myślicie, udane? Zapraszam do recenzji.. 
 

Maciuś za Tęczowym Mostem


        Dziś około godziny 15-tej, po prawie piętnastu latach dodawania wszystkim radości, odszedł mój ukochany Maciuś ;( Zatrzymanie jego serduszka rozerwało także moje serce ;((((((

Jedwabisty żel-krem Magnificence, Lierac


        Dawno nie pisałam o swojej pielęgnacji twarzy, o tym jakie kremy stosuję. A że wolę inwestować w swoją cerę, swoją urodę niż nowe ubrania to zawsze chętnie powracam do kremów ulubionej marki Lierac. Tym razem jest to Magnificence, krem-żel który zakupiłam w zestawie z kosmetyczką w wersji podróżnej. Smaruję się nim ponad miesiąc, dlatego mogę już coś o nim napisać. Zapraszam. :)

Oczyszczający żel do skóry tłustej i wrażliwej, Effaclar, Laroche-Posay


    Chociaż markę Laroche-Posay bardzo lubię, to kupna tego żelu  nie miałam nigdy w planie. Po prostu nie był skierowany do potrzeb suchej skóry. Oczyszczający żel do skóry tłustej i wrażliwej, Effaclar, Laroche-Posay trafił do mnie zupełnie przypadkowo. Moja córka kupiła dwupak, a że kosmetyk jest nieprzyzwoicie wydajny, to jedno opakowanie zaproponowała mi. Niech sobie matka blogerka też potestuje. ;) Kilka dni wcześniej trafiła do mnie gąbeczka Yasumi, o której już pisałam. Żel Effaclar w duecie  z gąbeczką, to po prostu poezja! Ale od początku, bo nie wiecie czy moja sucha skóra to lubi...

Jak LashVolution odmieniła moje rzęsy po trzech miesiącach


    Pewnego pięknego, lipcowgo dnia pan kurier  dostarczył mi małą paczuszkę. W środku małe pudełeczko, a w pudełeczku serum pobudzające wzrost rzęs, LashVolution. Jak znacie mój charakterek, otworzyłam paczkę z entuzjazmem lwicy, która upolowała niezły kąsek i już tego samego wieczora rozpoczęłam testowanie. O paczuszce pisałam tu: KLIK. Serum Testowałam codziennie... no prawie codziennie, bo kiedy byłam bardzo zmęczona, zdarzyło mi  się też zapomnieć. Na szczęście nie było to nagminne, serum stosowałam z przyjemnością, a nakładanie trwało zaledwie  kilka sekund. I tak minęły już trzy miesiące. Dziś przychodzę tu zaprosić Was na post, jak w tym czasie zmieniały się moje rzęsy... Na trzymiesięczną metamorfozę...

Poznaj mnie lepiej


        Liebster Blog Award to taka popularna zabawa do której nominuje się innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Należy w niej odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która nas nominowała. Następnie my nominujemy 11 osób (informujemy je o tym, np. na FB) oraz zadajemy im 11 pytań. Nie można nominować bloga, który nas nominował.

Schwarzkopf BC Bonacure, Sun Protect, ochrona dla włosów


     Chociaż po lecie zostały już tylko ciepłe wspomnienia, to jednak promienie UV za morze nie odleciały. Promienie te czyhają na nas z każdej strony, to na naszą skórę, a to na nasze włosy. Zestaw Sun Protect, Schwarzkopf BC, wygrałam na blogu bezowijaniawbawelne.pl u Ewy. Mimo, że nie są to produkty pełnowymiarowe, to jednak są bardzo wydajne. Jest tu szampon, odżywka i olejek w sprayu. Stosuję je od około dwóch miesięcy i chciałabym co nieco o nich przekazać. Zapraszam. :)

IV Jesienne, kosmetyczne harce nad morzem. Secrets Of Beauty 2015


    Nie pamiętam czy wspominałam, ale miałam zaszczyt być na kolejnym IV nierutynowym spotkaniu blogerów urodowych nad morzem, organizowanym przez Michała. Tym razem spotkanie odbyło się w Ostrowie, w dniach 2-4.10.2015r. Ponieważ bez przygód się nie obyło, mój post będzie nieco dłuższy, będę starała się jednak go nie przeciągać. Przez to, że pomyliłam pociągi, czyli że pierwszy mój  pociąg Intercity wiózł mnie w odwrotnym kierunku, czyli zamiast do Gdyni to do Wrocławia, moja podróż trwała kilka godzin dłużej. A było to tak... 

Pielęgnacja skóry jesienią


    Jeszcze niedawno marudziłam na upał, na te tropikalne temperatury, w których nie dało się oddychać, jednak dziś z nostalgią i z sentymentem patrzę w niedaleką przeszłość. No właśnie, nie dogodzi się. Z sentymentem wspominam chwile, kiedy nie musiałam ubierać pół tony ubrań na siebie i kiedy ciepły powiew wiatru dopieszczał moją skórę. Mimo, że jesień też jest piękna, to już nie mogę doczekać się kolejnej wiosny i lata, kolejnych ciepłych dni. A co na to skóra? Nie wiem jak Wasza skóra, ale moja domaga się nawilżenia, regeneracji i pragnie pozbyć się kilku przebarwień. OMG! Nawet nie zauważyłam, kiedy te paskudy zaatakowały moją twarz. Jeszcze ta przesuszona słońcem skóra, trzeba coś z tym zrobić a jesień mimo, że jest średnio lubiana, to jednak sprzyja walce o piękną skórę. 

Body Lift Expert, pierwsze wrażenia


    Jak chcecie  narobić sobie nowego chciejstwa, kupcie sobie zestaw miniaturek. Po ich zużyciu nie będziecie myśleć o niczym innym, jak o kolejnym zakupie. Dla zminimalizowania kosztów wybrałam kolejny zestaw miniaturek, inaczej ciężko by było, bo jestem uzależniona od dobrych kosmetyków, Oprócz ulubionego kremu do twarzy mam też kolejny balsam do ciała Body Lift Expert, Lierac.  W miniaturce. No i chcę się podzielić pierwszymi wrażeniami, dlaczego się tak na niego uwzięłam..

Śpieszmy się kochać nie tylko ludzi


     Miałam dziś nic nie pisać. Jednak po kilku dniach nieobecności na blogu, niepisania, jestem jeszcze bardziej zawieszona niż zwykle. Niestety milczenie ani odrobinę  nie pomaga...

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.