Walentynkowe spotkanie z marką Stenders


        W sobotni ranek 11.02.2017 wybrałam się zaproszona do Warszawy na Walentynkowe warsztaty z gwiazdami, które odbyć się miało w Galerii Mokotów, w sklepie Stenders. Jadąc tam czułam się trochę dziko, tym bardziej, że nigdy prawie tam nie byłam. Byłam, ale prawie pół wieku temu i pamiętałam tylko Pałac Nauki i Kultury. No tak, jadąc z wioski Głogów do Warszawy, zdążyłam pogubić się już na dworcu, szukając właściwego wyjścia na miasto, gdzie czekała na mnie Jane z bloga janelifestyle1.blogspot.com. Kiedy udało nam się już spotkać, Jane zawiozła mnie do samej Galerii Mokotów, za co chciałam jeszcze raz ogromnie podziękować. Udało mi się namówić Jane na towarzyszenie mi w warsztatach, dzięki czemu było mi raźniej... 
Na sobotnich warsztatach gwiazdami były pani Zane Stavra - założycielka marki Stenders, oraz pani Dagmara Swajdo - makijażystka gwiazd. Pani Katarzyny Wieczorek  nie miałam przyjemności już poznać, ponieważ spotkanie z tą makijażystką odbywało się w niedzielę, kiedy ja już byłam w domu. Zapraszam na krótką relację. 

Piękna bo zdrowa. Pamiętasz o swoim przeglądzie?



         Czy Twój samochód każdego roku przechodzi gruntowny przegląd u mechanika? Na pewno tak! Bez dokładnego sprawdzenia wszystkich części, uzupełnienia niedoskonałości – daleko nie zajedzie… Tymi słowami swoją rozpoczyna swoją kolejną akcję Kwiat Kobiecości, przypominając nam kobietom, że tak samo jak naszemu pojazdowi, tak i nam należy się przegląd. Bez przeglądu tak samo i my daleko nie zajedziemy. To nieprawda, że nas to nie dotyczy. Wiele rodzin co roku traci ukochaną matkę, żonę czy córkę... 

Rozjaśnij twarz uśmiechem


      Uśmiech to najkrótsza droga do ludzkich serc. Uśmiech to również najtańszy sposób do poprawy wyglądu. Ułatwia kontakty, poprawia relacje międzyludzkie, negocjacje biznesowe doprowadza do udanego finału. Niestety, tak często widuje się ludzi posępnych, niezadowolonych z życia, że aż się nie chce z domu wychodzić. Jak mamy wyglądać pięknie, jeśli nos spuszczony jest na kwintę. Warto się uśmiechać, to nic nie kosztuje. Lubię się uśmiechać od ucha do ucha, tylko jak się uśmiechać, jeśli zęby są pożółkłe. O tak! Kawa, czekolada i czerwone wino robią swoje. Ale życie jest za krótkie, żeby sobie wszystkiego odmawiać. Jak więc radzić sobie z tym uśmiechem? Moment, dowiecie się w dalszej części. 

Są różne sposoby rozjaśnienia naszego uśmiechu. Od pewnego czasu polubiłam szczególnie pastę do zębów BlanX Med Anty Osad


BlanX Med Anty Osad to pasta wybielająca, usuwająca ze szkliwa szczególnie trudne do usunięcia osady, które powstały po spożywaniu kawy kawy, czerwonego wina, coli, paleniu tytoniu oraz w wyniku osadzania się płytki bakteryjnej, czyli kamienia. 

Jest to bezpieczna dla szkliwa pasta, która swoją moc czerpie z natury. Składnikiem aktywnym są tu naturalne wyciągi z porostu islandzkiego oraz mikroproszek z bambusa. Pasty BlanXMed przeznaczone są do codziennego użytku. Jest ich cały wybór. Nie wspomnę jak bardzo potrzebna jest tu odpowiednia do naszych zębów szczoteczka, których nie brak na stoiskach w markecie czy w sklepach. Pasty BlanX Med są dostępne w większych drogeriach czy w aptekach. Różne stosowałam, ale te lubię najbardziej i polecam. 


Kolejnym, bardzo prostym sposobem na rozjaśnienie uśmiechu jest używanie pomadek czy błyszczyków z dodatkiem odcienia niebieskiego. Chłodniejsze odcienie różu, fiolety czy malinowe czerwienie. Im większy kontrast między odcieniem zębów, tym wydają się one jaśniejsze. 

Opisałam najłatwiejsze sposoby wybielania zębów, ale są jeszcze inne, bardziej trwałe oraz skuteczne metody. Oprócz środków dostępnych na rynku jak wszelkiego rodzaju paski czy nakładki, które można stosować w domu, można poddać się bardziej specjalistycznemu zabiegowi u stomatologa, czy w specjalistycznym centrum ortodoncji, na przykład http://www.orto.info.pl/, gdzie można sprawić sobie uśmiech jak u gwiazdy Hollywood. Warto poświęcić trochę wysiłku aby uśmiech był piękniejszy bez zamykania ust.

Podzielicie się swoimi sposobami na upiększenie uśmiechu? Bardzo mnie to ciekawi. 

Pozdrawiam :)

Illuminating Loose Powder ProVoke Dr Irena Eris i moje pierwsze wrażenia.


        Rozświetlenie twarzy dodaje blasku i młodego wyglądu, ale nikt nie lubi, kiedy skóra świeci się za bardzo i nie zawsze tam, gdzie powinna, czyli w strefie T. Mimo, że moja skóra jest sucha, mój nos również potrafi się świecić jak wypolerowana klamka. Połysk lubię, ale niekoniecznie w tym miejscu. Na temat stosowania pudru do twarzy są różne zdania, że na przykład wysusza, ale bez pudru jakoś czegoś mi brakuje. Gdyby ktoś miał wątpliwości to puder jest potrzebny choćby do zmatowienia całej tej błyszczącej niepotrzebnie strefy, a co najważniejsze do utrwalenia makijażu, do tego, żeby lepiej wyglądać na zdjęciach. Zawsze byłam ciekawa nowej linii do makijażu Dr Ireny Eris Provoke. Przyszedł czas na przetestowanie sypkiego pudru Illuminating Loose Powder Natural, który od dawna mnie intrygował, chciałabym się z Wami podzielić moimi pierwszymi wrażeniami. Zapraszam, kto ciekawy. 

Zmęczona twarz? Nigdy w życiu!


      Dla zachowania urody, młodej twarzy najważniejszy jest sen i regularny tryb życia. Co zrobić, kiedy tego nam brakuje? Żyjąc coraz bardziej intensywnie, zapominamy o należnym nam odpoczynku, zarywamy noce, nie zawsze też dbając o regularny tryb życia. Rano spoglądając w lustro nie zawsze widzimy, to co chcemy widzieć, a chciałybyśmy wyglądać jak milion dolarów, bo właśnie czeka nas ważne spotkanie, rozmowa o pracę czy z klientem, chcemy być piękne również dla samej siebie. Oprócz codziennej pielęgnacji twarzy ważne jest jej rozświetlenie, które sprawia, że jej wygląd jest zdrowszy, wypoczęty i młodszy. Rozświetlaczy nam nie brakuje, ważne żeby nie przesadzić i nie sprawić tym wyglądu choinkowej ozdoby, a nadać jej zdrowy, naturalny "glow".

Licho nie śpi, zmierz temperaturę


    Zimy co prawda zostało jeszcze niewiele, ale licho nie śpi. Grypa czy angina, czy inna dolegliwość czyha na nas z każdej strony. W przychodniach, żłobkach, przedszkolach... U cioci na imieninach, czy na weselu kuzynki również możemy się nieźle zaprawić, narażając się chociażby na przeciągi. Grypą możemy także się poczęstować od własnego dziecka. Licha nie zmierzymy, ale temperaturę możemy zawsze. Podwyższona temperatura ciała może pojawić się także przy innych schorzeniach, dlatego termometr powinien znajdować się w każdej apteczce. 

Co się działo u mnie w styczniu


       Co bym dziś nie wymyśliła, to i tak nic mi się nie chciało. Za bardzo nie musiałam za to myśleć, żeby pokazać, co się u mnie działo w styczniu. Tak naprawdę nic takiego się nie działo ale zdjęcia są, nie da się ukryć. Zapraszam, kto ciekawy.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.