Gorące szaleństwo w błyszczyku IsaDory. Color Chock, Cabaret Red 54
Też tak myślałam, nie przyszło mi do głowy popatrzeć jaki jest rzeczywisty kolor tego niewiniątka. Wygląda tu tak niewinnie jak moja Gryzelda kiedy śpi. W rzeczywistości kolor jest zupełnie inny. Piękny, nie powiem. Intensywny jak wściekły burak, że bez rozjaśnienia innym błyszczykiem nie da się spokojnie chodzić po ulicy. Zaraz Wam wszystko wyjaśnię dlaczego. :)
Mowa tu o błyszczyku - pomadce o wdzięcznej nazwie Cabarat Red 54. Otrzymałam go jak wiecie jako wygraną z konkursu Saurii.
Najpierw wspomnę że jest zapakowany w uroczy pojemniczek o pojemności 4ml. Całość ma prostą szatę graficzną w srebrzystym kolorze. Są na nim wszystkie przydatne informacje o błyszczyku, producencie, data ważności oraz symbole.
Jest też skład dla zainteresowanych... Niestety nie zobaczycie dziś tego składu, bo jakoś tak nie wyszło. Ja robiłam swoje, aparat swoje. Jednak będę z nim walczyła i pokażę w końcu ten skład.
No i aplikator, całkiem przyzwoicie się nim nakłada i można nawet równo, o ile się postaramy. Bez lusterka jednak się nie obędzie.
Obietnice producenta.
Błyszczyk Color Chock łączy w sobie formułę 3 w 1 – błyszczyk, pomadkę i kolorowy balsam. Zapewnia mocny kolor ust, które lśnią przez kilka godzin.
Intensywne kolory, które utrzymują się przez długi czas na ustach sprawią, że będziesz czuła się pewnie. Unikalna formuła powoduje, że błyszczyk nie skleja warg i zapewnia długotrwały efekt nawilżenia. Color Chock zawiera wyciąg z liczi, dzięki któremu usta pozostają miękkie, ponętne i chronione przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Ponadto doskonale wygładza, uwydatniając usta.
Błyszczyk występuje w kilku kolorach: 48 Chic Coral
50 Diva Pink
52 Foxy Fuchsia
54 Cabaret Red
56 Vintage Wine
Moja opinia.
Jak widzicie, wygląda tu całkiem niewinnie. Niby jak intensywny róż wpadający w buraczkową czerwień, albo odwrotnie. Na zdjęciu wygląda jakoś tak przejrzyście, jeszcze nie widać tej intensywności.
Na zdjęciu wygląda bardziej subtelnie. No nic, poprosimy o małą sesję kogoś z lepszym aparatem.
Obietnice producenta pokrywają się z rzeczywistością, bo błyszczyk mocno kryje, nie skleja warg, nawilża, uwydatnia usta, jest bardzo trwały, słowo. Mimo picia i jedzenia, kolor nadal trwa, choć powoli traci na intensywności i połysku. Podczas picia, zostawia ślady na filiżance które są równie trwałe jak na ustach. Bardzo łatwo zostawia ślady też na zębach, trzeba zwracać na to uwagę.
Zapach i smak bardzo przyjemny, przypomina coś w rodzaju advokata, chciałoby się zlizać, ale mimo wszystko kolor nadal trwa.
Z tym kolorem na ustach nie dało się przejść incognito. Ciągle czułam się pod obstrzałem czyjegoś wzroku. Jako nieśmiała osoba nie czułam się z tym tak komfortowo, postanowiłam nieco rozjaśnić jaśniejszym błyszczykiem.
W tych barwach nawet Gryzelda patrzy na mnie bardziej przyjaźnie. :) A Wy jak myślicie?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do komentowania :)
Zakochałam się w tym kolorze, a Tobie bardzo on pasuje. Jest żywy i intensywny, ale i też bardzo wdzięczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolor jest świetny i bardzo dobrze napigmentowany, czego na moich zdjęciach tak dobrze nie widać. Warto go przetestować w sklepie, zanim kupisz. :)
UsuńZapomniałam, ja sierota, również pozdrawiam. :)
UsuńOj też bym się zdziwiła, raczej spodziewałabym się słodkiego różu a tu takie zaskoczenie. Kolor podoba mi się mimo wszystko i to w obydwu wersjach. I oryginalnej i lekko rozjaśnionej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to było ogromne zaskoczenie, ale nie zraziłam się. Zaczęłam kombinować na różne sposoby jak go nosić. Lubię go, bo jest bardzo trwały i mam cały czas nawilżone usta. No, aż zejdzie. ;)
UsuńPiękny jest! Zdecydowanie powinnaś go nosić!
OdpowiedzUsuńNoszę go codziennie i na różne sposoby. :) Jest wyjątkowo trwały. :) Dziękuję. :)
Usuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie prezentuję się bardzo dobrze i jest dobrze na pigntowana.
OdpowiedzUsuńNa pewno dobrze nawiża usta.
Naprawdę, pigmentu jej nie brakuje. I też dobrze nawilża. :)
UsuńPiękny jest :-) Bardzo Ci pasuje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńŚliczny kotek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu tego małego wandala. :)
UsuńGryzeldzie się Pańcia podoba :)
OdpowiedzUsuńO taaak! Zwłaszcza jak napełnia michę. ;)))
UsuńOdcień jest cudny, o błyszczykach Isadory czytałam wiele pozytywów, mam ogromną ochotę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki są świetne, mimo tego wściekłego burackiego koloru go uwielbiam. :)
UsuńOj jaka kicia kochana :)))))
OdpowiedzUsuńOna tak niewinnie wygląda. :))))
UsuńNie lubię błyszczyków, bo nie lubię przesadnego błysku na ustach, ale kolor piękny!
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każda musi lubić to samo. ;)
UsuńDo mnie jakoś takie odcienie nie pasują, ale na Tobie wygląda naprawdę bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdej pasuje co innego. ;) Dziękuję. :)
Usuńkolorek obłędny!!!! uwielbiam takie odcienie różu :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSliczny kolor choć dla mnie za ostry ;)
OdpowiedzUsuńKażda co innego woli,i to jest najlepsze. :))
UsuńDosyć ciekawy kolorek , jednak jak dla mnie odrobinę za ciemny :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;))
UsuńBardzo ładny kolor :) Czasem lubię taki kolorek na ustach ;) Tylko nie przepadam za błyszczykami ;) wole pomadki :)
OdpowiedzUsuńKażda woli co innego, u mnie w zależności od dnia. Czasem wolę też pomadki, nie zawsze te same kolory. :))
UsuńAle piękny kolor!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW rozjaśnionej wersji jest Ci bardzo ładnie, a ta oryginalna trochę taka ... teatralna? Lubię błyszczyki, chętniej ich używam niż pomadek, ale przeważnie bardzo szybko uciekają z ust, więc tutaj trwałość godna podziwu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, aż za bardzo teatralna, czasem wydaje się właśnie jak z kabaretu. ;))
UsuńPasuje Ci ten kolorek! Oczywiscie najwazniejsze abyś dobrze się w nim czuła, ale na zdjęciach wygladasz w nim bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :* :)
UsuńWiesz Kochana , że uwielbiam takie kolorki i się lubię w nich nosić a Tobie pasuje bardzo i Ciebie w takich różiksach uwielbiam i buziak w te ustka :*
OdpowiedzUsuńTobie też pasują takie różiksy. :D Dziękuję. :*
Usuńkolor prześliczny, chociaż moja karnacja zbyt jasna jak na takie szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńNie każdej z nas pasuje taki sam kolor, ale to jest właśnie fajne i ciekawe. :))
UsuńBardzo podoba mi się ten kolor, do Ciebie pasuje on idealnie:) Uroczego masz kotka poza tym:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTen kolorek na ustach bardzo do Ciebie pasuje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJaki fantastyczny odcień ;)
OdpowiedzUsuńAż kotek się na niego zapatrzył :D
Kotek patrzy co by tu zbroić. ;)))
UsuńŁadny kolor i bardzo Ci w nim do twarzy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Piękny kolor, Da do Twojej urody pasuje idealnie, wspaniale orzeźwia twarz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńZnalazłam się tu przez przypadek ale bardzo mi się podoba. Jestem pod dużym wrażeniem że mając już dorosłe córki i wnuki masz czas na blogowanie i cieszysz się tym. To super znaleźć czas tylko na swoje hobby. Życzę wszystkiego najlepszego i będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńJeśli czas pozwoli to zapraszam też do siebie: http://wielkikufer.blogspot.com/
Wiesz, moje córki mieszkają osobno, daleko. Mają swoje rodziny. Trudno wymagać, żebym miała się poświęcać dla innych, nie mając czasu na swoje pasje. Teraz to one niech znajdą czas dla mnie, ja już wystarczająco dużo rezygnowałam z siebie i uważam że nawet należy mieć czas dla siebie i swoje przyjemności. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie. :)
Usuńbardzo ładnie w tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. :)
UsuńNo i zobacz, znalazłam Cię dzięki naszej wymianie zdań u Hexxany:D
OdpowiedzUsuńKolor ust jest przepiękny! Ja uwielbiam takie mocne kolory i jak mam wybrać mocne oczy, czy mocne usta, to zawsze wybiorę to drugie! Ja bym na pewno nosiła ten kolor z ogromną przyjemnością:)
Też wolę mocniejsze usta niż oczy. :))
Usuń