Wspomnienia z wakacji
Ostatnie dni wakacji tylko zdążyły mignąć i już mamy wrzesień, nowy rok szkolny i nowe obowiązki. Dla mnie nie były to jakieś super wakacje. Poza krótkimi weekendami nie wyjeżdżałam nigdzie, rzadko spotykałam się z kimkolwiek, jednak nie powiem że nie było ciekawie. Zapraszam.
Upały dały porządnie w kość (czytaj w samo serce), w dzień nie byłam w stanie korzystać z uroków lata, na spacery z książką czy gazetą wychodziłam dopiero wieczorem. Jeździłam do Wrocławia, odwiedziłam Nikolkę ,była impreza z okazji jej pierwszych urodzin. Cieszyłam się swoimi kosmetycznymi ulubieńcami, oraz widokiem coraz to piękniejszych kwiatów.
Było mega kolorowo. Na paznokciach lśnił intensywny róż od Rimmel, Rita Ora. Skóra pod oczami była regularnie dopieszczana przez Divine, L'Occitane. Lepszego kremu nie pamiętam. W aptece zaopatrzyłam się w kolejną, również bezkonkurencyjną zieloną kulkę Vichy, kosmetyczkę z ulubionymi kremami Lierac, komplet miniaturek Phyto do włosów, oraz przepieknie pachnący żel pod prysznic Palmolive w drogerii Natura.
W czasie upałów królowała woda mineralna z cytryną i miętą, zapragnęłam też różaną czekoladę z Almy, niestety, będąc we Wrocławiu nie zdążyłam tam dotrzeć. W drodze na spotkanie blogerek zachwycałam się pięknymi widokami Starówki. Przyszły też śliczne widokówki od przyjaciółki z Fb. Piękny, zanikający zwyczaj a szkoda.
Kubek czekolady od Chocolate Story był taki gorzki, że czułam się jak pokutnica. Niestety, zbyt dużo mam w życiu goryczy, żeby dodatkowo się karać goryczą z kubka. Jeden wypiłam dosypując cukier trzcinowy, drugi był jeszcze gorszy. Żal, że nie zjadłam na sucho bo w czekoladzie były bakalie. Ale i tak dziękuję, miało być zdrowo a wyszło jak wyszło. Gorzka czekolada tak, ale w minimalnych ilościach, nie od razu cały kubek goryczy. :))))
Plakietka dzielnie tkwiła na mojej bluzce aż do przystanku przy Galerii Dominikańskiej. Milion toreb z upominkami od firm wybiło ten szczegół z pamięci. :))))
Peeling solny od Yasumi poszedł mi po prostu migiem, zostawiłam sobie jeszcze porcyjkę, dwie... Masełko do ciała The Secret Soap Story to strzał w dziesiątkę. Earthnicity jest drugim, makijażowym strzałem w dziesiątkę, polecam! Mgiełka utrwalająca do włosów, Timotei pojechała do Adasia, mojego ukochanego wnuka, jedynego mężczyzny mojego życia, sześcioletniego Adasia. Na moje długaśne włosy niewiele by pomogła, Adaś dba o swoją fryzurkę. :)
Znów park tu, park tam, wyczekująca na blokowym tarasie Gryzeldka, a w jej tle szkoła. Maciek śpiący na witrynce. Dwa gołąbki przyłapane na ławce. Ulubiona gąbeczka Konjac, Yasumi, złoty wynalazek. :) Nowy Aloevit od KOSMEDu, wcierka do skóry głowy, bardzo na czasie, zaraz napiszę dlaczego...
Dwa urocze mydełka od Bioer z węglem termoaktywnym z tą gąbeczką to świetny duet.
Denko, rozczochraniec, czyli ja w swojej osobie. Uwielbiam pastele, zwłaszcza taki róż ale w towarzystwie innych kolorów, żeby nie było zbyt grzecznie i blado. Gryzunia pilnuje, żeby się załapać na sesję. Timotei wkradł się niechcący.

Niebo ma 50 face. Uwielbiam ten błękit. :) Szampon i odżywka, Tołpy. Oba niby nawilżające a tak skołtuniły mi włosy, że omal łysa nie zostałam, dlatego też Aloevit jest teraz bardzo pomocny... Odżywkę za karę przeznaczyłam do mycia włosów (OMO). Mogłabym komuś oddać, ale niewiele zostało. Storczyk w rozkwicie, uwielbiam storczyki. :)

Torba na zakupy od Loki Koki sprawdza się wszędzie. Letnia pielęgnacja skóry. Czerwony lakier od Sally Hansen, wczoraj wytrzymał umycie okna, w rękawiczkach ale wytrzymał. Inne nie dały rady.
Wieczorne wino i lody z malinami zemdliły mnie totalnie, ale dla malin jestem gotowa pocierpieć. Paczka z wygraną u Ewy. <3 Dziękuję. :* No i jako wisienka na torcie ja we swojej osobie, ze złotymi łzami szczęścia, ze złotym pociągiem Beauty Face. Trzymałam ponad pół godziny, chociaż mogłam 10 minut. Ale tak mi dobrze z tym było! Tołpa podrażniła, o Beauty Face napiszę osobny post. :)
Miłego weekendu! :)

Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.