Siedem powodów, dla których uwielbiam upały


         Pewnie nikt ich nie lubi, zwłaszcza kiedy dają mocno w kość. Ale nie wolno za dużo narzekać, trzeba się cieszyć z tego co mamy, nawet jeśli nie jest po naszej myśli, zwłaszcza kiedy mamy coś powyżej uszu, warto znaleźć czegoś dobre strony. 


1. Pomagają rano się obudzić. Nie, żebym tryskała radością czy energią, zwłaszcza kiedy muszę wstać po czterech godzinach snu. Ale spróbujcie upajać się przyjemnością z bliskiego spotkania z pościelą przy takiej temperaturze, jeszcze kiedy macie przy sobie sobie dwa dopominające się o pieszczoty futra. Nie da się, no nie da. Słońce świeci nawet przez rolety, które nigdy nie są zasłonięte do końca ze względu na koty. One zawsze muszą mieć okno na świat.

2. Z tego samego powodu rolety mogą być przysłonięte bez obawy, że zaszufladkują człowieka do śpiochów. Przy zasłoniętych roletach i tak widać że jest dzień, można chodzić po mieszkaniu w samej bieliźnie, albo i bez, bez obawy że ktoś podglądnie. A ciekawskich zaglądających w parterowe okna nie brakuje. Akurat naprzeciwko mojego okna jest ławeczka niby dla mam z dziećmi. Jasne...

3. Z tego samego powodu, że mam przysłonięte okna nie muszę nawet wychodzić z domu czy rozmawiać z kimkolwiek, żeby dowiedzieć się co się dzieje na świecie, na osiedlu i co Grażyna myśli o Januszu. Pozdrowienia dla wszystkich o tym imieniu :)


4. W końcu można nawodnić organizm. Nigdy nie mam takiego pragnienia jak w czasie upałów. Nawet woda z cytryną smakuje lepiej niż kawa. Woda to samo zdrowie, nawet kiedy później boli gardło. Organizm jest dobrze nawodniony,  zmarszczki są mniej widoczne, nie trzeba nakładać pół kilo tapety, bo i tak spłynie.

5. Nie trzeba na siebie nakładać dużo ciuchów. Wystarczy bielizna i coś na wierzch. W domu nawet tego nie trzeba. Długie włosy schną momentalnie, pranie również, a koty zawsze znajdą swój taras, choćby na parapecie. 

6 Całe lenistwo, wszystkie niedociągnięcia, opóźnienia można zwalić na upał. Zawsze można się wykpić z wyjścia dokądkolwiek ze względu na to, że źle znosimy wysoką temperaturę. Można wytłumaczyć wszystkie opóźnienia, przydługiego kaca.... Ach te upały!

7. Nie trzeba zbyt często myśleć o jedzeniu, kawa już nie smakuje tak bardzo jak dotychczas, można na tym nawet zaoszczędzić. Człowiek nie myśli o jedzeniu, tylko o piciu. Przestaje się tęsknić za czekoladą, łatwiej jest zrzucić zimowe oponki. 

Pewnie powodów jest więcej, ale dziś promienie słoneczne wypaliły moją kreatywność w drodze do urzędu skarbowego. Wiecie jak bardzo kocham upały, tak samo jak zimę zresztą i listopad. Za oknem. Może Wy znacie jeszcze inne powody, dla których kochacie upały, zdradzicie je? 

Pozdrawiam serdecznie! :)

Komentarze

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.