Na nową chciejlistę nadszedł czas

     Chociaż moja lista życzeń nabiera kosmicznych wymiarów, dawno nic o niej tu nie wspominałam. Wiadomo że nie wszystkie się spełnia od razu, o jeszcze innych się zapomina, a jeszcze inne albo się wymienia, albo spełnia się później. W każdym razie marzyć trzeba, bo bez tego się nie da. Na początku było słowo, a później wiadomo.

Dawno nie miałam nowej porządnej torebki. Nie wymagam od siebie /na razie/ jakiejś wypasionej, ale przynajmniej Ochnik u mnie mógłby zawitać. Od razu poczułabym się lepiej. 

Chętnie zobaczę u siebie mniejszaą torebka, ale też przygarnę i większą, która mi się przyda nie tylko na zakupy.

Od pewnego czasu kuszą mnie rozświetlacze, między innymi Diamond Bomb Fenty Beauty. Chętnie przygarnę go razem z pędzelkiem tej marki.

Ponieważ makijaże to moja pasja, chętnie zaopatrzę się w paletę cieni Sultrey Anastasia Beverly Hills. Przy tej palecie miałabym pole do popisu.

Wracając do rozświetlaczy Fenty Beauty, mam ochotę również na Killawatt Foil Freestyle Highlighter. Zapragnęłam go po bliźszym przyjrzeniu się w Sephorze.

Chodzi za mną też pomadka o kolorze koralowej czerwieni Rouge Coco Ultra Hydrating Coco Chanel. Znam tą serię i chciałabym jak najwięcej ich wypróbować. Dla moich ust to najlepsza pomadka. 

Ponownie wracając do kosmetyków Fenty Beauty, bardzo bym chciała sprawić sobie korektor tej marki. Z przyjemnością go wypróbuję.

Jak już tyle wspominam o rozświetlaczach, to zapomniałabym o Amrezy Anastasia Beverly Hills.  Ten wygląda niesamowicie, a jak szaleć, to szaleć.

Kuszą mnie też pędzle przenośne Fenty Beauty, ale nie tylko. Chętnie wypróbuję każdy z nich, wypróbuję też gąbeczkę do makijażu.

To tyle z mojej dzisiejszej chciejlisty. Nie biorę pod uwagę żadnych zamienników, ale konkretnie te okazy. Wiem, że jak się bardzo chce to można, a nawet trzeba to zrealizować. Czy coś Wam się stąd spodobało? :)

Pozdrawiam cieplutko! :)