Nie muszę się z niczego tłumaczyć

Cieszę się, kiedy podsuwacie mi temat na blog, ale dziś tak miło nie będzie. Jeśli już ktoś dobija się drzwiami i oknami do czyjegoś życia, to musi dostać wiadrem zimnej wody na głowę.
Chociaż na co dzień jestem bardzo miła, to nie lubię, kiedy się włazi z buciorami do czyjegoś życia. Nie lubię niewygodnych pytań ani pociskania mądrości, co niby powinnam. Już to nie raz pisałam, ale dziś napiszę dosadniej. Choć to trochę będzie pachniało tłumaczeniem się, to tłumaczyć się nie mam zamiaru. Ale umówmy się!
Jeśli pytasz, dlaczego nie lubię przykładowo Ziaji czy innych podobnych, a lubię inne kosmetyki z nielubianymi przez Ciebie składami, to po kij molestujesz mnie pytaniami, jeśli sama sobie odpowiedzieć nie potrafię. Po prostu jedne mi odpowiadają, a inne nie. Proste.

Ekoterroryści jeśli lubicie naturalne składy, to sobie używajcie do woli. Ja się w to nie mieszam, co lubicie a czego nie. Tylko nie czepiajcie się, że wolę coś w plastiku a skład nie zawsze jest u mnie priorytetem. Nie znaczy to, że jestem przeciwna ekologii, ale co za dużo, to i świnia nie zeźre. Każdy niech sprząta własne obejście, wtedy ulice będą czyste.
Szampon ma być w butelce, najlepiej lekkiej, bo kiedy myję swoje włosy, nie lubię, kiedy coś wyślizguje mi się z dłoni. Nie znoszę wielkich opakowań, trawiastych zapachów ani splątywania swoich włosów. Jeśli to ma świetny skład, ok. Ale to nie moja wina, że to coś ma taki skład, a ja tego nie lubię, moja skóra, włosy czy zmysł węchu tego nie lubi. Nie lubię sobie też utrudniać życia, psuć nastroju smalcowatymi, oleistymi mazidłami.

Lubię pięknie pachnące w uroczych i lekkich opakowaniach kosmetyki. Nie moja wina, że są droższe niż inne. Wszystko ma swoją wartość, a ja jestem bezcenna. Jeśli ma świetny skład, jest mi bardzo miło. Jeśli skład nie jest aż tak doskonały, cieszę się, że nie odpadła mi skóra. Jeśli podrażnia, odpowiednio zjadę, bowiem skórę mam tylko jedną. Jeśli krzywdy nie zrobi, a moja skóra będzie szczęśliwa i zadbana, będę chwalić jakbym miała siedem orgazmów. Jeśli jesteście moim przeciwieństwem, mi nic do tego. Ale też nie życzę sobie robienia mi wyrzutów.
Jesteś wege ok, szanuję. Też próbowałam, ale moja krew woła mięska, jajek, salami. I tak nie jem tego dużo, bo lubię jeszcze inne rzeczy. Ale ja się nikogo nie czepiam, jeśli chodzi o dietę. Nie wciskam jakichś wynalazków, żebyście gubili kilogramy. Nie każę też nikomu biegać, ani walczyć na siłowni. Każdy sam wie, co lubi jego ciało. Nie jesteśmy jednakowi, ja lubię swoją pyzatą buzię. W pewnym wieku lepiej mieć kilka kilogramów za dużo niż za mało. Jeśli ktoś nie może przytyć, niech się cieszy, ale niech też da żyć innym. Życie jest zbyt krótkie, żeby żywić się samą sałatą. Nigdy nie wiadomo, czy będzie można to samo zjeść jutro.

Czasami jestem mniej ekologiczna, bo lubię sobie posiedzieć w wannie. Wiadomo, że jak jestem w wannie, to woda musi sięgać po cycki, bo inaczej zmarznę, a nikt mi gorącej herbaty z cytryną do łóżka nie przyniesie. Nie wymieni kotom żwirku, kocich kupek łopatką nie wyciagnie. Jeden lubi piwo, inny Nutellę, a ja też jestem człowiekiem i potrzebuję się zrelaksować, rozluźnić mięśnie po stresującym dniu. Lubię poleżeć na brzuchu i pisać posty na smartfonie z kotem na plecach. Lubię to, co lubię i nikomu nic do tego. To wszystko na dziś, ale tylko na dziś. Pewnie jeszcze podsuniecie jakiś pomysł, za który Wam podziękuję 😀
Zdjęcia pochodzą ze strony Pixabay.com
Pozdrawiam ciepło! 😀
Dorotko nie trudno się pod tym nie podpisać. Ja również jestem nie raz oblegana i krytykowana, bo użyje kosmetyku nie naturalnego. Już tyle lat testuję kosmetyki, że o zgrozo powiem nie zawsze naturalny skład jest lepszy dla nas. Czasem lepiej sięgnąć po kosmetyki z zwykłym a nawet średnim składem. Skład to nie wszystko.... Niestety teraz zrobiło się za dużo ekspertów od składów a ja do nich nie chcę należeć.
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Marzenko, a i tak masz ogromną wiedzę. Jak czytam niektóre opinie, komentarze, to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Ciekawa jestem, co by zrobili za komuny jak nic nie było z wyjątkiem kremu Nivea. Pamiętam te czasy, że ja to przeżyłam :D :D :D Teraz odrobina chemii i już łolaboga, że profanacja. A ile razy kupiłam naturalny kosmetyk i skończył na butach, bo zmasakrował mi skórę. Wolę to, co się sprawdza z chemią niż tę ich naturę.
UsuńTo fakt tyle mam do dodania na twój wpis pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież Cię pozdrawiam Agnieszko :)
UsuńOD kilku lat w internecie się nie tłumaczę bo to nie ma sensu :)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Też się nie tłumaczę, idiotom nic nigdy nie udowadniam dlaczego robię po swojemu :D
UsuńW tej kwestii w pełni się z tobą zgadzam i mówię to to ja przez kilka lat wierna naturze naturomaniaczka. Lubię kosmetyki naturalne ale bardzo lubię też dermokosmetyki i jak się w drogerii trafi coś fajnego to czemu o tym nie pisać? No przecież niech każdy ma wybór. Co do włosów to moje po prostu nie lubią naturalnych kosmetyków, wiem co mówię bo próbowałam nie raz, zresztą dalej próbuje. Tylko nie chce mi się walczyć z wielkim kołtunem i niedomyciem bo tak właśnie zwykle sprawdzają się u mnie natruralne szampony. Nie podążam ślepo za modą i większą uwagę zwracam na potrzeby mojej skóry, a jeśli jej służy dermokosmetyk to używam, a jak krem naturalny jest ok to też używam. Natomist zupełnie nie przeszkadza mi to czy ktoś używa naturalnych kosmetyków, czy tylko Diora i Chanel, czy kupuje w drogerii. Jak mu służą to czemu nie? Stosuję się do zasady, że jak nie mam nic miłego do powiedzenia to wolę nic nie napisać. Krytyki w sieci i tak jest za dużo. Bądźmy dla siebie mili nikomu przez to korona z głowy nie spadnie, a zrobi się na pewno przyjemniej :).
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, ale nie wszyscy to rozumieją. Dla mnie na przykład skóra i moje potrzeby estetyki wygrywają. Jeśli coś jest naturalne, cieszę się. Ale nie będę biadolić, jeśli ktoś woli co innego, jeśli to co lubię ma trochę inny skład :)
UsuńMatko kochana! Współczuję z całego serca. U mnie na razie czepialskie komentarze dotyczą tylko składów i cen. Purystką składową nie jestem, a naturalne kosmetyki raczej się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńŻyj i daj żyć innym - szkoda, że ludzie tego nie rozumieją.
Wiesz, mi nie ma czego współczuć, bo robiłam, robię Nb i będę robić swoje. Gorzej mają ci, którzy to tak przeżywają, że ja tak robię, że inni tak robią. Mało spazmów z tego powodu nie dostaną :D Najlepiej niech się od razu zakopią pod ziemią, wtedy nic nie będą śmiecić, a i robaczki pojedzą :D
UsuńWidzę, że ktoś cię musiał solidnie zdenerwować. Ale dobrze jest czasem wylać taką złość, przynajmniej nam lżej na sercu :) Ja też w zasadzie nie patrzę na składy. Ma ciekawy to okej, ale najważniejsze że działa i moja skóra jest zadowolona. Niejednokrotnie się już przejechałam na tych eko i naturalnych składach. Nie zawsze szło to w parze ze świetną jakością. Wybierajmy to co nam odpowiada, a nie to co nam narzucają :)
OdpowiedzUsuńTak się złożyło, że to chmara ktosiów i nie tylko u mnie :D Tak napisałam, po prostu naszła mnie wena, a jak widać przyda się taki temat :)
UsuńDorotko, wielkie brawa za akapit o ekoterrorystach! <3
OdpowiedzUsuńGłębiej w temat nie wchodzę, bo kiedyś już podjęłam decyzję, że na swoim blogu i IG poruszam tematy związane wyłącznie z kosmetykami i perfumami, a na prywatnym Fb publikuję swoje poglądy.
Mój prywatny profil jest o prywatnych sprawach, przy tym nie jest on do publicznej wiadomości. Strona blogowa na FB nie ma takiego zasięgu, bo nie będę dopłacać do FB, a tu jest dostęp do wszystkich. Nie boję się wyrażać swojego zdania, gdziekolwiek jestem. Jeśli ktoś pozwala sobie za dużo, to blokuję :) Temat jak najbardziej dotyczy kosmetyków :D
Usuńsuper wpis! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńOczywiście że nie musisz się tłumaczyć, osobiście nie mam takiego problemu ani na blogu, ani na FB. Co to jest, co komu do tego co ja piszę...Twoja opinia i już 😀, pozdrawiam serdecznie ♥️
OdpowiedzUsuńDla niektórych jest Basiu. Nawet jak zostawiam komentarz u kogoś. Ta ziemia szybciej zgnije od ludzkiego jadu niż od tych śmieci 😉 Pozdrawiam serdecznie ❤️
UsuńJa mam takie podejście, że jak coś ma naturalny skład i działa tak jak producent obiecuje to super😊 Ale kluczowe jest właśnie to działanie. Na nic mi piękny skład, jeśli kosmetyk nie spełnia swego zadania, a nawet robi krzywdę (bo bywa i tak).
OdpowiedzUsuńJeśli piszę o jakimś eko kosmetyku to wspominam o jego składzie, bo wiem, że dla niektórych to ważne. Dla mnie najważniejsze są rezultaty, a jeśli to idzie w parze ze świetnym składem to idealnie. Używałam już sporo kosmetyków z dobrym składem, ale nie ograniczam się jedynie do takich. Daleko mi do eko-świra i bardzo nie lubię gdy ktoś mi coś na siłę wmusza twierdząc, że używam „syfu”😂
Coś tam robię w kierunku eko, ale raczej w granicach rozsądku😁
Ps. biorę prysznic przez godzinę🙈😅
Dokładnie o tym samym myślę, ale dla niektórych, choćby szampon miałby mi pokołtunić włosy na krem wypalić skórę, to i tak będą najlepsze, bo naturalne. Prysznic przez godzinę? 😂 Muszę spróbować 😂 Póki co, muszę kupić nową słuchawkę, bo się złamała przy samym gwincie 😆 W tej sytuacji pozostaje mi wanna 😆
UsuńWłaśnie chodzi o to ślepe zapatrzenie w produkty naturalne. Ja nie mówię, że naturalne kosmetyki są złe, bo wiele z nich bardzo lubię i naprawdę mi służą. Ale najpiew trzeba sprawdzić i ocenić, bo to, że coś sprawdza się u kogoś, nie oznacza, że zachwyci i mnie😊
UsuńW sensie miałam na myśli czas spędzony w łazience razem z czesaniem, smarowaniem etc😁 No trochę schodzi😂
Pewnie że nie są złe, chociaż czasami potrafią dokuczyć 😉 Dużo z nich używałam i chwaliłam sobie, ale też chwalę sobie te trochę chemiczne 😀 Jak bym czesała swoje włosy w łazience, to nie wiem czy godzina by mi wystarczyła. Przed czesaniem jeszcze trochę podsuszana, bo na mokro mogę je powyrywać 😆
UsuńDokładnie. Najlepiej wie o tym moja mama. U niej np. próbka kremu Vianek wywołała natychmiastowy „pożar” na twarzy🙈 Ja myślę, że trzeba znaleźć w tym jakiś balans i być w stanie stwierdzić co lubi nasza skóra. Też mam różnych ulubieńców wśród „chemicznych”😁
UsuńJa na mokro czeszę, bo moje z kolei na sucho by się potem nie rozczesały😅
U siebie nie wyrobiłam z peelingiem Orientany. Nie dość, że cholerstwo tłuste, to okropnie piecze :/
UsuńNo i dosadnie mu odpisałaś, albo jej. Brawo!
OdpowiedzUsuńI o to mi chodziło, pierwszy bulwers już był. Trafił do spamu ;)
UsuńStaram się sięgać po naturalne kosmetyki, jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, bo moje ciało przyjmie wszystko poza produktami z parafiną :D Generalnie czytam składy produktów, ale czasem nie mam na to czasu, więc kupuję w ciemno :P
OdpowiedzUsuńTeż się staram i czytam składy, ale różnie to bywa :D Nie zawsze ten skład idzie w parze z działaniem, dlatego wracam do sprawdzonych :D
UsuńSuper wpis 😉 Niektórzy tacy są, że wchodzą z butami w czyjeś życie i narzucają swoje poglądy. Nie znoszę tego i osób, które myślą, że wiedzą wszystko i są nieomylni. Co do kosmetyków sama się przekonałam na własnej skórze, że naturalny skład to nie wszystko. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję �� Dokładnie tak jest! Niech pilnują siebie �� Również Cię pozdrawiam Aga ��
Usuń"Lubię pięknie pachnące w uroczych i lekkich opakowaniach kosmetyki. Nie moja wina, że są droższe niż inne. Wszystko ma swoją wartość, a ja jestem bezcenna. Jeśli ma świetny skład, jest mi bardzo miło. Jeśli skład nie jest aż tak doskonały, cieszę się, że nie odpadła mi skóra. Jeśli podrażnia, odpowiednio zjadę, bowiem skórę mam tylko jedną. Jeśli krzywdy nie zrobi, a moja skóra będzie szczęśliwa i zadbana, będę chwalić jakbym miała siedem orgazmów. Jeśli jesteście moim przeciwieństwem, mi nic do tego. Ale też nie życzę sobie robienia mi wyrzutów." - kocham za ten akapit! ;D
OdpowiedzUsuńKiedyś ktoś mi napisał, że po co kupuję TYLE kosmetyków skoro mogłabym kupić coś z lepszym składem... Kurde, kupuje to co MI pasuje i to czego potrzebuję, więc nie wydaje mi się żeby było tego dużo.
I ostatnio usłyszałam od kolegi, że dobrze rokuję skoro muszę mięsko zjeść ;D ale to tak żartem oczywiście bo do miski też nie mam zamiaru innym zaglądać :)
A niech się bujają. Ja się nikomu nie wtrącam, czym się smarują, czy kładą na głowę zupę zamiast odżywki, niech też zamkną oczy 😄 Co do mięska, muszę zjeść, inaczej mam straszną anemię, a nie mam zamiaru się umartwiać. Zresztą i tak kupuję mało, bo wolę dobrej jakości, a i są jeszcze dwa sępy ogoniaste 😉
UsuńPrzypomniało mi się jak czytałam o majonezowaniu włosów :D ich sprawa.
UsuńRozumiem. U mnie zwierzaki też są :)
Ja rozumiem sugestie dotyczące kosmetyków, czy porady o nich ale ostatnio widzę, że to przybiera brzydki kształt - wszystko z drogerii jest blee, Ty używasz śmieci a tamci mają dobre, a najlepsze są hipokrytki które pisza o naturze, zachwalają ale każdą paczkę PR otwierają i sie zachwycają nawet jak to (wg) nich sama chemia, tak czy siak niech każdy interesuje się swoim życiem bo tym akurat sie nie szkodzi
OdpowiedzUsuńOoo to właśnie. Przyznam, że bez winy też nie jestem, bo zdarza mi się marudzić, ale czepianie się na siłę mnie przerasta. Ten świat zginie szybciej od ludzkiego jadu niż od śmieci 😆
UsuńAle ktoś Ci musiał zaleźć za skórę - albo po prostu Twoja cierpliwość już się skończyła..
OdpowiedzUsuńTak przeczytałam Twój post i skojarzyło mi się z tymi co szczepią i nie szczepią, z tymi co jedzą mięso i nie jedzą..Analogicznie identyczne sytuacje.."Moje jest najmojsze".. Ja tego nie "kupuję" - niech każdy pilnuje swojego podwórka.
O to właśnie, zapomniałam jeszcze o tym wspomnieć, czyli o szczepionkach. Bardzo to do siebie podobne 😀
UsuńDobrze napisane ;-) Ludzie lubią mówić co powinnaś, co jest dla Ciebie lepsze. Mnie to też bardzo wkurza.
OdpowiedzUsuńPewnie i tak będą nadal mówić, bo muszą wtrącić swoje 3 grosze, ale przynajmniej niech wiedzą na zaś :D
UsuńDorotko trafilas w sam punkt. Ja zaczynajac pisac bloga owszem wiedzialam ze uchylam rabka swojego zycia ale wiecznie niezadowoleni ludzie i byle napisac ze ja robie inaczej doprowadzaja mnie do szalu i czasem odechciewa mi sie pisac, a przeciez robie to dla siebie i aby moze czasem podpowiedziec . cos co sie wyszukuje przynajmniej ja tak mam. No coz mam nadzieje ze wieczne marudy przeczytaja Twoj wpis i w koncu zmienia podejscie do zycia i innych ludzi <3
OdpowiedzUsuńNie ma co się przejmować Moniko, świrów nie brakuje na świecie, zawsze będą wiedzieć "lepiej". Pisz swoje, tak jakby ich nie było :) Do mnie nadal wypisują furiatki, jedna nawet sobie poszła i krzyżyk na drogę, a ja pozostaję przy swoim :)
UsuńŚwietny wpis Dorotko :* a co do wanny to tez lubie wody po cycki hihihi
OdpowiedzUsuńNie ma co sobie żałować. Jakaś przyjemność z życia być też musi :D
Usuńdok ładnie tak :D
UsuńOh really informative post darling
OdpowiedzUsuńThanks for share with us
xx
:)
UsuńJesteś niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńW jakim sensie? ;)
Usuńno ja nie wiem... mam wrażenie, że kiedyś ludzie sobie aż tak z buciorami w prywatne sprawy nie włazili... albo się mylę, ale nie pamiętam żeby kiedyś było tak autorytytywnie i dyktatorsko ze strony sporej rzeszy ludzi. a może to przez social media, bo ludzie mają wrażenie, że skoro się tam dzielimy cząstką naszej codzienności, to oni mogą nam układać życie? hm
OdpowiedzUsuńludzie! czy Wy lubicie, jak się Wam coś każe/zakazuje? nie? to sami przestańcie tak robić!
Też mam takie wrażenie, chociaż mam wrażenie, że mieliby ochotę na to samo, co my ;)
UsuńJa zawsze podkreśla, że nie jestem ortodoksem i choć kocham naturalne kosmetyki to kosmetyk ma mieć nie tylko piękny skład, ale ma przede wszystkim DZIAŁAĆ... No i dodatkowo po co mam się umartwiać jego stosowaniem... lubię wygodne opakowania, przyjemne zapachy i konsystencje. To wszystko składa się na dobry produkt. A do uchodzi to tego, że dziewczyny patrzą tylko na skład i mówią kupuj, jest super! Sorry samo popatrzenie na skład to za mało bo ten piękny skład może koncertowo uczulić, przelewać się przez palce i śmierdzieć.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, często w tych składach odrzuca zapach, ale jak coś ładnie pachnie, to jest be, bo na perfumowane, nieważne ze zapach pochodzi z olejków eterycznych :D
Usuń'Lubię pięknie pachnące w uroczych i lekkich opakowaniach kosmetyki. Nie moja wina, że są droższe niż inne. Wszystko ma swoją wartość, a ja jestem bezcenna.' - pięknie napisane! <3
OdpowiedzUsuńMarti
Też je uwielbiam, nic na to nie poradzimy, dziękuję! :)
UsuńI bardzo dobrze napisane, żyj i daj żyć innym. Każdy jest na coś zafiksowany ma swojego hopla, co nie znaczy, że musi zmuszać do niego innych czy ich krytykować, ze tego nie robią czy nie używają. Ja w wannie nie lubię leżeć no i jej nie mam, ale lubię pod prysznicem trochę postać ;)) Kosmetyki też się różne u mnie przewijają, a właśnie zaczęłam niedawno używać kremu z cud miód składem, co z tego jak mi nie pasuje i skończy pewnie jako krem do pięt... ;)
OdpowiedzUsuńTak też bywa u mnie z tymi cud miód składami. Czasami lepiej działa ten mniej wyszukany skład :) Każdy niech robi jak lubi :)
UsuńPrzyciągnął mnie tytuł wpisu, ale treść też bardzo do mnie trafiła! Czasami mam wrażenie, że ludzie potrafią czepiać się wszystkiego, nawet najmniejszej pierdoły. Przecież każdy decyduje o sobie i nawet jeśli polecasz taki, a nie inny kosmetyk, to nikt nie musi go kupować. Niech wybierze coś co jest zgodne z jego sumieniem i upodobaniami, a nie narzuca Ci swojego zdania mówiącego co masz kupować, a co nie. Wiele naturalnych kosmetyków się u mnie nie sprawdziło, ale są też takie które bardzo lubię. Np. w pielęgnacji włosów muszę używać kosmetyków na zmianę. Raz eko, a innym razem czegoś mocniejszego, bo te naturalne nie zawsze w moim przypadku wszystko zmywają. Podobnie jest z ubraniami. Sama raczej korzystam z tańszych rozwiązań i nie wydaję fortuny na ciuchy, ale czasami chce coś pokazać sklepowego i teraz tylko od tej osoby zależy czy chce to kupić, czy też nie. Po co się rzucać, że za drogie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nikt nikogo nie zmusza do kupna czegokolwiek. Niech kupuje, to co lubi :)
UsuńDobrze napisane :) ostatnio dziewczyna pisała o kosmetyku, który faktycznie robił cuda na jej twarzy (z Ziaji), a w komentarzu: unikaj tych produktów, bo skład, bo coś tam, bo naturalne... no ileż można. Ekologia ekologią, ale działanie też ma być ;)
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem to wielu osobom pomaga i nie przeszkadza skład. Dla mnie najważniejsze jest działanie, później reszta :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że ludziom przeszkadzają rzeczy które nie powinny. To troche jakby na siłę szuka pretekstu do podziału czy punktu gdzie można się zjednoczyć przeciwko. Co kto lubi sprawa osobista, nie akceptując taka osoba sama traci swoją energię...
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że ludzie lubią sobie szukać problem. Taki już charakter ;)
UsuńDzisiaj mamy tak dużo krytyki, że trudno z nią walczyć. Każdy z nas ma prawo używać kosmetyków, jakich chce i pisać na blogu co lubi, co go pasjonuje, inspiruje. Nie trzeba się przejmować i najlepiej się nie wdawać w dyskusje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nie dyskutuję, robię swoje, piszę dla ogółu, żeby wiedzieli :D
UsuńMnie to już czasami nie chce się komentować takich rzeczy, coraz więcej "mądrych" co wiedzą najlepiej. Nie dam sobie niczego narzucić tak jak ja nikomu nic nie narzucam. Każda z nas jest inna i lubi coś innego, co innego jej służy i koniec...kropka...to dotyczy nie tylko kosmetyków, ubioru ale praktycznie każdego aspektu naszego życia...
OdpowiedzUsuńJa też nie komentuję, robię swoje i tyle. Nikt nie może nikomu niczego narzucać Basiu, niech wiedzą, może dotrze do ciasnych umysłów :)
UsuńTia jak ja uwielbiam takie osoby...
OdpowiedzUsuńNa moje nieszczęście miałam okazje kiedyś pracować z taka osobą. Najmądrzejsza na świecie. Wszystko wiedziała najlepiej. Do czasu aż nie wylądowała z ostrym stanem zapalnym skóry głowy u dermatologa. A i tak ją to rozumu nie nauczyło :D
Co do wytykania składów, wchodzenie w kompetencje osób tworzących kosmetyki to plaga... Na blogach to aż tak tego nie widać, ale na grupach to jest dramat. Ostatnio jedna chwaliła się jak to u fryzjerki ostrzegała klientki przez jakimś tam szamponem i zdziwiona, gdy fryzjerka szybko schowała szampon i nie chciała z nią gadać...
Niektóre osoby nie potrafią zrozumieć, że są osoby uczulone i one nie mogą używać pewnych rzeczy.
Moje włosy kochają silikony, nie lubią pewnych ziół.
Wiem, że niektórych kosmetyków naturalnych nie mogę tykać, bo nie lubi tego moja skóra czy moje włosy. Nie będę przecież się męczyć. Po takim myciu pewnie tylko nożyczki dałyby radę rozplatać kołtuny... A już raz miałam taką akcje ;/
Mam nieodparte wrażenie, że osoby, które tak wytykają składy to takie, które dopiero co zaczynają przygodę z blogowaniem... Może to ich sposób na wybicie?
Takich osób nic już nie nauczy, one zawsze będą miały monopol na wiedzę. Nawet nie dyskutuję, na grupach tak samo, w wieks, ości wychodzę. Nikt mi nie będzie mówił, czego mam używać. Miałam kiedyś krem naturalny, nie dość, że nic dobrego nie robił, to jeszcze wysuszał skórę. Do włosów używam, to co im służy, mikstury niech sobie same stosują. Na dłuższą metę takie wybijanie się nie uda :D
UsuńLudzie lubią interesować się życiem innych, uważają, że wiedzą wszystko najlepiej i mają misję "nawracania" innych. Chore to. Ale pozostaje tylko odciąć się i nie zawracać sobie głowy. Takim można i tysiąc razy tłumaczyć, używać najlepszych argumentów a guzik to da. Szkoda czasu i siły ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego staram się unikać takich dyskusji, uciekam od takich ludzi, także z tego typu grup (na fb) :)
Usuń