Maj na Instagramie
Chociaż maj tego roku nie był zbyt ciepły, i nie nacieszył swoim urokiem, to i tak będę za nim tęsknić. Liczę jednak, że za rok wszytko wróci do normy i będzie pięknie jak zawsze. Tym razem mimo jego uroku nie było tak przyjemnie.
Nie znaczy to, że nie wychodziłam w ogóle z domu. Wychodziłam na zakupy, wychodziłam także na długie spacery, ale że spotkało mnie kilka nieprzyjemnych epizodów związanych z noszeniem maski, niedotlenienie, objawy których daruję szczegółów, dlatego szybko z niej zrezygnowałam, starając się omijać ludzi. Darowałam sobie też częste wychodzenie. Na szczęście nikt się nie przyczepiał z tego powodu, nie było pouczeń ani mandatów, mimo że nie chodziłam bocznymi ulicami. Do sklepu też nie ubieram, i niech nikt mi nie mówi, że mogę zakładać szaliczek, bo to też nie pomaga.
Bez w tym roku jak szybko zakwitł, tak szybko przekwitnął, a że koty zaczęły się nim interesować, a bez jest dla nich niebezpieczny, to też się nie zdążyłam nim nacieszyć. Cieszyłam się patrząc jak rosną na drzewach.
Było trochę testowania, były też makijaże. Czasem nie chciało mi się malować, ale wtedy co najwyżej wynosiłam śmieci. Nawet będąc tylko w domu, także się malowałam, więc mój makijaż był robiony w kratkę. Mimo wszystko nie żałowałam sobie pachnideł, jakąś przyjemność też musi być. Irytowało mnie zdalne nauczanie, zwłaszcza przed końcowymi egzaminami. Nie tyle teoria, którą i tak można wygrzebać z Internetu, ale zajęcia praktyczne. Jakoś tak sobie inaczej wyobrażałam tę naukę, teraz czując ogromne braki, szukam wiedzy na YouTube. Są niby przesyłane materiały, ale wiecie jak można poszaleć nie mając pracy ani zleceń. Bez sensu to wszystko.
Na szczęście te wszystkie niedogodności osłodziły nowe paczki.
Pixi trafiło trochę nie w porę kosmetykami z retinolem, ale nie przejmując się tym, używam ich na noc. I tak niewiele wychodzę. Ogromnie ucieszyła paczka od f dzięki wygranej w konkursie u StellaLily Przyszła też paczka od MyVita, lakier Sally Hansen kupiłam sobie w Hebe. Jako nowość trafił mi się jeszcze kot, który uciekł pewnej pannie, która bardzo źle go traktowała. Jak się później dowiedziałam, panna nie dość że tłukła swoje zwierzęta, to jeszcze rzucała meblami wprawiając w trwogę swoich sąsiadów. Dziś miała się wyprowadzić, więc kota więcej nie zobaczy. Kotek już jest odrobaczony, a jutro idziemy na kastrację. Moje kocie panny już się powoli przyzwyczajają, foch im minął, czasami tylko postrofują młodego.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, to tu są trzy koty. Nie wszyscy czytają, bo często komentują tylko jednego, a one nawet nie są podobne. Wszystkie za to są kochane. Zarówno Dzień Matki jak i Dzień Dziecka też minął szybko i smutno, bo bez dzieci, także bez wnuków, ale bez marudzenia. Mam ogrom nauki, więc jakoś to przeżyję. Jak Wam minął maj?
Pozdrawiam! 🙂
Bardzo ładnie uchwyciłaś piękno tego miesiąca na zdjęciach kochana. Mój maj na szczęście był spokojny. Mogłam wreszcie się wyciszyć i odetchnąć pełną piersią. 😊
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia przyrody. Faktycznie bez szybko zakwitł i jeszcze szybciej przekwitł.
OdpowiedzUsuńMój maj był bardzo energiczny, pełen nowych pomysłów i inspiracji.
Masz cudowne koty 😍
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze. Szczęśliwy dla kota <3
OdpowiedzUsuńVery cute :-D
Kocham maj, u Ciebie widzę pięknie no i kicie, jak zawsze skradły wpis :)
OdpowiedzUsuńWow, już dobijasz denka w paletce :)
OdpowiedzUsuńCudowny mialas maj Dorotko :D
OdpowiedzUsuńUps, a ja myślałam że 2 koty xD Ale teraz już będę wiedziała hehe
OdpowiedzUsuńMi maj minął spokojnie, w sumie nic ciekawego się nie działo tylko nauka, spacery, blog i to tyle
też mi szybko minął, uwielbiam bez i też zauważyłam, że szybko przekwitł, do pracy chodziłam 3 razy w tygodniu, więc miałam czas w pozostałe dni na swoje przyjemności, no i nauki było sporo z synem, najbardziej się cieszyła moja sunia, że w domu cały czas ktoś jest...ucałuj kociaki, są super!
OdpowiedzUsuńUwielbiam bez :) dla mnie w maju najgorsze było to noszenie maseczek ale miesiąc był ogólnie u mnie całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się uchwycić piękno wiosny :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jestem na bieżąco ;)
OdpowiedzUsuńBez wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś Dorotko chwile.
OdpowiedzUsuńMój maj, dosyć pracowicie i podobnie, chociaż kotów nie posiadam. :)
Na koncie przeprowadzka- także też można powiedzieć intensywnie :)
Maj piękny miesiąc, był inny ale wykorzystałam go na spacery, kije daleko od ludzi, trochę się działo na fb, na IG mam kłopoty bo mi się nie wyświetlają zdjęcia. Życzę równie ciekawego kolejnego miesiąca.
OdpowiedzUsuńWiem, że masz trzy koty, ale Gryzelda podbiła moje serce :) zielono na tym twoim instagramie. U mnie zresztą też :)
OdpowiedzUsuń