Pojawiam się i znikam
Ostatnio jest mnie tu trochę mniej, a to dlatego, że przygotowuję się do egzaminów państwowych. Nie pytajcie mnie proszę, czego się uczę i po co się uczę, bo po prostu nawet nie mam czasu teraz na to odpowiadać. Egzaminy odbędą się za tydzień, natomiast wyniki nie wiem kiedy zobaczę. Rok temu odebrałam je pod koniec sierpnia. Mimo wszystko postaram się, żeby coś nowego tu było, jedynie odpowiadać będę dopiero po egzaminach. Na dziś mam za to dla Was trochę zdjęć.
Ciągle coś się dzieje. A to coś zaboli, a to coś innego zajmie, albo zestresuje. Nie jestem w stanie zapanować nad wszystkim, czasami po prostu machnę ręką, niech się dzieje wola nieba. Na szczęście o problemach życia codziennego pozwalają mi zapomnieć koty. Młody, czyli Messi jest już wykastrowany, podleczony, zdążył zadomowić się na dobre. Koteczki go tolerują, ale wielkiej miłości jeszcze nie przejawiają. Potrafią jeść obok siebie, ale już bawić się nie bardzo. Kiedy Messi zaczepia je za ogon, dostaje mu się prychanie.
Problem jest jeszcze w tym, że Messi nie potrafi usiedzieć w domu. Chciałabym, żeby był kotem nie wychodzącym, ale jak to zrobić, kiedy kotek zanim do mnie trafił, dwa tygodnie się szlajał po podwórku? Wystarczy, że okno otworzę, a młody tylko czeka, kiedy wyskoczyć w krzaki. Nie ucieka daleko, jak zawołam to wraca, o ile ma na to ochotę. Mimo wszystko obawiam się go zostawiać samego na podwórku, chciałabym jakoś zabezpieczyć te okna. Nie lubię kiedy wyskakuje, boję się, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Pozostałe kotki na szczęście wyskoki nie kuszą, za to patrzą zdziwione, co młody wyprawia.
Oprócz kotów, które uprzyjemniają mój czas, są jeszcze inne przyjemności. Zmobilizowałam się dziś do wyjścia na spacer, w końcu gdzieś trzeba się dotlenić, dostałam też reprymendę, że za mało wychodzę z domu. No więc wywlokłam się w końcu, dowodem są zdjęcia. Postanowiłam też zdrowiej się odżywiać, trochę schudnąć, ale czy mi to się uda, trudno powiedzieć. Mój mózg teraz potrzebuje słodyczy, a później zobaczymy. Jeszcze trochę cierpliwości, tydzień szybko minie 😀
Miłego tygodnia! 🙂
Trzymam kciuki z całych sił, wiem, że zaliczysz wszystko na maxa :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na egzaminach ! I oby młody kotek za bardzo nie szalał !
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na egzaminach. I oby młody kotek za bardzo nie szalał
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia. Trzymam mocno za egzaminy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzamin :) Ale śmieszny kształt ma ta truskawka na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńNie życzę powodzenia, żeby nie zapeszyć, ale trzymam kciuki. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na egzaminach 😊 Moje kotki też pozwalają mi zapomnieć o moich problemach. Pewnie kiedy zrobi się zimno na dworze Twojemu kotkowi odechce się wychodzić na dwór (tak przynajmniej jest z jednym moim kotem, którego wiosną i latem ciągnie na dwór, a jesienią i zimą siedzi posłusznie w domu)😊
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach!
OdpowiedzUsuńBez kotów, nie ma życia :D
OdpowiedzUsuńKochana! z całych sił trzymam kciuki! :) a kotki pewnie z czasem się bardziej polubią :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby wszystko się unormowało i żeby egzaminy dobrze poszły!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzaminy. Młody kotek to prawdziwy słodziak. U mnie też truskawkowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kochana trzymam kciuki za egzaminy :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. 😊
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Czyli jednak kotek został u ciebie?;)
OdpowiedzUsuńGood luck with the exams :-D
OdpowiedzUsuńAnd hopefully the kitten learns to stay inside :-)
No to życzę owocnej nauki i umiejetności bo to najważniejsze. Egzaminy niech pójdą Ci gładziutko i bezstresowo. Dobrze że dbasz o to by odpocząć i zadbać o siebie <3
OdpowiedzUsuńDorota, są specjalne siatki, które się zakłada na okna, żeby koty nie wychodziły, ale nie wiem jaki to koszt, pewnie tanie nie są. Życzę powodzenia na egzaminach, a koty z czasem się przyzwyczają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem o tych siatkach, ale póki nie mam żadnych dochodów, to głową muru nie przebiję. Niech w też robić z bloga śmietnika i publikować byle co. Muszę poczekać na lepszą passę, nie mam wyjścia.
UsuńTrzymam kciuki, a koty zawsze chadzały własnymi ścieżkami :)
OdpowiedzUsuńA to kotek włóczęga. Mam nadzieję że się udomowi.
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia na egzaminach i oby wyniki były wcześniej niż w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie a teraz niech wszystko szybko do głowy wchodzi 🥰🥰
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńOby Ci się Dorotko poukładało po Twojej myśli.
Ściskam. Buziaki!
Kotek Messi <3 <3
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na egzaminach.🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńKociaki są urocze. Pozdrawiamserdecznie 🌹🌹🌹
Powodzenia na egzaminach. Dobrze jest przewietrzyć czasem przewietrzyć głowę, wtedy łatwiej wchodzi wiedza ;)
OdpowiedzUsuńAle tym kotkom z tobą dobrze ;)
OdpowiedzUsuń