Blogmas #7 Pomysły na świąteczny prezent dla mnie i nie tylko

 

              Prezenty są nieodłączną częścią świąt, a jeśli już są, warto by było wiedzieć, co by ucieszyło mnie, a być może kogoś jeszcze innego. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taki prezent sprawić sobie samej, co jest najbardziej pewne, że prezent będzie trafiony. Oto kilka propozycji. 

Moja lista jest bardzo długa, ale po co się przemęczać i jeszcze bardziej utrudniać wybór, jak można ją pokazywać po kawałku. 

Nie miałam jeszcze zapachu Jo Malone. Myślę, że English Pear&Fresia czy Orange Blossom poprawiłyby mi nastrój nie tylko na całą zimę. Liczą się tylko oryginały. 

Miałam już błyszczyk Fenty Beauty, który też otrzymałam pod choinkę. Nie miałabym nic przeciwko powtórce takiego prezentu. Uważam, że ten błyszczyk jest najlepszy ze wszystkich błyszczyków, które miałam. 

Lampa pierścieniowa to rzecz niezbędna nie tylko dla blogerki, przyda się podczas robienia zdjęć makijażu, czy w ogóle robieniu zdjęć. Jest niezbędna zwłaszcza przy tej porze roku. 

Lampa do manicure hybrydowego jest również mi bardzo potrzebna, nie tylko dla moich paznokci, ale także na potrzeby mojej pracy. Im większa moc, tym lepsza. 

Kapcie z futerkiem sprawią przyjemność na ciągle chłodne stopy. Muszą być tylko na grubszej podeszwie, a jeszcze lepiej na podwyższeniu. Nie lubię rozklapcianych zbyt płaskich kapci. Kapcie muszą na stopie elegancko wyglądać, a nie wszystkie spełniają moje wymagania. 

Elegancka gumka z jedwabiu do włosów nie tylko ozdabia fryzurę, ale także nie niszczy ich, pielęgnuje. Ważne też, żeby była porządnie wykonana. 

Pomysłów mam jeszcze mnóstwo, ale te ostatnio najczęściej chodzą mi po głowie. Święta będę spędzała sama jak Kevin, który jakoś wyjątkowo nie bawił mnie nigdy. Prezenty te choć niekoniecznie na te święta pewnie sprawię sobie sama, ale przynajmniej trafione będą 😀

Macie jakieś swoje skryte życzenia, co do prezentów świątecznych? 

Trzymajcie się ciepło 🙂