Wishlista na jesień 2021

                 Mamy już jesień, szafa opróżniona z niepezydatnych rzeczy, przyszedł więc czas na nowe zakupy. Co chcę mieć tej jesieni?

Nie marudzić mi tu o konsumpcjoniźmie, bo nie po to robiłam porządki, żeby mieć mniej rzeczy, mam ochotę na coś nowego, porządniejszego. Bardzo długo nie kupowałam nic, czas więc to teraz nadrobić. Tym razem skromnie nie będzie, o nie!

BLUZKI 

Ulubionych bluzek w szafie mam zdecydowanie za mało. Potrzebuję bardziej eleganckie, i takie na co dzień. Wybrałam dwie z Massimo Dutti, podoba mi się skład tych bluzek i wykonanie. Bardzo lubię biel, a w czerwieni dobrze wyglądam, kolor ten jest również w obecnych trendach. 

SWETRY

Tym razem postanowiłam wytrząchnąć więcej kasy i kupić naprawdę porządny sweter. Nie będzie to mały wydatek, bo upatrzyłam sobie właśnie sweter z kaszmirem. Zwykle wełniane mnie po prostu gryzą, sztucznych nie chcę, poddawałam, nie po to żeby robić ten sam błąd. Kardigan nie pamiętam, z którego sklepu pochodzi, drugi sweterek jest z Massimo Dutti, pozostały to top z Intimissimi, pod inne swetry czy marynarkę. Nie wiem czy zdążę kupić akurat tej jesieni, czy szybciej zimą, ale już postanowiłam, że muszę je mieć.

KURTKA DŻINSOWA

Kurtka dżinsowa to zakup bardziej na przyszłą wiosnę, ale jeśli się trafi fajna okazja, to sprawię sobie już wcześniej. Nie mam w tej chwili żadnej takiej, a bez niej czuję, że moja szafa jest niekompletna. Przyda się również do zwiewnych sukienek. Kurtki ze zdjęć pochodzą ze strony sklepu GUESS.

PLISOWANA SPÓDNICA

Przyznam, że nie mam wcale. Dostałam, co prawda rok temu, ale oddałam, bo była za długa i jakaś mało przyjemna w dotyku, dlatego chcę kupić sama, dotknąć i przymierzyć. Zdjęcia pochodzą ze strony sklepu ORSAY, który jest i  w mojej miejscowości. Skład też trochę pozostawia do życzenia, ale na gołym ciele nie noszę, nie wyglądają na toporne jak moja poprzednia. Najbardziej podoba mi się czerwona i beżowa, jesień nie musi być szara jak stare blokowiska.

TRENCZ

Mam, co prawda jeden kupiony lata temu w Mango, wygląda jak nowy, ale jest czarny. Nie wiem, co mnie wtedy skusiło do tej czerni, która nie jest moim ulubionym kolorem, który raczej zakładam na pogrzeb, ale ujęło mnie to, że wygląda bardzo elegancko. Nadal jest w szafie, bo zawsze przydać się może, ale marzę o jasnym, porządnym trenczu, w którym będę równie dobrze wyglądać, ale bardziej pogodnie. Zdjęcie wypożyczone, żeby nie skłamać ze strony GUESS. Jak mi się coś spodoba, to cena może zwalić z nóg, ale to nie moja wina. Może będzie fajna promocja, może z nieba co spadnie.

DODATKI

Od zawsze wolałam buty i torebki ze skóry naturalnej. Buty lepiej się nosi, torebki są bardziej wytrzymałe. Przekonałam się o tym, kiedy kicia drapnęła moją torbę Monnari, na szczęście tylną stronę, i niewiele, ale jednak. Dobrze, że nie płaciłam za nią, bo kosztowała niemałe pieniądze, ale wystarczy dołożyć i jest ze skóry. Naprawdę, wolę starą skórzaną torbę niż coś, co można tak łatwo uszkodzić.  Ekologiczna skóra wcale taka ekologiczna zresztą nie jest, bo trzeba częściej wymieniać, a przecież się nie rozpłynie. Botki i kozaki znalazłam na stronie Kazar, natomiast torebki są ze strony Wittchen i Venezia i te konkretne modele mam na myśli. 

PERFUMY

Swoją jesienną wishlistę zakończę perfumami. Jak wiecie, kwiatowe perfumy noszę cały rok, a Miss Dior od zawsze był na mojej liście, więc chyba czas najwyższy, żeby perfumy te znalazły się u mnie.

Mogłabym jeszcze dużo dodać, bo moje potrzeby nie mają końca, ale zostawmy to na inny dzień. Co Wam najbardziej spodobało się z mojej wishlisty? 

Miłej niedzieli! 🌞