Warto się wynagradzać, czyli moja noworoczna wishlista
Moje niekończące się potrzeby upominają się o realizację, dlatego przyszedł czas na przypomnienie ich w kolejnej wishliście. Nie jest łatwo zdobyć wszystko od razu, ale liczę, że do końca roku zrealizuję swoje chciejstwa. Są przecież święta jak urodziny, dodatkowe urodziny, inne święta oraz okazje do świętowania, trzeba się też wynagradzać.
Jako dziecko lubiłam być wynagradzana za wszelkie niedogodności, dlatego dzielnie na przykład znosiłam zastrzyki i inne niemiłe historie. Dzisiaj też dzielnie wszystko znoszę, ale nie znaczy to, że nie lubię być wynagradzana, tym bardziej, że lekkiego życia nie mam. Żeby to wszystko znieść, potrzebna jest motywacja, to znaczy że nigdy nie pożegnałam się ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Nie ma nic za darmo. Jest jakiś trud, musi być też nagroda, czyli zaspokajanie potrzeb i chciejstw, których nie zastapię żadnymi zamiennikami. Bo na przykład niczym nie zastapię tak delikatnego dla skóry oraz włosów jedwabiu.
Mam kilka jedwabnych rzeczy jak poszewka na poduszkę, gumkę do włosów, kilka apaszek, ale najwyższy czas na nowe. Nie tylko ze względu na zużycie, ale także kolory, potrzebę odrobiny luksusu.
Wypróbowałam jedwabną gumkę do włosów, z szacunku do moich włosów, chciałabym mieć również jedwabny wałek, który będzie służył zarówno w dzień jak nocą.
Dobrej jakości parasolka niekoniecznie jest zachcianką, jest też inwestycją w komfort używania i zdrowie. Dobrze by było, gdyby po złożeniu można ją było schować do torebki.
Mam co prawda kapcie, ale przydałyby się cieplejsze i przyjemniejsze dla moich szlachetnych stopek.
Nadal moje zdjęcia tęsknią za lampą pierścieniową, która dostarczy dobrego oświetlenia.
Listę kończę chciejstwami kosmetycznymi. Kończą się wszystkie dotąd używane podkłady i najulubieńsza pomadka Chanel. Moim ostatnim podkładom trochę brakowało do ideału, dlatego od dawna marzy mi się wypróbowanie podkładu marki Eisenberg i powrót do ulubionej szminki Chanel, ale nie tylko. Żadne inne nie spełniają tylu oczekiwań, co te z wyższej półki, bo jak już mieć chciejstwa, to na coś konkretnego.
To tylko część mojej wishlisty, nie wszuuystko zrealizowałam z poprzednich, ale inaczej nie byłoby tak ciekawie ;) Co Wam najbardziej się spodobało z mojej wishlisty?
Miłego weekendu! 🙂
Fajne rzeczy znalazły się na Twojej liście. Też chcę kupić sobie nową parasolkę.
OdpowiedzUsuńParasolka zawsze się przyda :)
UsuńCo się robi z tym jedwabnym wałkiem? Pierwszy raz spotykam się z czymś takim.
OdpowiedzUsuńOwija się włosy od góry, na stronie Almania jest instrukcja, gdzieś jeszcze można znaleźć filmik ;) Sama musiałabym się jeszcze tego nauczyć :D
UsuńZaciekawiły mnie jedwabne gumki. ;) Tylko tak się zastanawiam, czy nie ześlizgują się one z włosów?
OdpowiedzUsuńMam jedną, trzyma się bardzo dobrze :)
UsuńTo jestem pozytywnie zaskoczona. Dziękuję za odpowiedź. ;)
UsuńLampa i parasolka mogłyby znaleźć się i na moje liście.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry plan! Ja lampę pierścieniową sprawiłam sobie na gwiazdkę!
OdpowiedzUsuńJedwab to super materiał, mam bluzki z tego materiału i jest super.
OdpowiedzUsuńLampa pierścieniowa taka duza to i mnie kusi, jak an razie mam taką małą:)
Życzę szybkiej realizacji:)
Always good to treat yourself :-D
OdpowiedzUsuńLampą pierścieniowa zainteresowała mnie najbardziej, chciałabym taką ;)
OdpowiedzUsuńOby się wszystko znalazło w Twoich rękach :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZacna lista i sporo pięknych kolorów do ust :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna lista, taka lampa pewnie zagości niedługo również i u mnie, bo z dobrym oświetleniem ciężko :D Dzisiaj zrobiłam krok w przód i zakupiłam lustrzankę. Zakup odkładałam odkąd założyłam bloga i zaczęłam się bardziej interesować fotografią :)
OdpowiedzUsuń