Naturalna i wegańska pielęgnacja twarzy z Manu Natu


                 Ostatnio coraz częściej czytamy na temat kosmetyków z olejem konopnym. Są one pełne zalet, sprawdzają się nie tylko w pielęgnacji skóry, ale także w przypadku chorób skórnych. Od początku grudnia towarzyszy mi seria kosmetyków wegańskich Manu Natu. Jest to tonik, serum i krem, które bardzo polubiłam. 

Kosmetyki wegańskie od Manu Natu są naturalne, nie ma w nich miejsca na sztuczne konserwanty, dlatego ich okres przydatności jest krótki. Unikatowe receptury tworzone są przez najlepszych polskich specjalistów, a o nuty zapachowe dbamy sami. Proces produkcji odbywa się na bieżąco, produkty nie są magazynowane, ale wysyłane prosto z manufaktury do Ciebie. Przykładamy również dużą uwagę do stosowanych przez nas opakowań, które ułatwiają aplikację, zapobiegają przenoszeniu bakterii oraz pozwalają zużyć produkt do końca, nadając się przy tym w 100% do recyklingu. Krótki skład kosmetyków oraz najwyższej jakości składniki sprawiają, że nasze kosmetyki w naturalny sposób dbają o twoją skórę
.
Już na samym początku składu tych kosmetyków można znaleźć olej konopny pochodzący z certyfikowanych polskich upraw. Olej konopny zawiera dużą ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), które chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Jest źródłem witamin A,D, E, K rozpuszczających się w tłuszczach, dzięki czemu jest dobrze przyswajany przez skórę. Przejdźmy jednak do naszych produktów, oraz ich dalszych właściwości.

Wszystkie opakowania mają piękną, kolorową szatę graficzną, która przedstawia wszystkie niezbędne nam informacje. Kremy i serum aplikowane są dzięki pompce airless, tonik zawiera atomizer. Jak wygląda ich działanie?


Tonizujący Napar Różany głęboko rozświetlający wyróżnia krótki i przyjazny dla skóry skład, co sprawiło, że bardziej zapragnęłam go poznać. Jego zadaniem oprócz przywrócenia właściwego odczynu skóry jest nawilżanie, wspomaganie jej  regeneracji, natomiast dzięki obecności naparu różanego tonik działa również ściągająco i antyseptycznie. 

Efekty używania toniku są widoczne i odczuwalne od pierwszego użycia dzięki bogatej zawartości naturalnych składników 

  • Hydrolat różany – rozświetla cerę, wspomaga redukcję zmarszczek, wspomaga regenerację skóry, a także posiada właściwości ściągające i antyseptyczne. Sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej, dojrzałej, naczynkowej, wrażliwej, z przebarwieniami i trądzikowej.
  • Kwas mlekowy, reguluje poziom pH, działa antybakteryjnie oraz przeciwstarzeniowo, poprawia elastyczność skóry. Jako jeden ze składników NMF, czyli naturalnego czynnika nawilżającego, utrzymuje  w skórze wilgoć. Skóra dzięki temu staje się gładka i promienna.
  • Ekstrakt konopny na glicerynie* chroni oraz poprawia odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych, jak słońce, wiatr, mróz. Odżywia i wzmacnia barierę hydro-lipidową skóry. Dzięki bogatej zawartości minerałów i witamin wzmacnia także naturalne procesy ochronne w skórze. Poprawia koloryt skóry, zmniejszając widoczność przebarwień. Przywraca cerze nawilżenie i elastyczność.
  • Gliceryna * ma  działanie nawilżające, regenerujące i okluzyjne. Wzmacnia barierę ochronną i zapobiega utracie wody z naskórka. Doskonale chroni przed wysuszeniem.
  • Eko Konserwant działa skutecznie przeciw bakteriom gram dodatnim i gram ujemnym, grzybom i pleśniom.


Sposób użycia: 

Tonik można stosować dwa razy dziennie, rozpylając bezpośrednio na skórę lub na płatek kosmetyczny. Ja stosuję ten pierwszy sposób, co pozwoli zachować go na dłużej. 

Pojemność: 150 ml


Trochę zdziwiło mnie podwójne zabezpieczenie butelki, ale jest to bardzo pomocne, zwłaszcza kiedy jedna z tych nakładek się zgubi. Opakowanie wykonane z przezroczystego tworzywa, dzięki czemu można zobaczyć pozostałą zawartość toniku. Jest to bezbarwny płyn wodnistej konsystencji o cudownym zapachu świeżo zerwanej róży. 
Rozpylany przez pompkę w postaci delikatnej mgiełki sprawia, że skóra jest od razu ukojona i odświeżona, przygotowana do dalszego etapu pielęgnacji. Nie jest to nawilżenie, które miałoby zastąpić działanie kremu, ale za to odświeża znakomicie. Tonik dobrze sprawdza się w podstawowej roli, czyli przywróceniu jej pH. Żeby jednak osiągnąć więcej przy skórze takiej jak moja, czyli dojrzałej, potrzeba bardziej złożonej pielęgnacji jak serum i krem pielęgnacyjny. 


Naturalne serum konopne Manu Natu  przeznaczone jest dla każdego rodzaju cery, w szczególności do cery trądzikowej, naczynkowej, mieszanej, suchej, pozbawionej blasku. Bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu, koi i łagodzi zmęczoną skórę, daje poczucie ulgi oraz nawilżenia, chroni i wygładza skórę. Serum nadaje się na co dzień pod makijaż, może być też stosowane na noc. Jego działanie opiera się na cudownym składzie mieszanki olejów oraz witamin:

Olej konopny, Olej z dzikiej róży, Olej makowy, Olej migdałowy, Witamina A, Witamina C, Witamina E 



Według producenta w zapachu wyczuwalna jest naturalnego jałowca, ja natomiast wyczuwam tu przepiękny zapach róży, który uwielbiam.


Serum konopne Manu Natu stosuję już ponad miesiąc dwa razy dziennie nadal jeszcze go trochę zostało, chociaż właściwie już chyba się kończy, bo widzę już, że coraz mniej wydobywa się przez pompkę. Mimo wszystko jak na pojemność 15 ml, serum wydaje się być bardzo wydajne. 
Konsystencja lekkiego olejku bardzo dobrze się wchłania, dobrze współpracuje z innymi kremami oraz makijażem. Mimo zawartości substancji zapachowej serum nie spowodowało podrażnienia skóry, za to łagodzi inne podrażnienia, przyjemnie koi moją skórę. 
Oprócz bardzo przyjemnego różanego aromatu, bardzo lubię działanie tego olejku. Moja skóra po jego używania jest gładka, napięta, wygładzona, wygląda na wypoczętą. Nieskromnie mówiąc, jestem jej wyglądem zachwycona, aż szkoda że już się kończy. 


Naturalny nawilżający krem konopny Manu Natu dzięki zawartości oleju konopnego tworzy niewidzialną barierę ochronną zapobiegającą wysychaniu naskórka, minimalizuje powstawanie pierwszych zmarszczek, poprawia elastyczność skóry, nie pozostawiając tłustego filmu. Jest doskonałą bazą pod makijaż. Krem idealnie sprawdzi się w przypadku cery wrażliwej i podrażnionej przynosząc ukojenie od pierwszego zastosowania.  Krem sprawdzi się także w przypadku skóry suchej, pozbawionej jędrności, zmęczonej, z przebarwieniami, oraz pierwszymi oznakami zmęczenia.  Krem sprawdzi się również w pielęgnacji skóry pod oczami, pomoże zmniejszyć obrzęki.

Na działanie kremu wpływ mają następujące składniki aktywne:

Olej konopny chroni oraz poprawia odporność skóry na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Wzmacnia barierę hydro-lipidową skóry. Dzięki bogatej zawartości minerałów oraz witamin wzmacnia naturalne procesy ochronne skóry.
Olej rokitnikowy nawilża i uelastycznia skórę, redukuje zmarszczki, zapobiega też powstawaniu nowych, Poprawia koloryt skóry.
Hydrolat rumiankowy łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, odświeża, zmniejsza opuchliznę pod oczami.

Przecudowny zapach kremu tworzy wyczuwalna nuta bergamotki, trawy cytrynowej oraz gałki muszkatołowej.

Pojemność: 50 ml


Sposób użycia:

Krem można stosować dwa razy dziennie, także na skórę pod oczami. 


Naturalny nawilżający krem konopny Manu Natu mimo zawartości olejów bardzo dobrze się wchłania bez pozostawienia tłustej warstwy. Nie klei się. Lekka konsystencja kremu świetnie współpracuje z podkładami a jego energetyczny kolor oraz bardzo aromatyczny zapach sprawiają niezwykłą przyjemność w jego stosowaniu, sprawiają relaksujące chwile. 

Mimo obecności substancji zapachowych, krem nie podrażnia skóry, ale ją koi, łagodzi podrażnienia. Krem łagodzi wszelkie zmiany zapalne oraz zaczerwienienia skóry, zastosowany pod oczy, zmniejsza oznaki zmęczenia. Pod oczy wolę jednak kremy bez zapachu, mimo to jednak krem mojej skórze w tym miejscu nie zaszkodził. 

Moje zmarszczki nie są już pierwsze, bo wiek 60 plus ma swoje prawa, natomiast nie widzę różnicy, bo moja skóra bardzo dobrze wygląda, zmarszczki naprawdę gdzieś się ukryły, ale tak zawsze bywa, kiedy skóra jest dobrze nawilżona i dostaje to, czego potrzebuje. Krem stosuję głównie na noc. Rano moja skóra wygląda na wypoczętą, jest nawilżona, odżywiona, napięta i rozświetlona. 


Kosmetyki Manu Natu pochodzą ze współpracy barterowej, moja opinia jest jednak całkowicie niezależna, napisana według moich własnych odczuć oraz spostrzeżeń. Zawsze chętnie będę je polecać osobom, które lubią kosmetyki wegańskie, naturalne i aromatyczne. Na stronie sklepu internetowego marki znajdziecie również produkty do pielęgnacji włosów oraz pielęgnacji ciała, sama również je chętnie poznam. Co Was najbardziej zainteresowało?

Pozdrawiam cieplutko 🌞


PS. Z powodu operacji oczu, która odbędzie się 12.01, jestem zmuszona do krótkiego urlopu od internetowej aktywności. Dbajcie o swoje oczy! 

Komentarze

  1. Hydrolaty bardzo lubię, zwłaszcza ten z Róży Damasceńskiej, chętnie przetestuję ten napar jak tylko będę miała możliwość

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię kosmetyki z olejem konopnym, tej marki jeszcze nie poznałam 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótki okres ważności mowi o samych zaletach. Chętnie je wypróbuję. Dorotko kuruj swoje oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki okres ważności mowi o samych zaletach. Chętnie je wypróbuję. Dorotko kuruj swoje oczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa seria kosmetyków, lubię olej konopny z chęcią poznam. Dobry naturalny skład i krótki termin przydatności na plus. O oczy należy dbać, sama coś o tym wiem - szybkiego powrotu do zdrowia po zabiegu. Pozdrawiam serdecznie Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jeszcze nie stosowałam kosmetyków z olejem konopnym, a te wydają się bardzo obiecujące.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już same opakowania zwracają na siebie uwagę, są urocze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie że to kosmetyki idealna dla mnie. Zainteresował mnie szczególnie krem który można stosować także pod oczy i ta bogata olejkowa konsystencja to jest to co lubię. Olej konopny to jeden z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapoznałam się z tymi kosmetykami dzięki kilku innym blogom :) Życzę powodzenia i dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten napar różany musi być mój :) 3mam kciuki za szybki powrót do sił :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.