Kilka słów nie tylko o Walentynkach

 

              Walentynki,  obchodzone u nas od niedawna  święto zakochanych, to bardzo miłe święto. Nie wszyscy je lubią, niektórzy uważają, że pochodzi z Zachodu, niestety są w błędzie. To bardzo miłe święto, które można obchodzić niezależnie od stanu zakochania.


Według wikipedii, nazwa tego święta pochodzi od imienia św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest również tego dnia. Zwyczajem tego święta jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne.

Chociaż jak wszystkie święta, i to już jest mocno skomercjolizowane, to warto zrobić coś nie tylko dla drugiej osoby, ale także dla siebie, niekoniecznie ze strony materialnej. Przyznam, że nie pamiętam, co dostałam na Walentynki, pamiętam tylko miłe wspólne chwile, albo kiedy na te chwile czekałam i się nie doczekałam, albo doczekałam na jakikolwiek przejaw pamięci, tylko że taki od niechcenia. 
Zdechła róża z marketu czy pudełko Rafaello z promocji. Nie, żebym miała coś przeciwko jednej łodydze róży czy Rafaello, ale wydaje mi się że jest prezent godny ucznia czy studenta a nie obnoszącego się swoimi zarobkami dojrzałego faceta. 
O skapcach i nieudanych randkach mogłabym wiele napisać, ale nie o tym ten post. Znajomości takich nawet nie zaliczam do znajomości, długo one nie przetrwały. Chcesz, aby ten dzień był zapamiętany, zrób go takim, wymyśl coś kreatywnego, a Rafaello kup w zwykłym dniu do codziennej kawy. Kwiaty i słodycze każda kobieta jest w stanie kupić sobie sama, a jeśli nie jest w stanie, to powinna być sama i przede wszystkim usamodzielniona.

Nie czekając na nic więcej, co potrafię sobie dać sama, doczekałam się chwil bezcennych, takich których się nie zapomina, za co jestem wszystkim drogim mi osobom ogromnie wdzięczna. 

Bardzo cenię sobie chwile z bliskimi mi osobami, rodziną, ludźmi którzy mnie wspierają. Chwile, które są cenniejsze niż najcenniejszy prezent, bezinteresowne gesty są warte miliony. Takich chwil się nie zapomina.


Niezależnie ile mamy w swoim życiu takich osób, takie chwile warto poświęcić nie tylko im, ale poświęcić  również sobie samej. 

  • Pozwolić sobie na długi sen bez konieczności wstawania o określonej godzinie.
  • Przyjemna pachnąca kąpiel, jakieś małe domowe SPA.
  • Ulubiona kawa z czymś pysznym. Małe grzeszki również są wpisane. 
  • Długi spacer w swoim towarzystwie. 
  • Kupno ulubionych kwiatów, jakiś fajny przemyślany zakup, choćby to był nawet mop ułatwiający przyziemne sprzątanie. Zakupy mniej przyziemne również są wskazane, jeśli mamy taką potrzebę.
Nie dajmy się zwieść słodkim gestom, tanim obietnicom, drogim prezentom. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, zauważalne dla serca, ale też mózgowia. To chyba wszystko na dzisiejszy dzień. Co zrobiliście dla siebie z okazji Walentynek?

Pozdrowienia!  🌞

Komentarze

  1. A ja myślę ze nawet mały gest jeśli jest miły to cieszy, są różne języki miłości i grunt by wspólnie było miło. Nie mam nic przeciwko słodyczom, uwielbiam je dostawać wspólny czas może być cudny a reszta to dodatki.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i masz jak masz, bo jest "miły" :D Na początku każdy jest miły, choćby dał gowno na patyku a później płacz i lament. No, ale byle by był :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię walentynek,serio irytują mnie te wszelkie seruszka i nakręcana komercja. Zdecydowaniem moim świętem jest dzień pizzy :D. Ale szczerze takie dobre traktowanie siebie - ja mam z tym problemy, ciągle trudno mi się pokochać a bardzo bym chciała nie mieć już tym problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za komercją też nie przepadam, ale to już taki urok, żeby tylko wydać kasę. Za pizzą to znów ja nie przepadam, ale taka moja uroda ;) Kochaj bliźniego swego jak siebie samego, to nie jest nic złego. Nie można dać czegos, czego nam brakuje.

      Usuń
  4. Wspólne spędzony czas jest najlepszym prezentem, jaki możemy otrzymać z każdej okazji, nie tylko walentynek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dostałam zdechłe kwiaty z marketu, bo M wrócił późno i już zostały same zdechlaki, a kwiaciarnie dawno zamknięte. Nie mam za złe liczy się gest, dzisiaj kolacja na mieście, więc świętowanie spóźnione o jeden dzień, ale bez tłoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że liczy się gest i pamięć, zwłaszcza kiedy mąż wraca późno z pracy. Gorzej kiedy to jest środek dnia i ktoś idzie po taniości. Ale poprzednich związków też nie potrafił przez to utrzymać, bo partnerki odchodziły. Niestety, nie każda jest Matką Teresą, żeby rezygnować ze swoich potrzeb.

      Usuń
  6. U mnie w tym roku Walentynki tylko symbolicznie, przy małym dziecku ciężko zorganizować czas dla dwojga. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale miłość i wzajemny szacunek powinien być okazywany nie tylko w tym dniu. Nie trzeba organizować nie wiadomo czego, żeby było miło i żeby szczególnie pamiętać ten dzień.

      Usuń
  7. Nie obchodzę Walentynek od wielu lat, mimo że jestem mężatką. Wczoraj żle się czułam, więc większość dnia przespałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja obchodzę cały rok. Codziennie robię coś dla siebie a w tym dniu szczególnie się rozpieszczam :)

      Usuń
    2. Popieram Cię w całej rozciągłości... codziennie Walentynki powinny sobie kobiety robić... dbać o siebie i cieszyć z tego:-)))

      Usuń
    3. Dokładnie tak, miłość do siebie też należy celebrować. To nic złego, jeśli zrobimy dzień dla siebie :)

      Usuń
  8. Staram się z mężem na codzień okazywać uczucia, ale nie zawsze jest to łatwe w codziennym biegu

    OdpowiedzUsuń
  9. I to jest najważniejsze, chociaż nie zawsze łatwe, wiem coś o tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Warto celebrować małe chwile i nie są potrzebne do tego Walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! Żadne święto nie jest potrzebne do celebrowania takich chwil :)

      Usuń
  11. Ja właśnie lubię to oczekiwanie, bo przeważnie staramy się robić coś wspólnie na Walentynki, a to kino, a to jakaś restauracja, lub kręgle. Chodzi o czas spędzony razem. I nie chodzi tylko o branie, bo każda kobieta to by chciała tą łodygę, a co z facetami? ;) My przez czysty przypadek, bez wspominania o tym sobie nawzajem - napisaliśmy do siebie krótkie listy! Uśmialiśmy się po pachy, bo zawartość była niemal identyczna :)
    Co do ostatnich słów, bardzo się z Tobą zgadzam, w święto miłości wypadałoby również okazać miłość samej sobie! :) Ja napisałam do siebie list, a dziś jeszcze kupiłam pudełeczko Merci, bo oboje lubimy sobie zjeść coś słodkiego, tak więc prezent dla obojga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Doskonale Cię rozumiem, bo mnie to też drażni. Miłość można okazywać w różny sposób, i nie tylko tego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie liściki też są fajne, a łodygę można kupić sobie samej, jeśli się chce. Ja byłam zła, bo nie cierpię chwalipięt, czego to nie mają a drugiej osobie rzucają ochłap. Mógł się nie chwalić, mógł zaimponować inteligencją, ale niestety brakło. Szkoda czasu na szukanie śladu tego, czego ktoś nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. My z mężem nigdy nie przywiązywaliśmy uwagi do tego święta, nawet wtedy, gdy tylko chodziliśmy ze sobą. Nie oczekuję niczego od nikogo, ale jakoś tak się utarło, że zawsze w tym dniu mamy dla siebie nawzajem małe słodkie niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przywiązujrcie niby uwagi, nic nie oczekujesz, a i tak macie dla siebie w tym dniu dla siebie słodkie niespodzianki :D I po co tak się na wypierać i niby coś udowadniać? Poza tym pisałam też o miłości do siebie. Czy obchodzenie walentynek to coś złego? :D

      Usuń
  15. Masz rację :) Walentynki to komercja, ale...można sobie do niej podejść lepiej. I świętować mądrze. Super jest spędzić czas z osobami, które lubimy. :) Takie małe przyjemnością są na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja lubię każde święto, które służy miłości i bliskości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłe są takie święta, dlaczego by z tego nie skorzystać :)

      Usuń
  17. Ja poszłam na dobry obiad. Od siebie dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.