Mamy już maj, czas pokazać swoje zużycia i zrobić porządki. Nie było tego może bardzo dużo, ale każdy kawałek miejsca się przyda.
Perfekcyjny wygląd ust - marzenie wielu kobiet, zmienia się w słodką rzeczywistość dzięki luksusowej pomadce Tom Ford Lip Color Rouge a Levres. Znana z wysokiej jakości oraz eleganckiego wykończenia pomadka do ust trafiła również do mojej kosmetyczki, bo z wiekiem coraz bardziej zwracam uwagę na jakość. Zamiast kilku średniej jakości szminek, wolę mieć mniej, za to najlepszej jakości.
Po przetestowaniu tanich kredek do brwi, biorąc pod uwagę własne doświadczenia doszłam do wniosku, że nie są one ani dobre, ani też tanie w użytkowaniu, dlatego też oszczędziłam im swojego czasu oraz miejsca na swoim blogu. Ostatnio miałam okazję przetestować kredkę do brwi o 12 - godzinnej trwałości 12 HR Wear Mistake Proof marki własnej Sephora Collection. Czy kredka okazała się godna zakupu?
Okulary przeciwsłoneczne są ulubionym dodatkiem nie tylko wiosną i latem, często nosimy je przez cały rok.N oszenie okularów przeciwsłonecznych to nie tylko kwestia mody czy komfortu - to kluczowy element ochrony zdrowia naszych oczu.
Miała być recenzja, ale znów nie zdążyłam. Sama się nie poznaję za te wagary na blogu, ale z pogody korzystać trzeba. Nie zawsze jest wymarzone słońce, ostatnio też straciłam energię na aktywność blogową. Chociaż uwielbiam pisać o kosmetykach, to jednak ostatnio bliższa jest mi aktywność fizyczna.
Bez dokładnego oczyszczania pielęgnacja twarzy nie ma sensu, wymaga to też wyboru odpowiednich kosmetyków. Można nie przywiązywać uwagi, co w tym celu się używa, bo przecież dany produkt jest na twarzy bardzo krótko, dla mnie to mimo wszystko ma ogromne znaczenie. Mając suchą, dojrzałą i wrażliwą skórę nie jest mi obojętne czym oczyszczam skórę, dbam o jej kondycję i wygląd, nie lubię też przy tym jej szkodzić. Ostatnio wybrałam Żel nawilżający z 4% glukonolaktonem do mycia twarzy Slavia Cosmetics, który służy mi do porannego mycia twarzy, natomiast wieczorem do drugiego kroku demakijażu.
Dziś dla odmiany będzie trochę inny post, taki trochę wyjaśniający, być może antychciejlista. Często słyszę pytania, co robię, że tak fajnie wyglądam. Co robię, żeby zachować młodość, to ciągle piszę na ten temat na blogu. Wspomnę tylko, czego nie zrobię, bo nie chcę, czy mi nie służy. Nie jest tak, że jestem przeciwna w ogóle, bo u innych osób to samo, czego ja nie chcę, może wywołać mój zachwyt. Chodzi o moje własne obawy oraz pewne doświadczenia.
Zabiegi medycyny estetycznej
Nie mam nic przeciwko korekcie urody w razie nieszczęśliwego wypadku, różnego rodzaju deformacji, mocno oddających uszu czy korekty nosa, jeśli ktoś się z tym źle czuje. W takim wypadku też bym się zdecydowała. Nic mi do tego, jeśli ktoś nawet chce delikatnie powiększyć usta, jeśli czuje, że są za bardzo wąskie.
U siebie jednak nie widzę żadnych anomalii, czuję się dobrze ze samą sobą, ze swoją urodą i nie mam zamiaru nic poprawiać, poza makijażem. Jestem coraz starsza, młodsza już nie będę, więc żaden chirurgiczny zabieg, żadne nakłuwanie, ostrzykiwanie tego nie zmieni, ani nie zatrzyma. Nie mam nic przeciwko nieinwazyjym zabiegom kosmetycznym, ale inwazyjnym zabiegom medycyny estetycznej mówię NIE.
Nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś czuje ogromną potrzebę takiego zabiegu, sama czasami chciałabym coś poprawić. Może po 10 - ciu innych operacji i zabiegów mam dość, a może po prostu za dużo obaw. Bałabym się reakcji mojego organizmu, błędów lekarskich, innych nieprzewidzianych nieprzyjemnych przygód.
Makijaż permanentny
Upiększa, chociaż nie zawsze. Wymaga sporo cierpliwości, nakładów, cierpienia. Pomijając moje przeciwwskazania, nie chciałoby mi się szukać odpowiedniej osoby, której mogłabym zaufać pod tym względem. Często widzę takie makijaże znajomych osób, jednak nie u wszystkich mi się podobał efekt. Nie podobało mi się na przykład przebarwianie skóry po zabiegu permanentnym brwi. Po rozmowie z pewną linergistką, okazało się, że jednak przeciwwskazań jest u mnie znacznie więcej niż sama przewidywałam.
Tatuaże
Nie mam nic przeciwko tatuażom u kogoś innego, niektórzy mają naprawdę piękne tatuaże, nawet całego ciała. U siebie jednak nie chcę, nie widzę takiej potrzeby. Przeciwwskazań na pewno też nie brakuje.
Doczepiane i doklejane rzęsy
Nie tylko dlatego, że uważam, że moje rzęsy mają wystarczającą długość i gęstość, ale drażniłoby mnie dotykanie moich oczu. Wystarczajace katusze przechodzę podczas badań okulistycznych, kiedy muszę powstrzymać mruganie. Nie wiem nawet czy zdecydowałabym się choćby na sam lifting rzęs. Być może jeszcze zmienię podejście, chociaż nie wiem. Zniechęcają mnie również ograniczenia po takim zabiegu. Ja na przykład uwielbiam zmywać makijaż olejkami.
Doczepiane włosy
Nie lubię zbyt dużo dźwigać na swojej głowie. Drażniłyby mnie pewnie jakieś obce doczepy, pewnie korciło by mnie, by to poodpinać.
Doklejane paznokcie, hybrydy
Zdążyłam już to wszystko poznać, niestety żaden z tych upiększających zabiegów zabiegów nie służy moim paznokciom, wręcz je masakruje. Nawet nie chciały się trzymać moich paznokci, a ja niestety chociaż pachnę, to nie leżę. Nikt za mnie niczego nie zrobi. Moim paznokciom bardzo za to służy manicure japoński. Paznokcie wyglądają zdrowo, jak pomalowane bezbarwną odżywką. Jeśli komuś nie niszczą tak paznokci tego typu zabiegi jak na przykład hybrydy, absolutnie mi to nie przeszkadza. Nie podobają mi się jednak zbyt długie szpony, które przekraczają granice dobrego smaku.
Były diety odchudzające, jednak po przekroczeniu pewnej wagi oraz poziomu glukozy, po zagrożeniu cukrzycą, od początku stycznia przeszłam na dietę niskowęglowodanową, we ciągu trzech miesięcy zgubiłam 6 kg. Dietę trzymam nadal mimo świąt i innych okazji, czuję się z tym najlepiej, i chcę by tak pozostało.
Nie oszczędzam ubrań i kosmetyków na inne czasy
Żyję tu i teraz, nie dla rzeczy i kosmetyków czy perfum, one są dla mnie, nigdy odwrotnie. Nie widzę sensu odkładania choćby miniaturek na jakieś wyjazdy czy inną porę roku. Na wyjazdy biorę swoje ulubione i sprawdzone kosmetyki, niektóre przekładam lub przelewam do mniejszych opakowań i nie muszę się martwić, że dostanę wysypki.
Jeśli chodzi o ubrania, noszę tylko te co lubię, nie znaszam starych łachów, żeby oszczędzać ulubione. Nieliczne poliestry zostawiłam na tło do zdjęć, czekają na swoje chwile w woreczku.
Nie testuję bezmyślnie
Nie tylko ze względu na atopową skórę, ale szkoda mi też czasu, także mojej skóry na testowanie przypadkowych kosmetyków. Nie wszystkie kosmetyki są przyjazne skórze, niektóre mają okropny, nie do przyjęcia zapach, niektóre mimo "dobrego" składu potrafią nieźle uczulić, albo po prostu nie robić NIC. Jeśli widzę, że coś mi nie odpowiada, odstawiam i używam albo na inne części ciała, albo przekazuję dalej.
Kosmetyki najczęściej kupuję sama, nie czekając na "dary losu", nie doczekałabym się, kiedy marki oczekują zasięgów godnych Mercedesa.
Nie słucham złotych rad
Zwłaszcza, jeśli o nie nie pytam. W innym przypadku już dawno zeszłabym na manowce. Moje przywiązanie do pewnych rzeczy, mimo że wisiały za małe odwdzięczyło się. Jak tu oddać drogie ubrania, kiedy nie mam na to ochoty. Wystarczy trochę silnej woli, zdrowego stylu życia i dawna figura wraca do normy.
Podejrzewam, że to jeszcze nie wszystko, czego sobie nie robię. Jak sobie przypomnę, to dopiszę. Czego Wy sobie nie robicie?
Pozdrowienia! 🌞
Na temat rodzajów i pielęgnacji skóry pisałam już wiele postów, pisałam też na temat skóry wrażliwej, którą jak zauważyliście sama posiadam. Pielęgnacja tego rodzaju skóry do łatwych nie należy, bo zawsze coś ją może podrażnić, ale nie jest to też aż takie trudne, wystarczy znać jej potrzeby i nie sugerować się tak dosłownie opiniami innych. Nie wszystko co jest uwielbiane przez innych musi służyć nam.
Marka Sesderma od lat cieszy się niesłabnącym uznaniem Klientów. Różnorodność produktów, a także wysoka jakość w przystępnej cenie sprawiają, że firma budzi ogromne zainteresowanie na rynku kosmetycznym. W poniższym wpisie postaramy się przybliżyć Wam fenomen tej wyjątkowej, hiszpańskiej marki.
Każdy chce mieć piękną skórę - jędrną, gładką i promienną. Aby to osiągnąć, musimy zwrócić uwagę nie tylko na to, co nakładamy na skórę, ale również na to, co jemy. Nasza dieta ma ogromny wpływ na kondycję skóry. W tym artykule dowiesz się, jakie produkty warto włączyć do swojej codziennej diety, aby utrzymać skórę zdrową i piękną.
Owoce i warzywa
Owoce i warzywa są niezbędne w codziennej diecie, ponieważ dostarczają nam cennych składników odżywczych. Są bogate w witaminy, minerały i przeciwutleniacze, które pomagają walczyć z wolnymi rodnikami i zanieczyszczeniami, które uszkadzają skórę. Witaminy C i E są szczególnie ważne dla zdrowia skóry. Witamina C pomaga w produkcji kolagenu, który jest niezbędny do zachowania elastyczności skóry, a witamina E chroni skórę przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych. Marchewki, papryka, jagody, porzeczki i truskawki są bogate w te cenne składniki i warto włączyć je do codziennej diety.
Tłuszcze omega-3
Tłuszcze omega-3 są niezbędne dla zdrowia naszej skóry. Są obecne w rybach morskich, takich jak łosoś, makrela i sardynki, a także w orzechach i nasionach. Tłuszcze te mają właściwości przeciwzapalne, co pomaga w leczeniu stanów zapalnych skóry, takich jak trądzik. Ponadto, tłuszcze omega-3 pomagają utrzymać skórę nawilżoną i elastyczną.
Białko
Białko jest ważne dla budowy i regeneracji tkanek, w tym skóry. Dlatego warto włączyć białko do swojej diety, zwłaszcza jeśli trenujesz siłowo lub uprawiasz sporty wytrzymałościowe. Białko znajdziemy w mięsie, rybach, jajkach, orzechach i nasionach.
Woda
Picie odpowiedniej ilości wody jest niezbędne dla utrzymania pięknej skóry. Woda pomaga nawilżyć skórę, usuwa toksyny z organizmu i zapobiega powstawaniu zmarszczek. Zalecana ilość wody do picia to około 8 szklanek dziennie.
Ciastka bez cukru
Jak już wspomnieliśmy, dieta ma ogromny wpływ na stan skóry, a jednym z największych wrogów zdrowej skóry jest cukier. Nadmiar cukru w diecie może prowadzić do powstawania stanów zapalnych, a także pogorszenia elastyczności skóry, co przyspiesza proces starzenia. Dlatego warto zastąpić tradycyjne ciastka, które są pełne cukru, ciastkami bez cukru.
Ciastka bez cukru są wspaniałym zamiennikiem dla tradycyjnych ciastek, ponieważ nie zawierają cukru i są bogate w zdrowe składniki.
W skład takiego ciastka często wchodzą orzechy, owoce suszone, migdały, siemię lniane, miód lub ksylitol. W przeciwieństwie do tradycyjnych ciastek, ciastka bez cukru mają niższy indeks glikemiczny, co oznacza, że nie powodują gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi. Dzięki temu nie powodują nagłych zmian w poziomie hormonów, które mogą prowadzić do powstawania trądziku i innych problemów skórnych. Ciastka bez cukru mogą być również bogate w tłuszcze omega-3, które mają korzystny wpływ na zdrowie skóry. Dodając do ciastek orzechy lub nasiona bogate w tłuszcze omega-3, takie jak siemię lniane, możemy wzbogacić naszą dietę o te cenne składniki.
Podsumowanie
Piękna skóra zaczyna się od zdrowej diety, która dostarcza naszemu organizmowi niezbędne składniki odżywcze.
Owoce i warzywa, tłuszcze omega-3, białko i woda to podstawowe składniki diety, które pomagają utrzymać skórę zdrową i piękną. Dodatkowo, warto zastąpić tradycyjne ciastka ciastkami bez cukru, które są bogate w zdrowe składniki i nie powodują nagłych zmian w poziomie cukru we krwi. Pamiętaj, że skóra to odzwierciedlenie stanu naszego organizmu, więc warto zadbać o swoją dietę, aby cieszyć się piękną i zdrową skórą.
Pozdrowienia! 🌞
*Wpis zewnętrzny
Cera tłusta kojarzona kiedyś ze skórą bardzo młodych osób, nierzadko dotyczy również osób w dojrzałym wieku. Skóra tego typu charakteryzuje się większą grubością, dzięki czemu jest bardziej odporna na warunki zewnętrzne, wolniej ulega starzeniu, za to jest słabo ukrwiona, często o ziemistym kolorze. Skora tłusta dzięki nadmiernej pracy gruczołów łojowych wydziela znacznie więcej sebum, dzięki czemu bardzo zazwyczaj się błyszczy nawet po demakijażu. Na skórze takiej widoczne są rozszerzone pory, bardzo często obecne są zaskórniki. Pielęgnacja tego typu skóry powinna opierać się na dokładnym oczyszczaniu, złuszczaniu przy zachowaniu równowagi hydrolipidowej, a także nawilżaniu. Tak samo jak przy innych rodzajach skóry do pielęgnacji skóry tłustej powinny być włączone odpowiednie składniki aktywne.
Mydła w kostce od lat goszczą w mojej łazience. Mam swoje ulubione, ale najbardziej lubię mydła naturalne Mydlane Rewolucje, które testuję od wielu tygodni. Mydła te są tworzone ręcznie metodą na zimno, każda kostka jest wyjątkowa.
Piękne zapachy są ulubioną częścią mojego życia, uwielbiam otaczać się nimi, testować nowe. Nie mniej niż trwałość perfum, cenię sobie ich unikalność. Dziś chciałabym Was zabrać w niesamowitą podróż niezwykle trwałych oraz unikalnych perfum, które są wytwarzane ręcznie przez The Saltworks Company, gdzie oprócz perfum tworzy się również ekskluzywne zapachowe świece, a także trzcinowe dyfuzory.
Jak wiecie, kremy ochronne stosuję cały rok niezależnie od pogody. Moja sucha dojrzała skóra potrzebuje szczególnej ochrony także przed światłem niebieskim i przebarwieniami, do których od lat ma skłonność.
Wyszukuję najlepsze kremy pod tym względem, ostatnio jest to Lekka emulsja ochronna Algodrops Satin SPF 50 Sensum Mare, którą stosuję prawie od dwóch miesięcy.
Zimowa pora nie jest łaskawa dla skóry. Nagłe zmiany temperatury, warunki klimatyczne, dołączone do tego inwazyjne zabiegi na skórę, także zabiegi z użyciem kwasów czy retinoidów również zaburzają jej barierę ochronną. Moja wrażliwa skóra jest szczególnie narażona na podrażnienia skóry, dlatego wyszukuję dla niej, co najlepsze. Kolejny miesiąc stosuję Krem ceramidowy Slavia Cosmetics, który moja skóra szczególnie polubiła.
Pielęgnacja skóry pod oczami jest tak samo ważna jak pielęgnacja całej twarzy, natomiast wszelkiego rodzaju płatki kosmetyczne to coś, z czym się nie rozstaję, bardzo lubię ich kojące działanie, i to jak przywracają świeże spojrzenie. Kolejnymi płatkami, które szybko zostały moimi ulubieńcami są Hydrożelowe płatki pod oczy z drobinkami płatków hibiskusa Roselle Tea Eye Gel Patch Jayjun.
Koreańskie maski w płachcie stały się ulubieńcami w mojej pielęgnacji. Z przyjemnością poznaję coraz to nowsze, ale nie wszystkie. Ze względu na wrażliwą skórę, zwracam też uwagę na ich skład. Kolejną poznaną maską jest maska nawilżająca British Rose Hydrating Mask Huangjisoo.
Pielęgnacja skóry pod oczami, zwłaszcza w dojrzałym wieku ma ogromne znaczenie, przez co wybieram produkty jak najlepszej jakości. Markę Sensum Mare znaną z takich składników jak woda norweska i wyciągi z alg zdążyłam poznać już dużo wcześniej, dlatego też chętnie wybrałam Krem pod oczy Algoeye, który stosuję już kilka tygodni. Morski klimat zawsze mi służył, natomiast algi są uwielbiane przez moją skórę.
Od początku tego roku postanowiłam jeszcze bardziej zadbać o siebie, nie tylko pod względem urody, ale także nadszedł ostatni dzwonek ratowania mojego zdrowia. Odstawiając słodycze nawet nie odczułam krzywdy, czuję się lżejsza, doszło więcej energii, natomiast endorfin dostarczają mi długie spacery i koreańskie maski w płachcie. Maska Hayejin Cuddle Flowers jest idealna na odstresowanie, świetnie zastępuje wszelkie słodkie braki. Łagodzi, nawilża i relaksuje.
Dbanie o urodę, to nie tylko pielęgnacja twarzy, ciała czy włosów, bo kiedy organizm zawiedzie, nie pomoże żaden kosmetyk. Dla zdrowia całego organizm, także skóry, włosów, paznokci obok zdriwegi trybu życia ważny jest też sposób odżywiania, dostarczanie witamin, mikroelementów, bardzo ważny jest również kolagen.
Oprócz codziennej pielęgnacji twarzy, lubię też rozpieszczać ją różnego rodzaju maskami. Chętnie również stosuję maski koreańskie, a kiedy trafiłam na maskę w płachcie Mediheal Collagen Impact Essential Mask EX. pomyślałam, że jest stworzona dla mnie.
Zimowa aura, a także suche powietrze od kaloryferów nie służą cerze, tym bardziej skórze pod oczami. Moja skóra pod oczami od zawsze jak pamiętam była wrażliwa, z wiekiem ten problem tylko się pogłębia. Każdy niech pielęgnuje swoją skórę tak jak lubi, aplikuje pod oczy to, co mu służy, ja robię tak, żeby moja skóra nie ucierpiała i dobrze wyglądała.
Włosy blond, niezależnie od ich odcienia towarzyszą mi od czasu, kiedy siwizna zaczęła stawać się coraz bardziej wyraźniejsza, kiedy zdominowała mój naturalny kolor włosów. Na swoich włosach miałam już różne odcienie blondu, zawsze jednak walczyłam z utratą ich pięknego odcienia, także ich naturalnego blasku. Pomagają mi w tym specjalnie dobrane kosmetyki, ostatnio są to szampon neutralizujący żółtawe odcienie Color Extend Blondage oraz odżywka High Bright Blondage Redken.