Treść większego napisu

Główne kategorie

Treść mniejszego napisu

NA BLOGU

Delikatna rutyna, gdy nie masz siły na nic, czyli jak pielęgnować skórę podczas choroby


                  Gdy dopada przeziębienie, myślimy głównie o tym, żeby przetrwać dzień, przespać noc i jakoś oddychać. Pielęgnacja twarzy schodzi na ostatni plan, co można zrozumieć, ale właśnie wtedy skóra staje się podrażniona nie tylko wokół nosa, staje się też bardziej sucha, ściągnięta, poszarzała, a usta pękają szybciej niż zwykle.  Na szczęście w tym czasie nie potrzeba rozbudowanej rutyny, żeby zaspokoić  potrzeby skóry. Wystarczy minimalistyczny plan, który zadba o barierę hydrolipidową i przyniesie ulgę.


Skóra podczas przeziębienia wygląda gorzej, ponieważ trwa niszczycielska zmowa przez kilka jednocześnie obciążających czynników:

  • gorączka i gorące kąpiele przyspieszają utratę wody z naskórka
  • ciągłe wycieranie i dmuchanie nosa uszkadza barierę i powoduje mikropęknięcia
  • oddychanie ustami i wysuszone powietrze powodują, że usta pierzchną, a skóra w strefie wokół nosa i ust robi się szorstka
  • leki (np. antyhistaminowe) mogą dodatkowo odwadniać organizm i skórę
  • mniejsza ilość snu i stres dla organizmu sprawiają, że skóra wygląda na zmęczoną i matową

Choroba działa wysuszająco i drażniąco, regeneracja skóry jest znacznie utrudniona, dlatego też pielęgnacja musi być maksymalnie łagodna z nastawieniem na ukojenie.

Rutyna pielęgnacyjna w czasie przeziębienia

RANO

1. Delikatne oczyszczanie (może być z użyciem samej wody lub łagodnego środka myjącego bez SLS/SLES)

2. Dobrze jest zastosować serum nawilżające (np. z kwasem hialuronowym, pantenolem, beta-glukanem, trehalozą)

3. Nie żałujemy sobie bogatego kremu ochronnego także i zwłaszcza na okolice nosa

4. Jak zawsze, używamy krem lub balsam z SPF (filtry także chronią przed TEWL i podrażnieniem).

WIECZOREM

1. Łagodny demakijaż (jeśli w ogóle nosisz makijaż w tym czasie)

2. Nawilżająca mgiełka lub tonik, oczywiście bez alkoholu 

3. Serum kojące (pantenol, ceramidy, centella asiatica, alantoina, niacynamid w niskim stężeniu)

4. Krem okluzyjny lub bardziej tłusty na noc

Nos i usta są bardziej wysuszone i bardzo często podrażnione, dlatego nie żałujemy:

Na skrzydełka nosa: maści z pantenolem lub ceramidami (nawet kilka razy dziennie)

Na usta: oleje, masła, okluzja (sztyft lub maska nocna do ust).

Czego unikamy podczas choroby 

  • produktów wysuszających, zwłaszcza z alkoholem
  • intensywnego złuszczania (kwasy, szczoteczki soniczne, peelingi)
  • retinolu i mocnych zabiegów, organizm i bez tego jest obciążona
  • dużej liczby nowych kosmetyków naraz
  • Chorobanie jest też dobrym momentem na testowanie nowych kosmetyków 

SOS, które sie się sprawdza

  • Obecny obok łóżka lub pod ręką nawilżacz powietrza 
  • szybkie okłady z wody termalnej lub płatków kosmetycznych nasączonych tonikiem kojącym
  • Balsamy lub maseczki na usta na noc
  • picie większej ilości płynów, nawet jeśli  nie mamy na nią ochoty. Odwodniona skóra to odwodnione ciało
  • Podczas gorączki omijamy gorące kąpiele, nasilają one ściągnięcie skóry

Bardziej niż perfekcyjny wygląd liczą się nawilżenie, ukojenie oraz ochrona. W przypadku  choroby wystarczy minimalistyczna pielęgnacja, czyli spokój dla skóry, zadbanie  o jej regenerację. Jak dbasz o swoją skórę w czasie choroby?

Pozdrowienia! ✨

Ukojenie i blask z witaminą C i madekasozydem Mediheal

 



                    Maski w płachcie od dawna cieszą się popularnością dzięki szybkim i widocznym efektom. Mediheal Madecassoside + Vitamin C to propozycja dla skóry, która jednocześnie potrzebuje ukojenia, odświeżenia i rozświetlenia. Po dłuższej walce z przeziębieniem trafienie na tę maskę było dla mnie darem nadziei tym bardziej, że moja skóra po kilku tygodniach ze stanem podgorączkowym potrzebuje dużo wsparcia.

Maska w płachcie Mediheal Madekasozyd i witamina C to maska, po którą warto sięgnąć przed ważnym dniem, spotkaniem, a nawet wtedy wtedy, kiedy twarz wygląda na zmęczoną, pozbawioną życia. To propozycja dla osób, które chcą piękniejszej skóry bez podrażnienia i bez uczucia ciężkości na twarzy. Maseczka Mediheal z witaminą C i madekasozydem to po prostu szybka, wygodna i skuteczna odpowiedź na potrzeby cery wrażliwej, zmęczonej i pozbawionej blasku.

Minimalistyczne i utrzymane w estetyce typowej dla Mediheal opakowanie  jest praktyczne, czytelne, szata w stonowanych kolorach. Delikatne akcenty kolorystyczne nawiązujące użytych do składników, sprawia wrażenie produktu kojącego i lekkiego już na pierwszy rzut oka. Saszetka jest dość sztywna i solidna, dzięki czemu są się łatwo ją otworzyć bez ryzyka przypadkowego rozerwania w niewłaściwym miejscu czy rozlania esencji. Wewnątrz znajduje się dobrze nasączona fliselinowa płachta, którą można wygodnie wyjąć i rozłożyć na twarzy. Trzeba jednak uważać, bo ze względu na obfite nasączenie bardzo łatwo można gdzieś chlapnąć. Esencji w opakowaniu jest 25 ml, pozostałą zawartość wykorzystuję dodatkowo jako serum.

Maska jest złożona równo i się nie klei, dzięki czemu szybko dopasowuje się ją do twarzy. Płachta ma trafnie wycięte otwory i dobrze przylega do każdej części twarzy nie pomijając też skrzydełek nosa czy linii żuchwy. 



Po otwarciu saszetki wyczuwamy delikatny, aromat . Jeśli miałabym go ocenić, jest świeży, nienachalny, bez sztucznej słodyczy czy choćby intensywnej nuty cytrusów. Zapach  ten dość szybko się ulatnia, dzięki czemu nie męczy podczas noszenia maski. Sama esencja ma przyjemną, lekką konsystencję, która nie jest lepi się czego nie znoszę, nie jest też tłusta, raczej wodnista i chłodna w dotyku. Dobrze wchłania się w skórę i nie pozostawia uczucia filmu, tylko subtelną warstwę nawilżenia. Po zdjęciu maski twarz nie wymaga zmywania. Po zdjęciu maski wystarczy wklepać pozostałość, by dać  jeszcze lepszy efekt dzialania. Cały zabieg jest komfortowy i relaksujący, a dzięki neutralnemu zapachowi maska sprawdzi się również u osób, które nie przepadają za intensywnie perfumowanymi kosmetykami.

Maska w płachcie Mediheal Madekasozyd i witamina C polecana jest szczególnie dla osób ze skórą wrażliwą, skłonną do zaczerwienień, reagującą podrażnieniem na zmianę pogody czy mocniejsze składniki aktywne. Skorzystają także osoby, które zmagają się z poszarzałą, zmęczoną skórą lub mają ślady po niedoskonałościach i chcą delikatnie wyrównać koloryt. Dzięki połączeniu witaminy C i madekasozydu maska łączy dwa kierunki pielęgnacji, czyli rozświetlanie i ukojenie, co w tej kategorii nie zdarza się często. Madekasozyd działa jak plaster na podrażnienia, wycisza i wspomaga regenerację, dzięki czemu zaczerwienienia stają się mniej zauważalne, natomiast witamina C dodaje skórze świeżości, poprawia jej koloryt, pomaga wydobyć naturalny blask.

Już po jednym zastosowaniu producent obiecuje, że:

  • Zaczerwienienia zostają złagodzone,
  • Skóra jest bardziej promienna, nawilżona i ukojona,
  • wizualnie gładsza i świeższa.

Składniki aktywne:

Madekasozyd pomaga wyciszyć skórę i zmniejszyć zaczerwienienia,

Witamina C poprawia koloryt, dodaje blasku i wspiera walkę z przebarwieniami,

Jak stosować?

1. Oczyść skórę i nałóż tonik.

2. Dopasuj maskę do twarzy i pozostaw na 10–20 minut.

3. Nadmiar esencji delikatnie wklep w skórę.

4. Jeżeli stosujesz maskę w ciągu dnia, nie zapomnij na koniec nałożyć krem z SPF.



Skład INCI 

Water, Glycereth-26, Niacinamide, Glycerin, Butylene Glycol, Propanediol, Dipropylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Citrus Unshiu Peel Extract, Hippophae Rhamnoides Extract, Hydroxyacetophenone, Carbomer, Arginine, Polyglyceryl-10 Laurate, Aminobutyric Acid, Polyglyceryl-4 Laurate, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Pantolactone, Glyceryl Glucoside, Disodium EDTA, Rosa Damascena Flower Water, Hydrogenated Lecithin, Gardenia Florida Flower Extract, Ribes Nigrum Leaf Extract, Rubus Suavissimus Leaf Extract, Sodium Ascorbyl Phosphate, Madecassoside, Salvia Officinalis Oil, Tremella Fuciformis Polysaccharide, Lavandula Angustifolia Oil, Hedera Helix Leaf/Stem Extract, Centella Asiatica Leaf Extract, Panthenol, Pantothenic Acid, Sodium Hyaluronate, Bambusa Vulgaris Leaf Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Bisabolol, Mangifera Indica Fruit Extract, Asiatic Acid, Asiaticoside, Madecassic Acid, Ascorbic Acid, Resveratrol. 

Po nałożeniu maski skóra szybko odczuwa ulgę. Lekka esencja koi, nawilża i przywraca komfort, esencja nie spływa z twarzy, maska dobrze trzyma się skóry. Komfort ten chciałam poczuć  jak najdłużej, dlatego  trzymałam tę maskę dłużej, niz zaleca producent. Tak długo, dopóki ten komfort się utrzymywał, czyli około 30 minut. 

Efekt jest  od razu. Już po jednym zastosowaniu skóra staje się bardziej miękka, ukojoną, gładka i promienna, tak jakby odzyskała równowagę.  Maska w płachcie Mediheal z witaminą C i madekasozydem sprawiła, że moja skóra poczuła się jak nowa i przez ten dzień jak również następny zapomniała o wymęczeniu chorobą. Chętnie będę do niej wracać i Wam również polecam. 

Pozdrowienia! ✨

Piękna szyja i dekolt w każdym wieku, jak o nie dbać?

 

                  Choć to twarz zwykle dostaje najwięcej uwagi, to właśnie szyja i dekolt najszybciej zdradzają nasz wiek. Skóra w tych miejscach jest cienka, ma mniej gruczołów łojowych, przez co szybciej wiotczeje, szczególnie pod wpływem grawitacji, słońca, ale także smartfonów (tzw. „tech neck”). Dobra wiadomość? Właściwa pielęgnacja naprawdę daje efekty, a różnica bywa widoczna już po kilku tygodniach.

Delikatne oczyszczanie z pianka micelarną Very Rose Nuxe




                Oczyszczanie skóry przy wrażliwej skórze to delikatna sprawa, ale może być też przyjemnym rytuałem. Dbam o komfort swojej dojrzałej i wrażliwej skóry także podczas demakijażu, dbam też o komfort swoich zmysłów, dlatego nigdy nie zrezygnuję z pachnących kosmetyków.  Oczyszczająca pianka micelarna Very Rose Nuxe uprzyjemnia ten poranny jak również wieczorny rytuał, ale czy spełnia moje oczekiwania?

Nivea Family Care - Krem dla całej rodziny

 

                      Kremy dla całej rodziny kuszą obietnicą uniwersalności. Jedno opakowanie służyć ma do twarzy, ciała i rąk, dla dorosłych i dla dzieci. Czy faktycznie taki produkt może być dobrym, bezpiecznym i skutecznym wyborem na co dzień? Krem Nivea Family Care przetestowałam zużywając kilka opakowań używając go do rąk i ciała.

Błędy w makijażu dojrzałych kobiet, w jaki sposób ich uniknąć

 

           Już od najmłodszych lat wszystkie chcemy wyglądać pięknie. Pięknie również chcemy wyglądać jako kobiety mniej lub bardziej dojrzałe, co nie zawsze wychodzi tak jak byśmy tego chciały. Na zdjęciach udostępnianych w mediach społecznościowych, także w najbliższym otoczeniu, na ulicach, czy nawet we własnym lustrze często też widać, że coś poszło nie tak. Że zamiast podkreślić swoją urodę, dodajemy sobie lat. Jak temu zapobiec? 

Sekret promiennej skóry - Le Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel

 

                         Ceniony za swoją  jakość Brązer w kremie Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel znalazł się również u mnie. Długo dość zwlekałam z recenzją, ale dzięki temu jest pewność, że jest dokładnie przetestowany. Używam go codziennie z wyjątkiem dni, kiedy makijażu nie robiłam.


Jego luksusowy design, to nie tylko opakowanie ze znanym logo, ale też wyjątkowa formuła zapewniająca zdrowy i naturalny wygląd mojej każdej skóry. Dostępność różnych odcieni czyni ten produkt odpowiedni dla każdej karnacji.


Nie będę ukrywać, że nie jest też dla mnie ważne opakowanie. Opakowanie Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream łączy w sobie elegancję, funkcjonalność i luksusowy charakter, bardzo typowy dla marki Chanel.


Produkt zamknięty jest w dość dużym, okrągłym słoiczku co sprawia, że jest łatwy do uchwycenia pędzlem. Opakowanie wykonane z wysokiej jakości tworzywa, jest bardzo trwałe i odporne na uszkodzenia mechaniczne. Czarna, błyszcząca pokrywka ze znanym logo  dodaje opakowaniu prestiżowego wyglądu. To jeszcze nie wszystko, bo wewnątrz znajdujemy dodatkową przezroczystą nakładkę oddzielającą brązer od wieczka.





Nie brakuje na nim ważnych informacji, ale najwięcej ich znajduje się na dołączonym kartoniku. Tam też można znaleźć skład, oraz inne przydatne informacje.



Na uwagę zasługuje również piękne wykończenie tego brązera, którego aż żal naruszać, nie służy on nam jednak do ozdoby, a do makijażu. Wrażenia wzrokowe są rozpieszczone pod każdym względem.



Brązer Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream to lekki krem-żel, który nadaje skórze naturalny, słoneczny blask. Jego aksamitne, matowe wykończenie sprawia, że cera wygląda świeżo i zdrowo. Formuła jest łatwa do rozblendowania, co pozwala na uzyskanie subtelnego efektu opalenizny lub wyraźniejszego konturowania twarzy. Wszystkie te właściwości zapewniają zawarte w nim składniki:

  • Woski mineralne i pudry zapewniają łatwą aplikację i przyjemne rozprowadzenie produktu.
  • Silica i pudry z efektem soft-focus dają efekt wygładzenia skóry i subtelnego zmatowienia.
  • Pigmenty odbijające światło tworzą naturalny, promienny blask.
  • Wyciąg z liści Calanchoe dodaje skórze komfortu i nawilżenia.

Formuła brązera jest niekomedogenna, czyli nie zatyka porów, co sprawia, że jest odpowiednia dla skóry skłonnej do niedoskonałości.

Brązer dostępny jest w kilku odcieniach, co pozwala na dopasowanie go do różnych karnacji:

  • Light Bronze - jasny beż.
  • Bronze - złocisty beż.
  • Medium Bronze - ciepły beż.
  • Deep Bronze - brąz z satynowym wykończeniem.
  • Intense Deep Bronze - głęboki brąz z satynowym wykończeniem. 

Odcień mojego brązera to najjaśniejszy 390 ze względu na jasny odcień cery. Mógłby być też o ton ciemniejszy, ale być może wybiorę go na lato.

Efekty:

  • ociepla karnację
  • dodaje efektu lekkiej „opalenizny”
  • delikatnie modeluje rysy twarzy 
  • sprawia, że twarz wygląda zdrowiej i bardziej trójwymiarowo

Jego aplikacja jest bardzo łatwa przy pomocy pędzla, gąbeczki, czy nawet jeśli użyjecie samych palców.




Brązer w kremie Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel wybrałam, by lekko ocieplić kolor mojej skóry. Ciągły brak wakacji i nieustanne stresy nie sprzyjają jej kolorycie. Zależało mi też, żeby produkty ten był łatwy w aplikacji, nie zabierał mi zbyt dużo czasu przy makijażu, nie zniechęcał tym samym do jego używania. Brązer ten ma lekką konsystencję, co pozwala budować efekt i pogłębiać intensywność koloru. Zawarty w nim olej kokosowy może wywołać obawy co do zatykania porów, u mnie nie wywołał żadnych niedoskonałości, być może dlatego, że moja skóra jest sucha, ale jakimś  cudem jest też podatna na zapychanie. Jest to jednak indywidualna decyzja.
Brązer daje bardzo naturalny i trwały efekt, pozwala osiągnąć efekt promiennego wyglądu, poprawia kształt twarzy. Mimo to, że jest trwały daje się łatwo zmyć nawet pianką micelarną. Jest to produkt luksusowy, ale jednocześnie bardzo wydajny, co sprawia, że będzie służył bardzo długo. Popularność tego brązera sprawia, że nie zawsze jest łatwo dostępny. W tej chwili nawet go nie znalazłam na stronie producenta, ale warto się za nim rozejrzeć, jeśli Was zachęcił.

Pozdrowienia! ✨

Jak zadbać o siebie, kiedy dni stają się krótsze


                Złote liście, zapach deszczu, wieczory z herbatą i książką sprawiają, że jesień może być miła i piękna. Kiedy dni stają się krótsze, a słońce zagląda coraz rzadziej, wielu z nas zaczyna odczuwać spadek energii i nastroju. Jak przetrwać ten czas bez przygnębienia? Nie jest łatwo, najchętniej  wybrałabym się w podroż do cieplejszych krajów, ale jest też kilka sposobów, by to wszystko złagodzić.

Ból gardła, przeziębienie, i co dalej


          Przeziębienie, ból gardła może dopaść każdego z nas nie tylko podczas chłodnej pory roku. Wystarczy  przewlekły stres czy zmęczenie, zaburzenia snu i układ odpornościowy zostaje osłabiony. Zaczyna się kaszel, katar, niewinne drapanie w gardle, skutki tego mogą być różne.

Tekst większego napisu nagłówka

Polecam

Tekst mniejszego napisu nagłówka

ciekawe wpisy

Sekcja - Polecane posty

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.