Egzotyczny zapach raju Bath & Body Works Hibiscus Paradise


              Chociaż pogoda majowa ani trochę nie przypomina tropikalnych klimatów, znudziło mi się już czekanie i każdego dnia delektuję się aromatem pięknie pachnącej serii Hibiscus Paradise Bath & Body Works która przyszła do mnie całkiem nieoczekiwanie dzięki instagramowemu konkursowi u Siouxie. Niezbyt często biorę udział w konkursach, jeszcze rzadziej wygrywam, ale jak już wygram, to zawsze jest to coś wyjątkowego. Nigdy nie potrafiłam odmówić swoim zmysłom pięknych zapachów, ale teraz rozpieszczam się na całego.

Mała rzecz dla większego spokoju


        Od kilku dni tak się nic nie chce, że się robi wszystko, tylko nie to co trzeba. Myślałam, że dziś znów się nie zabiorę dziś do pisania, ale czas goni, a ja nie lubię mieć dłuższej przerwy na blogu jak jeden dzień. Lubię, kiedy mam czyste sumienie, że czegoś nie zaniedbałam. Lubię masę rzeczy, ale chyba najbardziej lubię mieć czyste dłonie. Nie lubię sytuacji, że boję się czegoś dotknąć, ze względu na własne zdrowie. Na spacerze, na zakupach czy w podróży. 

Czasem jednak jest to nieuniknione. Bywa, że nieuniknione jest skorzystanie z toalety publicznej i za chwilę mamy usiąść do stolika przy kawie. No i co... Ręce niby umyte, ale klamka dotknięta, a nigdzie nie ma tak wiele bakterii jak właśnie na klamce. Płacimy za zakupy, często dotykamy telefonu komórkowego i jak tu później zjeść posiłek w barze, czy pomacać tester w perfumerii? Bleee, wtedy odechciewa się wszystkiego. Wystarczy jednak jedna mała rzecz, która wszędzie się zmieści, nawet do najmniejszej torebki, a jak nie do torebki to do kieszeni. Nie załatwi to sprawy na dłuższą metę, ale spokojności trochę jest. To małe coś, to żel antybakteryjny. Nie wychodzę bez niego z domu. 

Sympatyczny drobiazg - Bath&Body Works


        Zdarza się że jesteśmy poza domem i chcemy sobie coś przegryźć albo zwyczajnie użyć balsamu do ust. Przydałaby się umywalka z wodą i mydłem ale chwilowo nie mamy dostępu. Nie wyobrażam sobie nie mieć w takich sytuacjach czystych rąk. Myję je po prostu nałogowo, zostało mi to jeszcze ze szkoły, z pracy. Zawsze nosiłam do tego celu chusteczki Babydream, ale najczęściej po otwarciu opakowania połowa z nich  wysychała. Żel antybakteryjny - Bath&Body Works trafił w moje ręce całkiem przypadkowo, od Marysi. Taki mały drobiazg a nosi w sobie tyle dobrego...

Bath&Body Works. Be Enchanted


       Uwielbiam kąpiele, uwielbiam wszystko co pachnące także pod prysznicem czy do kąpieli w wannie. Dobry żel do kąpieli jest tak samo dla mnie ważny jak inne kosmetyki, bo nie lubię później się drapać i w pośpiechu wyskakiwać szybko z wanny, żeby szybko wysmarować skórę balsamem. W blogosferze naczytałam się tyle dobrych opinii o żelach pod prysznic Bath&Body Works, że przyszedł w końcu czas by też wypróbować. Odkupiłam od Cathy żel do kąpieli o linii zapachowej, Be Enchanted, wymoczyłam w nim swoje szlachetne ciało, wyszorowałam to i owo, przetestowałam i mogę teraz co nieco o nim napisać. Zapraszam. 

Nowości ciąg dalszy


       Ponieważ mam jeszcze trochę nowości, chwalę się od razu, póki pamiętam. W biegu zapomniałam że mam jeszcze płyn do kąpieli i pod prysznic Bath&Body Works z wyrzedaży od CathyKto chętny i ciekawy zapraszam. :)

Pachnąca paczka


Dziś przyszła do mnie paczka, wygrana w rozdaniu na blogu www.juststayclassy.pl Otworzyłam ostrożnie pudełko według wskazówek Kasi i oto co zobaczyłam. Oniemiałam z zachwytu. Uśmiech był od ucha do ucha. Oprócz wygranej: trzech pachnących mydełek do rąk w piance, firmy Bath&Body Works, Kasia wysłała mi mnóstwo wspaniałości, próbeczki, maseczkę i sól do kąpieli. 


Żal było rozpakowywać, tak pięknie wszystko zapakowane. Jednak co ma się marnować, wyciągnęłam, obwąchałam i wypróbowałam. Zapachy są obłędne! :)

Teraz pozostaje intensywnie myć łapki i testować te wszystkie słodkości. Dziękuję Kasiu! :) 

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.