Treść większego napisu

Główne kategorie

Treść mniejszego napisu

NA BLOGU

Z wiekiem czas przyspiesza coraz bardziej, jak go zatrzymać?

 

                       Z wiekiem coraz częściej mamy wrażenie, że nasz czas przyspieszył. Rok ledwo się zaczął już się kończy, lato znika w jedną chwilę, a grudzień mija jak jedno popołudnie. Nie trzeba naukowych wyjaśnień, żeby zrozumieć, skąd bierze się to wrażenie. Żyjemy zbyt szybko, często chaotycznie, trzymamy się rutyny. Gdy każdy dzień jest podobny do poprzedniego, trudno go tak naprawdę poczuć. Im mniej zauważamy, tym więcej i szybciej nam umyka.

I wcale nie potrzeba wielkich przełomów by odzyskać to poczucie czasu. Wystarczy trochę więcej uważniejszego życia, ale nie w sensie wielkich planów rozwojowych, ale drobnych zmian, które otwierają dzień na coś, co zostaje z nami na dłużej. Czas zwalnia się tam, gdzie dzieje się coś, co wytrąca nas z rutyny. Nowy zapach na ulicy, rozmowa której nie przewidzieliśmy, krótki spacer poza zwykłą trasą. Te małe zakłócenia układają się w pamięć, a pamięć jest tym, co nadaje czasowi większy wymiar.

Można odzyskać  poczucie, że dni są pełniejsze. Najsilniej działa wprowadzanie nawet najmniejszych nowości. Nie trzeba wyjeżdżać za granicę ani robić wielkich zmian. Wystarczy inaczej spędzić poranek, pójść inną ulicą, odwiedzić miejsce, w którym nigdy się nie było, spróbować czegoś, czego nie robi się na co dzień. Nowe doświadczenia sprawiają, że nagle dzień przestaje być kopią poprzedniego. Nawet jeden świeży element potrafi sprawić, że dzień wyda się dłuższy.



Uważność, rozumiana po ludzku, nie jako obowiązek medytacji czy idealnego spokoju, chwila  tu i teraz, gdzie  się jest właśnie w tej chwili. To może być moment przy kawie, spacer bez telefonu, kilka minut leniwego siedzenia, zanim wyjedziemy z domu. Takie małe zatrzymanie nadaje dniu znaczenia. Gdy ciągle biegniemy, wszystko jest rozmazane. Gdy choć przez chwilę zwalniamy, obraz staje się wyraźniejszy, a czas od razu zwalnia. Gdy zwalnia ciało i myśl, zwalnia też to, co mierzymy w kalendarzu 

W zatrzymaniu pędzącego czasu pomaga też świadome przeżywanie tego, co już się wydarzyło. Można wieczorem przypomnieć sobie trzy rzeczy z dnia, nawet całkiem zwyczajne. Nie ma potrzeby ich zapisywać, choć to też działa. Ważne jest samo zauważenie, że ten dzień faktycznie istniał, a nie tylko przeleciał. Takie zamykanie dnia dodaje mu trwałości, a z czasem sprawia, że całe tygodnie nie znikają tak szybko.

Kiedy człowiek czuje, że musi zrobić wszystko i to najlepiej natychmiast, każdy dzień jest wypalony od środka. Ta presja też niczego nie służy, dlatego nie warto jej się ściśle trzymać. Warto za to pozwolić sobie na dni lżejsze. Niektóre rzeczy mogą poczekać, świat się od tego nie zawali. Dni z odrobiną luzu są wyraźniejsze niż te przejechane na pełnym gazie.

Duże znaczenie ma robienie czegoś, co daje zwykłą radość. Krótki rytuał, który sprawia przyjemność, książka czytana choćby przez dziesięć minut. Własne małe projekty, hobby, które nie służą niczemu poza tym, że są miłe. Tego typu chwile wydłużają dzień, bo mają dla nas znaczenie. 

Czas nie przyspiesza sam z siebie. To życie go rozpędza. Ale da się odzyskać poczucie, że dni mają swoją wagę. Wystarczy trochę nowości, odrobina uważności, świadome domykanie dnia i przestrzeń na zwykłą radość. Kiedy te elementy wracają, czas także wraca do normalnego rytmu. Nie staje w miejscu, ale przestaje uciekać. Można znowu poczuć jego chwile. Próbujesz je zatrzymać, czy poddajesz się rutynie?


Pozdrowienia! ✨



Ultimune Power Infusing Concentrate Shiseido, pierwsze wrażenia po miesiącu

 

                Nie przepadaOpm za opisywaniem miniaturek, ale tym razem robię to dla siebie, bo nie zawsze coś tak małego daje takie efekty jak Serum Ultimune Power Infusing Concentrate Shiseido. Zaczęłam je stosować jeszcze przed końcem listopada, dwa razy dziennie, pozostały już tylko resztki.


Miniaturka o pojemności 10 ml trafiła do mnie w prezencie od znajomej, co mnie bardzo  ucieszyło, bo rzadko udaje się otrzymać coś o takiej pojemności przy zakupach, chociaż wypadałoby docenić lojalność klienta. Opakowanie wraz ze swoją szatą graficzną swoim wyglądem przypomina opakowanie pełnowymiarowe, tyle że bez pompki. Nie będę się na nim skupiała, bardziej nas obchodzi sama zawartość.



Serum jest wodnisto-żelowej konsystencji o białym rozwodnionym kolorze i przyjemnym kwiatowo- pudrowym zapachu. Jego aplikacja jest bardzo przyjemna, i też cudownie się wchłania. Jest też bardzo wydajne, bo do aplikacji na całą  twarz i szyję wystarczą zaledwie dwie krople. Jak miałam trochę więcej czasu, jego działanie wspomagałam rollerem. Co ono ma w sobie tak godnego uwagi?


Serum Power Infusing Ultimune Shiseido przeznaczone jest do każdego typu skóry. Dzięki zastosowaniu technologii  ImuGenerationRED™ opartej na 30 letnich badaniach zawiera połączenie fermentowanego ekstraktu z kamelii, ekstraktu z grzyba Reishi, irysa, kamelii, hibiskusa, beta-glukanu, witaminy E i hydroksyproliny. Dzięki tym składnikom każda aplikacja wzmacnia naturalne właściwości ochronne skóry, pomagając jej utrzymać świeży, młodzieńczy wygląd. Regularne stosowanie serum sprawi, że  skóra będzie nawilżona, odżywiona, rozświetlona i pełna witalności.

Składniki aktywne: 

ImuGeneration Technology™ - wzmacnia właściwości ochronne skóry, zapewnia jej zdrowy wygląd, nawilża i przywraca witalność, wyraźnie minimalizuje oznaki starzenia,
Ultimune Complex™ - chroni skórę przed uszkodzeniami i oznakami starzenia,
Połączenie ekstraktów z liści ginko biloby, shiso i tymianku - utrzymuje zdrowy wygląd skóry.

Działanie:

  • chroni skórę przed szkodliwym wpływem czynników środowiskowych, zanieczyszczeniem, stresem 
  • chroni przed przedwczesnymi procesami starzenia się skóry
  • nawilża i wzmacnia skórę, przywraca jej jędrność
  • ściąga pory i łagodzi zaczerwienienia
  • przywraca skórze optymalne napięcie oraz młodzieńczy blask
  • wzmacnia działanie produktów stosowanych w kolejnych etapach pielęgnacji
Skład INCI:

Water(aqua/eau)・alcohol denat.・glycerin・butylene glycol・peg/ppg-17/4 dimethyl ether・triethylhexanoin・cyclohexasiloxane・dimethicone・phenoxyethanol・trehalose・ammonium acryloyldimethyltaurate/beheneth-25 methacrylate crosspolymer・peg-14m・acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer・tocopheryl acetate・peg/ppg-14/7 dimethyl ether・rosa damascena flower water・fragrance (parfum)・disodium edta・potassium hydroxide・silica・isoceteth-10・linalool・lauryl betaine・ginkgo biloba leaf extract・geraniol・citronellol・origanum majorana leaf extract・nelumbo nucifera germ extract・alcohol・sodium carboxymethyl beta-glucan・bht・thymus serpyllum extract・perilla ocymoides leaf extract・sodium bicarbonate・iris florentina root extract・sodium benzoate・ganoderma lucidum (mushroom) stem extract.


Chociaż na pewno znajdą się powody do przyczepienia się do składu tego serum, ale moja skóra nie odczuła tu ani żadnej krzywdy w postaci wysypki czy podrażnienia, mimo wrażliwej cery, a wręcz przeciwnie, bo mimo różnych przeciwności wygląda naprawdę zaskakująco dobrze. Alkohol już na początku składu nie wysuszył mojej skóry, której o wysuszenie nietrudno. Do składu nie przywiązuję uwagi, o ile nie ma tak czegoś drażniącego, ważniejsza jest dla mnie technologia. Serum Ultimune Power Infusing Concentrate Shiseido sprawiło, że moja skóra jest w dużo lepszej kondycji. Jest gładsza, bardziej napięta, rozświetlona. Chętnie wrócę do tego serum w pełnowymiarowej już wersji.

Pozdrawiam! 🙂

Pielęgnacja skóry w czasie świątecznych porządków

 

                  Święta to czas radości, spotkań z bliskimi, ale również intensywnych porządków. Choć przygotowania do świąt mają swój urok, często niosą ze sobą nieoczekiwane konsekwencje dla naszej skóry. Kontakt z detergentami, ciepłą wodą i zmieniającymi się temperaturami może prowadzić do przesuszenia, zaczerwienienia, a nawet drobnych podrażnień. Jak dbać o skórę w tym okresie, by pozostała zdrowa, miękka i promienna?

Rękawiczki ochronne – mały gest, wielka różnica

Choć dla wielu osób noszenie rękawiczek podczas sprzątania wydaje się oczywiste, tak  naprawdę często o tym zapominamy. Rękawiczki to najprostszy sposób ochrony dłoni przed działaniem detergentów i gorącej wody, które mogą uszkadzać naturalną barierę lipidową skóry. Najlepiej wybierać rękawiczki wykonane z naturalnego lateksu lub nitrylu, które są delikatne i dobrze dopasowują się do dłoni. Dla osób z wrażliwą skórą najlepsze będą rękawiczki bawełniane lub wyściełane od wewnątrz cienką warstwą bawełny, dzięki temu nawet długie godziny sprzątania nie skończą się podrażnieniem.

Nawilżenie i regeneracja po sprzątaniu

Detergenty, zwłaszcza te mocno chemiczne, bez wątpienia mogą wysuszać skórę. Po każdym kontakcie z wodą i środkami czystości warto dokładnie umyć dłonie delikatnym mydłem lub żelem o neutralnym pH, a następnie wklepać krem nawilżający. Produkty z gliceryną, masłem shea, aloesem czy pantenolem najlepiej odbudowują barierę ochronną skóry i przywracają jej miękkość. Warto też pamiętać o kremach regenerujących na noc. Grubsza warstwa aplikowana wieczorem lub taka specjalna maseczka do dłoni pozwala skórze na głębszą odbudowę w czasie snu.

Skóra twarzy pod presją

Nie tylko dłonie potrzebują ochrony. W czasie porządków skóra twarzy narażona jest na działanie ciepłego powietrza z ogrzewania, wilgoć, kurz i drobne cząsteczki detergentu unoszące się w powietrzu. To wszystko może prowadzić do przesuszenia, zaczerwienienia, pogorszenia komfortu skóry. Dlatego w tym okresie warto stosować lekkie, nawilżające kremy lub serum, które wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry, a w razie potrzeby dodatkowo działają łagodząco i przeciwzapalnie.

Delikatne mycie

Gorąca woda i długie moczenie dłoni w detergentach potęgują przesuszenie i mogą wywoływać podrażnienia. Lepiej stosować letnią wodę i ograniczyć kontakt skóry z agresywnymi substancjami. Jeśli musimy używać silnych detergentów, warto rozważyć ich rozcieńczenie lub wybór produktów łagodniejszych, oznaczonych jako do skóry wrażliwej. Po sprzątaniu skórę należy dokładnie opłukać, następnie wklepać odżywczy krem, by przywrócić jej miękkość.

 Regularna pielęgnacja nocna

Wieczorna rutyna pielęgnacyjna w czasie świątecznych porządków powinna być szczególnie staranna. Oprócz standardowego oczyszczania skóry twarzy warto nałożyć serum lub maskę nawilżającą. Na dłonie można zastosować grubszą warstwę kremu, a w razie potrzeby założyć bawełniane rękawiczki na noc. Dzięki temu skóra będzie intensywnie nawilżona i miękka rano.


 Naturalne wsparcie dla skóry

Oleje roślinne to prosty i skuteczny sposób na dodatkową ochronę skóry w tym okresie. Olejek migdałowy, jojoba czy arganowy można stosować zarówno na twarz, jak i na dłonie. Kilka kropel wklepanych w skórę wieczorem wzmacnia jej barierę ochronną i zapobiega utracie wilgoci. Oleje można też dodawać do kremów lub stosować jako samodzielny preparat regenerujący.

Dieta i nawodnienie

Nie można zapominać, że kondycja skóry zależy także od wewnętrznej pielęgnacji. W okresie świątecznych porządków warto pamiętać o odpowiednim nawodnieniu i dostarczaniu skórze składników odżywczych takich jak kwasy omega-3, czy witaminy A, C i E, które wspierają regenerację i elastyczność skóry.


Świąteczne przygotowania mogą być wyzwaniem dla skóry, ale dzięki kilku prostym zabiegom ochrony, nawilżenia i regeneracji nie musimy rezygnować z domowych obowiązków, ale cieszyć się pięknym wyglądem. Miękkie dłonie, promienna twarz i zdrowa skóra to efekt zarówno codziennej troski, jak i świadomej ochrony przed szkodliwym działaniem detergentów jak również zmian temperatur. Jak wygląda Wasza pielęgnacja podczas porządków?

Pozdrowienia! ✨



Zimowe zwyczaje pielęgnacyjne w Japonii, Finlandii i Meksyku

 


                 Grudzień to miesiąc który wszędzie kojarzy się z zimnem krótszym dniem i większym zmęczeniem. W różnych krajach ludzie mają swoje sposoby by w tym czasie zadbać o skórę i dobre samopoczucie. Nie są to tajemnicze rytuały ale zwykłe codzienne działania które wynikają z klimatu kultury i przyzwyczajeń.

Japonia spokojna pielęgnacja i ciepłe kąpiele

W Japonii grudzień jest chłodny i suchy dlatego wiele osób stawia na delikatne oczyszczanie skóry. Popularne są olejki i lekkie pianki które nie wysuszają twarzy i nie powodują podrażnień. Japońska pielęgnacja w tym czasie opiera się na zasadzie im mniej tym lepiej czyli unika się mocnych środków i mocnego pocierania skóry.

W dniu przesilenia zimowego który przypada pod koniec grudnia część osób przygotowuje gorącą kąpiel z owocami yuzu. To żółte cytrusowe owoce które wrzuca się w całości do wody. Kąpiel pobudza krążenie krwi, rozgrzewa i działa relaksująco a zapach cytrusów poprawia nastrój po zimnym dniu.  Ale nie tylko, bo także nawilża i wzmacnia skórę.

Zimą w Japonii wiele kobiet i mężczyzn zwraca uwagę także na nawilżanie dłoni i ust bo zimny wiatr szybko je wysusza. To prosta codzienna czynność która pomaga zachować komfort. Zimna nie lubię, ale prosta pielęgnacja na pewno ułatwia życie. Do tego intrygujące są te owoce yuzu, oraz kąpiel. Jaka szkoda, że tu mam tylko kabinę prysznicową.

Finlandia siła sauny i tłustych balsamów

Finlandia jest jednym z najzimniejszych krajów Europy a zimą panuje tam bardzo suche powietrze. Dlatego, chociaż Finowie korzystają z sauny przez cały rok, to w grudniu robią to jeszcze częściej. Sauna nie jest dla nich luksusem tylko normalnym elementem życia. Ciepło poprawia krążenie rozluźnia mięśnie i pomaga skórze oczyścić się z potu.

Po saunie Finowie zwykle nakładają na skórę gęste balsamy lub kremy ochronne. Chodzi głównie o zatrzymanie wody w skórze i ochronę przed suchym powietrzem. Produkty często są bezzapachowe bo mają po prostu działać a nie pachnieć. To praktyczna pielęgnacja która od lat sprawdza się w tamtejszym klimacie.

W grudniu w Finlandii dba się także o ochronę twarzy przed mrozem. Pod krem nakłada się dodatkową warstwę odżywczą żeby skóra nie pękała przy silnym wietrze. To część codziennych nawyków. Ten rodzaj pielęgnacji nie jest ze mną po drodze. Nie toleruję skrajnych temperatur, zbyt krótkich dni, natomiast bezzapachowe kosmetyki to już zupełnie nie moja bajka.

Meksyk nawilżanie podczas ciepłych dni i intensywnego okresu świątecznego

Meksyk w zależności od regionu może być w grudniu suchy i słoneczny albo wilgotny, ale większości miejsc może pochwalić się wyższymi  temperaturami niż w Europie. W okresie przedświątecznym odbywa się tam wiele spotkań i uroczystości. Skóra często jest wystawiona na słońce klimatyzację, ale także długie godziny poza domem, co może prowadzić do przesuszenia. Dlatego w Meksyku grudniowa pielęgnacja skupia się na nawilżaniu. Popularne są balsamy z naturalnymi olejami oraz lekkie oleje do włosów które pomagają ograniczyć puszenie wywołane ciepłem. 

Wiele osób dba również o dłonie ponieważ częste gotowanie i sprzątanie przed świętami wysusza skórę. Tak samo stosuje się proste domowe sposoby nawilżające. Na przykład jest to żel z aloesu albo lekkie maseczki z miodu i jogurtu. Nie są  to żadne wyjątkowe zabiegi, ale codzienne rytuały. Chociaż bardzo wysokie temperatury również mi za bardzo nie sprzyjają, to wolę już to niż zimowy klimat i brak słońca. 

Japonia Finlandia i Meksyk różnią się klimatem oraz zwyczajami ale wszędzie ludzie starają się w grudniu dbać o skórę w sposób naturalny i dopasowany do warunków. W Japonii jest to delikatne oczyszczanie i relaks w ciepłej kąpieli. W Finlandii sauna i mocne nawilżanie. W Meksyku ochrona przed wysuszeniem i pielęgnacja w czasie wielu przedświątecznych zajęć. Te proste działania wynikają z codziennego życia a nie z niezwykłych historii. Dzięki nim zimowy miesiąc staje się trochę łagodniejszy dla skóry i dla samopoczucia. Które zwyczaje pielęgnacyjne są Wam najbliższe?

Pozdrowienia! ✨

Grudniowe zapachy, które opowiadają wspomnienia

 

               Tym razem przychodzę obudzić trochę z zimowej nostalgii, przy okazji pobudzić wyobraźnię. Mamy już grudzień, a jest to czas, w którym perfumy nosimy trochę inaczej. Zamiast analizować ich skład, sięgamy po zapachy, które przywołują konkretne chwile: miejsca, ludzi, krótkie sceny z przeszłości. Właśnie dlatego coraz większą popularność zyskują kompozycje tworzone nie z myślą o nutach, ale o emocjach. Perfumy, które nie opisują składników, tylko atmosferę i wspomnienie, do którego chcą nas przenieść.

Zapach, który wraca jak domowe światło

Są perfumy, które pachną jak powrót do domu późnym popołudniem. Jak ciepło mieszające się z mroźnym powietrzem. Miękka kurtka, zaparowane okulary po wejściu do środka. To nie jest zapach konkretnego składnika, ale coś w stylu bezpieczeństwa. Niektóre marki próbują uchwycić ten moment miękkimi, otulającymi kompozycjami, które nie krzyczą, tylko przytulają.

Grudniowe wspomnienia dzieciństwa

Dla wielu grudzień pachnie dzieciństwem: kartonem z ozdobami wyciąganym po roku, papierem do pakowania, pierwszą mandarynką obraną przy oknie. Perfumy inspirowane takim obrazem nie starają się odtwarzać aromatów dosłownie. Raczej tworzą wrażenie lekkiej słodyczy i ciepła, jakby delikatny błysk w tle. To zapach prostych i bezpiecznych emocji.

Chłód, który oczyszcza myśli

Są też grudniowe perfumy dla tych, którzy kochają ciszę. Poranny mróz, światło odbijające się od chodnika, świeże powietrze, które porządkuje głowę. To nie są typowe świeżaki, ale kompozycje budujące wrażenie przestrzeni. Chłodne, ale nie ostre. Klarowne jak początek nowej myśli.

Wieczorne światła

Grudniowe wieczory mają swoją specyficzną głębię. Wiele perfum próbuje ją uchwycić bez typowej zimowej ciężkości. To takie zapachy, które przypominają o ciepłej lambrekinowej lampie, cichej rozmowie, miękkim swetrze. Nie są zmysłowe w typowy sposób, lecz bliskie, intymne, trochę nostalgiczne. To zapachy, które nie zagłuszają, natomiast zostają przy skórze, jak druga warstwa miękkiego światła.

Perfumy tworzone ze scen, nie składników

Coraz więcej twórców odchodzi od dosłownej listy nut. Zamiast niej podają krótką historię: „śnieżny poranek”, „ciepła kuchnia o zmierzchu”, „chwila przed wyjazdem”. Grudzień jest idealnym miesiącem dla takich zapachów, bo nosimy je jak wspomnienia, które poprawiają nastrój. Nie zastanawiamy się, z czego powstały, ale ważne jest, co przywołują.

Dlaczego takie zapachy działają?

Bo grudzień sprzyja emocjom. To miesiąc pełen obrazów, rytuałów, czułych powrotów. Wrażenia są ważniejsze niż skład. Dlatego perfumy budowane na historii trafiają do nas szybciej. Skracają one drogę między skórą a sercem.


Opowieści grudnia zapisane w zapachu

Nosząc takie perfumy, mamy wrażenie, że każdy ruch wywołuje inną scenę. Krótką, ale na długo zapamietaną. I właśnie o to chodzi w grudniowych kompozycjach. Nie doskonałość, a odczucie. O historię, którą można zamknąć w chmurze zapachu i mieć ją przy sobie cały dzień. Jeśli grudzień miałby swój flakon, pachniałby właśnie tak. Nie składnikami, lecz wspomnieniem. Jakie emocje przywołują Wasze perfumy? 

Pozdrowienia! ✨

Makijaż na grudzień dla kobiet dojrzałych: lekko, świeżo, elegancko

 

                 Grudzień to miesiąc spotkań, kolacji, prezentów i większej ilości zdjęć niż zwykle. Nic dziwnego, że wiele kobiet chce wtedy wyglądać świeżo, elegancko i odświętnie. Trendy makijażowe na zimę bywają jednak przesadzone: brokaty od brwi po policzki, mocne kontrasty, ostre kreski. Na skórze dojrzałej nie zawsze się to sprawdza, na szczęście są też trendy, które wyglądają pięknie, naturalnie i nie dodają lat. Poniżej znajdziesz wersję trendów, które bez problemu można nosić, nie są przesadne i wymagające wielce makijażowej gimnastyki.

Jak własna skóra, tylko w lepszej wersji 

Coraz więcej marek promuje efekt naturalnej cery i to jest trend, który najbardziej sprzyja skórze dojrzałej. Zamiast ciężkich podkładów, które obciążają i zbierają się w liniach, lepiej sprawdzają się lżejsze formuły. Cera wygląda wtedy naturalnie, nie jak pod maską. W zimie warto też delikatnie rozświetlić skórę, ale nie drobinkami, tylko subtelnym satynowym wykończeniem, które daje wrażenie zdrowego blasku, a nie błysku karnawałowej bombki.

Najważniejsze jest to, by makijaż nie kłócił się z naturalnym wyglądem skóry. Grudzień to miesiąc świateł, spotkań i zdjęć, a najmocniej na korzyść działa właśnie świeżość i lekkość.

Usta, które wyglądają elegancko 

W grudniu pojawia się klasyka: czerwień, wino, burgund. Na skórze dojrzałej świetnie wygląda odcień czerwieni, który nie jest zbyt matowy ani zbyt ciemny. Maty potrafią podkreślać przesuszenie, a bardzo ciemne kolory optycznie zmniejszają usta. Ładniej prezentują się kremowe pomadki lub te o satynowym połysku. Nie jakieś błyskotliwe, ale miękkie, odbijające światło. Dodają one twarzy młodzieńczości i nie są przerysowane.

Jeśli ktoś nie lubi intensywnych kolorów, grudniowy trend rozmytych ust, będzie bardziej odpowiedni. Kolor wygląda bardziej naturalnie, natomiast aplikacja nie wymaga idealnych konturów. Ten styl makijażu dodaje lekkości i nie wymaga częstych poprawek. 


Oczy lekko podkreślone 

W świecie makijażu królują teraz rozmyte kreski, delikatne brązy i subtelne połyski, co jest dobrą wiadomością dla skóry dojrzałej. Ostry eyeliner w stylu „jaskółki” łatwo się odbija, a przy opadającej powiece bywa po prostu niepraktyczny. Tymczasem brązowa, lekko roztarta kreska daje efekt lekkiego podniesienia oka, bez sztywnej, graficznej linii.

Cienie w ciepłych odcieniach kawy, karmelu czy szampana pięknie odbijają grudniowe światło, a jednocześnie nie migoczą jak brokat. Satynowe wykończenie wygląda elegancko, nie osadza się w załamaniach i nie postarza. Nie trzeba tu jakiejś specjalistycznej wiedzy, wystarczy jeden delikatny cień. 

Odrobina różu na policzki 

Zimowe trendy wreszcie odchodzą od ostrego konturowania, które na skórze dojrzałej rzadko wygląda dobrze. Zamiast tego pojawia się delikatne ocieplenie twarzy różem. Odcienie morelowe, delikatne róże czy lekko przygaszone korale sprawiają, że cera wygląda  na wypoczętą i zdrowo. Daje to taki efekt spaceru na zimnym powietrzu, tylko bardziej wyrównany.

Najlepiej, jeśli róż i bronzer mają gładką, jedwabistą konsystencję. Puder o bardzo matowym wykończeniu może podkreślić suche miejsca, natomiast tłuste kremy nie zawsze trzymają się dobrze pod zimowym płaszczem i ciepłem pomieszczeń. Miękkie satyny to bezpieczne, eleganckie rozwiązanie. W razie braku różu, można też użyć pomadki.

Grudniowy blask z klasą

W sezonie świątecznym sklepy kuszą brokatami, przez co można bardzo łatwo przesadzić z rozświetlaczem. Skórze dojrzałej dużo lepiej służy delikatny połysk. Taki, który dodaje życia, nie brokatowych iskier. Warto nakładać go punktowo: na kości policzkowe, odrobinę nad łuk brwiowy i subtelnie na łuk kupidyna. To wystarczy, żeby twarz wyglądała świeżo, ale bez przesadnego połysku.

Makijaż, który wygląda dobrze cały dzień


Kiedy są duże różnice temperatur jak mróz na zewnątrz, ciepło w środku, trendem, który najbardziej się sprawdza, jest makijaż trwały, ale lekki. Najpierw odrobina nawilżenia, potem ewentualnie delikatna baza wyrównująca, lekki podkład i puder tylko tam, gdzie naprawdę się tego potrzebuje. Dzięki temu makijaż nie przesuszy twarzy i nie zrobi się ciężki, nawet po całym dniu.

Grudniowe trendy w makijażu da się idealnie dopasować do skóry dojrzałej, jeśli wybiera się te, które podkreślają naturalną świeżość, a nie próbują ją ukryć. Miękkie kolory, delikatne wykończenia, lekko rozświetlona cera i eleganckie usta sprawią, że makijaż w grudniu jest nie tylko piękny, ale też wygodny. To idealny czas, by pozwolić sobie na odrobinę świątecznego blasku w wersji, która wygląda po prostu dobrze.


Pozdrowienia! ✨

Jak poprawić wygląd skóry po zbyt krótkiej nocy

 

          

                  Nieprzespana noc bardzo szybko odbija się na wyglądzie skóry. Twarz staje się matowa, cienie pod oczami stają się bardziej widoczne, a przy tym opuchlizna sprawia, że spojrzenie wygląda na zmęczone. Choć najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście wystarczająca ilość snu, istnieją sposoby, by szybko przywrócić skórze świeży i wypoczęty wygląd.


Pierwszym krokiem oczywiście jest nawodnienie. Skóra po niedosypianiu często wygląda na przesuszoną, dlatego warto zacząć dzień od szklanki wody, która pobudzi krążenie i pomoże organizmowi w regeneracji. Równie ważne jest nawilżenie cery od zewnątrz. Lekki krem lub serum, najlepiej z kwasem hialuronowym, wiąże wodę w naskórku, przywracając skórze jędrność i naturalny blask.

Poranna pielęgnacja powinna uwzględniać delikatne oczyszczenie skóry, co pozwala usunąć nadmiar sebum i przygotować cerę do przyjęcia składników aktywnych. Tonik odświeżający przywraca skórze naturalne pH, a serum z witaminą C rozjaśnia cerę i wspiera jej regenerację po stresie nocnym. Z pewnością też przyjdzie z pomocą maska nawilżająca, a po niej krem nawilżający, no i na to krem z filtrem SPF, który ochroni skórę przed działaniem szkodliwego promieniowania, które może pogłębiać zmęczenie i matowość cery.


Opuchlizna wokół oczu i cienie pod nimi można złagodzić stosując chłodne okłady. Schłodzone łyżeczki, waciki nasączone tonikiem lub herbatą zieloną czy specjalne żelowe maseczki pod oczy działają kojąco i pobudzają mikrokrążenie. Delikatny masaż opuszkami palców od wewnętrznego kącika oka ku skroniom wspomaga drenaż limfatyczny, dzięki czemu spojrzenie staje się wyraźnie bardziej wypoczęte.

Skutecznym sposobem na natychmiastowe odświeżenie twarzy będzie  również lekki makijaż. Rozświetlający krem pod oczy lub delikatny korektor pomoże zniwelować cienie, a baza czy lekki  podkład wyrówna koloryt skóry, przywracając jej zdrowy wygląd. Odrobina różu lub bronzera na policzkach doda energii i optycznie rozświetli twarz, bez konieczności nakładania grubej warstwy kosmetyków.

Nie można też zapominać o aktywności fizycznej, no i świeżym powietrzu. Krótki spacer czy lekka gimnastyka pobudzają krążenie, dotleniają skórę i przywracają jej naturalny blask. Nawet kilka minut aktywności sprawia, że zmęczona twarz wygląda na bardziej wypoczętą i promienną.

Drobne triki, takie jak mgiełki do twarzy, rolery chłodzące lub płatki pod oczy, mogą w ciągu kilku minut odświeżyć cerę i zniwelować oznaki zmęczenia. Choć nic nie zastąpi regularnego, głębokiego snu, takie szybkie rytuały pozwalają poprawić wygląd skóry nawet po bardzo krótkiej nocy i dodać pewności siebie na cały dzień. Jak sobie radzicie z objawami zmęczenia?

Pozdrowienia! ✨




 

Najbardziej drażniące błędy w pielęgnacji zimowej

               


            Na   pielęgnacji zimowej pisałam niedawno, ale chcę jeszcze wspomnieć na temat często popełnianych błędów o tej porze roku. Zima to czas, kiedy skóra daje o sobie znać znacznie szybciej niż w innych porach roku. Przesuszenie, napięcie, szorstkość, zaczerwienienia zwykle nie wynikają z trudnego klimatu, ale z błędów, które popełniamy zupełnie nieświadomie. Wbrew pozorom nie chodzi tylko o źle dobrany krem, ale zimowa pielęgnacja wymaga innego rytmu, innych formuł, także większej uwagi.

Dekoracje DIY z rzeczy, które masz w domu




                   Do świat zostało już niewiele czasu. Niektórzy już mają ubraną choinkę, inni szykują listę potraw, a ja zacznę od dekoracji świątecznych. Są dostępne niemal w każdym sklepie, na ich widok można dostać oczopląsu, ale nie wszyscy mogą, też nie wszyscy  chcą sobie pozwolić na wydanie majątku, kiedy już samo przygotowanie świąt go pochłaniają. Świąteczne ozdoby nie muszą kosztować fortuny ani wymagać zakupów na ostatnią chwilę. Najpiękniejsze dekoracje często powstają właśnie z prostych domowych rzeczy jak na przykład resztki materiałów, słoików, makaronu, sznurka czy starych bombek. Te kreatywne, pełne domowego uroku idealnie wpisują się w przedświąteczny klimat.

Tekst większego napisu nagłówka

Polecam

Tekst mniejszego napisu nagłówka

ciekawe wpisy

Sekcja - Polecane posty

Dziękuję za każdą kawę ☕

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.