Treść większego napisu

Główne kategorie

Treść mniejszego napisu

NA BLOGU

Zimowe trendy w pigułce: kolory, tkaniny i fasony, które zaczynają rządzić już w listopadzie

 

              Zima 2025/2026 wprowadza modę, która jest czytelna, praktyczna i jednocześnie bardzo efektowna. Już od listopada widać, jakie kierunki zaczynają dominować. Głębsze kolory, bardziej mięsiste tkaniny i kroje, które dają poczucie elegancji bez wysiłku. To sezon, w którym klasyczne elementy wracają w odświeżonej formie, a codzienne stylizacje zyskują więcej charakteru. Trendy nie są oderwane od realnego życia, ale przeciwnie. Mają ułatwiać budowanie stylu na co dzień, nawet wtedy, gdy za oknem szaro i zimno.

Zima 2025 zapowiada się jako sezon praktycznej elegancji: moda jest wyrazista, ale jednocześnie łatwa do noszenia. Już od listopada widać, które kolory, tkaniny i fasony będą grały pierwsze skrzypce, a większość z nich można wdrożyć do codziennych stylizacji bez poczucia przesady.

Kolory

W tym sezonie projektanci odchodzą od krzykliwych barw na rzecz głębokich, organicznych odcieni. Najmocniej wybija się przygaszona czerwień oraz burgund, które pięknie ocieplają zimowe stylówki. Do tego dochodzi ciemna oliwka, popielaty grafit oraz klasyczny odcień kości słoniowej, który zastępuje czystą biel w codziennych outfitach. Dla fanek chłodniejszych tonów pojawia się srebrzysta stal i morski granat, zestawiane z czernią dla efektu „nowoczesnej zimowej elegancji”.

Źródło 

Tkaniny

Zima 2025/2026 mocno należeć będzie do tkanin strukturalnych. Na pierwszy plan wychodzi gruba wełna z widocznym splotem, mięsista dzianina oraz tweed, który przechodzi od estetyki „old money” do bardziej współczesnych form. Widać też powrót moheru w wygładzonym, mniej puszystym wydaniu, dzięki czemu wygląda bardziej nowocześnie. Na wieczór aksamit, ale w formach minimalistycznych, nieprzesadzonych: proste marynarki, dopasowane topy, szerokie spodnie.


Źródło 


Fasony

Zimowa sylwetka 2025/2026 jest oparta na kontrastach: obszerna góra i bardziej uporządkowany dół. Oversize’owe płaszcze o linii „cocoon”, krótkie bomberki z grubych materiałów czy marynarki, o poszerzonej linii ramion to absolutne must-have. Do tego spodnie z wyraźnym kantem albo szerokie, lejące, które przełamują masywność góry. W codziennych stylizacjach mocno widać też powrót spódnic midi z cięższych tkanin, które świetnie układają się przy kozakach.


Źródło 

Przykładowe stylizacje

  • Krótka, wełniana bomberka w odcieniu grafitu + proste, czarne spodnie z kantem + masywne botki. Styl nowoczesny, a jednocześnie niezwykle użytkowy.
  • Płaszcz cocoon w odcieniu oliwki + golf z miękkiej dzianiny + długa, cięższa spódnica midi w kolorze kości słoniowej. To sposób na elegancję bez wysiłku, idealny na listopadową aurę.
  • Wieczorowa klasyka w nowym wydaniu: aksamitna marynarka w burgundzie, szerokie spodnie i satynowa bluzka w kolorze stalowym. Zestawienie spokojne, ale efektowne.
  • Dzianinowa sukienka o dopasowanej górze i rozszerzanym dole, do tego kozaki na stabilnym obcasie. Minimalizm, który zawsze wygląda dobrze.




Na co stawia moda w tym sezonie?

Przede wszystkim na komfort rozumiany jako dobre proporcje, solidne materiały i kolory, które robią robotę. Zima 2025 nie wymaga od nikogo rewolucji w szafie. Raczej zachęca do tego, by wybrać kilka mocnych elementów i budować z nich codzienne zestawy, które wyglądają świeżo, ale nie są oderwane od rzeczywistości.

To sezon, w którym warto przyjrzeć się jakości. Grubej wełnie, tweedowi, metalicznym akcentom, dobrze skrojonej marynarce. Wystarczy jeden lub dwa takie akcenty, żeby prosty strój nabrał charakteru. Kluczem jest umiar i świadome dobieranie detali: kolorów, faktur jak również proporcji.

Zimowe trendy 2025 pokazują, że moda nie musi być ani przesadnie minimalistyczna, ani krzykliwa. Najlepiej sprawdzają się stylizacje, które łączą wygodę z dopracowaniem. To dobry moment, by przypomnieć sobie, że styl nie polega na liczbie rzeczy w szafie, tylko na tym, jak je ze sobą zestawiamy. A ta zima daje mnóstwo możliwości, by zrobić to po swojemu. Prosto, nowocześnie, z odrobiną elegancji na co dzień. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ciekawa jestem, co Was z tegorocznych trendów najbardziej zainteresowało.

Pozdrowienia! ✨


Dlaczego medycyna estetyczna nigdy wygra z pielęgnacją

        


             Kiedy błyskawiczne metamorfozy i zabiegi medycyny estetycznej są coraz  bardziej popularne, łatwo można dać się zwieść obietnicom natychmiastowego efektu. Botoks, wypełniacze,  wszystkie tego typu zabiegi kuszą szybkim i prostym rozwiązaniem, ale czy naprawdę mogą zastąpić codzienną pielęgnację skóry? Odpowiedź jest prosta: nigdy.


Codzienna rutyna pielęgnacyjna jak oczyszczanie, tonizowanie, nawilżanie, stosowanie składników aktywnych działa wielowymiarowo. Wzmacnia barierę ochronną skóry, reguluje nawilżenie, wspiera naturalną odnowę komórek i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Zabiegi estetyczne, choć skuteczne w krótkiej perspektywie, działają punktowo oraz powierzchownie. Nie zbudują odporności skóry na codzienne wyzwania, nie spowolnią starzenia ani nie naprawią mikrouszkodzeń powstających z czasem.

Pogłębione już zmarszczki, przebarwienia czy utrata jędrności to sygnały, że skóra potrzebuje wsparcia, natomiast medycyna estetyczna najczęściej reaguje wtedy, gdy problem już istnieje. Naprawia, wypełnia, wygładza, a tymczasem codzienna pielęgnacja działa profilaktycznie. Regularne stosowanie filtrów przeciwsłonecznych, antyoksydantów czy odpowiednich serum może znacząco opóźnić pojawienie się pierwszych oznak starzenia. Inwestycja w profilaktykę zawsze daje lepsze i bardziej naturalne efekty niż naprawianie w późniejszym czasie.


Zdrowa skóra wygląda najlepiej wtedy, gdy jest pielęgnowana, a nie nadmiernie modyfikowana. Zabiegi estetyczne, nawet te najmniej inwazyjne, wiążą się z ryzykiem powikłań: podrażnień, infekcji, reakcji alergicznych czy nierównomiernego efektu. Dobrze dobrana i konsekwentna pielęgnacja jest nie tylko bezpieczna, ale pozwala osiągnąć subtelny, naturalny efekt, który nie wymaga poprawek co kilka miesięcy.

Zabiegi medycyny estetycznej dają efekt natychmiastowy, co jest kuszące, ale niestety ulotne. Wypełniacze i botoks wymagają powtarzania co kilka miesięcy. Niektóre zabiegi przynoszą widoczne rezultaty tylko przy regularnych seriach. Pielęgnacja działa wolniej, ale za to stabilnie. Skóra staje się mocniejsza, bardziej jędrna, elastyczna i zdrowa. Efekty są naturalne, a ich utrzymanie nie wymaga przypominania sobie o kolejnej iniekcji.

Pielęgnacja nie ogranicza się tylko do kosmetyków. Odpowiednia dieta, nawodnienie organizmu, regularny sen, unikanie stresu i używek wpływają na wygląd skóry. Żaden zabieg estetyczny nie zastąpi zdrowego stylu życia. Nawet najlepsze technologie nie nadrobią zaniedbań w codziennych nawykach.

Zabiegi estetyczne często są bardzo kosztowne i wymagają powtarzania, by utrzymać efekt na dłużej. Pielęgnacja to regularny rytuał, który w perspektywie czasu okazuje się bardziej opłacalny i dający trwałe efekty. Nie liczy się tu błyskawiczna poprawa, ale systematyczność oraz troska o skórę każdego dnia.

Medycyna estetyczna może być świetnym wsparciem w wyjątkowych sytuacjach. Przy potrzebie szybkiej poprawy wyglądu lub dla konkretnych problemów. Jednak codzienna pielęgnacja jest fundamentem zdrowej, pięknej skóry jest pielęgnacja. To dzięki niej skóra wygląda naturalnie, jest odporna na niekorzystne czynniki środowiskowe, starzeje się wolniej i zachowuje jędrność. Żadna technologia ani zabieg nie zastąpi konsekwentnej troski oraz świadomego dbania o siebie na co dzień.


Pozdrowienia! 🌞

Dodatki, które odświeżą zimową stylizację

 

                Zimą czy późną jesienią często nosimy to samo. Ulubioną kurtkę lub płaszcz, ciepły sweter, sprawdzone buty. Właśnie dlatego to dodatki robią największą różnicę. Dobrej jakości czapka, miękki szalik i eleganckie rękawiczki potrafią odświeżyć całą stylizację, nawet jeśli reszta jest dobrze znana z poprzednich sezonów. Tu nie chodzi o jednorazowy trend, tylko o rzeczy, które wyglądają stylowo zawsze i dodają zimowym zestawom prawdziwej klasy.


Najbardziej uniwersalna jest klasyczna czapka z wełny merino lub kaszmiru. Prosty splot, dopasowany krój i miękka linia bez przesadnego efektu tworzą elegancję, która nie starzeje się przez lata. Warto wybierać kolory, które podkreślają rysy twarzy: ciepły beż, karmel, grafit, czy czekoladowy brąz dodają wyrafinowania, a przy tym dobrze współgrają z większością zimowych płaszczy. Czapka może być subtelnym akcentem albo głównym punktem stylizacji. Ja na przykład bardzo lubię czapki w kolorze kości słoniowej, które rozświetlają moją twarz. Mam też ulubioną czapkę w kolorze pudrowrgo różu.

Elegancki szalik jest jak biżuteria. Miękki kaszmir, dobry wełniany splot albo merino o gładkim wykończeniu potrafią stworzyć ramę dla twarzy i podkreślić linię płaszcza. Zimą świetnie sprawdzają się dłuższe modele, które można nonszalancko owinąć raz lub dwa, nie przytłaczając sylwetki. Kolory szalików mogą dodawać charakteru. Głęboka zieleń, bordo czy granat wprowadzają energię, jednocześnie nie konkurując z eleganckim płaszczem. Ja jednak muszę mieć jasno przy twarzy, dlatego wybrałam jasny beż. Niech sobie będzie nudno, najważniejsze, że ja nie jestem, i że się dobrze w nim czuję.Bardzo ważny jest skład szalika. Im bardziej miękkie i szlachetne włókno, tym lepiej układa się on na ramionach.


To właśnie rękawiczki najczęściej zdradzają, czy stylizacja została dopracowana. Eleganckie modele nie muszą być tylko czarne czy brązowe. Granat, grafit, oliwkowa zieleń, śmietankowa biel, a nawet stonowana śliwka czy inny kolor świetnie wyglądają zimą. Ważne, żeby odcień pasował do całości i naszego charakteru. Najbardziej lubię rękawiczki skórzane, ocieplane. Jeśli się o nie odpowiednio dbać, przetrwają lata. Moje różowe rękawiczki są ze mną od kilkunastu lat.

Najprościej kierować się zasadą harmonii: jeśli czapka jest jasna, szalik może delikatnie ocieplić gamę kolorów, a rękawiczki dodać głębi. Świetnie wygląda zestaw, w którym materiały są różne, ale utrzymane w podobnej klasie. Na przykład kaszmir ze skórą, merino z wełną dziewiczą. Komplety zbyt dosłownie dopasowane pod względem kolorów mogą tracić lekkość. Elegancja zimą to przede wszystkim umiar i świadome wybory, nie pogoń za sezonowymi nowinkami.

Zimowe dodatki mają ogromną moc,  potrafią odmienić charakter nawet najprostszej stylizacji. Czapka, szalik i rękawiczki w dpozobrze dobranych kolorach i jakościowych materiałach dodają całości lekkości, świeżości i elegancji. To właśnie te drobne akcenty decydują, że codzienny look wygląda dopracowanie, bez potrzeby podążania za wszystkimi trendami. Kilka przemyślanych elementów wystarczy, by zimowa garderoba stała się bardziej spójna i stylowa, a my czuliśmy się w niej pewnie i komfortowo. Jakie dodatki lubisz najbardziej?


Pozdrowienia! ✨

Jedwabne apaszki – mały dodatek, który robi wielką różnicę

 

             Mój minimalizm zazwyczaj kończy się tam, gdzie zaczynają się jedwabne apaszki. To jeden z tych dodatków, które potrafią całkowicie odmienić stylizację. Delikatne, lekkie, bardzo przyjemne w dotyku, wprowadzają do naszej garderoby nutę luksusu oraz subtelnej elegancji, a jednocześnie są to dodatki niezwykle uniwersalne. Idealnie sprawdzą się jako dodatek na co dzień, będą też elegancko wyglądać w bardziej formalnych stylizacjach.

Historia jedwabnych apaszek

Historia apaszek sięga XIX wieku, kiedy stały się nieodłącznym elementem eleganckiego stroju zarówno kobiet, jak i mężczyzn. W latach 60. i 70. XX wieku zyskały status ikony stylu dzięki gwiazdom kina i modzie paryskich ulic. Dziś są symbolem klasyki, ale też modowej kreatywności. Można je wiązać na różne sposoby, tworząc zupełnie nowe kombinacje.

Dlaczego warto mieć jedwabną apaszkę?

Jedwab to materiał wyjątkowy. Miękki, lekko połyskujący i przede wszystkim naturalny. Pozwala skórze oddychać i jest przyjemny w kontakcie z szyją, włosami czy nawet nadgarstkiem. Apaszki z jedwabiu są trwałe. Przy odpowiedniej pielęgnacji zachowają kolor, kształt i połysk przez lata. To dodatek, który nigdy nie wychodzi z mody i zawsze wyglądać będzie elegancko.

Jak nosić jedwabną apaszkę?

Apaszka może stać się centrum stylizacji, ale wszystko zależy od pomysłu:
  • Na szyi: klasycznie związana w kokardkę, luźno przewieszona lub owinięta jak choker pasuje do koszul, swetrów, płaszczy i marynarek.
  • We włosach: jako opaska, w warkoczu czy kucyku dodaje lekkości i romantyzmu.
  • Na torebce: przewiązana na rączce lub w supeł daje subtelny kolorystyczny akcent.
  • Na nadgarstku: zamiast bransoletki stanowi elegancki i nietypowy detal.




Kolory, wzory i sezonowe inspiracje

Jedwabne apaszki występują w niezliczonych kolorach i wzorach - od stonowanych pasteli po wyraziste printy geometryczne czy kwiatowe. Na lato warto wybierać lekkie, jasne i radosne kolory, które ożywią letnie sukienki. Jesienią i zimą świetnie sprawdzą się apaszki w głębokich barwach lub z klasycznym wzorem paisley, które dodadzą szyku płaszczom i swetrom.


Pielęgnacja i przechowywanie

Jedwab wymaga delikatności. Najlepiej prać je ręcznie w letniej wodzie z łagodnym detergentem, suszyć płasko, z dala od słońca i ostrego światła. Aby uniknąć zagnieceń, warto przechowywać apaszkę złożoną lub zwiniętą w luźny rulon. Dzięki temu zachowa miękkość, kolor i połysk na lata. Niektóre z moich apaszek mają już dawno temu osiągnęły swoją pełnoletność. Dbam o nie ze szczególną troską, nigdy nie wkładam do pralki. Do tej pory używałam do prania specjalnie do tego przeznaczony Perwoll, czasami piorę w delikatnym szamponie, ale nadal szukam jeszcze czegoś lepszego.

Małe rzeczy, wielki efekt


Czasem to właśnie drobne dodatki robią największe wrażenie. Jedwabna apaszka może odmienić codzienny outfit, dodać klasy i szyku, a przy tym stać się wyrazem indywidualnego stylu. To dodatek, który sprawdza się na każdą okazję. Można ją  założyć  na spacer po mieście, spotkania w pracy, a także  na wieczorne wyjścia z przyjaciółmi. Prawie nie rozstaję się z moimi apaszkami.



Jedwabna apaszka to inwestycja w elegancję, kreatywność i komfort noszenia. Jeśli jeszcze nie masz jej w swojej garderobie, warto rozważyć zakup choć jednej apaszki. Taki niewielki dodatek może zmienić całe wrażenie stylizacji, nigdy też nie wychodzi z mody. U mnie zawsze będzie mile widziana jako prezent, niezależnie od tego czy od kogoś, czy sprawię sobie sama. Lubicie apaszki? W jaki sposób najbardziej lubicie je nosić?

Pozdrowienia! ✨

Domowe rytuały, które poprawiają wygląd i samopoczucie

 

              Tempo życia bywa zawrotne, ale pielęgnacja nie musi być kolejnym  złem koniecznym. Wręcz przeciwnie, może stać się Twoją codzienną chwilą przyjemności, momentem, w którym zatrzymujesz się na kilka minut i po prostu dbasz o siebie. Domowe rytuały pielęgnacyjne pozwalają nie tylko poprawić wygląd skóry i włosów, ale też wpłynąć na nastrój, dodać energii  poczucia harmonii. Wystarczy kilka prostych kroków, by każdy poranek oraz wieczór przeobrazić w małe, luksusowe spa we własnym domu.

Poranek warto zacząć od prostego rytuału, który pobudzi ciało i umysł. Już samo oczyszczenie twarzy i nałożenie lekkiego kremu daje poczucie świeżości i przygotowuje skórę na dzień. Możesz do tego dodać kilka głębokich oddechów przy otwartym oknie albo krótką sesję rozciągania. Nawet trzy minuty wystarczą, by poczuć przypływ energii. To moment, w którym warto zatrzymać się, wziąć kilka oddechów i przypomnieć sobie, że dziś zaczyna się nowy dzień, a my mamy na niego wpływ.


Wieczorem czas na prawdziwą regenerację. Ciepła kąpiel z ulubionym olejkiem eterycznym lub solą działa kojąco na ciało i umysł, a delikatny zapach lawendy, róż lub drzewa sandałowego sprawia, że dzień znika w błogim odprężeniu. Po kąpieli warto poświęcić chwilę na pielęgnację skóry. Dokładny demakijaż, peeling lub delikatne złuszczenie naskórka przygotowują ją do odżywienia. Bogaty krem, serum, naturalny olejek sprawiają, że skóra staje się miękka, nawilżona i promienna. Te wieczorne rytuały działają na zmysły i nastrój, a jednocześnie dają efekt widocznej pielęgnacji.



Nie można zapomnieć o włosach i paznokciach, które również zasługują na naszą uwagę. Regularne maski i olejki wzmacniają włosy, dodają im blasku i miękkości. Drobne rytuały, jak kąpiel dłoni w ciepłej wodzie z oliwą i olejkami, a następnie wmasowanie odżywczego kremu w paznokcie i dłonie, sprawiają, że dłonie wyglądają pięknie, a my czujemy się bardziej zadbane. Nawet takie drobne rytuały potrafią poprawić humor i dodać pewności siebie.


Atmosfera podczas pielęgnacji jest równie ważna. Włącz ulubioną muzykę, zapal świecę, przygotuj ciepły napój. Ulubioną herbatę, kawę albo nawet wodę z cytryną. Te małe detale sprawiają, że codzienna pielęgnacja staje się przyjemnością dla wszystkich zmysłów, a nie tylko rutynowym obowiązkiem. Możesz spróbować wprowadzić drobne domowe spa przynajmniej raz w tygodniu. Kilka godzin tylko dla siebie, z maską na twarzy, peelingiem ciała, olejkiem do włosów i ulubioną książką albo serialem w tle. To moment, kiedy ciało odpoczywa, a umysł ładuje baterie.

Domowe rytuały pielęgnacyjne to także świetna okazja, żeby wprowadzić do życia małe przyjemności. Masaż twarzy rollerem, odżywcza maseczka do włosów, peeling ciała, wieczorne smarowanie dłoni kremem z nutą ulubionego zapachu, to wszystko sprawia, że codzienna rutyna staje się chwilą luksusu. Regularne takie rytuały redukują stres, poprawiają nastrój, poprawiają wygląd. Skóra staje się promienna, włosy błyszczą, a my czujemy się bardziej pewne siebie i zadbane.



Najważniejsze jest traktowanie tych chwil jako małego rytuału, na który zawsze znajdziemy czas. Nawet kilkanaście minut dziennie poświęconych na pielęgnację może znacząco poprawić wygląd i samopoczucie. To moment, w którym uczymy się uważności, celebrujemy siebie, odkrywamy, że codzienna troska o siebie może być przyjemnością, a nie obowiązkiem.

Oto kilka przykładów prostych rytuałów:

  • Peeling pod prysznic to szybki sposób na gładką skórę. Możesz użyć gotowego peelingu lub przygotować domowy: wymieszaj łyżkę cukru lub soli z odrobiną żelu pod prysznic. Masując ciało kolistymi ruchami, pobudzisz krążenie, złuszczysz martwy naskórek i odświeżysz skórę 

  • Nałóż odżywkę lub maskę na długość włosów przed spłukaniem ciała. W czasie, gdy myjesz ciało, włosy mają czas się zregenerować. To prosty trik, żeby w domowych warunkach wzmocnić włosy bez dodatkowego czasu po kąpieli.

  • Najlepszym momentem na nawilżenie skóry jest chwila po wyjściu spod prysznica, kiedy skóra jest jeszcze lekko wilgotna. Szybko wmasuj w ciało balsam, masło do ciała lub lekkie serum – składniki lepiej się wchłoną, a skóra pozostanie miękka i odżywiona.
  • Podczas kąpieli możesz namoczyć dłonie w ciepłej wodzie, a następnie delikatnie wyszorować je peelingiem cukrowym lub solnym. Po wyjściu z wanny  lub spod prysznica wmasuj odżywczy krem do rąk. Dłonie będą miękkie, a paznokcie mocniejsze. Poczujesz się jak po zabiegu u kosmetyczki.
  • Na zakończenie prysznica przez kilka sekund zmień temperaturę wody na chłodniejszą. To pobudza krążenie, dodaje energii i sprawia, że skóra wygląda bardziej  promiennie.
  • W czasie  kąpieli możesz wykonać peeling twarzy lub użyć żelu oczyszczającego, który lekko się pieni. Ciepła para rozpulchnia skórę, ułatwiając oczyszczenie porów, a efekt jest od razu widoczny. Skóra staje się świeża i gładka.
  • Nawet pod prysznicem, możesz stworzyć sobie aromaterapię. Wystarczy umieścić kilka kropel olejku eterycznego na specjalnej klamerce prysznicowej lub na ciepłym, mokrym ręczniku, aby zapach unosił się w kabinie. To prosty sposób, aby prysznic stał się chwilą relaksu lub pobudzenia.


Domowe rytuały pielęgnacyjne to nie tylko kosmetyki, ale sposób na celebrowanie siebie, relaks i regenerację. Nawet kilkanaście minut dziennie poświęconych na świadomą pielęgnację potrafi odmienić samopoczucie, poprawić wygląd skóry i włosów, a także dodać pewności siebie. Wystarczy prostota, regularność i odrobina kreatywności, by codzienna rutyna stała się małym luksusem, który sprawia, że czujesz się zadbana, i szczęśliwie każdego dnia.

Pozdrowienia! ✨

Równowaga koloru z odżywką do włosów Heart of Glass Davines



           Utrzymanie chłodnego, czystego odcienia włosów blond czy siwych bywa trudniejsze, niż się wydaje. Kolor z czasem traci świeżość, pojawiają się pożółkłe refleksy, a włosy stają się matowe. Z pomocą przychodzą różne produkty, ale dla mnie najlepsza okazała się Odżywka do włosów blond Davines Heart of Glass Rich Conditioner, która nie tylko pielęgnuje, ale przede wszystkim wyrównuje i ochładza ton koloru, przywracając mu naturalną równowagę. 


Kosmetyki marki Davines są bardzo wydajne, dlatego czasami wybieram mniejszą pojemność. Opakowanie odżywki do włosów ma pojemność 90 ml, ale jego kształt i szata graficzna nie różni się od opakowania pełnowymiarowego. Na czarnym tle plastikowego słoiczka znajdują się naklejone etykiety z ważnymi dla nas informacjami jak logo, informacje na temat producenta, odżywki oraz skład. Nie mogę też nie wspomnieć, że wzrok przykuwa urocza szata graficzna.
Wspomnę jeszcze, że opakowanie wykonane jest z surowców pochodzących z recyklingu, przy użyciu 100% energii ze źródeł odnawialnych.



Bardzo ciekawa jest konsystencja tej odżywki. Po otwarciu słoiczka przypomina niebieską galaretkę, jest to jednak jakby żelowo-kremowa formuła, która bardzo przyjemnie się rozprowadza na włosach, momentalnie wnikając w ich strukturę. Niesamowicie przyjemny, świeży zapach, który wydobywa się z opakowania, wyczuwam na włosach aż do kolejnego mycia. Zanim opiszę jak odżywka działa na moje włosy, przypomnę jeszcze obietnice producenta. 



Odżywka do włosów Davines Heart of Glass Rich Conditioner służy do intensywnego odżywienia jasnych włosów. Może być stosowana podczas każdego mycia w przypadku włosów rozjaśnianych i farbowanych, a także zapobiegawczo i pielęgnacyjnie na włosach naturalnych. Działanie tej odżywki opiera się na unikalnej formule składników aktywnych.
Biacidic Bond Complex oraz wyciąg  z nasion baobabu regeneruje, chroni i wzmacnia wiązania wewnątrz włosa po rozjaśnianiu i farbowaniu. Głęboko pielęgnuje, odżywia i dyscyplinuje włosy oraz przywraca im elastyczność. Wyciąg z baobabu ułatwia ich rozczesywanie. Ze względu na swoje właściwości ekstrakt ten został wykorzystany we wszystkich produktach linii Heart of Glass jako roślinna alternatywa dla syntetycznych silikonów.
Ekstrakt z owoców Jagua zawierający naturalny niebieski pigment neutralizuje ciepłe i żółte tony jednocześnie rozświetla oraz przywraca naturalny blask i witalność.



Skład INCI

Aqua / Water / Eau, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Cetyl AlCohol, Hydrogenated Farnesene, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Methosulfate, Parfum / Fragrance, Glyceryl Stearate, Orbignya Oleifera Seed Oil, Isopropyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Maleic Acid, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Genipa Americana Fruit Extract, Poly-Glyceryl-3 Polyricinoleate, Sclerotium Gum, Sorbitan Isostearate, Thioctamidoethyl Dimethylamine Maleate, Sodium Hydroxide, Corn Starch Modified, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, Coumarin, Hydrolyzed Adansonia Digitata Seed Extract, Retinyl Palmitate, Helianthus Annuus

Sposób użycia
  1. Nałóż odżywkę na osuszone ręcznikiem włosy na długości i na końce.
  2. Pozostaw na 5 minut, rozczesz włosy, następnie dokładnie je spłucz.


Już ponad półtora roku nie farbuję włosów, regularnie podcinam, ale zostały jeszcze pożółkłe końcówki. Już niewiele pozostało, ale nie lubię, ich wyblakłego, pożółkłego odcienia. Wcześniej miałam szampon tej serii tym razem postawiłam na zestaw. Odżywka do włosów Heart of Glass obchodzi się delikatnie z moimi włosami, niebieski pigment  pochodzący z ekstraktu Jagua nie wysusza włosów jak inne tego rodzaju produkty. Moje włosy są po nim dobrze odżywione, gładkie, pachnące, zachowują naturalny blask, bardzo łatwo się rozczesują. Odżywka jest łatwa i bardzo  przyjemna w aplikacji, jej kolor nie pozostawia plam. Jeśli chodzi o odcień moich włosów, to już po pierwszym użyciu moje włosy przestały straszyć pożółkłym tonem, a po każdym myciu wyglądają coraz lepiej. Jeśli potrzebujesz ochłodzić kolor włosów blond, niezależnie czy są naturalne czy farbowane, tą odżywkę polecam z całego serca.

Pozdrowienia! ☀️





Granaty dla zdrowia i urody, jak je spożywać

 

             Granaty to owoce, które od wieków fascynują zarówno smakoszy, jak również osoby dbające o zdrowie. Ich soczyste, rubinowe nasiona przyciągają wzrok, kuszą słodko-kwaśnym smakiem, a co najważniejsze, kryją w sobie prawdziwą moc witamin, minerałów oraz antyoksydantów. Jeszcze do niedawna sama nie wiedziałam jak i z czym je się spożywa. Po przekrojeniu owocu trochę mnie zdziwił widok. Zawsze jest dobrze zasięgnąć trochę ciekawych informacji.


Granat (Punica granatum) to owoc pochodzący z rejonu Bliskiego Wschodu i północno-wschodniej Afryki, znany jest od tysięcy lat. Uprawia się  go głównie w Indiach, Iranie, Hiszpanii i krajach basenu Morza Śródziemnego. W wielu kulturach uważany jest za symbol życia, zdrowia i płodności. Jak widać na zdjęciu, ma twardą skórkę, a wewnątrz setki soczystych, czerwonych pestek, które są jadalne i bogate w witaminy oraz antyoksydanty.


Bogata zawartość granata w witaminę C wspiera odporność, pomaga w walce z wolnymi rodnikami, wspomaga też regenerację skóry. Owoce te zawierają również polifenole oraz antocyjany, które działają przeciwzapalnie i wspierają pracę serca.  Regularne spożywanie granatów może pomagać w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi, poprawiać krążenie, także chronić naczynia krwionośne. Granaty wspierają pracę wątroby i układu trawiennego.

Wartości odżywcze według  różnych źródeł na 100 g (surowe, nasiona)

  • Energia: ≈ 83 kcal. 
  • Białko: ≈ 2,0 g. 
  • Tłuszcz: ≈ 1,0 g. 
  • Węglowodany: ≈ 19 g (z czego cukry ~14 g). 
  • Błonnik: ≈ 4 g. 
  • Potas: ≈ 236 mg. 
  • Witamina C: około 10 mg 

Indeks glikemiczny granatu jest umiarkowany (ok. 35-40), więc przy insulinooporności cukrzycy warto liczyć porcje i łączyć owoc z białkiem/tłuszczem. Warto też wiedzieć, że ma tylko ok. 80 kcal/100 g.

Granaty mają też świetny wpływ na kondycję skóry i włosów. Zawarte w nasionach antyoksydanty wspomagają regenerację komórek i opóźniają procesy starzenia, dzięki czemu skóra wygląda zdrowo i promiennie. Nie bez znaczenia jest także ich działanie detoksykujące. .

Kolejną zaletą jest uniwersalność tego owocu. Granaty można jeść na wiele sposobów. Solo, jako przekąskę, można też dodawać do sałatek, smoothie, jogurtów, deserów, a nawet dań wytrawnych. Są niskokaloryczne, lekkostrawne i sycące, co sprawia, że świetnie sprawdzają się w codziennej diecie.

Nie można też zapomnieć o walorach estetycznych. Granatowy sok i nasiona pięknie wyglądają w potrawach, dodając im koloru i świeżości. Wprowadzenie granatu do codziennego menu to więc nie tylko inwestycja w zdrowie, ale także w przyjemność jedzenia.


Granaty można jeść na wiele sposobów. Wprowadzając je do codziennej diety dbasz nie zdrowie, ale też dodajesz potrawom koloru i smaku. Oto kilka prostych pomysłów:

  • Na surowo: po prostu wyłuskaj nasiona i chrup je jako zdrową przekąskę.
  • Do jogurtu lub owsianki: dodadzą lekko kwaskowatego smaku i przyjemnej chrupkości.
  • W sałatkach: świetnie łączą się z rukolą, szpinakiem, orzechami i serem feta.
  • Smoothie i koktajle: kilka łyżek nasion lub soku granatu wzbogaci każdy napój.
  • Do deserów: granatowe nasiona pięknie ozdobią lody, puddingi czy ciasta.
  • Wytrawne dania: pasują też do dań z kurczakiem, rybą czy w formie sosu do warzyw.

Granat w dressingach i sosach

Wyciśnij sok z granatu i wymieszaj go z oliwą, odrobiną miodu i musztardą. Taki sos świetnie pasuje do sałatek z rukolą, szpinakiem, pieczonych warzyw czy nawet do dań z kurczakiem.

Granatowe kostki lodu

Wlej sok z granatu do foremki na lód, dodaj kilka nasion i zamroź. Kostki można wrzucać do wody, lemoniady czy koktajli – pięknie wyglądają i lekko barwią napój.

Granat jako dekoracja do dań wytrawnych

Posyp kilka nasion granatu na pieczone mięsa, ryby lub warzywa - dodadzą koloru, chrupkości i lekkiej kwaskowatości.

Granat w deserach zimowych

Nasiona granatu świetnie komponują się z gorzką czekoladą.  Możesz dodać je do czekoladowego mus, brownie czy ciasteczek. To prosta metoda na efektowny, zdrowy akcent.

Granat w napojach i koktajlach

Dodaj świeży sok z granatu do smoothie, herbaty mrożonej albo prosecco. Można też użyć nasion jako “bąbelkowej” dekoracji drinków.

Granatowe sałatki z owocami egzotycznymi 

Połącz nasiona granatu z mango, kiwi, ananasem lub granolą. Taki deser lub lekką przekąskę możesz podać solo lub z jogurtem naturalnym, co jest świetnym sposobem na zdrową, kolorową porcję witamin.





Warto wprowadzić granat do codziennej rutyny, co daje nie tylko smaczną przyjemność, ale też naturalne wsparcie dla zdrowia i urody. Granaty łączą smak, zdrowie i piękno w jednym – warto po nie sięgać regularnie, aby cieszyć się naturalnym wsparciem dla organizmu, energią jak również dobrym samopoczuciem każdego dnia. Znacie ten owoc Które potrawy z jego udziałem są Waszymi ulubionymi?

Pozdrowienia! ☀️



Moja jesienna pielęgnacja twarzy


            Dawno tu nie pokazywałam, czym pielęgnuję swoją twarz, a już jakiś czas temu znalazło się kilka nowości. Przez kiepskie samopoczucie nie publikowałam nowych postów, ale nigdy nie zapomniałam o pielęgnacji, która pomaga przetrwać skórze nawet ten najtrudniejszy sezon.

Jak widać, najczęściej używam dermokosmetyków, dzięki którym nie mam problemów  ze swoją wrażliwą skórą, można powiedzieć, że utrzymuję ją w równowadze. Bardzo ważne jest łagodne oczyszczanie twarzy rano i wieczorem. Nie mam dużo tych kosmetyków do oczyszczania, ale te, które mam obecnie dają radę.



Właśnie zdenkowałam resztki olejku Biodermy, ale pianka oczyszczająca Very Rose Nuxe zmywa wszystko, chociaż obawiałam się, że będzie za słaba. Dla pewności do zmycia resztek używam płatków kosmetycznych, które upewniają mnie, kiedy nie ma na nich śladu makijażu. Drugim ważnym elementem oczyszczania skóry jest jej tonizoeanie, bez czego da się niby obyć, ale różnica jest ogromna. Po kilku dniach bez mojego toniku wróciłam do ulubionego toniku Very Rose Nuxe i obiecałam sobie, że już zadbam o jego zapas. Po użyciu toniku skóra czuje się całkiem inaczej. Jest nie tylko przyjemnie odświeżona, ale też miękka i delikatna, kiedy ją dotykam.

Po oczyszczeniu twarzy trzeba jeszcze zadbać o jej nawilżenie, odżywienie, a także regenerację. Brakowało  mi serum, ale miałam to szczęście, że moja znajoma obdarowała mnie dość sporą miniaturką Serum Power Infusing Ultimune Shiseido Shiseido. Serum to dzięki zastosowaniu technologii  ImuGenerationRED™ opartej na 30 letnich badaniach zawiera połączenie fermentowanego ekstraktu z kamelii, ekstraktu z grzyba Reishi, irysa, kamelii, hibiskusa, beta-glukanu, witaminy E i hydroksyproliny. Dzięki temu wzmacnia barierę skóry, chroni przed stresem oksydacyjnym, wzmacnia odporność skóry, jej elastyczność oraz wspiera regenerację.


Nie lubię się rozdrabniać na kupowanie osobnych kremów na dzień i na noc, a ponieważ nie oszczędzam na pielęgnacji twarzy, to mimo wszystko nie lubię generować sobie zbędnych kosztów, dlatego wybieram inne rozwiązania.

Krem na dzień i na noc Merveillance Lift The Exceptional Nuxe dzięki unikalnej  formule zawierającej olej z mikroalg w połączeniu z niacynamidem oraz naturalnymi antyoksydantami chroninawilża, odżywia, poprawia jędrność, gęstość oraz blask skóry. Jego aksamitna konsystencja otula jak druga skóra, pozostawiając ją gładką, miękką, pełną energii. Ma wyjątkowo przyjemną konsystencję. Mimo bogatej formuły nie jest ciężki, idealnie współpracuje z makijażem. 

W mojej pielęgnacji nie może zabraknąć kremu pod oczy. Niektórzy wolą użyć ten sam krem, co do twarzy, ale u mnie to się nie sprawdza. Tak cienka skóra pod oczami potrafi różnie reagować, dlatego wolę nie ryzykować. Krem pod oczy Merveillance Lift Nuxe  tak samo  zawiera olej z mikroalg, dzięki czemu wygładza, redukuje zmarszczki, a także oznaki zmęczenia. Mam jeszcze bardzo wydajne próbki serum pod oczy Le Regard 2.0, ale pisanie na temat jakichkolwiek próbek jakoś mnie nie motywuje.



Na zakończenie przypomnę jeszcze peeling enzymatyczny i krem ochronny Age-Shield SPF 50 Agenity Dr Irena Eris, które mam jeszcze od wakacji. Peeling enzymatyczny stosuję 2 lub 3, czasami tylko raz w tygodniu. Nakładam na twarz na około 15 minut, następnie zmywam letnią wodą. Peeling jest łagodny dla mojej skóry, jednocześnie skuteczny. 
Krem ochronny kończę dopiero teraz, bo wcześniej miałam otwarty krem ochronny The Ritual Rituals i musiałam go dokończyć. Oba te produkty już mają swoje miejsce na moim blogu, wystarczy kliknąć.

To na razie wszystko, co dotyczy mojej pielęgnacji twarzy. Wszystkie te kosmetyki przynoszą mi oczekiwane efekty, są też stosowane z przyjemnością. Co Was najbardziej zainteresowało?

Pozdrowienia! ☀️

Jak zmienia się skóra w okresie menopauzy, jak ją wspierać

             Menopauza to naturalny etap w życiu kobiety, który przynosi wiele różnych zmian nie tylko w ciele i samopoczuciu, ale też w skórze. Wahania hormonów, spadek estrogenu, wpływają na jej wygląd, strukturę, także funkcje ochronne. Choć zmiany te są nieuniknione, odpowiednia pielęgnacja jak i styl życia mogą znacząco poprawić komfort skóry i opóźnić pojawianie się oznak starzenia.

ZMIANY W OKRESIE MENOPAUZY 

Spadek jędrności i elastyczności

Estrogen wpływa na produkcję kolagenu i elastyny, czyli  białek odpowiedzialnych za sprężystość skóry. W okresie menopauzy ich ilość znacząco spada, co objawia się wiotkością, pogłębiającymi się zmarszczkami i utratą wyraźnych konturów twarzy. Skóra staje się cieńsza, bardziej podatna na opadanie.

Przesuszenie i utrata bariery ochronnej

Zmniejszona aktywność gruczołów łojowych sprawia, że skóra szybciej się wysusza. Może pojawić się uczucie ściągnięcia, szorstkość, a niekiedy nawet łuszczenie. Taka skóra jest bardziej podatna na podrażnienia i stany zapalne.

Pojawienie się przebarwień i pękających naczynek

Cieńsza skóra w połączeniu z obniżoną regeneracją naskórka sprzyja powstawaniu plam pigmentacyjnych, rozszerzonych naczynek i drobnych zasinień.

Zmiana struktury włosów i paznokci

Nie tylko skóra odczuwa spadek estrogenów, ale również włosy stają się cieńsze, mniej gęste, natomiast paznokcie łamliwe. Jest to o efekt zmniejszonej produkcji keratyny, także zmiany występujące w mikrokrążeniu.

Zwiększona wrażliwość skóry

Skóra w okresie menopauzy jest bardziej reaktywna, przez  co łatwiej reaguje na zmiany temperatur, stres czy agresywne kosmetyki.




JAK WSPIERAĆ SKÓRĘ W TYM CZASIE?

Regularne stosowanie serum i kremów z aktywnymi składnikami tworzy ochronny opatrunek dla skóry. Dodatkowo delikatny masaż twarzy poprawi mikrokrążenie i ułatwi wchłanianie składników aktywnych. Najbardziej będą tu pomocne produkty bogate w składniki aktywne (nawilżające, stymulujące budowę kolagenu, regenerujące). Cały artykuł na temat składników aktywnych dla dojrzałej skóry jest pod tym linkiem, natomiast dziś podam w skrócie kilka przykładów.

  • Kwas hialuronowy wiąże wodę w naskórku, zwiększa elastyczność.
  • Ceramidy i sterole roślinne odbudowują barierę ochronną skóry.
  • Olejki roślinne np. z wiesiołka, słodkich migdałów, dzikiej róży, opuncji figowej, które łagodzą podrażnienia i wspierają regenerację.
  • Peptydy i witamina C - wspierają syntezę kolagenu i poprawiają jędrność.
  • Retinoidy (retinol, retinaldehyd) - przyspieszają odnowę komórkową, poprawiają strukturę skóry i zmniejszają drobne zmarszczki.

Jeśli ktoś ma potrzebę profesjonalnego wsparcia skóry, może skończyć z zabiegów jak mezoterapia, lasery frakcyjne czy ultradźwięki, które mogą dodatkowo wspomagać gęstość skóry. Konsultacja dermatologiczna lub kosmetologiczna pozwala dobrać produkty i zabiegi skrojone na indywidualne potrzeby.



Delikatne oczyszczanie

Zawsze o tym wspominam, i tym razem też  tego nie pominę. Skrzypiąca skóra po myciu, to nie jest skóra zdrowa, ale z uszkodzoną barierą ochronną. Unikaj jak ognia mydeł i żeli o wysokim pH, to one niszczą naturalną barierę lipidową. Dużo lepiej sprawdzają się mleczka, emulsje, także olejki ,które oczyszczają, nie przesadzając skóry. Jeśli ktoś nie lubi, jest dużo łagodnych żeli i pianek, które sama też chętnie używam.

Ochrona przeciwsłoneczna

Codzienny krem z filtrem SPF 30 - 50 to absolutna konieczność, nie tylko latem, ale o każdej porze roku. Promieniowanie UV  jest nie tylko od słońca, ale również od ekranów urządzeń elektronicznych jak telewizor, smartfon, laptop itp. Na nic nawet najdroższe kosmetyki, czy nawet zabiegi medycyny estetycznej, jeśli to zaniedbujemy. Promieniowanie UV niszczy strukturę komórek skóry, przyspieszając starzenie, pogłębia przebarwienia i osłabia kolagen.

WSPARCIE OD WEWNĄTRZ 

Pielęgnacja skóry ma swoje zadanie, ale to nie wszystko. Ważne jest również to, czym się odżywiamy. Tak samo dla zdrowia jak i dobrej kondycji skóry ważna jest dieta zawierająca mnóstwo antyoksydantów (owoce jagodowe, zielone warzywa), także kwasy omega-3, białko, także witamin z grupy B. Na temat diety przyjaznej dla skóry pisałam osobny post, warto zajrzeć. Niezbędne jest też odpowiednie nawodnienie organizmu, które wspiera elastyczność skóry.



Menopauza to nowy etap życia. Z jednej strony wymagający, z drugiej pozwalający lepiej wsłuchać się w potrzeby swojego ciała. Skóra w tym czasie potrzebuje delikatności, konsekwencji i troski, a nie rewolucji. Właściwa pielęgnacja, zdrowe nawyki i akceptacja zmian potrafią zdziałać więcej niż inwazyjne zabiegi. To moment, by pielęgnację potraktować jak rytuał dla siebie w sposób spokojny, świadomy i przyjemny. Bo piękno w dojrzałym wieku nie polega na ukrywaniu czasu, ale na mądrej trosce o siebie każdego dnia.


Pozdrowienia! ✨

Tekst większego napisu nagłówka

Polecam

Tekst mniejszego napisu nagłówka

ciekawe wpisy

Sekcja - Polecane posty

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.