Marcowe denko i minirecenzje


       Jak ten czas szybko leci. Niedawno był początek roku, a od jutra już mamy kwiecień. Wczoraj opróżniłam wreszcie marcowe pudełko dołożyłam jeszcze te opakowania, które wykończę lada dzień i wreszcie opróżniam. Pudełko zostawiam kotu, bo na denko trochę przyciasne, a kicia je uwielbia. Zapraszam.

Testowanie z Face&Look, Montibello, wyniki akcji i moje wrażenia


    Minęło już kilka tygodni, kiedy ja i 3 moje czytelniczki przetestowałyśmy kosmetyki marki Montibello, znanej nam dotychczas jedynie z produktów fryzjerskich. Akcja organizowana była przez Face&Look, a nabór do akcji był też i na mojej stronie FB. Do przetestowania były następujące kosmetyki: krem do twarzy GenuineCell Anti-Wrinkle Comfort Cream SPF 15, peeling do twarzy Revitalizing Facial Scrub, oraz krem antycellulitowy BodySlim Remodelling Neurocream. Po przetestowaniu produktów, każda z testerek miała do wypełnienia ankietę. Po wypełnieniu ankiet czas zdradzić wyniki testowania. Osobiście bardzo się cieszę, że jako blogerka we współpracy mogłam przetestować każdy z nich. Kosmetyki te są bardzo przyjemne w działaniu, ale też chciałabym o nich napisać kilka swoich słów, jak sprawdziły się u mnie. 

Mała rzecz dla większego spokoju


        Od kilku dni tak się nic nie chce, że się robi wszystko, tylko nie to co trzeba. Myślałam, że dziś znów się nie zabiorę dziś do pisania, ale czas goni, a ja nie lubię mieć dłuższej przerwy na blogu jak jeden dzień. Lubię, kiedy mam czyste sumienie, że czegoś nie zaniedbałam. Lubię masę rzeczy, ale chyba najbardziej lubię mieć czyste dłonie. Nie lubię sytuacji, że boję się czegoś dotknąć, ze względu na własne zdrowie. Na spacerze, na zakupach czy w podróży. 

Czasem jednak jest to nieuniknione. Bywa, że nieuniknione jest skorzystanie z toalety publicznej i za chwilę mamy usiąść do stolika przy kawie. No i co... Ręce niby umyte, ale klamka dotknięta, a nigdzie nie ma tak wiele bakterii jak właśnie na klamce. Płacimy za zakupy, często dotykamy telefonu komórkowego i jak tu później zjeść posiłek w barze, czy pomacać tester w perfumerii? Bleee, wtedy odechciewa się wszystkiego. Wystarczy jednak jedna mała rzecz, która wszędzie się zmieści, nawet do najmniejszej torebki, a jak nie do torebki to do kieszeni. Nie załatwi to sprawy na dłuższą metę, ale spokojności trochę jest. To małe coś, to żel antybakteryjny. Nie wychodzę bez niego z domu. 

Zachłanność na pielęgnację, czyli co nowego u mnie

 

       Rzadko robię tego typu posty, ale ponieważ co chwilę kurier przynosi coś nowego, myślę że czas się pochwalić tymi nowościami na moim blogu. Być może macie z nimi jakieś ciekawe doświadczenia. Chętnie się dowiem. 

Wake Up make up Spf 20 Isadora


       Dobranie odpowiedniego podkładu do swojej cery nie jest takie proste, zwłaszcza kiedy ktoś ma jasną skórę, a jeszcze trudniej jest kiedy ktoś ma skórę jak królewna Śnieżka. Tym sposobem trafił mi się bardzo fajny podkład, na którego być może nie zwróciłabym uwagi. Jest to Wake Up make-up Spf 20 Isadora. Kiedy ktoś nie może trafić z odcieniem, ja zyskuję. Cieszę się, że mam taki odcień skóry, a nie inny. 

Bliżej słońca, czyli wiosenne rozświetlenie


        Wreszcie mamy długo oczekiwaną wiosnę. Mamy trochę dłuższe dni i coraz krótsze noce. Chociaż wiosna jeszcze strzela focha, coraz częściej chce się wychodzić z domu w jej poszukiwaniu. Nie zrzuciliśmy do końca zimowych ubrań, ale na twarzy chce się już widzieć trochę wiosennego blasku, poczuć się bliżej słońca. Nie będę Wam prawiła kazań o filtrach, bo o tym na pewno wiecie, chodzi mi o odrobinę rozświetlenia. Na naszej twarzy oczywiście. 

Pozwól jej oddychać, czyli mój sposób na zdrową cerę


           Ze względu na rodzaj i wiek skóry, sposób na jej zdrowy wygląd wcale nie musi być jednakowy dla wszystkich, Zanim znajdziemy swój złoty środek, swoje sprawdzone sposoby na zdrową i młodo wyglądającą cerę zdążymy narobić masę błędów. Nie wierzę, że jest ktoś, kto ich nie robił, tak samo jak nie ma ludzi bez wad. Sama potrafiłam zrobić masę błędów, przez co moja skóra chociaż dojrzewała bez większych problemów, to jednak wyglądała różnie. Uczymy się na błędach, szkoda że nie na cudzych, chociaż można się uczyć i na cudzych i  na własnych. Jeśli Was ciekawi moja pielęgnacja skóry i moje sposoby na zdrową cerę, serdecznie zapraszam...

Wiosenne porządki i odnowa skóry


         Został nam ostatni tydzień do długo oczekiwanej wiosny. Porządki już pewnie zrobione, a może jeszcze są w trakcie. Jeśli chodzi o mnie, robię je stopniowo cały czas, nie przemęczam się, cenię sobie spokój i własne zdrowie. Jedno się nabałagani, drugie się posprząta i tak jest cały rok. Mimo wszystko cieszę się, kiedy opróżniam wiosną szafki i połowa rzeczy wędruje albo do śmieci, albo wydaję je innym. Po zimie  przydałoby się zrobić porządki również ze skórą. Zmiany temperatur, ogrzewane pomieszczenia dały jej porządnie popalić, ale od czego jest troskliwa pielęgnacja. O tym  Wam dzisiaj chciałam wspomnieć. 

Zadbaj o stopy, niech niosą daleko


            Do kalendarzowej wiosny zostało nam zaledwie kilka dni. Niewiele nam zostało, żeby ciepłe buty zastąpić lekkimi pantofelkami, później jeszcze odkrytym obuwiem. Czy wszyscy zimą troszczyliśmy się o stopy - okaże się kiedy założymy to lekkie obuwie. Lekko one na pewno nie miały. Ciepłe i ciężkie obuwie, grube skarpety spowodowały bardziej intensywną pracę gruczołów łojowych, co dodatkowo wpłynęły na przesuszenie skóry pięt. Kiedy zgrubiała podeszwa coraz bardziej zaczyna kłuć w oczy, my zaczynamy wpadać w panikę. Niepotrzebnie, wystarczy się za nie odpowiednio zabrać...

Sposób na udane selfie


        Zrobić sobie selfie odwróconym tyłem smartfonem to prawdziwe utrapienie. O robieniu selfie z drugiej strony wolałam już nie myśleć. Nawet nie biorę tego pod uwagę, bo zdjęcia robione w ten sposób są w moim smartfonie beznadziejne. I tak robiłam sobie tych zdjęć miliony i na chybił trafił, i nie zawsze z czego było wybrać to najlepsze. Kiedy otrzymałam maila od pań z PEEMER zajrzałam na wspomnianą stronę, a tam po prostu bajka ze spełnieniem marzeń każdej selfieholiczki. W końcu ktoś pomyślał o mnie. Znalazłam tam prześliczne lustereczka na smartfon, dopasowane kształtem, kolorem kamyczków do każdego gustu. Zaświeciły mi się oczy, szybko odpisałam i po kilku dniach przyszło pięknie zapakowane jak dla prawdziwej księżniczki urocze pudełeczko...

Uroda to także zdrowie, nie zapomnij zadbać o swoje serce


           Dopóki nic nie dolega, nie myślimy o tym żeby sobie cokolwiek zbadać. Kiedyś nie zawracałam sobie, ani komuś głowy mierzeniem ciśnienia. Kiedy byłam młodsza, moje ciśnienie było w normie, często nawet zbyt niskie, ale taka była moja uroda. Z wiekiem nie tylko uroda się zmienia. Tak samo jak zmienia się nasza skóra, nasz wygląd zewnętrzny, tak samo ulega zmianie wydolność naszego serca. Nieregularny tryb życia, stres, przemęczenie, choroby towarzyszące nie sprzyjają naszemu zdrowiu, tym bardziej serce przestaje za tym wszystkim nadążać. Powoli tracimy kontrolę nad swoim krążeniem i wtedy przychodzi konieczność regularnego mierzenia ciśnienia. 

Najlepszym i najwygodniejszym rozwiązaniem wtedy jest szybki dostęp do ciśnieniomierza. Można wtedy szybko skontrolować swoje ciśnienie bez straty czasu, bez konieczności wychodzenia z domu. Aparatów do mierzenia ciśnienia nie brakuje, można je kupić nie tylko w aptekach, ale też w innych sklepach. Jest ich ogromny wybór. Są też ciśnieniomierze, które zbadają nie tylko ciśnienie tętnicze krwi. 

Ciśnieniomierz Diagnostic ProAfib zmierzy nie tylko ciśnienie krwi i tętno, ale wykryje również migotanie przedsionków, co jest niezwykle ważne u osób z nadciśnieniem tętniczym, po udarze, z chorobą wieńcową czy cukrzycą. Wczesna diagnoza pozwoli na rozpoczęcie właściwego leczenia i zminimalizuje ryzyko powstania groźnego udaru. 

Radiance Fluid Provoke Dr Irena Eris


            Czasem ciężko mi się na coś zdecydować. A ponieważ poszukuję podkładu idealnego, który nie zabija swoją ceną i spełni moje oczekiwania, podchodziłam do niego w drogerii co najmniej kilkanaście razy. W końcu otrzymałam do przetestowania końcówkę podkładu od mojej ulubionej sąsiadki. Końcówka okazała się całkiem spora, nadal ją wykańczam i pewnie wyskrobię do reszty, bo nie mogę się od niego odczepić. Czasami mam na niego focha, ale intryguje mnie coraz bardziej. Jest to podkład rozświetlający Radiance Provoke Dr Ireny Eris i czuję w nim jakąś pokrewną duszę, czyli związek zapowiada się na dłużej. 

Otul swoje ciało odrobiną luksusu


        Lubimy ozdabiać się złotem, ale nie każdy wie, że złoto jest prawdziwym dobrodziejstwem dla zdrowia i urody. Cenione od wieków złoto jest  nie tylko oznaką luksusu, znalazło swoje zastosowanie także w kosmetologii. A ponieważ luksusu nigdy nie mamy za wiele, z okazji naszego święta, przyniosłam dziś 24-Karatowy złoty krem do ciała Stenders. Krem był upominkiem dla zaproszonych na Walentynkowe warsztaty z gwiazdami blogerek, o którym pisałam kilka tygodni temu. Upominki mogą być trafione lub nie trafione, jednak upominki ze złota do nietrafionych nigdy u mnie nie należą. Złoto zawsze jest w cenie, zwłaszcza,  kiedy dodaje urody także mojej skórze.

Matowe pomadki w kolorach wiosny, niezbędnik w kobiecej torebce


          Bez nałożenia pomadki nie ruszam się z domu, nawet ze śmieciami. Inaczej czułabym jej taki sam brak, jak ważnej części garderoby. Lata, kiedy wychodziłam z domu bez makijażu dawno minęły, a pomadka ma być dla mnie, jak dobrze dopasowana bielizna. Mogę zapomnieć o reszcie, ale kolor na ustach musi być. Moja pomadka nie może się rozmazywać, ani też znaczyć swoją obecnością zębów. 
Niedawno miałam szczęście wygrać u Ani z bloga spinkiiszpilki.blogspot.com w konkursie zestaw ślicznych, matowych pomadek Liquid Matte Lips Gosh. Piękne, metalowe pudełko, z którego wygląda 5 uroczych szminek w płynie, kusi podwójnie. Jak to się ma do rzeczywistości, czy kuszenie to tylko pierwsze wrażenie? Testuję je już trochę, tyle, że mogę coś o nich powiedzieć. 

Wypasiony weekend z Tenex i Pałacyk Otrębusy


         Kiedy wyszłam już odmłodzona z salonu urody, myślałam tylko o jednym. Żeby tylko nie zaspać na pociąg kolejnego wczesnego ranka. Specjalnie wybrałam tego dnia nocleg u Ani, żeby nie tułać się całą noc pociągami, a i tak wstałam po 2. w nocy, żeby iść na nocny podmiejski i zdążyć na Pendolino. Kiedy już znalazłam swój przedział i miejsce przy samym oknie, podano mi kawę. Nie była to co prawda porcelanowa filiżanka ze srebrną łyżeczką, ale już mi chodziła po głowie niezwykła przygoda. Czułam się jak w bajce. Podróż minęła mi bardzo komfortowo, zdążyłam się nawet zdrzemnąć oglądając co jakiś czas mijające krajobrazy. Dopisywała pogoda, a może we śnie coś mnie ominęło. 

W niecałe cztery godziny z Wrocławia dotarłam do Warszawy. Jednak na początek musiałam trochę ochłonąć, odświeżyć makijaż i wypić napój regenerujący u Grycana, aby po krótkim czasie udać się na miejsce spotkania z blogerami. Stamtąd eleganckim busikiem zabrano nas do siedziby firmy TENEX. Pewnie znacie tą firmę nie tylko z recenzji kosmetyków DermoFuture Precision. Miałam okazję zobaczyć to wszystko na żywo i zaczerpnąć trochę wiedzy. Zawsze ciekawił mnie świat kosmetyków oraz ich działanie. Miałam też okazję poznać nowe osoby, z którymi miałam okazję widzieć się tylko na blogu czy Facebooku. 

Skuteczne odmładzanie z ICOONE Laser


       Przychodzi czas, kiedy mimo regularnej pielęgnacji, chcesz zrobić coś więcej dla swojej skóry. Chociaż dobry krem wyreguluje co trzeba i odżywi skórę, to tak naprawdę natychmiastowy efekt zobaczymy jedynie po profesjonalnym zabiegu kosmetologicznym. 
W Salonie Urody Beata Trawinska we Wrocławiu przy ulicy Krawieckiej 6-8, czekał mnie kolejny zabieg, który naładował mnie pozytywnie na dalszą przygodę. O przygodzie opowiem Wam przy najbliższej okazji, dziś opowiem o mega przyjemnych chwilach odmładzania połączonego z relaksem. Zabieg ICOONE Laser będzie wspaniałym prezentem nie tylko z okazji Dnia Kobiet. Zapraszam. :)

Refreshing Shower Gel Apple Blossom Stenders


       Uwielbiam sobie robić domowe SPA, kto zresztą nie lubi. Wiecie co... Cieszę się jak dzieciak, kiedy uda mi się coś kupić w obniżonej cenie, a tu cena była dość atrakcyjna jak na markę Stenders. Dlaczego by nie zrobić sobie małej przyjemności. O swoje zmysły też trzeba dbać. Podczas Walentynkowych warsztatów z gwiazdami, które opisywałam niedawno, były fantastyczne promocje, podczas których trafiłam na Odświeżający żel pod prysznic Apple Blossom Stenders. Czy  jest wart swojej ceny regularnej? Zapraszam do dalszej części...

Co zużyłam w lutym 2017



      Luty minął bardzo szybko, tak więc nie zdążyłam zużyć więcej niż widzicie. Niektóre opakowania, jak widać zużywałam nawet latami, inne miesiącami. Ponieważ jutro wybieram się w dalszą drogę i chcę jeszcze coś napisać na zapas, będzie krótko i treściwie. Zapraszam. 

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.