Domowe rytuały, które poprawiają wygląd i samopoczucie

 

              Tempo życia bywa zawrotne, ale pielęgnacja nie musi być kolejnym  złem koniecznym. Wręcz przeciwnie, może stać się Twoją codzienną chwilą przyjemności, momentem, w którym zatrzymujesz się na kilka minut i po prostu dbasz o siebie. Domowe rytuały pielęgnacyjne pozwalają nie tylko poprawić wygląd skóry i włosów, ale też wpłynąć na nastrój, dodać energii  poczucia harmonii. Wystarczy kilka prostych kroków, by każdy poranek oraz wieczór przeobrazić w małe, luksusowe spa we własnym domu.

Poranek warto zacząć od prostego rytuału, który pobudzi ciało i umysł. Już samo oczyszczenie twarzy i nałożenie lekkiego kremu daje poczucie świeżości i przygotowuje skórę na dzień. Możesz do tego dodać kilka głębokich oddechów przy otwartym oknie albo krótką sesję rozciągania. Nawet trzy minuty wystarczą, by poczuć przypływ energii. To moment, w którym warto zatrzymać się, wziąć kilka oddechów i przypomnieć sobie, że dziś zaczyna się nowy dzień, a my mamy na niego wpływ.


Wieczorem czas na prawdziwą regenerację. Ciepła kąpiel z ulubionym olejkiem eterycznym lub solą działa kojąco na ciało i umysł, a delikatny zapach lawendy, róż lub drzewa sandałowego sprawia, że dzień znika w błogim odprężeniu. Po kąpieli warto poświęcić chwilę na pielęgnację skóry. Dokładny demakijaż, peeling lub delikatne złuszczenie naskórka przygotowują ją do odżywienia. Bogaty krem, serum, naturalny olejek sprawiają, że skóra staje się miękka, nawilżona i promienna. Te wieczorne rytuały działają na zmysły i nastrój, a jednocześnie dają efekt widocznej pielęgnacji.



Nie można zapomnieć o włosach i paznokciach, które również zasługują na naszą uwagę. Regularne maski i olejki wzmacniają włosy, dodają im blasku i miękkości. Drobne rytuały, jak kąpiel dłoni w ciepłej wodzie z oliwą i olejkami, a następnie wmasowanie odżywczego kremu w paznokcie i dłonie, sprawiają, że dłonie wyglądają pięknie, a my czujemy się bardziej zadbane. Nawet takie drobne rytuały potrafią poprawić humor i dodać pewności siebie.


Atmosfera podczas pielęgnacji jest równie ważna. Włącz ulubioną muzykę, zapal świecę, przygotuj ciepły napój. Ulubioną herbatę, kawę albo nawet wodę z cytryną. Te małe detale sprawiają, że codzienna pielęgnacja staje się przyjemnością dla wszystkich zmysłów, a nie tylko rutynowym obowiązkiem. Możesz spróbować wprowadzić drobne domowe spa przynajmniej raz w tygodniu. Kilka godzin tylko dla siebie, z maską na twarzy, peelingiem ciała, olejkiem do włosów i ulubioną książką albo serialem w tle. To moment, kiedy ciało odpoczywa, a umysł ładuje baterie.

Domowe rytuały pielęgnacyjne to także świetna okazja, żeby wprowadzić do życia małe przyjemności. Masaż twarzy rollerem, odżywcza maseczka do włosów, peeling ciała, wieczorne smarowanie dłoni kremem z nutą ulubionego zapachu, to wszystko sprawia, że codzienna rutyna staje się chwilą luksusu. Regularne takie rytuały redukują stres, poprawiają nastrój, poprawiają wygląd. Skóra staje się promienna, włosy błyszczą, a my czujemy się bardziej pewne siebie i zadbane.



Najważniejsze jest traktowanie tych chwil jako małego rytuału, na który zawsze znajdziemy czas. Nawet kilkanaście minut dziennie poświęconych na pielęgnację może znacząco poprawić wygląd i samopoczucie. To moment, w którym uczymy się uważności, celebrujemy siebie, odkrywamy, że codzienna troska o siebie może być przyjemnością, a nie obowiązkiem.

Oto kilka przykładów prostych rytuałów:

  • Peeling pod prysznic to szybki sposób na gładką skórę. Możesz użyć gotowego peelingu lub przygotować domowy: wymieszaj łyżkę cukru lub soli z odrobiną żelu pod prysznic. Masując ciało kolistymi ruchami, pobudzisz krążenie, złuszczysz martwy naskórek i odświeżysz skórę 

  • Nałóż odżywkę lub maskę na długość włosów przed spłukaniem ciała. W czasie, gdy myjesz ciało, włosy mają czas się zregenerować. To prosty trik, żeby w domowych warunkach wzmocnić włosy bez dodatkowego czasu po kąpieli.

  • Najlepszym momentem na nawilżenie skóry jest chwila po wyjściu spod prysznica, kiedy skóra jest jeszcze lekko wilgotna. Szybko wmasuj w ciało balsam, masło do ciała lub lekkie serum – składniki lepiej się wchłoną, a skóra pozostanie miękka i odżywiona.
  • Podczas kąpieli możesz namoczyć dłonie w ciepłej wodzie, a następnie delikatnie wyszorować je peelingiem cukrowym lub solnym. Po wyjściu z wanny  lub spod prysznica wmasuj odżywczy krem do rąk. Dłonie będą miękkie, a paznokcie mocniejsze. Poczujesz się jak po zabiegu u kosmetyczki.
  • Na zakończenie prysznica przez kilka sekund zmień temperaturę wody na chłodniejszą. To pobudza krążenie, dodaje energii i sprawia, że skóra wygląda bardziej  promiennie.
  • W czasie  kąpieli możesz wykonać peeling twarzy lub użyć żelu oczyszczającego, który lekko się pieni. Ciepła para rozpulchnia skórę, ułatwiając oczyszczenie porów, a efekt jest od razu widoczny. Skóra staje się świeża i gładka.
  • Nawet pod prysznicem, możesz stworzyć sobie aromaterapię. Wystarczy umieścić kilka kropel olejku eterycznego na specjalnej klamerce prysznicowej lub na ciepłym, mokrym ręczniku, aby zapach unosił się w kabinie. To prosty sposób, aby prysznic stał się chwilą relaksu lub pobudzenia.


Domowe rytuały pielęgnacyjne to nie tylko kosmetyki, ale sposób na celebrowanie siebie, relaks i regenerację. Nawet kilkanaście minut dziennie poświęconych na świadomą pielęgnację potrafi odmienić samopoczucie, poprawić wygląd skóry i włosów, a także dodać pewności siebie. Wystarczy prostota, regularność i odrobina kreatywności, by codzienna rutyna stała się małym luksusem, który sprawia, że czujesz się zadbana, i szczęśliwie każdego dnia.

Pozdrowienia! ✨

Równowaga koloru z odżywką do włosów Heart of Glass Davines



           Utrzymanie chłodnego, czystego odcienia włosów blond czy siwych bywa trudniejsze, niż się wydaje. Kolor z czasem traci świeżość, pojawiają się pożółkłe refleksy, a włosy stają się matowe. Z pomocą przychodzą różne produkty, ale dla mnie najlepsza okazała się Odżywka do włosów blond Davines Heart of Glass Rich Conditioner, która nie tylko pielęgnuje, ale przede wszystkim wyrównuje i ochładza ton koloru, przywracając mu naturalną równowagę. 


Kosmetyki marki Davines są bardzo wydajne, dlatego czasami wybieram mniejszą pojemność. Opakowanie odżywki do włosów ma pojemność 90 ml, ale jego kształt i szata graficzna nie różni się od opakowania pełnowymiarowego. Na czarnym tle plastikowego słoiczka znajdują się naklejone etykiety z ważnymi dla nas informacjami jak logo, informacje na temat producenta, odżywki oraz skład. Nie mogę też nie wspomnieć, że wzrok przykuwa urocza szata graficzna.
Wspomnę jeszcze, że opakowanie wykonane jest z surowców pochodzących z recyklingu, przy użyciu 100% energii ze źródeł odnawialnych.



Bardzo ciekawa jest konsystencja tej odżywki. Po otwarciu słoiczka przypomina niebieską galaretkę, jest to jednak jakby żelowo-kremowa formuła, która bardzo przyjemnie się rozprowadza na włosach, momentalnie wnikając w ich strukturę. Niesamowicie przyjemny, świeży zapach, który wydobywa się z opakowania, wyczuwam na włosach aż do kolejnego mycia. Zanim opiszę jak odżywka działa na moje włosy, przypomnę jeszcze obietnice producenta. 



Odżywka do włosów Davines Heart of Glass Rich Conditioner służy do intensywnego odżywienia jasnych włosów. Może być stosowana podczas każdego mycia w przypadku włosów rozjaśnianych i farbowanych, a także zapobiegawczo i pielęgnacyjnie na włosach naturalnych. Działanie tej odżywki opiera się na unikalnej formule składników aktywnych.
Biacidic Bond Complex oraz wyciąg  z nasion baobabu regeneruje, chroni i wzmacnia wiązania wewnątrz włosa po rozjaśnianiu i farbowaniu. Głęboko pielęgnuje, odżywia i dyscyplinuje włosy oraz przywraca im elastyczność. Wyciąg z baobabu ułatwia ich rozczesywanie. Ze względu na swoje właściwości ekstrakt ten został wykorzystany we wszystkich produktach linii Heart of Glass jako roślinna alternatywa dla syntetycznych silikonów.
Ekstrakt z owoców Jagua zawierający naturalny niebieski pigment neutralizuje ciepłe i żółte tony jednocześnie rozświetla oraz przywraca naturalny blask i witalność.



Skład INCI

Aqua / Water / Eau, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Cetyl AlCohol, Hydrogenated Farnesene, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Methosulfate, Parfum / Fragrance, Glyceryl Stearate, Orbignya Oleifera Seed Oil, Isopropyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Maleic Acid, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Genipa Americana Fruit Extract, Poly-Glyceryl-3 Polyricinoleate, Sclerotium Gum, Sorbitan Isostearate, Thioctamidoethyl Dimethylamine Maleate, Sodium Hydroxide, Corn Starch Modified, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, Coumarin, Hydrolyzed Adansonia Digitata Seed Extract, Retinyl Palmitate, Helianthus Annuus

Sposób użycia
  1. Nałóż odżywkę na osuszone ręcznikiem włosy na długości i na końce.
  2. Pozostaw na 5 minut, rozczesz włosy, następnie dokładnie je spłucz.


Już ponad półtora roku nie farbuję włosów, regularnie podcinam, ale zostały jeszcze pożółkłe końcówki. Już niewiele pozostało, ale nie lubię, ich wyblakłego, pożółkłego odcienia. Wcześniej miałam szampon tej serii tym razem postawiłam na zestaw. Odżywka do włosów Heart of Glass obchodzi się delikatnie z moimi włosami, niebieski pigment  pochodzący z ekstraktu Jagua nie wysusza włosów jak inne tego rodzaju produkty. Moje włosy są po nim dobrze odżywione, gładkie, pachnące, zachowują naturalny blask, bardzo łatwo się rozczesują. Odżywka jest łatwa i bardzo  przyjemna w aplikacji, jej kolor nie pozostawia plam. Jeśli chodzi o odcień moich włosów, to już po pierwszym użyciu moje włosy przestały straszyć pożółkłym tonem, a po każdym myciu wyglądają coraz lepiej. Jeśli potrzebujesz ochłodzić kolor włosów blond, niezależnie czy są naturalne czy farbowane, tą odżywkę polecam z całego serca.

Pozdrowienia! ☀️





Granaty dla zdrowia i urody, jak je spożywać

 

             Granaty to owoce, które od wieków fascynują zarówno smakoszy, jak również osoby dbające o zdrowie. Ich soczyste, rubinowe nasiona przyciągają wzrok, kuszą słodko-kwaśnym smakiem, a co najważniejsze, kryją w sobie prawdziwą moc witamin, minerałów oraz antyoksydantów. Jeszcze do niedawna sama nie wiedziałam jak i z czym je się spożywa. Po przekrojeniu owocu trochę mnie zdziwił widok. Zawsze jest dobrze zasięgnąć trochę ciekawych informacji.


Granat (Punica granatum) to owoc pochodzący z rejonu Bliskiego Wschodu i północno-wschodniej Afryki, znany jest od tysięcy lat. Uprawia się  go głównie w Indiach, Iranie, Hiszpanii i krajach basenu Morza Śródziemnego. W wielu kulturach uważany jest za symbol życia, zdrowia i płodności. Jak widać na zdjęciu, ma twardą skórkę, a wewnątrz setki soczystych, czerwonych pestek, które są jadalne i bogate w witaminy oraz antyoksydanty.


Bogata zawartość granata w witaminę C wspiera odporność, pomaga w walce z wolnymi rodnikami, wspomaga też regenerację skóry. Owoce te zawierają również polifenole oraz antocyjany, które działają przeciwzapalnie i wspierają pracę serca.  Regularne spożywanie granatów może pomagać w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi, poprawiać krążenie, także chronić naczynia krwionośne. Granaty wspierają pracę wątroby i układu trawiennego.

Wartości odżywcze według  różnych źródeł na 100 g (surowe, nasiona)

  • Energia: ≈ 83 kcal. 
  • Białko: ≈ 2,0 g. 
  • Tłuszcz: ≈ 1,0 g. 
  • Węglowodany: ≈ 19 g (z czego cukry ~14 g). 
  • Błonnik: ≈ 4 g. 
  • Potas: ≈ 236 mg. 
  • Witamina C: około 10 mg 

Indeks glikemiczny granatu jest umiarkowany (ok. 35-40), więc przy insulinooporności cukrzycy warto liczyć porcje i łączyć owoc z białkiem/tłuszczem. Warto też wiedzieć, że ma tylko ok. 80 kcal/100 g.

Granaty mają też świetny wpływ na kondycję skóry i włosów. Zawarte w nasionach antyoksydanty wspomagają regenerację komórek i opóźniają procesy starzenia, dzięki czemu skóra wygląda zdrowo i promiennie. Nie bez znaczenia jest także ich działanie detoksykujące. .

Kolejną zaletą jest uniwersalność tego owocu. Granaty można jeść na wiele sposobów. Solo, jako przekąskę, można też dodawać do sałatek, smoothie, jogurtów, deserów, a nawet dań wytrawnych. Są niskokaloryczne, lekkostrawne i sycące, co sprawia, że świetnie sprawdzają się w codziennej diecie.

Nie można też zapomnieć o walorach estetycznych. Granatowy sok i nasiona pięknie wyglądają w potrawach, dodając im koloru i świeżości. Wprowadzenie granatu do codziennego menu to więc nie tylko inwestycja w zdrowie, ale także w przyjemność jedzenia.


Granaty można jeść na wiele sposobów. Wprowadzając je do codziennej diety dbasz nie zdrowie, ale też dodajesz potrawom koloru i smaku. Oto kilka prostych pomysłów:

  • Na surowo: po prostu wyłuskaj nasiona i chrup je jako zdrową przekąskę.
  • Do jogurtu lub owsianki: dodadzą lekko kwaskowatego smaku i przyjemnej chrupkości.
  • W sałatkach: świetnie łączą się z rukolą, szpinakiem, orzechami i serem feta.
  • Smoothie i koktajle: kilka łyżek nasion lub soku granatu wzbogaci każdy napój.
  • Do deserów: granatowe nasiona pięknie ozdobią lody, puddingi czy ciasta.
  • Wytrawne dania: pasują też do dań z kurczakiem, rybą czy w formie sosu do warzyw.

Granat w dressingach i sosach

Wyciśnij sok z granatu i wymieszaj go z oliwą, odrobiną miodu i musztardą. Taki sos świetnie pasuje do sałatek z rukolą, szpinakiem, pieczonych warzyw czy nawet do dań z kurczakiem.

Granatowe kostki lodu

Wlej sok z granatu do foremki na lód, dodaj kilka nasion i zamroź. Kostki można wrzucać do wody, lemoniady czy koktajli – pięknie wyglądają i lekko barwią napój.

Granat jako dekoracja do dań wytrawnych

Posyp kilka nasion granatu na pieczone mięsa, ryby lub warzywa - dodadzą koloru, chrupkości i lekkiej kwaskowatości.

Granat w deserach zimowych

Nasiona granatu świetnie komponują się z gorzką czekoladą.  Możesz dodać je do czekoladowego mus, brownie czy ciasteczek. To prosta metoda na efektowny, zdrowy akcent.

Granat w napojach i koktajlach

Dodaj świeży sok z granatu do smoothie, herbaty mrożonej albo prosecco. Można też użyć nasion jako “bąbelkowej” dekoracji drinków.

Granatowe sałatki z owocami egzotycznymi 

Połącz nasiona granatu z mango, kiwi, ananasem lub granolą. Taki deser lub lekką przekąskę możesz podać solo lub z jogurtem naturalnym, co jest świetnym sposobem na zdrową, kolorową porcję witamin.





Warto wprowadzić granat do codziennej rutyny, co daje nie tylko smaczną przyjemność, ale też naturalne wsparcie dla zdrowia i urody. Granaty łączą smak, zdrowie i piękno w jednym – warto po nie sięgać regularnie, aby cieszyć się naturalnym wsparciem dla organizmu, energią jak również dobrym samopoczuciem każdego dnia. Znacie ten owoc Które potrawy z jego udziałem są Waszymi ulubionymi?

Pozdrowienia! ☀️



Moja jesienna pielęgnacja twarzy


            Dawno tu nie pokazywałam, czym pielęgnuję swoją twarz, a już jakiś czas temu znalazło się kilka nowości. Przez kiepskie samopoczucie nie publikowałam nowych postów, ale nigdy nie zapomniałam o pielęgnacji, która pomaga przetrwać skórze nawet ten najtrudniejszy sezon.

Jak widać, najczęściej używam dermokosmetyków, dzięki którym nie mam problemów  ze swoją wrażliwą skórą, można powiedzieć, że utrzymuję ją w równowadze. Bardzo ważne jest łagodne oczyszczanie twarzy rano i wieczorem. Nie mam dużo tych kosmetyków do oczyszczania, ale te, które mam obecnie dają radę.



Właśnie zdenkowałam resztki olejku Biodermy, ale pianka oczyszczająca Very Rose Nuxe zmywa wszystko, chociaż obawiałam się, że będzie za słaba. Dla pewności do zmycia resztek używam płatków kosmetycznych, które upewniają mnie, kiedy nie ma na nich śladu makijażu. Drugim ważnym elementem oczyszczania skóry jest jej tonizoeanie, bez czego da się niby obyć, ale różnica jest ogromna. Po kilku dniach bez mojego toniku wróciłam do ulubionego toniku Very Rose Nuxe i obiecałam sobie, że już zadbam o jego zapas. Po użyciu toniku skóra czuje się całkiem inaczej. Jest nie tylko przyjemnie odświeżona, ale też miękka i delikatna, kiedy ją dotykam.

Po oczyszczeniu twarzy trzeba jeszcze zadbać o jej nawilżenie, odżywienie, a także regenerację. Brakowało  mi serum, ale miałam to szczęście, że moja znajoma obdarowała mnie dość sporą miniaturką Serum Power Infusing Ultimune Shiseido Shiseido. Serum to dzięki zastosowaniu technologii  ImuGenerationRED™ opartej na 30 letnich badaniach zawiera połączenie fermentowanego ekstraktu z kamelii, ekstraktu z grzyba Reishi, irysa, kamelii, hibiskusa, beta-glukanu, witaminy E i hydroksyproliny. Dzięki temu wzmacnia barierę skóry, chroni przed stresem oksydacyjnym, wzmacnia odporność skóry, jej elastyczność oraz wspiera regenerację.


Nie lubię się rozdrabniać na kupowanie osobnych kremów na dzień i na noc, a ponieważ nie oszczędzam na pielęgnacji twarzy, to mimo wszystko nie lubię generować sobie zbędnych kosztów, dlatego wybieram inne rozwiązania.

Krem na dzień i na noc Merveillance Lift The Exceptional Nuxe dzięki unikalnej  formule zawierającej olej z mikroalg w połączeniu z niacynamidem oraz naturalnymi antyoksydantami chroninawilża, odżywia, poprawia jędrność, gęstość oraz blask skóry. Jego aksamitna konsystencja otula jak druga skóra, pozostawiając ją gładką, miękką, pełną energii. Ma wyjątkowo przyjemną konsystencję. Mimo bogatej formuły nie jest ciężki, idealnie współpracuje z makijażem. 

W mojej pielęgnacji nie może zabraknąć kremu pod oczy. Niektórzy wolą użyć ten sam krem, co do twarzy, ale u mnie to się nie sprawdza. Tak cienka skóra pod oczami potrafi różnie reagować, dlatego wolę nie ryzykować. Krem pod oczy Merveillance Lift Nuxe  tak samo  zawiera olej z mikroalg, dzięki czemu wygładza, redukuje zmarszczki, a także oznaki zmęczenia. Mam jeszcze bardzo wydajne próbki serum pod oczy Le Regard 2.0, ale pisanie na temat jakichkolwiek próbek jakoś mnie nie motywuje.



Na zakończenie przypomnę jeszcze peeling enzymatyczny i krem ochronny Age-Shield SPF 50 Agenity Dr Irena Eris, które mam jeszcze od wakacji. Peeling enzymatyczny stosuję 2 lub 3, czasami tylko raz w tygodniu. Nakładam na twarz na około 15 minut, następnie zmywam letnią wodą. Peeling jest łagodny dla mojej skóry, jednocześnie skuteczny. 
Krem ochronny kończę dopiero teraz, bo wcześniej miałam otwarty krem ochronny The Ritual Rituals i musiałam go dokończyć. Oba te produkty już mają swoje miejsce na moim blogu, wystarczy kliknąć.

To na razie wszystko, co dotyczy mojej pielęgnacji twarzy. Wszystkie te kosmetyki przynoszą mi oczekiwane efekty, są też stosowane z przyjemnością. Co Was najbardziej zainteresowało?

Pozdrowienia! ☀️

Jak zmienia się skóra w okresie menopauzy, jak ją wspierać

             Menopauza to naturalny etap w życiu kobiety, który przynosi wiele różnych zmian nie tylko w ciele i samopoczuciu, ale też w skórze. Wahania hormonów, spadek estrogenu, wpływają na jej wygląd, strukturę, także funkcje ochronne. Choć zmiany te są nieuniknione, odpowiednia pielęgnacja jak i styl życia mogą znacząco poprawić komfort skóry i opóźnić pojawianie się oznak starzenia.

ZMIANY W OKRESIE MENOPAUZY 

Spadek jędrności i elastyczności

Estrogen wpływa na produkcję kolagenu i elastyny, czyli  białek odpowiedzialnych za sprężystość skóry. W okresie menopauzy ich ilość znacząco spada, co objawia się wiotkością, pogłębiającymi się zmarszczkami i utratą wyraźnych konturów twarzy. Skóra staje się cieńsza, bardziej podatna na opadanie.

Przesuszenie i utrata bariery ochronnej

Zmniejszona aktywność gruczołów łojowych sprawia, że skóra szybciej się wysusza. Może pojawić się uczucie ściągnięcia, szorstkość, a niekiedy nawet łuszczenie. Taka skóra jest bardziej podatna na podrażnienia i stany zapalne.

Pojawienie się przebarwień i pękających naczynek

Cieńsza skóra w połączeniu z obniżoną regeneracją naskórka sprzyja powstawaniu plam pigmentacyjnych, rozszerzonych naczynek i drobnych zasinień.

Zmiana struktury włosów i paznokci

Nie tylko skóra odczuwa spadek estrogenów, ale również włosy stają się cieńsze, mniej gęste, natomiast paznokcie łamliwe. Jest to o efekt zmniejszonej produkcji keratyny, także zmiany występujące w mikrokrążeniu.

Zwiększona wrażliwość skóry

Skóra w okresie menopauzy jest bardziej reaktywna, przez  co łatwiej reaguje na zmiany temperatur, stres czy agresywne kosmetyki.




JAK WSPIERAĆ SKÓRĘ W TYM CZASIE?

Regularne stosowanie serum i kremów z aktywnymi składnikami tworzy ochronny opatrunek dla skóry. Dodatkowo delikatny masaż twarzy poprawi mikrokrążenie i ułatwi wchłanianie składników aktywnych. Najbardziej będą tu pomocne produkty bogate w składniki aktywne (nawilżające, stymulujące budowę kolagenu, regenerujące). Cały artykuł na temat składników aktywnych dla dojrzałej skóry jest pod tym linkiem, natomiast dziś podam w skrócie kilka przykładów.

  • Kwas hialuronowy wiąże wodę w naskórku, zwiększa elastyczność.
  • Ceramidy i sterole roślinne odbudowują barierę ochronną skóry.
  • Olejki roślinne np. z wiesiołka, słodkich migdałów, dzikiej róży, opuncji figowej, które łagodzą podrażnienia i wspierają regenerację.
  • Peptydy i witamina C - wspierają syntezę kolagenu i poprawiają jędrność.
  • Retinoidy (retinol, retinaldehyd) - przyspieszają odnowę komórkową, poprawiają strukturę skóry i zmniejszają drobne zmarszczki.

Jeśli ktoś ma potrzebę profesjonalnego wsparcia skóry, może skończyć z zabiegów jak mezoterapia, lasery frakcyjne czy ultradźwięki, które mogą dodatkowo wspomagać gęstość skóry. Konsultacja dermatologiczna lub kosmetologiczna pozwala dobrać produkty i zabiegi skrojone na indywidualne potrzeby.



Delikatne oczyszczanie

Zawsze o tym wspominam, i tym razem też  tego nie pominę. Skrzypiąca skóra po myciu, to nie jest skóra zdrowa, ale z uszkodzoną barierą ochronną. Unikaj jak ognia mydeł i żeli o wysokim pH, to one niszczą naturalną barierę lipidową. Dużo lepiej sprawdzają się mleczka, emulsje, także olejki ,które oczyszczają, nie przesadzając skóry. Jeśli ktoś nie lubi, jest dużo łagodnych żeli i pianek, które sama też chętnie używam.

Ochrona przeciwsłoneczna

Codzienny krem z filtrem SPF 30 - 50 to absolutna konieczność, nie tylko latem, ale o każdej porze roku. Promieniowanie UV  jest nie tylko od słońca, ale również od ekranów urządzeń elektronicznych jak telewizor, smartfon, laptop itp. Na nic nawet najdroższe kosmetyki, czy nawet zabiegi medycyny estetycznej, jeśli to zaniedbujemy. Promieniowanie UV niszczy strukturę komórek skóry, przyspieszając starzenie, pogłębia przebarwienia i osłabia kolagen.

WSPARCIE OD WEWNĄTRZ 

Pielęgnacja skóry ma swoje zadanie, ale to nie wszystko. Ważne jest również to, czym się odżywiamy. Tak samo dla zdrowia jak i dobrej kondycji skóry ważna jest dieta zawierająca mnóstwo antyoksydantów (owoce jagodowe, zielone warzywa), także kwasy omega-3, białko, także witamin z grupy B. Na temat diety przyjaznej dla skóry pisałam osobny post, warto zajrzeć. Niezbędne jest też odpowiednie nawodnienie organizmu, które wspiera elastyczność skóry.



Menopauza to nowy etap życia. Z jednej strony wymagający, z drugiej pozwalający lepiej wsłuchać się w potrzeby swojego ciała. Skóra w tym czasie potrzebuje delikatności, konsekwencji i troski, a nie rewolucji. Właściwa pielęgnacja, zdrowe nawyki i akceptacja zmian potrafią zdziałać więcej niż inwazyjne zabiegi. To moment, by pielęgnację potraktować jak rytuał dla siebie w sposób spokojny, świadomy i przyjemny. Bo piękno w dojrzałym wieku nie polega na ukrywaniu czasu, ale na mądrej trosce o siebie każdego dnia.


Pozdrowienia! ✨

Makijaż, który odmładza – triki optyczne zamiast filtrów upiększających

 

          W erze filtrów i aplikacji wygładzających skórę, coraz więcej kobiet odkrywa, że podobny efekt można uzyskać także bez cyfrowych sztuczek. Wystarczy kilka sprytnych trików makijażowych, które rozświetlą twarz, zmiękczą rysy i dodadzą świeżości. Dokładnie tak, jak dobry filtr… tylko w realu.

Światło zamiast ciężkiego krycia

Zamiast grubych, matujących podkładów postaw na lekkie formuły o właściwościach rozświetlających. Cienka warstwa, nałożona gąbeczką lub pędzlem, a nawet samymi palcami optycznie wygładzi skórę, nie tworząc maski. Ciemny, zbyt kryjący podkład może sprawić że twarz wygląda płasko, podkreśla zmarszczki, może postarzać 

Wybierz odcień o pół tonu jaśniejszy niż Twoja naturalna karnacja i nałóż go tylko tam, gdzie potrzebujesz.


Korektor rozświetlający, nie rozjaśniający

Pod oczy stosuj korektor o lekkiej konsystencji, który zamiast tworzyć jasne plamy odbija światło, Celem nie jest kontrast , ale świeżość spojrzenia, . Odcień zbliżony do koloru skóry sprawi, że cienie znikną, a twarz odzyska wypoczęty wygląd.


Lekki rumieniec  jako młodzieńczy efekt

Nic tak nie odmładza jak zdrowy, subtelny rumieniec. Unikaj chłodnych róży w tonacji fioletu. Zamiast  tego, wybierz ciepłe brzoskwinie, korale lub delikatny róż o satynowym wykończeniu. Nakładaj go lekko w górnej części policzka, a nie nisko przy ustach dzięki temu uzyskasz efekt liftingu.

Brwi i rzęsy naturalne, ale wyraźne

Zbyt cienkie lub mocno przerysowane brwi dodają lat. Wybierz miękki ołówek lub żel koloryzujący w odcieniu zbliżonym do swoich włosów. Brwi nie powinny dominować, ale podkreślać spojrzenie.

Podkręcone, dobrze rozdzielone rzęsy otwierają oko i odmładzają bardziej niż eyeliner. wystarczy jedna warstwa tuszu o działaniu wydłużającym.

Umiar w rozświetleniu twarzy 

Zamiast błyszczących refleksów na całej twarzy, użyj rozświetlacza strategicznie: na kościach policzkowych, łuku brwiowym i łuku kupidyna. Doda świeżości, nie tworząc efektu przetłuszczonej skóry.

Usta pełne życia

Matowe szminki potrafią wysuszyć usta i postarzyć. Zwłaszcza te w odcieniach brązu czy chłodnego beżu. Lepszy wybór to kremowe pomadki lub błyszczyki w kolorach zbliżonych do naturalnego odcienia ust: koral, ciepły róż, lekki brzoskwiniowy ton. Delikatny połysk sprawia, że usta wyglądają młodziej i pełniej.



Optyczne triki zamiast filtrów

  • delikatne konturowanie zamiast mocnego bronzera,
  • rozświetlenie środka twarzy (czoło, grzbiet nosa, broda) dla efektu 3D,
  • uniesienie zewnętrznego kącika oka cieniami w tonacji taupe lub złamanym brązem,
  • transparentny puder tylko tam, gdzie naprawdę potrzeba – najczęściej w strefie T.


Makijaż, który odmładza, nie polega na maskowaniu, lecz na wydobywaniu tego, co naturalnie piękne. Lekkość, światło i harmonia kolorów potrafią zdziałać więcej niż jakikolwiek filtr. Bo najpiękniej wyglądasz wtedy, gdy Twoja skóra oddycha, a makijaż tylko podkreśla to, kim jesteś.


Pozdrowienia!☀️

Zmysłowość, która dojrzewa razem z nami

 

           Zmysłowość nie kończy się wraz z młodością, ale dojrzewa razem z kobietą. Staje się spokojniejsza, bardziej świadoma, mniej zależna od opinii innych Dojrzałe kobiety coraz częściej odkrywają, że prawdziwa zmysłowość nie ma nic wspólnego z perfekcyjnym wyglądem, lecz z pewnością siebie, spokojem i świadomością ciała. To subtelna gra między zapachem, dotykiem i rytuałem, które stają się codziennym sposobem pielęgnowania kobiecości.

Zapach to pamięć emocji

Perfumy to coś więcej niż dodatek, to niewidzialna biżuteria, która potrafi opowiadać o nas bez słów. Z wiekiem skóra staje się cieplejsza, a zapachy dojrzewają na niej w wyjątkowy sposób. Warto sięgać po nuty, które podkreślają charakter. Otulające waniliowe akordy, paczuli, szlachetny irys czy kremowe drzewo sandałowe. Dobrze dobrany zapach to nie tylko przyjemność, ale i sposób, by codzienność nabrała znaczenia. Perfumy mogą stać się rytuałem. Jednym psiknięciem przenoszą w nastrój spokoju, pewności siebie, kobiecej siły. W końcu to właśnie zapach zostaje w pamięci najdłużej.

Dotyk językiem bliskości

Dojrzałość to czas, by dotyk znów stał się czymś ważnym. Nie tylko w relacji z drugim człowiekiem, ale przede wszystkim z samą sobą. Pielęgnacja skóry twarzy czy ciała staje się nie tylko dbaniem o jej kondycję, ale też formą troski o siebie. Takie proste gesty jak masaż twarzy olejkiem, wmasowywanie balsamu po kąpieli, delikatne szczotkowanie ciała, dotyk ulubionego szala przywracają kontakt z własnym ciałem, uczą uważności. Ciało, które otaczamy troską, odpłaca się spokojem i poczuciem harmonii. Dotyk to język, którym możemy przemawiać do siebie z miłością, i nie potrzebujemy do tego wielkich gestów. To energia, która pozwala poczuć się realnie, pięknie tu i teraz.

 

Rytuał jako codzienna celebracja

Zmysłowość potrzebuje rytuału. Chwila ciszy przy porannej kawie, zapalenie świecy wieczorem, kilka kropel ulubionego kremu w dłoniach to małe ceremonie, które nadają dniu rytm i spokój. Te pozornie drobne czynności tworzą przestrzeń, w której możemy się zatrzymać i odetchnąć. To właśnie wtedy czujemy, że zmysłowość nie jest luksusem ani dodatkiem, ale jest sposobem na bycie blisko siebie, nawet w najbardziej zabieganym dniu.

Zmysłowość to nie wiek, to stan ducha

Bycie zmysłową w dojrzałym wieku nie oznacza walki z czasem. To raczej pogodzenie się z nim. To świadomość, że piękno nie potrzebuje potwierdzenia, wystarczy, że je czujemy.To, co w młodości wydawało się ulotne, w dojrzałości staje się świadome. Bycie zmysłową w dojrzałym wieku nie oznacza walki z czasem. To raczej pogodzenie się z nim. To świadomość, że piękno nie potrzebuje potwierdzenia. Wystarczy, że je czujemy.

Zmysłowość to zapach, który zostaje w pamięci. To bez powodu uśmiech, który nie wymaga makijażu. Gest, w którym jest spokój. To codzienny rytuał, dzięki któremu przypominamy sobie, że kobiecość nie przemija. Ona dojrzewa, nabiera barw i staje się prawdziwa. To moment, gdy kobieta już niczego nie udowadnia. Po prostu jest sobą. I właśnie wtedy staje się najbardziej zmysłowa.


Pozdrowienia! 🩷

Siwe włosy - jak o nie dbać?




                 Siwe włosy coraz częściej stają się symbolem dojrzałego piękna i pewności siebie. Coraz więcej kobiet, także i ja, świadomie rezygnuje z farbowania, pokazując swoje naturalne srebrne pasemka i to w pełnej klasie. Jednak aby siwe pasma wyglądały elegancko, a nie matowo czy sucho, potrzebują szczególnej pielęgnacji. Brak melaniny zmienia ich strukturę, co sprawia, że szybciej tracą blask. Jak więc o nie dbać, by podkreślić ich wyjątkowy urok?

Potrzeby siwych włosów

Siwienie to nie tylko zmiana koloru, ale również zmiana budowy włosa. Włosy pozbawione są melanocytów, które nadają pigment, mają także mniej lipidów, przez co stają się bardziej porowate, suche, często się kruszą

i łamią. Siwe włosy są też często sztywniejsze, przez co mogą sterczeć na wszystkie strony. Mogą też reagować inaczej na kosmetyki, a ich powierzchnia szybciej się wysusza. To właśnie dlatego tak ważna jest pielęgnacja, która nie tylko nawilża, ale także odżywia i wygładza i nadaje włosom blask.




Łagodne mycie

Po szampon na siwe włosy powinno się sięgać w zależności od potrzeb. Możesz włosy myć codziennie, co drugi dzień, w zależności  od potrzeb. Do włosów siwych najlepiej stosować łagodny szampon, który nie naruszy równowagi pH skóry głowy i nie osłabi już i tak osłabionych, dojrzałych włosów. Dobrze się tu sprawdzą szampony do włosów suchych i zniszczonych. Najlepsze  będą szampony o łagodnym składzie, bez silnych detergentów (np. SLS, SLES), które mogłyby nadmiernie wysuszać włosy. Dobrym wyborem są w tym przypadku formuły z pantenolem, gliceryną, aloesem lub wyciągiem z owsa. Jeśli włosy mają tendencję do żółknięcia, warto raz w tygodniu włączyć szampon neutralizujący ciepłe tony i przywraca chłodny, szlachetny odcień.

Odżywianie i regeneracja

Włosom siwym nie służą proteiny. Zbyt często stosowane produkty zawierające proteiny mleka lub jedwabiu może je dodatkowo wysuszyć. Zdecydowanie lepiej jest wprowadzić proteiny w formie maski raz na jakiś czas, natomiast odżywki stosowane na co dzień niech zadbają o ich nawilżenie i wygładzenie.

Oprócz standardowych odżywek nakładanych po myciu warto na włosy siwe nakładać maski, szczególnie naturalne maski nawilżające z awokado, miodem i gliceryną. Dobrze sprawdzą się również typowo odżywcze maski do włosów, np. maska z bananem, która zregeneruje włosy, nada im blasku i wygładzi. Siwe włosy bardzo dobrze reagują na bogate, ale lekkie odżywki jak również maski.

Włosy siwe lubią olejowanie, dzięki czemu odzyskują blask oraz nawilżenie. Pamiętaj jednak, żeby wybierać raczej lekkie oleje, takie jak olej z pestek winogron, olej arganowy, olej kokosowy, migdałowy, olej marula oraz olej jojoba. Wzmacniają one osłabioną strukturę włosa, nadają im elastyczność, a także zapobiegają łamaniu się włosów.



Olejowanie siwych włosów wykonuje się tak samo, jak w przypadku każdego innego rodzaju włosów. Najlepiej przeprowadzić ten zabieg raz w tygodniu i nakładać wybrany olej na zwilżone pasma. Ponieważ siwe włosy są z reguły suche, łamliwe i osłabione, dobrze jest zostawić olej na włosach przez 1 godzinę pod czepkiem lub ręcznikiem, a potem go spłukać. Trzymanie na noc może zbyt obciążyć suche kosmyki

Dodatkowo, kilka kropli serum silikonowego lub olejku na końcówki pomoże zamknąć łuski włosa i dodać im naturalnego połysku.

Walka z żółtym odcieniem

Żółknięcie siwych włosów to częsty problem, szczególnie u osób, które przebywają dużo na słońcu, korzystają z twardej wody lub przebywają blisko dymu papierosowego 

Oprócz stosowania szamponów neutralizujących, warto unikać tych czynników, latem nosić nakrycie głowy chroniące przed zbyt silnym promieniowaniem, używać mgiełek z filtrem UV. Można też stosować płukanki, które pomagają zachować czystość koloru.




Warto też:

  • unikać zbyt dużej ilości lakieru, pianek i suchych szamponów (mogą powodować matowość),
  • stosować spraye termoochronne przed użyciem prostownicy, lokówki lub suszarki,
  • wybierać produkty nabłyszczające w mgiełce, które optycznie wygładzają włosy.
  • unikać zbyt dużej ilości lakieru, pianek i suchych szamponów. Powodują one matowość włosów.

Pielęgnacja od wewnątrz


Nie da się ukryć, że zdrowe włosy zaczynają się od wewnątrz. Warto zadbać, aby nasza dieta była bogata w składniki wzmacniające cebulki, co wpływa na lepszą kondycję włosów, także siwych:
  • kwasy omega-3,
  • cynk, żelazo i selen,
  • witaminę E i biotynę,

Chyba wszyscy, że warto również pić dużo wody i zadbać o zdrowy sen, co jest skutecznym wsparciem dla naturalnego blasku.

Siwe włosy są oznaką dojrzałości i pewności siebie. Wymagają tylko świadomej, łagodnej pielęgnacji bez agresywnej chemii i nadmiaru kosmetyków. Odpowiednie pielęgnacja, regularne nawilżenie oraz ochrona przed słońcem sprawią, że srebrne pasma będą wyglądały elegancko, miękko i z połyskiem.  Takie włosy, przy tym pięknie  wystylizowane są prawdziwą ozdobą, nie kompromisem. Siwe włosy to nie koniec koloru, lecz początek nowego etapu pełnego luzu, spokoju i akceptacji. To świadomy wybór, który mówi więcej niż modne farby: „Jestem sobą i czuję się dobrze we własnej skórze.”

Niech więc pielęgnacja srebrnych włosów będzie nie tylko rutyną, ale małym rytuałem, chwilą dla siebie, zapachem ulubionej odżywki, miękkością włosów po umyciu. Bo elegancja nie zawsze kryje się w zmianie, czasem tkwi w tym, by z dumą pokazać to, co naturalne.


Pozdrowienia! ☀️

Co warto wiedzieć o silikonach, fakty i mity

 

           Silikony od lat budzą emocje w świecie kosmetyków. Jedni unikają ich jak ognia, inni nie wyobrażają sobie bez nich codziennej pielęgnacji. Prawda jak zwykle leży pośrodku. Dlatego też warto wiedzieć, czym naprawdę są silikony, jak działają i kiedy mogą być pożyteczne.


Czym są silikony?

Silikony to syntetyczne związki na bazie krzemu i tlenu. W kosmetykach najczęściej występują pod nazwami kończącymi się na - cone, - siloxane lub - conol (np. dimethicone, cyclopentasiloxane). Ich głównym zadaniem jest wygładzenie, zmiękczenie i ochrona powierzchni skóry lub włosów. To właśnie dzięki nim wiele kosmetyków ma przyjemną, aksamitną konsystencję i łatwo się rozprowadza.

Po co dodaje się je do kosmetyków?

  • Silikony tworzą na skórze lub włosach delikatny film, który zabezpiecza przed utratą wilgoci,
  • chronią przed czynnikami zewnętrznymi,
  • ułatwiają rozczesywanie włosów i zapobiega puszeniu,
  • nadają gładkość i jedwabiste wykończenie.

Warto więc oddzielić fakty od mitów i spojrzeć na silikony bez uprzedzeń.

Fakt: Silikony wygładzają i chronią

Tworzą one na powierzchni skóry lub włosów cienką, elastyczną warstwę ochronną, dzięki czemu emu:

  • włosy są mniej narażone na uszkodzenia podczas suszenia czy prostowania,
  • skóra traci mniej wody i staje się gładsza w dotyku,
  • kosmetyki łatwiej się rozprowadzają i mają aksamitne wykończenie.

Mit: Silikony "zapychają" skórę

To jeden z najczęstszych zarzutów, ale nieprawdziwy.

Silikony są chemicznie obojętne, nie wnikają w skórę i nie powodują zaskórników. Tworzą film, który można łatwo zmyć delikatnym środkiem myjącym.

Fakt: Nie wszystkie silikony są takie same

Nie są takie same. Są różne grupy silikonów

silikony lotne - np. cyclopentasiloxane, które szybko odparowują i nie pozostawiają ciężkiej warstwy,

silikony trwałe - np. dimethicone, które lepiej chronią i nadają gładkość, ale wymagają mycia szamponem.

Nie każdy typ będzie odpowiedni dla wszystkich, dlatego warto dopasować formułę do swoich włosów i skóry.

Mit: Silikony są szkodliwe

Nie ma dowodów, że silikony wpływają negatywnie na zdrowie. Nie uczulają, nie są toksyczne, nie działają drażniąco. Ich reputacja "szkodliwych” wynika głównie z nieporozumień i nadużyć marketingowych haseł o naturalnej pielęgnacji.

Fakt: Pomagają w pielęgnacji zniszczonych włosów

Na zniszczonych, suchych lub puszących się włosach potrafią działać jak plaster: wygładzają łuskę, dodają połysku i chronią przed kolejnymi uszkodzeniami. Nie naprawiają włosa od środka, ale poprawiają jego wygląd i kondycję na zewnątrz.

Mit: Silikony są „nienaturalne”, więc złe

Nie wszystko, co syntetyczne, jest szkodliwe. Silikony są bezpieczne, stabilne i przewidywalne w działaniu, dlatego też często stosuje się je również w produktach medycznych, np. w opatrunkach na blizny.

Fakt: Można je łatwo usunąć

Silikony lotne, które same odparowują z włosów po pewnym czasie:
  • Cyclopentasiloxane
  • Cyclomethicone

Te usuniesz przy użyciu wody 

  • Hydrolyzed wheat protein Hydroxypropyl polysiloxane
  • Lauryl methicone copolyol
  • Dimethicone copolyol
  • Silikony, które w nazwie mają występujący na początku człon PEG lub PPG

Silikony, których nie usunie sama woda, natomiast zrobi to łagodny szampon:
  • Dimethiconol 
  • Dimethicone 
  • Amodimethicone 
  • Phenyl trimethicone 
  • Beheonoxy dimethicone 

Do zmycia silikonów wystarczy łagodny szampon z delikatnymi detergentami. Nie trzeba używać agresywnych środków, o ile mycie jest regularne.


A do tych już jest potrzebny szampon zawierający silniejsze detergenty
 
  • Simethicone
  • Trimethicone
  • Trimethylsiloxysilicates
  • Trimethylsilylamodimethic

Silikony sprawdzą się szczególnie, kiedy chcesz ochronić 
  • włosy przed wysoką temperaturą (np. suszenie, prostowanie),
  • przy włosach zniszczonych i puszących się,
  • w bazach pod makijaż wygładzają i optycznie poprawiają strukturę skóry,
  • w produktach chroniących skórę przed wiatrem i mrozem.

Kiedy silikony mogą nie pasować?

Jeśli preferujesz pielęgnację naturalną lub mycie włosów bez użycia szamponu, silikony mogą nie współgrać z Twoją rutyną. U osób z cienkimi, łatwo obciążającymi się włosami, niektóre silikony mogą dawać efekt przyklapu, zwłaszcza jeśli nie są dobrze zmywane.

Podsumowując, silikony nie są wrogami pielęgnacji. To neutralne składniki, które jeśli są dobrze dobrane i prawidłowo stosowane, poprawiają wygląd włosów i skóry. Nie naprawiają zniszczeń od środka, ale potrafią skutecznie chronić i upiększać. Zamiast ich unikać, warto poznać rodzaje i wybierać kosmetyki świadomie. Czasem odrobina "chemii” naprawdę działa na naszą korzyść. 


Pozdrowienia! ☀️

Wodoodporny, lekki i trwały korektor Ultra Le Teint Chanel

 

           Z wiekiem korektor pod oczy i nie tylko pod oczy staje się coraz bardziej niezbędny, rosną  też wobec niego wymagania dojrzałej skóry. Chociaż poprzedni mój korektor nie miał nic do zarzucenia chciałam wypróbować jeszcze czegoś jeszcze innego. Poprzedni korektor był ze mną już dość długo, a jako kobieta potrzebuję czasami zmiany, dlatego  też tym razem wybrałam wodoodporny i trwały korektor Ultra Le Teint Chanel. Czy spełnia moje oczekiwania?

Zanim otworzymy produkt, warto zwrócić uwagę na eleganckie opakowanie, które swoją prostotą zachwyca już na początku. To nie jest sztuczne tworzywo tak częste w tego typu produktach ale podłużna prostokątna buteleczka z grubego szronionego szkła z napisem Chanel na froncie. Czarna, matowa nakrętka ozdobiona na szczycie logo zawiera aplikator zakończony miękką gąbeczką, co ułatwia precyzyjne nałożenie odpowiedniej ilości produktu.

Na spodzie opakowania przyklejona jest papierowa  etykieta zawierająca ważne informacje. Najwięcej ich jednak znajdziemy na dołączonym kartoniku, gdzie szata graficzna jest idealnie skomponowana z całością. Znajdziemy tam informacje na temat producenta, marketingowe obietnice, oznaczenia dotyczące terminu przydatności, a także pełen skład produktu, no i odcień, a jest w czym wybierać! Odcień mojego korektora to B20.

Korektor Chanel Ultra Le Teint to propozycja dla osób, które oczekują dobrego krycia, ale nie chcą rezygnować z naturalnego efektu. Korektor ma kremową, jedwabistą konsystencję, która łatwo stapia się ze skórą, nie obciążając delikatnych okolic oczu. Formuła zapewnia długotrwały efekt wygładzenia. Korektor nie zbiera się w załamaniach i nie traci świeżości w ciągu dnia. Efektem jest gładka, delikatnie rozświetlona skóra, dzięki czemu spojrzenie wygląda na wypoczęte i świeże. Korektor ten sprawdza się nie tylko pod czy, ale też do punktowego korygowania drobnych niedoskonałości.




Zapewnieniem producenta Ultra Le Teint kryjący, trwały, wodoodporny, daje 12-godzinny efekt makijażu, także nawilżenie skóry, dzięki czemu okolice oczu są nieskazitelne i rozświetlone. Nałożony makijaż pozostaje na swoim miejscu, natomiast skóra odczuwa komfort przez cały dzień. Ultralekka formuła korektora łączy się ze skórą, dzięki czemu pozwala uzyskać nieskazitelne wykończenie.

Efekt krycia można stopniować: od średniego do pełnego. Wyraźnie
zmniejsza się widoczność powierzchniowych niedoskonałości, takich jak zmarszczki, drobne linie i cienie pod oczami. Korektor redukuje także niedoskonałości (przebarwienia i zaczerwienienia). Powierzchnia skóry staje się gładsza, a cera bardziej jednolita. Okolice oczu są rozświetlone, natomiast twarz ma wypoczęty wygląd.
Łatwo rozprowadzająca się formuła idealnie przylega do skóry, natomiast elastyczny, odpowiednio wyprofilowany aplikator precyzyjnie dopasowuje się do konturów twarzy, co pozwala wykonać profesjonalny wygląd.
.

Korektor Ultra Le Teint zawiera trzy kompleksy, które łączą skuteczne działanie z nawilżaniem.

  • Kompleks minerałów aktywujący blask pobudza matową cerę i przywraca skórze wypoczęty wygląd.
  • Ultra trwały kompleks, zawierający czynnik powłokotwórczy, pigmenty poddawane obróbce i pochodną aminokwasu, sprawia, że formuła lepiej przylega do skóry przez cały dzień.
  • Kompleks z kwasem hialuronowym odpowiednio nawilża skórę i przywraca jej komfort.
  • Zawarte w formule kuleczki celulozowe pozwalają uzyskać efekt miękkiego wykończenia, co zapewnia okolicom oczu gładki wygląd.

Dostępnych odcieni tego korektora na stronie producenta jest aż 28, co daje dość  spory wybór. 



Skład INCI (Odcień B20)


AQUA (WATER) | ISODODECANE | CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE | COCO-CAPRYLATE/CAPRATE | TRIMETHYLSILOXYSILICATE | DIGLYCERIN | DEXTRIN ISOSTEARATE | GLYCERIN | POLYGLYCERYL-3 DIISOSTEARATE | CELLULOSE | OCTYLDODECYL MYRISTATE | ETHYLHEXYL PALMITATE | PEG-30 DIPOLYHYDROXYSTEARATE | LAUROYL LYSINE | SODIUM CHLORIDE | STEARALKONIUM HECTORITE | C8-12 ACID TRIGLYCERIDE | POLYHYDROXYSTEARIC ACID | POTASSIUM SORBATE | SODIUM DEHYDROACETATE | ALUMINUM HYDROXIDE | PROPYLENE CARBONATE | CAPRYLYL GLYCOL | MAGNESIUM STEARATE | SODIUM LAUROYL GLUTAMATE | ISOSTEARIC ACID | SODIUM HYALURONATE | LECITHIN | POLYGLYCERYL-3 POLYRICINOLEATE | TOCOPHERYL ACETATE | LYSINE | PENTYLENE GLYCOL | MAGNESIUM ASPARTATE | ZINC GLUCONATE | MAGNESIUM CHLORIDE | COPPER GLUCONATE | TOCOPHEROL | [+ / - (MAY CONTAIN) | CI 77491, | CI 77492, | CI 77499 (IRON OXIDES) | CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)] | BS000890A


Stosowanie:

Nakładaj korektor po aplikacji dowolnego podkładu lub używaj do wykonywania drobnych poprawek makijażu w ciągu dnia.

Nanieś korektor na okolice oczu oraz inne wybrane miejsca, aby skorygować cienie pod oczami i wszelkie niedoskonałości. Delikatnie wklep opuszkami palców.




Korektor Ultra Le Teint Chanel jest u mnie od kilku tygodni, co pozwoliło mi go przetestować wiele razy, a został moim ulubieńcem od samego początku. Za co go polubiłam?

  • Jego lekka konsystencja idealnie stapia się z moją skórą, a także pielęgnacją, którą stosuję pod oczy. Nie wchodzi w załamania skóry, nie zauważyłam też, żeby się rolował.
  • Jest niewyczuwalny na mojej cienkiej skórze pod oczami, nie obciąża jej, nie wysusza, chociaż jest na to bardzo podatna, no i nie podrażnia, co u mnie często się zdarza. 
  • Nie zastyga, ale też nie daje efektu natłuszczania. Nie trzeba go przypudrowywać, tym bardziej, że daje efekt subtelnego rozświetlenia.
  • Kolor jest dobrze dopasowany do kolory , że mojej skóry, mógłby być odrobinę jaśniejszy, ale i tak dobrze kamufluje ślady zmęczenia. Kryje też moje przebarwienie na policzku, ukrywa to, co chcę ukryć.
  • Jest bardzo wygodny w użyciu, odporny na łzy, deszcz, także  prysznic.
  • Pozwala cieszyć oczy niezwykle eleganckim opakowaniem, gdzie każdy szczegół jest dopracowany.
Mam nadzieję, że chyba wszystko wymieniłam. Nie namawiam do kupna, jeśli masz swój ulubiony, ale jeśli masz ochotę sprawić sobie taki prezent, to polecam, nie będziesz żałować. Przypomnę jeszcze, że warto korzystać z promocji. 

Pozdrowienia! ✨

Jak dbać o skórę ciała, gdy traci jędrność i nawilżenie

       

  

                Skóra ciała z wiekiem zmienia się tak samo jak skóra twarzy. Traci elastyczność, staje się cieńsza, bardziej sucha i mniej sprężysta. To naturalny proces, ale nie znaczy, że nie da się go spowolnić. Odpowiednia pielęgnacja, ruch i kilka mądrych nawyków potrafią sprawić, że skóra długo zachowa gładkość i jędrność.

Co przyspiesza utratę jędrności skóry?

Utrata jędrności skóry to proces, który z wiekiem dotyczy każdej z nas, ale tempo, w jakim postępuje, zależy od wielu czynników. Naturalne starzenie sprawia, że organizm stopniowo produkuje mniej kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, które odpowiadają za napięcie, sprężystość i nawilżenie skóry. Z czasem włókna podporowe słabną, natomiast skóra staje się cieńsza i mniej elastyczna.

Duży wpływ mają również hormony, szczególnie estrogeny. Ich spadek na przykład w okresie menopauzy – przyczynia się do szybszego wiotczenia, ponieważ to właśnie one stymulują syntezę kolagenu i zatrzymują wodę w naskórku. Gdy ich brakuje, skóra traci sprężystość, także zdolność do regeneracji.

Nie można też pominąć promieniowania UV, które jest jednym z głównych winowajców fotostarzenia. Długotrwała ekspozycja na słońce osłabia włókna kolagenowe, powodując utratę napięcia i pojawienie się charakterystycznych zagnieceń. Skóra ciała, szczególnie na dekolcie, ramionach i nogach, potrzebuje ochrony przeciwsłonecznej równie mocno jak twarz.

Na kondycję skóry ogromny wpływ ma także styl życia. Brak ruchu powoduje słabsze ukrwienie, mniejsze dotlenienie tkanek, natomiast mięśnie, które są naturalnym rusztowaniem dla skóry z czasem wiotczeją. Równie niekorzystne są duże wahania wagi oraz nagłe odchudzanie, gdy skóra nie nadąża za zmianami i traci swoje napięcie.

Dieta uboga w białko, zdrowe tłuszcze i witaminy z grupy A, C i E również odbija się na jędrności. Skóra, która nie dostaje wystarczająco dużo składników odżywczych, staje się cieńsza i mniej odporna na działanie czynników zewnętrznych. Brak nawodnienia pogłębia ten efekt – odwodniona skóra szybciej traci sprężystość i staje się szorstka w dotyku.

Nie można też zapominać o wpływie palenia papierosów, które ogranicza dopływ tlenu do komórek i przyspiesza degradację kolagenu. Skóra palacza szybciej wiotczeje, traci zdrowy koloryt i regeneruje


Codzienne nawilżenie 

Utrata wilgoci to pierwszy krok do wiotczenia skóry. Warto codziennie sięgać po balsamy, mleczka lub olejki, które łączą emolienty (np. masło shea, olej migdałowy, olej z awokado) polaczone z humektantami, takimi jak gliceryna czy kwas hialuronowy. Najlepszy moment na aplikację to chwila po kąpieli, kiedy skóra jest jeszcze lekko wilgotna i lepiej chłonie składniki aktywne.

Odbudowa bariery lipidowej

Skóra jest jak sitko, dlatego aby zatrzymać w niej wodę, trzeba wzmocnić jej naturalną warstwę ochronną. W tym przypadku sprawdzą się kosmetyki zawierające ceramidy, cholesterol i kwasy tłuszczowe, które odbudowują barierę hydrolipidową i zmniejszają uczucie suchości. Dobrym wyborem są też bogate balsamy o kremowej konsystencji, które pozostawiają delikatny film na skórze.

Masaże i szczotkowanie ciała

Regularny masaż lub szczotkowanie na sucho poprawia krążenie i wspomaga naturalną regenerację tkanek. Wystarczy kilka minut dziennie, by pobudzić skórę i ułatwić wchłanianie balsamu. Po zabiegu zawsze jednak należy nałożyć kosmetyk nawilżający lub odżywczy.




Składniki aktywne wspierające jędrność

W codziennej pielęgnacji warto sięgać po kosmetyki, które stymulują produkcję kolagenu oraz elastyny. Najlepiej działają:

  • Kofeina pobudza mikrokrążenie i ujędrnia,
  • Retinol zwiększa gęstość i elastyczność skóry,
  • Peptydy wspomagają regenerację,
  • Witamina C wzmacnia włókna kolagenowe i rozświetla skórę.

Odżywienie od wewnątrz

Zadbaj o dietę bogatą w białko (budulec kolagenu), zdrowe tłuszcze (np. z orzechów, awokado, oliwy z oliwek), witaminy A, C i E oraz odpowiednie nawodnienie. Woda i dobrze zbilansowane posiłki są równie ważne jak dobry krem.

Ochrona przed czynnikami zewnętrznymi

Skóra ciała, podobnie jak twarzy, potrzebuje ochrony. Zimą warto sięgać po kosmetyki natłuszczające i zabezpieczające przed chłodem, natomiast latem balsamy z filtrem SPF, które chronią włókna kolagenowe przed promieniowaniem UV.


Aktywność fizyczna - naturalny lifting skóry

Aktywność fizyczna to jeden z najprostszych sposobów na poprawę jędrności. Każde przyspieszenie tętna zwiększa ukrwienie skóry, dotlenia komórki i pobudza produkcję kolagenu. Wcale nie musi to być intensywny trening na siłowni. Nie  trzeba się zarzynać, najważniejsza jest regularność.

  • Codzienne spacery - choćby pół godzinę dziennie.
  • Taniec - doskonały sposób na połączenie ruchu z przyjemnością,
  • Joga lub pilates - wzmacniają mięśnie głębokie, które unoszą skórę od środka,
  • Pływanie  nie jest za bardzo obciążające dla stawów, a przy tym znakomicie modeluje sylwetkę.

Regularna aktywność fizyczna to najlepsze wsparcie dla kosmetyków – poprawia krążenie, napięcie mięśni i sprawia, że skóra wygląda zdrowiej, nawet bez makijażu.




Zabiegi kosmetyczne, które nie są aż tak  konieczne, ale poprawią jędrność i nawilżenie skóry

Profesjonalne zabiegi stanowią doskonałe uzupełnienie domowej pielęgnacji. Działają głębiej i pozwalają szybciej zauważyć efekty.

  • Endermologia - mechaniczny masaż podciśnieniowy, który pobudza krążenie i stymuluje produkcję kolagenu. Skóra staje się bardziej napięta i sprężysta.
  • Fale radiowe (RF) - podgrzewają głębsze warstwy skóry, pobudzając fibroblasty do pracy. Efektem jest widocznie jędrniejsza i gęstsza skóra już po kilku zabiegach.
  • Karboksyterapia - wprowadzenie pod skórę dwutlenku węgla, przez co poprawia mikrokrążenie i dotlenienie tkanek. Zabieg pomaga ujędrnić skórę i zmniejszyć cellulit.
  • Mezoterapia igłowa lub bezigłowa - dzięki wprowadzeniu w głąb skóry koktajli z kwasem hialuronowym, peptydami i witaminami skóra odzyskuje elastyczność i głębokie nawilżenie.
  • Laser frakcyjny - stymuluje regenerację skóry i produkcję kolagenu. Poprawia jej gęstość, a także może pomóc w redukcji rozstępów.
  • Body wrapping - owijanie ciała po aplikacji maski z kofeiną, algami lub ekstraktem z cynamonu pobudza krążenie i wzmacnia działanie składników aktywnych.
  • Zabiegi z maskami i serum - zabiegi bankietowe z maskami kolagenowymi lub algowymi dają natychmiastowy efekt nawilżenia i wygładzenia, są idealne przed ważnym wyjściem.

Utrata jędrności to nie tylko kwestia wieku, ale także wynik codziennych nawyków, stylu życia i pielęgnacji. Dobra wiadomość jest taka, że na większość z tych czynników mamy wpływ. Wystarczy regularny ruch, odpowiednie nawodnienie, odżywcza dieta i delikatna, ale również konsekwentna pielęgnacja, by skóra zachowała sprężystość i zdrowy wygląd na dłużej.

Skóra ciała wymaga regularnej troski zarówno w domu, jak i w gabinecie kosmetycznym. Systematyczne nawilżanie, masaże, zdrowa dieta i profesjonalne zabiegi tworzą razem skuteczny program odbudowy jędrności i elastyczności. To nie szybka kuracja, lecz długofalowa pielęgnacja, pozwala cieszyć się gładką, miękką i promienną skórą każdego dnia. Jak wygląda Wasza pielęgnacja?

Pozdrowienia! ✨




Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.