Moje pierwsze spotkanie ze zmysłowym olejkiem dla niej, Femi


     Lubicie olejki? Ja uwielbiam, zwłaszcza te pachnące. Zwykłe oleje mnie raczej nie pociągają, czuję się wtedy jak surowy makaron. Kiedyś czułam taki zapach od swoich włosów, kiedy źle z nich zmyłam jajeczną maseczkę. Jak na złość, wyszłam wtedy po zakupy i przy każdym powiewie wiatru, czułam w nozdrzach ten nieznośny zapach surowego makaronu. Narastały wtedy we mnie mordercze instynkty wymierzone w kierunku fryzjerki (Tak Sylwia, to do Ciebie), która mi to poleciła, o nieszczęsna! Miała jednak szczęście, że jej wtedy nie spotkałam, nie pamiętam nawet planu mordu. Od tamtej pory już nie robię takich eksperymentów na swoich włosach, ponieważ one niewdzięczne po takich wynalazkach uwielbiają się przeistaczać  w strąki fasoli. 

No ale do rzeczy. To cudo, które wisi tu nad moim tekstem jest nie na włosy a na moją szlachetną skórkę. To jeden z upominków od kochanej Pieguski, która wie co lubię. To zmysłowy olejek dla niej, od Femi. Dla niej, dla mnie, dla Ciebie też. :) Nie ma tego wiele, ta buteleczka jest na pobudzenie apetytu, albo na Bardzo Ważną Chwilę. Ja już wiekowa jestem, więc tych chwil niewiele mi zostało, dlatego żyję według filozofii Carpe Diem, bo nigdy nie wiadomo, kiedy złapię jaką ofiarę. Nie jest dużo tego olejku, ale że jest on wyjątkowy, to sobie pozwoliłam kilka słów o nim napisać. Zapraszam. :)

Cuddling Foot Balm - Otulający balsam do stóp, Naturativ


       Dziś spałam tylko trzy godziny, żeby pojechać do wnuczka do szkoły na dzień babci i dziadka. Mój wnuczek jest sześcioletnim pierwszoklasistą. Wczoraj przywiózł z turnieju medal, strzelił dziewięć goli, a niedawno oznajmił, że jak będzie dorosły, to będzie nazywał się Messi, albo Lewandowski. No i dziś mój mały Messi występował dla mnie na szkolnej imprezie, nawet tańczył (dla mnie) ze mną, co było niewiarygodne, bo wyjątkowo nie cierpi tańczyć. Jest za to bardzo dzielny, bo codziennie dojeżdża szkolnym autobusem. Dziś pojechałam tam ja, już nie szkolnym, ale też autobusem, odwiedziłam drugą babcię i poszłyśmy tam we dwie. Też dostałyśmy medal, ale już  nie za strzelone gole, ale z okazji naszego święta. :)

Jak już mój net śmiga jak nówka, to najwyższy czas na jakąś recenzję. Dziś moje spojrzenie padło na ulubiony krem do stóp - Cuddling Foot Balm Naturativ, odpowiednik wersji otulającej, marki Pat&Rub, która się zakamuflowała pod nazwą Naturativ. Balsam ten przyleciał do mnie liniami lotniczymi z UK od Kochanej Patrycji. Przyleciał jak ta ciocia z Ameryki rozpieszczać moje szlachetne stópki, i tak się wkupił w moje łaski, że już niewiele go zostało.

Rewolucyjne farbowanie włosów z Nanoplex Farouk


     Kobieta, to taka przewrotność natury. Bo rzadko jesteśmy zadowolone z tego, co dała nam matka natura. Mamy kręcone włosy, chcemy proste. Mamy proste, chcemy kręcone. Brunetki, szatynki pragną być blondynkami  i odwrotnie. A co na to nasze włosy? Po każdym bardziej czy mniej radykalnym zabiegu są osłabione, jakieś smutne i nie chcą wyglądać tak, jak sobie wymarzyłyśmy. Ale wynaleziono i na to sposób! Bo jakże tak pozostawić smutek w oczach niewiasty, kiedy jej marzeniem jest poprawa natury, kiedy chce być piękna na swój sposób, a nie taki jak podarował jej genotyp. Jakiś czas temu otrzymałam od sklepu Bosco Design taką niepozorną paczuszkę.  W  niej kartonik, a na nim napis NANOPLEX. To coś nowego od marki Farouk dla poprawiaczek natury, to po prostu rewolucja! Ale od początku...

Biofusion Repair 3C Cream, Yonelle


        Naprawiony laptop jest już w domu, a ja ucieszona opowiem Wam dziś o kremie do twarzy Biofusion Repair 3C Cream, Yonelle, który używam już miesiąc, a którego tubka dobija właśnie dna. Miniaturki to jednak świetne rozwiązanie dla takich wrażliwców jak ja. Krem się sprawdził nie tylko na twarzy ale też w podróży. Już mam kolejne opakowanie miniaturki, po prostu jest tanio i wygodnie, ale mam zamiar też kupić ten krem w słoiczku. O tej porze roku trudno trafić na dobry krem, żeby ochronił skórę przed mrozem, i jednocześnie dobrze nawilżył, kiedy w domu powietrze jest suche od kaloryfera. Żeby się już nie rozpisywać, zapraszam do dalszej części posta.

Nail Tek Formuła III Protection Plus, Odżywka do paznokci kruchych i łamliwych


      Laptop oddany do serwisu, liczę, że początkowa sugerowana cena za usługę  nie ulegnie zmianie, i od jutra znów będę mogła już normalnie pisać, ewentualnie zostaje mi wymiana klawiatury w obecnym. laptopie. Na przekór złośliwości losu postanowiłam nie poddawać się i napisać o odżywce do paznokci, którą kupiłam miesiąc temu. Pisałam już wiele razy, że moje paznokcie są  niezwykle trudne w pielęgnacji, łamliwe i lubią się rozwarstwiać. Ostatnio znów mam problemy z tarczycą, tsh przekroczone trzykrotnie, i jak tu utrzymać zdrowe, ładne paznokcie, nie wspominając o reszcie... Po telefonicznej konsultacji z moją endokrynolog stosuję zwiększoną dawkę leku, a na paznokcie kupiłam w Hebe odżwkę Nail Tek Formuła III Protection Plus. Pierwsze efekty już są widoczne, dziś je mam zamiar opisać. Zapraszam.

Kardashian Beauty Black Seed Dry Oil, CHI

      
    Nic gorszego nie może się zdarzyć, kiedy człowieka gonią terminy jak złośliwość rzeczy martwych i awaria laptopa. Piszę teraz na starym, z dziurawą klawiaturą, bo a jakże...  Próbuję coś zrobić, nie mogę odnaleźć klawisza do sformatowania, czarna rozpacz... Najgorsze jest to, że tylko na siebie mogę liczyć. Wszystkie zdjęcia poszły... Zostały te, co w aparacie, no i zaczęta recenzja. Suchy olejek  Kardashian Beauty Black Seed Dry Oil, którym rozpieszczam swoje końcówki   włosów.  Przywiozłam go jako upominek ze spotkania blogerek w Bosco Design. Zapraszam. :)

Włosy na sprężynce - Invisiboble


        Tak samo jak dbam o swoje włosy, tak zwracam uwagę na dodatki przeznaczone do upinania, związywania kucyka czy warkoczyka. Zwracam uwagę, żeby gumki nie miały metalowych łączeń, bo to bardzo niszczy włosy, troskliwie dobieram szczotkę która nie poszarpie mi włosów, także inne dodatki, które będą upiększać nie niszcząc mi ich. Jakieś miesiące temu kupiłam sobie wspominane gumki - sprężynki Invisiboble. Wcześniej przetestowałam też podróbkę za dwa złote, ale po miesiącu oddałam kotom do zabawy, kompletnie się nie sprawdziła. teraz przynajmniej kotki mają radochę. Zaraz się dowiecie dlaczego nie lubię podróbek.

Paco Rabanne Lady Million Eau My Gold


        Która z nas nie marzy o luksusie, myślę, że jeśli nawet ktoś się nie przyznaje, to i tak po cichu o tym marzy, a ja po prostu nie mam zamiaru tego ukrywać. Uwielbiam złoto, diamenty, dobre perfumy, kosmetyki ... itd. Nie pogardziłabym życiem w luksusie i do tego dążę. Na urodziny wolę mały luksusowy drobiazg, niż wielki, kiczowaty: na przykład wazon.

Phyto 4 Ombres Dream, Sisley i mój pierwszy milion


       Uwielbiam makijaże, tak samo oglądać, jak wykonywać na sobie czy innych. A że jest to dla mnie miła zabawa, z której pewnie nie wyrosnę, tak pewnie będę bawić się kosmetykami do końca życia. Nie wszystkie zabawki jednak są dla mnie, niektóre po pierwszym spotkaniu obrażają się na mnie, ja na nich i wtedy oddaję innym. Paletka cieni Phyto 4 Ombres Dream, Sisley obraziła się na inną właścicielkę i ku mojej radości przyszła do mnie, co mi przyniosło ogromną radość, ponieważ kosmetyki tej marki, czy to do pielęgnacji, czy do makijażu uwielbiam.   Ponieważ trafiła do mnie kilka tygodni temu, zdążyłam ją przetestować na wszystkie strony, dziś przyszedł czas, żeby coś o niej napisać, pokazać kilka zdjęć. Jesteście ciekawi? No to zapraszam. :)

100% Certus Collagen Beauty Drink dla piękna naszej skóry Clarena

 

      Piękna i zdrowa skóra jest priorytetem dla każdej dbającej o siebie kobiety. Kupujemy różne kremy, balsamy, upiększamy się, ale która z nas pamięta o tym, że skórę należy wspomagać też od wewnątrz, odpowiednio się odżywiając. Zdrowe odżywianie ma tu ogromne znaczenie, ale nie zawsze wystarcza, czasami wskazana jest suplementacja. Na rynku istnieje mnóstwo suplementów, firmy farmaceutyczne prześcigają się w sprzedaży różnego rodzaju witamin w różnej postaci.  Od pewnego czasu również marki kosmetyczne zajęły się tworzeniem dla nas suplementów, do których wprowadzają składniki aktywne wspomagające walkę ze starzeniem skóry. Niedawno, bardzo ciekawy napój z kolagenem, oparty na japońskiej recepturze stworzyła Clarena. Jest to  100% Certus Collagen Beauty Drink, oparty na japońskiej filozofii długowieczności oraz skoncentrowanym, biologicznie czynnym składzie. 

Kolorowi ulubieńcy 2015 roku


       Co prawda, niedawno chwaliłam się swoimi ulubieńcami, ale należą one do ponadczasowych. Ubiegły rok nie obfitował w częste zakupy, a jeśli już były, to nigdy ich nie będę żałować. Zakupy zawsze robię z głową, stąd moje recenzje są w większości pozytywne. Nie uczestniczę też w wielu konkursach, chyba że coś mi się szczególnie podoba czy marzy. Nie będę Was też zanudzała długą listą, dlatego dziś przedstawię Wam tylko najczęściej używane kosmetyki, pozostałych ulubieńców przypomnę tylko na zdjęciach. Zapraszam. :)

Spotlight Highlighting Pencil RevitaLash, czyli dodaj sobie blasku

 Rozświetlacz w sztyfcie

        Rozświetlacz to bardzo przydatna rzecz w torebce kobiety. Rozświetlaczem można wyrzeźbić, można też odmłodzić twarz. Kiedyś uważałam, że to zbędny gadżet, na szczęście szybko wyprowadzono mnie z błędu. Dzisiejszy rozświetlacz, który chcę Wam przedstawić otrzymałam na spotkaniu blogerek w Poznaniu. Jest to Spotlight Highlighting Pencil, RevitaLash. Ciekawi Was jak sprawdził się u mnie, czy jestem z niego zadowolona? Zapraszam do recenzji. :)

Ulubione kosmetyki pielęgnacyjne minionego 2015 roku


       Podsumowując miniony - 2015 rok, kosmetyki, które używałam do pielęgnacji twarzy, włosów, dłoni, ciała, postanowiłam i ja pokazać te, które najbardziej polubiłam, zapamiętałam i chętnie będę do nich wracać. Zapraszam.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.