Każdy dzień staram się zakończyć chwilą relaksu, dlatego staram się by pielęgnacja twarzy i ciała była również przyjemna. Niedawno poznałam wspaniałe, przepięknie pachnące, ręcznie robione kosmetyki pochodzenia naturalnego ze sklepu Zielona Wyspa. Na początek chciałabym polecić Suchy olejek do ciała Żurawina i róża marki Naturologia który idealnie sprawdza się w pielęgnacji ciała, zapewniając przy tym przyjemne chwile relaksu.
Lubię, kiedy każda moja kąpiel jest przyjemna dla zmysłów, kiedy towarzyszy jej przyjemny zapach. Taka kąpiel nie może też podrażniać suchej i wrażliwej skóry, dlatego i w tej dziedzinie jestem bardzo wymagająca. Wymagam łagodnego dla mojej skóry składu, zapach też nie jest mi obojętny. Żel pod prysznic Body in Balance Kokos Onlybio odkryłam dzięki Pure Beauty Birthday, inaczej wracałabym do starych ulubieńców. Samej brak mi czasu na wyszukiwanie nowości, dlatego też cieszy mnie taka opcja poznawania nowości.
O zmęczony wygląd twarzy, zwłaszcza skóry pod oczami jest nietrudno, tym bardziej przed świętami. Dlatego płatki pod oczy są mi niezbędne, tym bardziej ucieszyły mniePl Rozjaśniające i udoskonalające płatki pod oczy Efektima, kiedy znalazłam je w urodzinowym pudełku Pure Beauty Birthday. Czy spełniły swoje zadanie?
Pielęgnacja twarzy jest najbardziej skuteczna, kiedy pamiętamy o regulowanym złuszczaniu martwego naskórka. Umożliwi to dotarcie składników aktywnych do komórek skóry, które nie są w stanie dotrzeć, kiedy na skórze zalega warstwa martwych komórek. Skóra wtedy robi się szara, wygląda na zmęczoną, nie pomogą nawet najdroższe kosmetyki. Na temat rodzaju peelingów pisałam już wiele razy, dziś chciałabym przedstawić Peeling kwasowo -enzymatyczny Cosmiq, który znalazł się w 5 edycji pudełka Pure Beauty by Hushaaabye.
Zaczęła się ta pora roku, kiedy najchętniej usnęłabym snem zimowym, by obudzić się wiosną. Brak światła dziennego utrudnia mi wszystko, nadmiar przeciwności zniechęca do jakiegokolwiek działania. Na szczęście są jeszcze ulubieńcy. Miałam napisać o nich już wcześniej, czas jednak nie czeka. Pokażę Wam teraz.
Pielęgnacja twarzy, zwłaszcza dojrzałej jest nie tylko koniecznością, jeśli chcemy zachować młodszy wygląd skóry, może być też relaksującą przyjemnością. Testowana od miesiąca Ujędrniająca seria do pielęgnacji twarzy z granatem i peptydami maca Weleda od samego początku znalazła się na liście moich ulubieńców.
Codzienna rutyna pielęgnacyjna jest bardzo przyjemnym zajęciem, dla lepszych efektów wzbogacam ją na różne sposoby, lubię też wykonywać masaż twarzy.
Pielęgnacja wrażliwej skóry ciała nie należy do łatwych, bywa nawet uciążliwa, na szczęście są kosmetyki, dzięki którym wszystko staje się nie tylko proste, ale również przyjemne. Zadbało o to Pure Beauty w limitowanym boxie by Hushaaabye #5. Znalazłam w nim swojego ulubieńca, czyli Łagodzący balsam do ciała Manufaktura Nova Kosmetyki. Pielęgnacja ciała przy jego użyciu, to prawdziwa przyjemność połączona ze skutecznością.
Skóra pod oczami jest dużo cieńsza niż na całej twarzy, jest też najbardziej delikatna, podatna na podrażnienia, najszybciej się starzeje. Nie rozumiem, dlaczego nie miałabym poświęcać jej więcej uwagi. Traktuję ją z nadzwyczajną troską, pielęgnacja skóry wokół oczu jest moim priorytetem.
Moje włosy nie przepadają za naturalną pielęgnacją, dlatego najczęściej unikam tego typu produktów. Natomiast nie przeszłam obojętnie obok maski wygładzającej do włosów Anwen, którą znalazłam w piątej edycji pudełka Pure Beauty by Hushaaabye. Co na to moje włosy? Co mnie do tego skłoniło?
Kosmetyki to moja pasja, a jeśli chodzi o makijaż, to im jestem starsza, lubię to robić coraz bardziej. Uwielbiam też piękne zapachy.
Kolejny miesiąc, czyli wrzesień już za nami. Był on wyjątkowo piękny, pozostawił piękne wspomnienia, także po kosmetykach, które zużyłam. Jak się domyślacie, przyszedł czas na wrześniowe denko.
Stosowanie masek jest częścią pielęgnacji mojej twarzy. Ze względu na moją wrażliwą skórę nie każda maska jednak się do tego nadaje, dlatego dobieram je coraz bardziej ostrożnie, ale też chętnie testuję maski z pudełka Pure Beauty. Jeszcze chętniej sięgnęłam po Maskę zagęszczającą Age Absolu Uriage, którą znalazłam w najnowszym pudełku Vibrant Charm.
Sierpień minął jak jeden dzień, chociaż miał ich jak zawsze 31. Minął i wróci nowy za rok, a po nim zostało trzech nowych ulubieńców. Zostało ich trochę więcej, ale po co się powtarzać, jeśli pisałam o nich już wcześniej.
Klocki LEGO obecne są w naszej rodzinie od pokoleń, od zawsze sprawiają ogromną radość. Bawią się nimi nie tylko dzieci, ale także dorośli bardzo chętnie przyłączają się do zabawy. Kiedy przyszedł dość spory karton z zestawem klocków Express do Hogwartu, radości nie było końca, bo historia Harry'ego Pottera również nie jest nam obca. Córka przeczytała wszystkie dostępne tomy, filmy z tą postacią ogląda cała rodzina.
Kremy ochronne są moją codziennością. Przyzwyczajam się do swoich ulubionych, ale lubię też testować nowe. Ostatnio ułatwia mi to Pure Beauty. W najnowszym pudełku Jungle Fever znalazłam Łagodzacy krem ochronny SPF 50 Vianek. Nie czekając aż skończy się poprzednio używany krem, otworzyłam go, by moja skóra poznała go już teraz.
Rzadko testuję nowości do włosów, tym bardziej, że niektóre z nich zamiast pomagać, wywołują efekt odwrotny, nierzadko podrażniając skórę głowy. Najchętniej wracam do sprawdzonych marek i kosmetyków, natomiast cieszę się bardzo, że Pure Beauty często dostarcza coś naprawdę godnego uwagi. Najnowsze pudełko Jungle Fever wzbogaciło pielęgnację moich włosów o fantastyczny Pobudzajacy spray do skóry głowy Rated Green Real Mary.
Kremów z wysokim filtrem towarzyszy mi każdego dnia. Jego codzienne stosowanie jest dla mnie tak ważne jak mycie zębów, ponieważ wiem, że za 80% starzenia się skóry odpowiedzialne są promienie UV. Nie potrzebuję do tego wyników badań naukowych. Wystarczy, że widzę to po osobach, które tych filtrów nie stosują.
Nie wszystkie kremy chętnie testuję, niektóre potrafią zniechęcić już na początku stosowania. Na szczęście są też takie, których testowania sobie nie odmówię. Dzięki współpracy z Pure Beauty zdążyłam poznać Revitalift Clinical Krem rozświetlający z witaminą C SPF 50 L'Oreal Paris.
Brwi są ramą dla naszych oczu, poprawiają kształt twarzy, dlatego nie rezygnuję z ich makijażu. Można to pominąć, kiedy się jest w młodym wieku, wtedy brwi same w sobie wyglądają jak malowane. Kiedy twarz jest coraz starsza, brwi zaczynają tracić na wyglądzie, wtedy nie ma już co się ociągać, trzeba się postarać, żeby nie znikały nam z pola widzenia. Testowałam już różnego rodzaju produkty do brwi, tym razem przy okazji wizyty w Rossmanie wpadła mi w oko Automatyczna kredka do brwi Brow Reveal Bourjois.