Maska pod oczy z białą herbatą Teaology, czy spełnia oczekiwania?

 

                   Skóra pod oczami jest dużo bardziej wymagająca niż skóra całej twarzy, dlatego staram się dawać jej to, co najlepsze. Ostatnio na promocji w Hebe znalazłam Maskę pod oczy z białą herbatą Teaology. Maska ta intrygowała mnie od dawna, czy spełniła ona moje oczekiwania?


Na testowanie wybrałam poranek, kiedy moje oczy były szczególnie zmęczone, więc jak się domyślacie, skóra była wyjątkowo wymagająca, przed maską było niełatwe wyzwanie. Były bardzo widoczne cienie pod oczami, obrzęki na szczęście mnie oszczędzają, nie były bardzo widoczne.  Oczekiwania moje nie były duże. Nie oczekiwałam spłycenia zmarszczek, ale te cienie po niewyspaniu urody nie dodają. 



Maska pod oczy umieszczona w niewielkiej saszetce z prostą grafiką to biały fliselinowy płatek mocno nasączony bezbarwnym płynem (7 ml) o bardzo słabo wyczuwalnym zapachu. Jej kształt może wzbudzić chwile niepewności, ale jej nałożenie to żadna filozofia, bo raczej została na stworzona na oczy niż pod oczy, ale spokojnie. Jej rozmiary obejmują całą okolicę oczu, pod oczami, także wszystkie kurze łapki. Płatek, mimo że był dobrze nasączony, nie ociekał. Z łatwością można go było dopasować do kształtu twarzy. 

Po nałożeniu płatka na całą okolicę obu oczu, niemożliwością jest wykonywanie innych czynności, pozostaje się położyć i zrelaksować, co też uczyniłam. Zanim jednak opiszę działanie maski, wspomnę jeszcze opis od producenta. 



Maska z białą herbatą Teaology zamiast wodę, zawiera 100% wysoko oczyszczonego destylowanego naparu , herbaty Teaology Tea Infusion Skincare® Jest to unikalna technologia ekstrakcji składników aktywnych z herbaty w procesie zaparzania liści. Tea Infusion Skincare to czysty koncentrat polifenoli o działaniu przeciwstarzeniowym. Profesjonalny zabieg do delikatnej skóry wokół oczu, oparty na antyoksydantach z esencji białej herbaty, nawilżającym kwasie hialuronowym oraz kojącym rumianku i bławatku. Miękka maska, wykonana z delikatnej tkaniny, nasączonej czystym koncentratem stopniowo uwalnia jego cenna zawartość, która niweluje zmęczenie, podpuchnięcia, zasinienia pod oczami oraz działa przeciwstarzeniowo. Potrzeba zaledwie kilka minut, aby ożywić i rozjaśnić okolice oczu. Skóra wokół oczu staje się świetlista i zrelaksowana, a zmarszczki i obrzęki są widocznie zniwelowane.

Skład serum, którym nasączona jest maska nie zawiera szkodliwych substancji takich jak: parabeny, oleje mineralne, SLS, SLES, barwniki syntetyczne, formaldehyd. 


Sposób użycia:


Płatek maski umieścić należy na okolice oczu, pozostawić na 5-10 minut, następnie ściągnąć maskę i wmasować pozostały koncentrat. Maskę najlepiej stosować kilka razy w tygodniu, w zależności od potrzeb skóry.


Składniki:

AQUA, CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER, CHAMOMILLA RECUTITA FLOWER WATER, HYDROXYACETOPHENONE, CAPRYLYL GLYCOL, 1,2-HEXANEDIOL, SODIUM HYALURONATE, SODIUM HYDROXIDE, TRISODIUM ETHYLENEDIAMINE DISUCCINATE, CAMELLIA SINENSIS LEAF


Maskę pod oczy z białą herbatą Teaology trzymałam dłużej niż jest to w zaleceniach, moja skóra dziś bardzo dopominała się o dopieszczenie. Jak wcześniej wspomniałam, płatek nie ociekał, idealnie przylegał do każdej części oraz nierówności skóry okolicy oczu, musiałam jednak leżeć, ale wykorzystałam ten czas na relaks. Na początku byłam lekko zaniepokojona szczypaniem skóry, ale na szczęście było to bardzo delikatne odczucie, które po chwili odeszło, pozostawiając uczucie nawilżenia i ukojenia skóry. Po około 20 minutach zdjęłam płatek ze skóry.  Celowo  też nie robiłam przez cały dzień makijażu, żeby obserwować efekty. 

Jak na jednorazowe użycie i mój stan skóry przed użyciem tej maski, nie zauważyłam żadnych cudownych zmian. Skóra była nawilżona i delikatnie ukojona, cienie zmniejszyły nieznacznie swoją widoczność, ale nie na tyle, bym chciała wrócić do tej maski tym bardziej za jej regularną cenę. Cenię sobie skład tej maski, ale ponad skład oczekuję proporcjonalnych do ceny efektów. Dużo lepsze efekty widziałam po płatkach Hialu-Rose Efektima, dostępnych w Rossmanie. Może postawiłam zbyt duże wymagania tej masce, ale żadnych fajerwerków tu nie było. Być może ta maseczka pod oczy sprawdzi się na mniej wymagającej skórze niż moja. 

Maseczka pod oczy Tea Infusion Skincare dostępna jest w Hebe, oraz innych sklepach internetowych lub stacjonarnych. Znacie tę maskę? Które maski pod oczy polecacie? 


Pozdrowienia! 🌞


Komentarze

  1. Chciałabym jednak wypróbować tę maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma przeszkód Agnieszko, żebyś wypróbowała tę maseczkę. U Ciebie może być zupełnie inaczej :)

      Usuń
  2. Używam maski, chętnie z niej skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, cieszę się bardzo że Tobie służy ta maseczka :)

      Usuń
  3. ciekawa jestem jak sprawdziłaby sie u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam podobną maseczkę na oczy z Garniera, ale jeszcze nie używałam. Maski w formie płachty zawsze kojarzą mi się z nawilżeniem i ukojeniem (mało robi coś więcej) i w sumie nastawiam się właśnie na takie działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem wielką fanką płatków do oczu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Biała herbata ma bardzo fajne działanie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda ze nie dały efektu kuszącego do tego by kupić produkt.

    OdpowiedzUsuń
  8. moja skóra pod oczami też jest dość wymagająca :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Z ciekawością wypróbuję tę maseczkę. Do tej pory wspomagałam się jedynie żelowymi płatkami pod oczy...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej maski. Jeśli już to używam płatków pod oczy. Choć muszę przyznać, że dawno tego nie robiłam. :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.