Herbaciane odświeżanie głowy i z drzewa herbacianego olejek CHI


      Które włosy nie lubią być rozpieszczane. U mnie z każdego kąta łazienki wita jakiś cudowny kosmetyk, który w zależności od mojego zdrowia czy trybu życia raz lepiej raz gorzej się sprawdza. Niedawno moje włosy otrzymały kolejną dawkę dobroci. W tym miesiącu miałam okazję przetestować nową serię CHI Tea Tree Oil, od sklepu Bosco Design, serię delikatną dla skóry, ale mającą moc. Zapraszam. 

Seria CHI Tea Tree Oil to seria na bazie olejku z drzewa herbacianego, która ma nie tylko zadziałać na włosy z mocą regeneracji, ale seria ta jest również skierowana dla osób z takimi problemami, jak przetłuszczające się włosy, łupież czy podrażnienie skóry głowy. Formuła tej serii sprawia, że posiada ona nie tylko silne właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, ale również reguluje wydzielanie sebum.


Ciemnozielona buteleczka o pojemności 15ml, zamykana srebrzystą, plastikową nakrętką dodatkowo została zabezpieczona sreberkiem (czyżby robota świstaka? ;) ) Również kuszącą rolę ma tu wspólna dla wszystkich opakowań, ukazująca co trzeba elegancka szata graficzna. 


Ze względu na to, że seria dopiero ma wejść na nasz rynek, zabrakło w magazynach pełnowymiarowych opakowań, przez co dostałam tą serię w miniaturkach po kilka sztuk, jedynie serum przyszło w oryginalnym opakowaniu, dlatego daruję sobie opisy opakowań, tym bardziej że one prawie się nie różnią.



CHI Olejek z drzewa herbacianego Tea Tree Serum to szybko wchłaniająca się mieszanka olejku z drzewa herbacianego i mięty pieprzowej, która zgodnie z obietnicami producenta dobrze nawilża i odżywia włosy, dodaje też im zdrowego blasku.  Ma on też nawilżać skórę głowy, ale z obawy, że obciąży moje włosy nie próbowałam tego, nie czułam takiej potrzeby, moja skóra na głowie nie wymaga na razie niczego z wyjątkiem szamponu. Olejek zgodnie z zaleceniami producenta stosuję na wilgotne, czasami podsuszone włosy.



Obiecane tu mamy nie tylko jedwabiście gładkie i zdrowe włosy, ale również zabezpieczenie ich przed działaniem szkodliwych promieni UV oraz ciepłego powietrza np. z suszarki. Jak wspominałam wyżej, wpływ na to ma mieszanka składników:

Tea Tree Oil - olejek z drzewa herbacianego pełni funkcję naturalnego przeciwutleniacza, dodatkowo odblokowuje pory, uzupełnia niedobory wilgoci, łagodzi podrażnienia, a także poprawia stan skóry głowy.

Peppermint Oil - olejek z mięty pieprzowej zapewnia orzeźwiający zapach, pomagając jednocześnie znormalizować oraz zrównoważyć nawilżenie suchej skóry głowy, aby złagodzić jej uszkodzenia.

Jedwab - dodaje włosom siłę i blask, dodatkowo uzupełniając ich nawilżenie.

Rumianek - chroni i utrzymuje siłę i odporność włosów, buduje naturalną warstwę ochronną na uszkodzonym naskórku.

Sam olejek jest bezbarwny i nie jest na szczęście bardzo tłusty, jest z tych, które bardzo szybko się wchłaniają nie obciążając przy tym włosów, chyba że będziemy go traktować z rozmachem. W jego aromacie wyczuwam wyraźną miętową nutę, która sprawia wrażenie świeżości oraz chłodu. Chociaż uwielbiam zapachy kwiatów, czy zmysłowe nuty, to w tym przypadku nakładanie tego olejki kojarzy mi się z czystością, z powiewem świeżości.


Bardzo lubię ten olejek, tak samo jak pozostałe olejki CHI, które używałam do tej pory. Olejek z drzewa herbacianego różni się od pozostałych zapachem, który nie każdy musi lubić, ale mojemu zmysłowi węchu zawodu on nie sprawił, mimo że lubię inne nuty. Jest to zapach wybitnie orzeźwiający, nadający wrażenie świeżości. Oprócz walorów zapachowych olejek bardzo dobrze nawilża włosy, zabezpiecza końcówki przed zniszczeniem, a także dodaje im zdrowego blasku, jak zapewnia producent. Ponieważ uważam, żeby olejek nie obciążył mi włosów nie nakładam go dużo, przez co włosy nie tracą na świeżości. Do posmarowania nim końcówek włosów wystarczy minimalna ilość, co pozwala na większą wydajność.

Olejek z drzewa herbacianego Tea Tree Serum, jak też cała seria CHI będą dostępne w drogeriach już niedługo, a na tą chwilę dostaniecie go na stronie sklepu firmy (KLIK).


Szampon tej serii bardzo dobrze się pieni, dobrze oczyszcza włosy nie plącząc ich. Nie podrażnia skóry głowy, ale daje jej długotrwałe wrażenie świeżości, tak samo jak w przypadku włosów, które nie wymagają tak częstego jak zazwyczaj mycia. Po umyciu tym szamponem nie mam problemów z rozczesaniem włosów, nawet jeśli nie zastosuję odżywki. Ponieważ do umycia wystarcza niewielka jego ilość, jego wydajność wzrasta.Tea Tree Oil 
Odżywka również nie obciąża włosów, bardzo dobrze je nawilża, odżywia oraz wygładza, tak samo jak wcześniej wymienione kosmetyki nadaje im odświeżający, rześki aromat. Włosy po jej użyciu bardzo łatwo się rozczesują, nie plączą się i łatwiej się układają. Ponieważ moje włosy bardzo łapczywie ją wchłaniają, nakładam jej nieco więcej niż szamponu, co zmniejsza wydajność, z tym że więcej na temat wydajności będę mogła napisać dopiero po zakończeniu kuracji.

Wszystkie kosmetyki tej serii znajdziecie na stronie sklepu (TU), gdzie możecie wybrać dla siebie odpowiednią pojemność w dobrej cenie. Darmowa dostawa w tym sklepie jest już dostępna od 50zł, a wybór kosmetyków do włosów jest bardzo imponujący. 


Lubicie kosmetyki o zapachu mięty?  

Miłego weekendu! 

 ..

Komentarze

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.