Naturalny peeling oraz serum do ust z CBD Hempking



           Pielęgnacja ust jest niemniej ważna niż pielęgnacja całej twarzy, tym bardziej, że ze względu na znacznie mniejszą ilość gruczołów łojowych są one dużo szybciej narażone na wysuszenie i pierzchnięcie. Od zawsze w zasięgu ręki muszę mieć nie tylko dobry balsam, ale też odpowiedni peeling do ust. Od pewnego czasu moje usta doskonale pielęgnują dwa nowe produkty autorstwa Justyny stworzone we współpracy ze znaną ze swych konopnych produktów marką Hempking. Jest to peeling konopny do ust z CBD oraz Serum konopne do ust z CBD – miętowe ukojenie.


W produktach marki Hempking nie znajdziecie ani grama sztuczności, wszystko jest naturalne, a opakowania w myśl zasady "zero waste" nie zawierają ani grama plastiku. Peeling i serum po same brzegi wypełniają malutkie słoiczki z ciemnego szkła zamykane aluminiową nakrętką. Chociaż ich pojemność wynosi po 15 ml,  to zapewniam, że są one bardzo wydajne.  Obaprodukty zabezpieczone papierową banderolą. Niby jest ona mało widoczna, ale zawsze jest. Oba te produkty zarówno na etykiecie jak na kartoniku cieszą piękną szatą graficzną. Etykieta tym razem jest odporna na zabrudzenie, po prawie dwóch miesiącach nie ma na nich śladu używania. 



Żeby usta wyglądały na zadbane, nie wolno nam zapominać o ich regularnym złuszczaniu. Można to robić stosując delikatny masaż miekką szczoteczką do zębów, lub nakładając na usta różnego typu  robione własnoręcznie peelingi do ust. Ja polecam prawdziwie naturalny, regenerujący i odżywczy peeling konopny do ust z CBD. Bazą tego peelingu jest połączony ze zmielonymi nasionami malinc trzcinowy, który jednocześnie  delikatnie i skutecznie zlikwidują martwy naskórek i dostarczą delikatnej skórze ust minerałów i pierwiastków. Ale to jeszcze nie wszystko. Biorąc pod uwagę, że peeling zostaje na ustach tylko chwilę, jego formuła została wzbogacona o  masło Shea oraz masło Mango, które mają właściwości kojące i odżywcze, a także ekstrakt z konopi siewnych o właściwościach regenerujących. Działanie peelingu uprzyjemni nam olej ze słodkiej pomarańczy chińskiej, dzięki któremu peeling ten po prostu można zjeść. Olej ten ma nie tylko walory zapachowe czy smakowe, ale też wykazuje działanie antybakteryjne oraz antyoksydacyjne.


Warto też wiedzieć, że:

  • Oleje i masła stosowane do peelingu są tłoczone na zimno, nierafinowane
  • Za zapach peelingu odpowiada wyłącznie olej ze słodkiej pomarańczy chińskiej
  • Cukier, który użyto do produkcji peelingu, to cukier trzcinowy
  • Skład peelingu został wzbogacony o sztandarowe składniki marki Hempking -olej konopny, a także czysty certyfikowany  ekstrakt z konopi siewnych
  • W roli konserwantu  wykorzystano witaminę E
  • Dostawcy surowców są wybierani tylko tacy, którzy nie przykładają ręki do cierpienia zwierząt.

Pełny skład wraz z dokładnym opisem znajduje się na stronie produktu.


Sposób użycia:

Według zaleceń producenta peeling ten można stosować dwa razy w tygodniu. Nałożyć na oczyszczone usta, delikatnie masować okrężnymi ruchami, pozostawić na około pół minuty, następnie zmyć ciepłą wodą, nałożyć serum do ust. Ja początkowo zachłannie stosowałam go codziennie, nagminnie zlizując go z ust. Nadal go zlizuję zamiast zmywać. Peeling jest nie tylko pachnący pomarańczą i bardzo smaczny. Bardzo dobrze wygładza i pielęgnuje delikatny naskórek ust. 


Regularnie stosując konopny peeling z CBD, usta są po jego użyciu tak nawilżone, odżywione i gładkie, że na tę chwilę  właściwie już nic więcej nie potrzeba. Ale też nie będziemy go stosować non stop, dlatego też na co dzień na pewno przyda się nam serum do ust. 



Serum konopne do ust z CBDmiętowe ukojenie został tak opracowany, by dogłębnie zregenerować usta, nie tylko nawilżyć jak powszechnie nam znane balsamy czy pomadki. Nierafinowane masła w połączeniu z olejami zostały skomponowane tak, by usta pozostały nie tylko odżywione, ale też zapewnić im regenerację, ukojenie, zabezpieczyć przed wiatrem, mrozem oraz innymi niesprzyjającymi warunkami środowiska. Masło Shea połączone z masłem Mango silnie ukoją podrażniony, także wysuszony naskórek ust, natomiast prawdziwy organiczny ekstrakt z konopi siewnych zregeneruje nawet te najbardziej wymagające usta, także ich drobne rany, pęknięcia oraz drobne urazy. W składzie serum znajduje się również kwas hialuronowy znany z właściwości nawilżających, dwa rodzaje witamin domykających formułę. Uzupełniają one również działanie kojącego serum do ust. Zastosowany tu olej z mięty polnej orzeźwi i wzmocni efekt ukojenia, także regeneracji, zadziała również antybakteryjnie. Miej go zawsze przy sobie i ciesz się pięknymi ustami niezależnie od pogody, okoliczności … czy humoru.

Warto wiedzieć:

  • Oleje i masła stosowane do peelingu są tłoczone na zimno, nierafinowane
  • Kwas hialuronowy połączony jest z dużą ilością emolientów, dzięki czemu wzmocnione jest działanie nawilżające i odżywcze
  • Za zapach peelingu odpowiada wyłącznie olej z mięty polnej
  • Skład serum został wzbogacony o sztandarowe składniki marki Hempking -olej konopny, a także czysty certyfikowany  ekstrakt z konopi siewnych o udowodnionym działaniu
  • W roli konserwantu  wykorzystano witaminę E bez żadnych innych komponentów, a mimo to kosmetyki zachowują świeżość na dłuższy czas
  • Dostawcy surowców są wybierani tylko tacy, którzy nie przykładają ręki do cierpienia zwierząt.
Pełny skład wraz z dokładnym opisem znajduje się na stronie produktu.


Sposób użycia:

Nakładaj w zależności od potrzeb i pozostaw do pełnego wchłonięcia. Jeżeli usta wymagają bardziej intensywnego zabiegu, serum zastosuj na noc, nakładając grubą warstwę. Dla wzmocnienia efektu regularnie stosuj peeling do ust.


Konopne serum do ust zaskoczyło mnie trochę kaszkowatą konsystencją. Mimo to serum posmarowane na ustach nie pozostawia grudek, gładko się rozsmarowuje, na chwilę nabłyszcza usta, pozostawiając je dobrze nawilżone, odżywione i ukojone. Trochę obawiałam się, że zawarta w tym serum mięta będzie podrażniać moje usta, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje. Nie jest to ostry smak mięty, ale na tyle delikatny, żeby nie powodować uczucia zimna, a na tyle wyraźny, żeby sprawić odczucie świeżości. Moje usta są bardzo skłonne do przesuszenia, dlatego unikam suchych, bardzo trwałych pomadek, mimo wszystko chodzenie w maseczce na zewnątrz tworzy błędne koło. Serum rozsmarowane na ustach pozostawia przez pewien czas olejową warstwę, dlatego stosuję go, kiedy pozostaję w domu, także na noc. Sposób aplikacji obu produktów też nie jest zbyt łatwy na zewnątrz, a nie lubię wkładać palców do słoiczka, dlatego zawsze używam do tego czystej szpatułki. Do torebki wolałabym kosmetyk w tubce, ale mimo wszystko uważam, że oba te produkty autorstwa Hushaaabye są świetnej jakości i grzechem byłoby ich chociaż nie wypróbować.


Oba te produkty: Konopny peeling do ust oraz Kojące serum do ust znajdziecie na stronie internetowej marki Hempking. Serdecznie polecam! Dbacie o swoje usta?

Pozdrawiam cieplutko! 🙂

Komentarze

  1. Oba kosmetyki mnie ciekawią. Ten do ust będzie dla mojej mamy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji jeszcze poznać zarówno tej serii jak i poprzedniej autorstwa Justyny, ale kuszą mnie bardzo bo wiem, że mają świetne składy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to serum do ust i jest takie super

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bym przetestowała to duo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam tych kosmetyków, ale chętnie ich wypróbuję, bo ostatnio mam problem ze skórą na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś peeling do ust, ale ciężko u mnie z regularnością :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.