Wielorazowe płatki kosmetyczne Blogmas #8


        Z kupnem płatków wielorazowych nigdy się nie spieszyłam, wydawanie na kawałki szmatek nie miało dla mnie wiekszego sensu. Płatki wielorazowe L'Occitane też nie zostały kupione, ani też nie pochodzą ze współpracy. Otrzymałam je jako dodatek niespodziankę przy zakupie błyszczyków. Jak już są, to wypadałoby coś o nich napisać, używam je od dwóch miesięcy.


Oglądając na blogach różnego rodzaju płatki, nie kupiłabym ich. Wyglądały jak kawałki pociętej szmatki, co zdecydowanie mija się z moim poczuciem estetyki. Płatki wielorazowe L'Occitane budzą zachwyt od samego opakowania po ich wykonanie. Mogą być nawet pomysłem na prezent dla jakiejś ekomaniaczki, o ile je dostaniecie, bo ja do tej pory ich nie znalazłam. Może jednak firma się zlituje i wyprodukuje większą ilość, choćby pakowane po 3 sztuki, tak jak moje płatki. Elegancki kartonik ucieszy nawet to wybredne oko. Ja się ucieszyłam otrzymując taki upominek, więc pewnie wiele osób zareagowałoby tak samo. 



Pod dnem pudełka była jeszcze instrukcja, ale zapomniało się sfotografować. Robiłam to szybko, żeby zdążyć przed kocimi atakami. 


Wielorazowe płatki L'Occitane uszyte są w całości ze 100% bawełny. Od góry obszyte są ozdobnym materiałem, od spodu materiałem typu frotte, nie zabrakło także doszytej metki z firmowym logo. Komuś może ona przeszkadzać, mi ta metka nie przeszkadza wcale. Płatki można prać w pralce, ale komu by się chciało wrzucać jeden czy nawet trzy płatki do pralki jeszcze na 30° C. Przez te dwa miesiące używałam cały czas  ten sam jedyny płatek piorąc go ręcznie samym mydłem. Płatek suszę na suszarce do prania przypinając klamerką. Czy coś się zmieniło w wyglądzie? 



Po codziennym praniu płatka kosmetycznego nic się nie zmieniło w jego strukturze. Nie strzępi się, nie wystają nitki, nie widać żadnych uszkodzeń. Płatek jedynie wygląda na trochę sprany, nawet nie widać specjalnie zagnieceń, a wyciągać żelazka dla uprasowania jednego płatka nie widzę sensu. Płatek ściąga wszystkie zabrudzenia począwszy na tuszu do rzęs, na podkładzie kończąc, tak samo łatwo się to wszystko spiera. 


Strona myjącą nie jest ani zbyt szorstka, ani zbyt łagodna.  Przy takiej wielkości płatka (9×9 cm) całą buzię myje się łatwo i szybko. Płatek delikatnie masuje buzię, nie drapiąc jej przy tym i nie podrażniając nawet delikatnej skóry pod oczami. Idealnie się sprawdza także przy zmywaniu maseczek czy peelingu. Nie nadaje się jedynie do wklepywania toniku, byłoby to nieekonomiczne, ponieważ nasiąka bardzo dużą ilością płynu, tym samym nie nadaje się również do zmywania paznokci. Nie wiem czy dałoby się go wtedy doprać, pewnie byłby od razu do wyrzucenia. Poza tym płatki takie są świetną alternatywą dla jednorazowych płatków, które idą jak woda i tworzą dodatkowe śmieci. Nie wiem, na jak długo mi te płatki wystarczą, ale miło by było, gdyby były dostępne na stronie sklepu. To tyle na temat mojego eko demakijażu. Co myślicie o takich wielorazowych płatkach kosmetycznych, używalibyście? 

Miłego piąteczku! 😀

Komentarze

  1. Muszę przyznać, że nawet nie wiedziałam że są takie płatki. Jak gdzieś natknę się na nie to z pewnością wypróbuję. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę w takim razie, żebyś trafiła na te najbardziej udane płatki :) Również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Mnie jakoś te płatki wielorazowe nie przekonują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie nalegam :) Też bym pewnie nie wypróbowała, gdyby do mnie nie przyszły same :D

      Usuń
  3. Mam z innej marki. I musze je w końcu odkopać i zacząć używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, może Ci również będą odpowiadać :)

      Usuń
  4. JA jeszcze nigdy nie miałam wielorazowych płatków. Jakoś specjalnie mnie do nich nie ciągnie ale jakbym pewnie dostała to z ciekawością bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i nie nalegam. Sama bym też nie wypróbowała, gdyby do mnie nie przyszły :D

      Usuń
  5. Od dłuższego czasu kusi mnie, by wypróbować takie płatki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam waciki wielorazowe, ale na razie służą tylko do zmywania maseczek (nic im się nie dzieje, nie odbarwiają się ani nie niszczą). Gdy zużyję normalne waciki, wtedy będę używać tylko te :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie przestanę używać płatków jednorazowych, więc to by nie miało sensu :D

      Usuń
  7. Takich płatków nie miałem jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez mam platki wielorazowego uzytku i uwielbiam nimi zmywac makijaz :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam mieszane uczucia, jakie to eko, jeśli pranie to woda + chemia + ścieki? A uprawa oraz obróbka bawełny jest jednym z największych zagrożeń ekologicznych na świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ma swoje plusy i minusy, nie ma co dramatyzować ;)

      Usuń
    2. No a płatki jednorazowe też mają napis "bawełniane"......

      Usuń
  10. Miłego testowania Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Od dwóch miesięcy miło testuję, nie czyta się postów, nie czyta :P

      Usuń
  11. Ciekawe te płatki, bardzo podoba mi się ten pomysł <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.