
Jak w każdym miesiącu, także maj miał swoich szczególnych ulubieńców. Nie mogę zaprzeczyć, że było ich dużo więcej, bo tak naprawdę wszystko co używam, jest lubiane, ale ze względu na oszczędność oczu, wybrałam tych najbardziej ulubionych.
Już kolejny raz miałam okazję cieszyć się balsamem odżywczym Resort SPA Fiji Dr Ireny Eris, co było nie tylko rajem dla zmysłów, ale też rajem dla mojej suchej skóry.
Ciekawi ulubieńcy.
OdpowiedzUsuńKochana ja mam podobne podejście do pielęgnacji jak Ty. Wspaniałe kosmetyki, jak polecasz to wiem że szczerze i można brać.
OdpowiedzUsuńEris dawno nie goscił u mnie :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie jestem konsekwentna w używaniu kosmetyków...
OdpowiedzUsuńBasic Lab to świetna marka jej produkty nigdy mmnie nie zawiodły, mialam kiedyś to serum z wt C, kusi mnie też to nawilżające serum z ektoiną
OdpowiedzUsuńMasz też dobre geny Dorotka:))
OdpowiedzUsuńmiło poznac twoich ulubieńców
OdpowiedzUsuńsuper ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńBalsam nawet wygląda rewelacyjnie! Już za sam wygląd chętnie bym po niego sięgnęła! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji korzystać z tych produktów, ale świetnie, że się sprawdzają :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen odżywczy balsam-nektar to jest sztos!
OdpowiedzUsuńZ BasicLab lubiłam serum pod oczy z kofeiną :)
OdpowiedzUsuńciekawi ulubieńcy, nie miałam okazji używać tych kosmetyków
OdpowiedzUsuń