Przy nadwrażliwych oczach cienie do powiek bywają często bardzo trudnym wyborem. Przy większości moje oczy łzawią, skóra na powiekach piecze, czego efektem jest to, że cienie bardzo szybko z nich znikają. Tym razem wybrałam pojedynczy cień w płynie Armani Eye Tint Matte 20 M.
Cienie w kremie Armani są stworzone dla skóry takiej jak moja, czyli wrażliwej. Nie zawierają parabenów, acetonu, laktozy, glutenu. Nie zawiera też orzechów, amoniaku, ani też ftalanów.
Unikalna kompozycja składników opracowana przez specjalistów tworzy idealną warstwę długotrwałego makijażu zapewniając intensywność koloru. Naturalne pigmenty z rozświetlającymi drobinkami gwarantują głęboki, intensywny kolor. Inspiracją do bogatej gamy odcieni Eye Tint była dynamiczna, wibrująca atmosfera backstagu pokazu mody Giorgio Armani. Eye Tint może być stosowany także jako kredka do oczu albo rozświetlacz nadając każdemu makijażowi oszałamiający efekt.
Cieni zdarzało mi się próbować, ale ostatecznie kończą w zapomnieniu;)
OdpowiedzUsuńTylko tusz i ciut kredki u mnie zwyczajowo:D
Takich z aplikatorem jeszcze nie miałam... Może kiedys wypróbuję:D
Nie przepadam za taką formą cieni.
OdpowiedzUsuńJedna z ulubionych aplikacji cieni do powiek. Z chęcią sięgnę po recenzowany ze względu na prezentowany kolor. Pozdrawiam serdecznie Ola
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy cienie w takim aplikatorze.
OdpowiedzUsuńładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJeżeli trafimy na cień, przy wrażliwych oczach, który nam odpowiada to warto w niego zainwestować :) Bardzo ładny kolor. Ja zazwyczaj używam standardowych, sypkich :)
Pozdrawiam cieplutko ♡