Skóra pod oczami jest dużo bardziej wymagająca niż skóra całej twarzy, dlatego staram się dawać jej to, co najlepsze. Ostatnio na promocji w Hebe znalazłam Maskę pod oczy z białą herbatą Teaology. Maska ta intrygowała mnie od dawna, czy spełniła ona moje oczekiwania?
Po lecie zostały już tylko wspomnienia, słońca za oknem coraz mniej, temperatury też są coraz niższe, coraz więcej warstw ubrań nakładamy na siebie, skóra też potrzebuje już innej pielęgnacji, a także specjalnego zabezpieczenia.
Idąc za przykładem poprzedniego posta, wspomnę jeszcze, czego nie kupuję, oraz czego nie lubię w swojej garderobie. Nie jest to wpis typu nie polecam, bo ktoś inny może w tym wyglądać i czuć się zupełnie doskonale, bo na szczęście nie jesteśmy tacy sami, z czego bardzo się cieszę. Ja też czasami zmieniam przyzwyczajenia, więc spokojnie. Zapraszam!
Apaszki jedwabne to moja słabość i pewnie nigdy mi się nie znudzą. Mam je w różnych kolorach, ale ciągle mi brakowało apaszki w kolorach tak żywych i różowych. Kto mnie zna, ten wie, że uwielbiam ten kolor. Może być on połączony z innymi kolorami w ciepłej tonacji, ważne, żeby nie brakowało różu. Uwielbiam też jedwab, zwłaszcza w wydaniu Spadiora.
Wśród wielu trosk życia codziennego, do życia potrzebne są też drobne przyjemności. Są one potrzebne, aby nie zwariować. Nie mogło ich zabraknąć także we wrześniu. Uszczęśliwiając innych, nie można zapominać o sobie.