Listopadowe umilacze


       Chociaż listopad zaczyna się świętami a kończy imprezami, wszyscy wiemy, co nam chce zgotować. Chociaż cały miesiąc pogoda nam dopisywała, brak światła słonecznego i tak  daje się porządnie we znaki. Bez słońca nie działają u mnie żadne koce, książki, świece, ani nawet kubki z herbatą. Działają, ale tylko nasennie.

Co zużyłam w listopadzie


   Mija kolejny miesiąc, mija listopad. Wreszcie. Dla mnie jest to miesiąc całkowitego spadku energii i buntu organizmu na jego forsowanie. Wydaje się że życie zatrzymało się w miejscu, chociaż nie. Przeczą temu puste opakowania po kosmetykach... 

PIELĘGNACJA TWARZY


Krem pod oczy Resibo wspominam bardzo miło, chociaż znam lepsze. Moja skóra jest bardziej wymagająca niż przewidywałam. Nie zarzekam się, że nie wrócę.

Żel do mycia twarzy Alteya Organics mył delikatnie, ale skutecznie, pięknie pachniał różą. Lubiłam go, chociaż czasami musiałam dłużej się nim pobawić.

Woda różana Alteya Organics również sprawdziła się jak na wodę różaną przystało. Obecnie ze względu na cenęw wymieniłam ją na wodę marki Beaute Marrakech. 

Hydragenist SOS Lierac po raz kolejny okazał się bardzo dobrym kremem. Ratował moją przesuszoną suchym powietrzem skórę, ale ze względu na swoją treściwość miałam wrażenie że się roluje nawet używany na noc. Widocznie tym razem nie była aż tak przesuszona. Kiedyś być może powrócę.

PIELĘGNACJA CIAŁA


Olejek do ciała i kąpieli Organique kolejny już uwielbiam od pierwszego użycia, uwielbia go także moja skóra, tak samo jak zmydlone już do reszty


mydło glicerynowe tej samej serii. Mydełko trochę szybko mi się wykończyło, ale do końca zachowało formę. Nie łamało się, nie pękało, zmydlało się równiutko do samego końca.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Maska i szampon micelarny Biovax Botanic to już trzeci duet z kolei, i choć nadal mnie kusi, to robię przerwę na inną serię pewnie tej samej marki. Moje włosy chyba już się przyzwyczaiły i przestały reagować. Plączą się jak szalone. 

Olejek do włosów Alterra był całkiem przyjemny, w chwilach kryzysowych spełniał się dodatkowo jako olejek do ciała czy do zmywania rzęs i brwi. Włosy niestety lubił obciążać.

Szampon do włosów farbowanych O'Herbal Elpha Pharm częściowo zużyłam podczas pobytu u Ani, częściowo u siebie, kiedy swoje już wykończyłam, a ona chciała pozbyć się zapasów. Jeszcze o nim napiszę, dziś wspomnę że jako szampon również go polubiłam.

HIGIENA


Mydło w kostce Dove jak wiecie uwielbiam. Ostatnio jednak zdecydowałam się na mydło różane Alterra. Trochę słabo się pieni, ale za to cudownie pachnie i jest równie delikatne dla skóry. Jeszcze go co prawda nie zużyłam, ale mam ochotę go zatrzymać dłużej.

Pasta do zębów BLANX MED  nie rozstaję się z nią

PRÓBKI


O próbkach nie potrafię pisać. Zużyłam próbkę kremu pod oczy Yonelle i Origins wpisując na swoją chciejlistę,  polubiłam też próbki podkładów oraz BB...


Bardzo polubiłam próbkę podkładu Clinique, żel do mycia rąk Goździk Yope, próbkę Diora zdążyłam użyć i prawie zapomnieć, był mega przyjemny, ale nieprzyzwoicie niedostępny teraz dla mnie. Spodobał mi się krem do stóp Ziaja, przy okazji reszta próbek też trafiła na stopy. Jeden z nich, ten na samym dole drażnił okropnie mój nos, co źle znosiłam używając go nawet na pięry.

I na tym koniec mojego denka. Znacie coś? Lubicie? Co Wam się najbardziej podoba? 

Miłego tygodnia! :)

Róża w kosmetykach, za co ją lubimy


    Mimo tych ponurych dni i zwłaszcza przy tej smętnej porze roku nie może u mnie zabraknąć ulubionych różanych aromatów i  kosmetyków z ich zawartością. Oprócz ich pozytywnego działania na zmysły, mają też one ogromne znaczenie dla skóry.

Najbardziej ulubione maseczki 2018


           Rok co prawda jeszcze nie minął, ale do jego końca zostało zaledwie kilka tygodni. Oprócz serum i kremów do twarzy lubimy też stosować maseczki. Chociaż ostatni rok nie obfitował zbytnio w maseczki, to wśród nich znalazłam kilka swoich hitów.

Czekoladowe zauroczenie Chocolate Soleil Too Faced


        Kiedy brakuje słońca nic nie jest takie jak dawniej. Brakuje energii, chęci, witaminy D, brakuje kolorów także na twarzy.  Kolory chce się mieć cały rok, chce się też wymodelować buźkę. Każda z nas ma coś do tego ulubionego, ja jestem fanką czekolady. Dosłownie i w przenośni. Uwielbiam czekoladę Lindta, a od niedawna zakochałam się w pudrze brązującym Chocolate Soleil Matte Too Faced. Widząc kosmetyki marki Too Faced, można już się zakochać w samym opakowaniu, ale jak wiadomo nie tylko to jest ważne...

Małe i większe przyjemności


        Chociaż lato trzymało się u nas dłużej jak co roku, to i tak odeszło zbyt wcześnie. Według mnie mogłoby zastąpić jeszcze jesień i kolejną zimę. Krótkie dni nie zawsze sprzyjają miłym nastrojom. Sprzyjają marudzeniu i senności. Dość tego! Czas na trochę miłych wspomnień.

Mniej znaczy więcej, ale czy naprawdę?


   Nie jestem urodzoną minimalistką, można powiedzieć, że w ogóle nią nie jestem, nie mam zamiaru też nią być na dłuższą metę. Wszystko jednak zależy od okoliczności, które temu sprzyjają. Czasami takie okoliczności uczą czegoś nowego, na przykład wyzwalają w nas kreatywność, czasami sprzyjają słodkiemu lenistwu...

Ulubieńcy października i jesienne rozpieszczanie zmysłów


     Choć po tym kolorowym miesiącu zostały już tylko wspomnienia, jak zawsze było coś do polubienia. O swoich ulubieńcach pisałam na bieżąco, mimo wszystko wspomnę jeszcze tylko co najbardziej mnie urzekło.

Skąd czerpię energię jesienią


         Kiedy liści na widoku jest coraz mniej, światła dziennego pozostało jak na lekarstwo, a wino wypite nadal trzeba jakoś żyć. Niestety, energia ciągle gdzieś ubywa, a poza drzemkami na niewiele ma się ochotę. Nie będę czarować, że to jest piękne, bo  w żaden sposób energii przynieść mi nie chce. Trzeba sobie samej szukać sposobów na przeżycie tych krótkich dni i nieskończonych wieczorów. Jak to jest u mnie?

Sos dla przesuszonej skóry Lierac


        Wiemy już, że ta pora roku daje nam sprzyjające warunki do przesuszenia skóry. Wiemy też, że przesuszona skóra powoduje szybsze starzenie. Na szczęście zawsze można temu zapobiec, nie dopuścić do przesuszenia skóry. Może nam w tym pomóc na przykład krem apteczny Odżywczy balsam dotleniający Hydragenist Lierac. Można go używać na dzień i na noc, ja go najczęściej do tej pory używałam na noc.

Październikowe wspomnienia


         Nadszedł ten czas, kiedy nic się nie chce. Nie bawią kolorowe liście, ani wizja najpiękniejszychh świąt na horyzoncie. Nie bawi mnie walka z przeciwnościami, chociaż nie mam zamiaru ustępować. Dlatego też, chociaż nie mam nic na dziś ciekawszego, bo mam ohydnego lenia za kołnierzem wlepiam dla Was trochę wspomnień. Zapraszam, może nie będzie tak nudno...

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.