Niezbędniki, które ratują z opresji

 

       Oprócz niezbędników, które zawsze mam w swojej kosmetyczce, mam też kilka, których nie wyobrażam sobie nie mieć.

Życie to jedna wielka przygoda, która przynosi różne, nie zawsze miłe niespodzianki. Chociaż nie brak też tych miłych niespodzianek, wolę mieć te rzeczy w domu. 


Od dawna już nie rozstaję się z internetem. Blogowanie, codzienne zaglądanie na Instagram ma swoje skutki, na czym najbardziej cierpi moje oczy. Nie są one już młode, przeżyte lata zostawiły na nich znak czasu, ten rok też pobił rekord ich zabiegów i operacji. Oprócz leków leczących jaskrę, muszę mieć pod ręką krople nawilżające do oczu, które sprawiają ulgę zmęczonym oczom. Jakość używanych przeze mnie kropli jest dla mnie bardzo ważna, dlatego kupuję  te, które poleciła mi moją okulistka.


Krople nawilżające do oczu Artelac Rebalance  dostępne tylko w aptece łagodzą podrażnienie spowodowane niebieskim światłem, łagodzą objawy suchego oka takie jak łzawienie, pieczenie, zaczerwienienie, uczucie piasku pod oczami. Po użyciu tych kropli mija też zmęczenie oczu. Krople te można użyć także do zwilżania szkieł kontaktowych.


Krople Artelac Rebalance w swoim składzie zawierają związki, które występują fizjologicznie we łzach i oku. Przywracają one równowagę osmotyczną filmu łzowego i powierzchni oka.


  • hialuronian sodu –nawilżający powierzchnię oka;
  • substancje odżywcze i jony – potas, wapń, magnez i sód.
  • witamina B12, której obecność nadaje różowe zabarwienie, nie robiąc plam na soczewkach czy przypadkowym chlapnięciu na ubranie.
  • zawiera środek konserwujący Oxyd, który po zakropieniu do oka ulega on przemianie w wodę, tlen i sól.

Krople nawilżające do oczu nie przywrócą co prawda uszkodzeń spowodowanych wiekiem, ale pomogą zapobiec kolejnym. Dbacie o swoje oczy?


Nie na darmo się mówi, że wypadki chodzą po ludziach. W domu i poza domem różne rzeczy zdarzyć się mogę. Przez zaburzenia równowagi potrafię się przewrócić, przez nieuwagę skaleczyć czy nawet poparzyć wrzątkiem. Opatrunki i środki dezynfekcyjne to Must Have w każdym domu czy innym miejscu, niezależnie od tego czy ktoś ma takie "zdolności" jak moje  czy też nie ma. Zwykłe plasterki przydają się zawsze, choćby na otarcia skóry, choćby przez nowe obuwie czy drobne skaleczenia. Lepiej, kiedy nic takiego się nie przydarza, ale po co się męczyć, jeśli można mieć taki plasterek pod ręką? 

Czego nie może zabraknąć, to na pewno opatrunki jałowe (sterylne), czyli pozbawione drobnoustrojów, które przy sprzyjających warunkach miałyby zdolność do życia. Opatrunki tego typu wykonane są z włókniny medycznej charakteryzującej się wysoką absorpcją płynów. Pomaga to wchłonąć krew, ropę, wysięki, także stosowane na ranę płynne preparaty medyczne. Opatrunki tego typu zabezpieczają też ranę przed zabrudzeniem,  oddziaływaniem mechanicznym, innymi czynnikami zewnętrznymi. 
Świetnym rozwiązaniem są też opatrunki hydrożelowe zawierające w swoim składzie aż 90% wody. Są one stosowane na przykład w przypadku oparzeń, otarcia skóry, trudniej gojących się ran, także odleżyn. Oprócz zabezpieczenia rany opatrunki hydrożelowe mają też działanie kojące  i przeciwbólowe. 
Opatrunek musi być zabezpieczony plastrem czy bandażem. 



Wspominając temat nowego  i nie tylko nowego obuwia, bo stare też potrafi czasem człowieka poirytować, warto mieć pod ręką  coś, co zabezpieczy przed otarciem pięt. Kupując nowe buty zaopatruję się w nową parę zapiętek, które przykleja się do tylnej wewnętrznej części buta, co zabezpiecza przed otarciem pięty. 


Oprócz zapiętek, do ochrony stóp służą też  być może mniej popularne, ale równie ważne podpiętki. Chronią one stopy przed bolesnymi odciskami spowodowanymi nowym lub źle dobranym obuwiem, zapobiegają powstawaniu halluksów, ostrogom piętowym  lub płaskostopia. Podpiętki mają również wpływ na cały układ kostno-mięśniowy, może też wpłynąć na poprawę wad postawy, zapobiegają bólom dolnej części pleców. Są również stosowane w celu wydłużenia sylwetki.

Ze względu na materiał, z którego są wykonane,  dostępne są podpiętki skórzane, żelowe,  silikonowe, także podpiętki korkowe.


  • podpiętki silikonowe - charakteryzują się dużą wytrzymałością,  odpornością oraz elastycznością również na wodę i temperaturę 
  • podpiętki żelowe - są podobne do silikonowych, jednak nieco bardziej miękkie, dzięki czemu sprawdzą się jako amortyzacja wrażliwych i obolałych miejsc;
  • podpiętki korkowe - coraz bardziej wyparte przez dwa poprzednie rodzaje zapiętek. Służą jako dobra amortyzacja i termoizolacja.


Moje podpiętki jak widać, są skórzano-lateksowe, marki Coccine. Zapewniają one  amortyzację, chronią przed urazami ścięgna Achillesa, przyniosą ulgę w przypadku ostrogi piętowej. Podpiętki dobiera się do rozmiaru stopy, ale także można je dobrać do koloru obuwia.


Oprócz wymienionych niezbędników jest jeszcze wiele innych nie tylko z apteki, ale na ich temat napiszę w innym poście. Które z tych produktów znacie? 


Pozdrowienia! 🌞


Komentarze

  1. Te krople do oczu muszę sobie kupić, ostatnio mam strasznie zmęczone oczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od miesiąca używam soczewek, więc kropelki mam w każdym kącie w domu i niemal w każdej torebce, a tych nie znam... zapytam przy najbliższej okazji w aptece :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie rozstaję się z kroplami do oczu i Octeniseptem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatne rzeczy, też używam zapiętek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Octanisept rzeczywiście dobrze mieć przy sobie, razem z zestawem plastrów. Muszę kupić krople do oczu, dziękuję za podpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpiętki i zapiętki znam:D
    Zawsze też ma plastry w domu, a jak syn był młodszy, to koniecznie Altacet!

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie zapiętki warto mieć w bucie :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.