Znikająca konturówka do ust My Secret


      Znów mamy prawdziwą zimę. Jedni się cieszą, inni mniej, ja wolę biel niż bure otoczenie. Wracając do tego, o czym mam napisać, to konturówka do ust My Secret trafiła już jakiś czas temu. Czemu jej nie pokazuję na zdjęciach? Bo jej po prostu nie widać. Taka niewidoczna miała być, choć nawet nie widzę różnicy, kiedy jest, a kiedy jej na ustach nie ma.

Konturówkę kupiłam w celu delikatnego powiększenia, choćby zwiększenia widoczności ust. Gdzieś widziałam ją zachwalaną.


Można pochwalić ją za szatę graficzną, za ładny kolor i łatwość w stosowaniu. Zawartość kredki w kredce to 1,4 g.


OPIS:

Pokochaj swój styl w makijażu! Wypróbuj hipoalergiczną kredkę do ust, która sprawi, że Twoje usta będą zjawiskowe. Zawiera naturalne woski i oleje oraz witaminę E.

RICINUS COMMUNIS SEED OIL, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, COPERNICIA CERIFERA CERA, CANDELILLA CERA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CERA ALBA, C10-18 TRIGLYCERIDES, HYDROGENATED COCO-GLYCERIDES, ISOPROPYL MYRISTATE, MICA, TALC, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLPARABEN, BHT, [MAY CONTAIN/MOŻE ZAWIERAĆ (+/-): CI 77499, CI 77492, CI 77491, CI 77891, CI 15850]


Trudno określić odcień mojej kredki, kiedy zdjęłam nalepkę. Sądząc po kolorze to taki nudziakowy róż, który nie miał się rzucać w oczy. I tak jest, na swoich ustach go nie widzę. Nie czuję też że jest, jeśli jeszcze jest, chociaż na skórze dłoni bardziej jest widoczna jak na ustach.


Choć ze na zdjęciu widać, kredka niby wygląda na dobrze napigmentowaną, to trwałością jednak nie grzeszy. Na pewno będzie bardziej trwała w towarzystwie matowej pomadki, bo z błyszczykiem czy pomadką bardziej miękką szybko zniknie. Aby zniknęła z dłoni nie potrzeba wiele. Wystarczy że potrę lekko palcem i prawie śladu nie ma. Pomadek matowych unikam. Oprócz składu wymagam efektu tak samo jak przy kredkach z wyższych półek. Podobno nie różnią się jakością, znając mnóstwo konturówek ja tu widzę przepaść. Ładny kolor i dobry skład to trochę za mało, nawet jak na 8 zł, które też darmo nie przychodzi.

Pozdrawiam cieplutko! :)

Komentarze

  1. Spróbuj konturówek Deborah Milano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zmajdę kolor dla siebie ti wypróbuję :)

      Usuń
  2. Szkoda, że zawiodła. Sama szukałam jakiegoś fajnego i trwałego produktu w drogerii, ale nie znalazłam nic godnego uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że kiepska :( Szkoda czasu i pieniędzy na nietrwałe kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak mówisz, szkoda kasy i czasu :(

      Usuń
  4. a wydaje się taka ładna na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam takie złudzenie :) Moniko nie mogę komentować na Twoim blogu. Już nie działają komentarze Google +, trzeba zmienić w ustawieniach na komentarze Bloggera :)

      Usuń
  5. 8 złotych to nie wiele ale skoro nie spełnia oczekiwań to o osiem za dużo i czasu i zachodu szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, za to można kupić dobrą czekoladę lub herbatę.

      Usuń
  6. Niby tania, ale bez sensu, jak efektu brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie jest tania jeśli nic nie robi i trzeba kupić nową. Szkoda kasy na badziew.

      Usuń
  7. Bardzo lubię konturówki i często używam je zamiast szminki, dlatego stawiam na te lepsze i trwalsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Madziu, też wolę te lepszeh jakości. Na badziew szkoda kasy :)

      Usuń
  8. Szkoda, że nie sprawdziła się :( Znaleźć dobrą i tanią kredkę graniczy z cudem! Ja od siebie mogę polecić grubą kredkę AMC z Inglota. Może nie kosztuje 5zł ale jest znakomita jakościowo i możesz używać jako konturówki lub szminki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi być wcale tania, ważne żebym nie przeklinała jej zakupu :) Ta była kupiona awaryjnie pewnie na moją zgubę ;))

      Usuń
  9. Niby 8złotych to niewiele, ale w sumie po co skoro jest tak nietrwała...

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne i bardzo tanie są konturówki Essence. Trzymają się naprawdę nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  11. Możliwe, że masz podobny kolor ust naturalnie ;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co z tego, skoro ani nie zostawia śladu, ani nie robi nic tylko wysusza. Równie dobrze można obyć się bez niej ;ppp

      Usuń
  12. Szkoda ze nie jest troche bardziej trwala, ale kolor piekny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :D Tylko kolorem się mogę pozachwycać :D

      Usuń
  13. Szkoda, że okazała się bublem :(

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy ich nie miałam, ale za to błyszczyk fenty uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ostatnio kupiłam konturówkę w Golden Rose, niestety rozmazuje się i jest jakaś taka, nie mogę trafić na dobrą, która trzyma kontur ust. ktoś w komentarzu napisał tu o Debora, ale gdzie to kupić? Dobrze, że dałaś opis, wiem czego unikać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie myślę, gdzie ją dostanę. Dobrze, że mi powiedziałaś o tej Golden Rose. Pomadki też mnie zawiodły.

      Usuń
  16. Szkoda, ze jest mało trwała z tego co pisze to przypomina mi konturówki z Essence, bardzo podobne bubelki :) Może spróbuj kredek Emily od są dostepne w Golden rose za kilka złotych, bardzo sobie je chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nieee, żadnej z nich nie chcę. Essence też się nie sprawdziła za bardzo, a Golden Rose nie mam ochoty ryzykować ;)

      Usuń
  17. Szkoda że nie spełnia oczekiwań, na zdjęciach wygląda dobrze ale jak mówisz że trwałością nie grzeszy. To fajnie, że można takie informacje znaleźć u Ciebie. Z ogromną przyjemnością jeszcze Ciebie odwiedzę. Zapraszam do mnie ;)
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Klaudio, zapraszam częściej ;)

      Usuń
  18. Niska cena, ale piękny kolor, dlatego myślę,że warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz ochotę, próbuj :D Mnie ona zawiodła, ale może u Ciebie będzie inaczej :)

      Usuń
  19. Podobno Classics ma fajne konturówki. Niebawem sprawdzę czy to prawda;).

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam kilka ich konturówek i faktycznie szybko znikają ;/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.