Ulubione mgiełki do twarzy Pixi Beauty


        Oprócz nawilżania skóry w trakcie codziennej rutynowej pielęgnacji, przyda się dodatkowe nawilżenie w ciągu dnia, bez potrzeby dodatkowego demakijażu. Do takiego nawilżania  świetnie sprawdzają się mgiełki na przykład w formie hydrolatów i nie tylko. Mgiełki tego rodzaju stosuje się również do utrwalenia makijażu, co jest często bardzo przydatne w ciągu dnia. Tym razem obie towarzyszące mi mgiełki pochodzą od marki Pixi Beaty, o której pisałam już wcześniej. 

Obie mgiełki są dwufazowe. Otrzymujemy je w wygodnych opakowaniach o niewielkiej pojemności 80 ml. Mimo tej pojemności obie mgiełki są bardzo wydajne. Obie wykonane są z solidnego tworzywa z uroczą szatą graficzną. Niestety, przezroczyste ścianki butelki oraz złote napisy nie były łatwe do sfotografowania. Atomizery obu pojemników zabezpieczone są jasno zieloną nakładką.

ROSE GLOW MIST możemy użyć nie tylko do nawilżenia, ukojenia i odświeżenia w ciągu dnia, ale także możemy osiągnąć delikatne rozświetlenie, a po aplikacji na makijaż otrzymujemy lekkie rozświetlenie i zroszony wygląd. 


Rose Glow Mist to mgiełka zawierająca 7 olejków kwiatowych, niezbędne kwasy tłuszczowe oraz przeciwutleniacze, dzięki czemu zapewnia skórze naturalny blask. Dwufazowy eliksir nawilża skórę, poprawia elastyczność i chroni skórę przed wolnymi rodnikami. Przeciwdziała przesuszeniu skóry,  także likwiduje zaczerwienienia. Mgiełka przeznaczona jest dla każdej skóry, szczególnie pozbawionej energii, także dla skóry wrażliwej. Przed jej użyciem nie zapominajmy jednak wstrząsnąć opakowaniem i zamknąć oczy.

Przed makijażem: pomaga uspokoić, stworzyć barierę wilgoci i wygładzić.
Po makijażu: dodaje naturalne zroszone wykończenie.
W każdej chwili: pomaga nawilżyć, odświeżyć i osuszyć.

GŁÓWNE SKŁADNIKI AKTYWNE

Olejek różany nawilża i regeneruje 
Wodzian arganowy i wygładza 
Olej z awokado jest doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych, dodaje naturalne zroszone wykończenie.



Ingredients: Aqua/Water/Eau, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Glycerin, Dipropylene Glycol, Butylene Glycol, Argania Spinosa Kernel Oil, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Betaine, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Trehalose, Panthenol, Eclipta Prostrata Extract, Artemisia Absinthium Extract, Arnica Montana Flower Extract, Achillea Millefolium Extract, Viola Mandshurica Flower Extract, Hibiscus Esculentus Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Gentiana Lutea Root Extract, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Cymbopogon Martini Oil, Melia Azadirachta Leaf Extract, Vegetable Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Rosa Damascena Flower Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Peel Oil, Propylene Glycol, Moringa Oleifera Seed Oil, Tocopherol.


Mgiełka Rose Glow Mist sprawdza się nie tylko u mnie przy każdej okazji, kiedy wymęczona skóra potrzebuje nawilżenia czy ukojenia. Mgiełka ta również ratuje wysuszoną skórę szczególnie w pomieszczeniach z klimatyzacją. Pomaga również przetrwać trudne chwile dla skóry, także w czasie kuracji córki Izotekiem. Obie uwielbiamy tą mgiełkę, na pewno nie będzie naszą ostatnią. Żadna obietnica producenta  nie jest tu wyssana z palca. 

MAKEUP FIXING MIST wykazuje podobne właściwości, a oprócz tego jest to mgiełka utrwalająca makijaż. Chociaż rzadko używałam tego typu produkty, uważałam za przydatny, ale niekoniecznie potrzebny gadżet, to na temat tej mgiełki zmieniłam zdanie.


Makeup Fixing Mixt to lekka mgiełka przedłużająca trwałość makijażu. Zawiera silnie działające składniki o właściwościach kojących. Oprócz utrwalenia makijażu, aby zapewnić cerze długotrwale równomierny wygląd, mgiełka może być również stosowanna w celu odświeżenia, ukojenia oraz nawilżenia skóry. 

GŁÓWNE SKŁADNIKI AKTYWNE

Woda różana koi i nawilża
Ekstrakt z kory wierzby przywraca skórze równowagę
Zielona herbata o silnym działaniu przeciwutleniającym

Działanie: 

☆ Utrwala makijaż
☆ Koi i chroni skórę 
☆ Nawilża i przywraca równowagę, gwarantując równomierny makijaż

INGREDIENTS: Water, Alcohol, Polyvinyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Rosa Centifolia Flower Water, Caprylyl Glycol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Citrate, Centella Asiatica Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Trideceth-10, Caprylhydroxamic Acid, Glycerin, ChamaecyparisObtusa Leaf Extract, Soleirolia Soleirolii Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Origanum Majorana Leaf Extract, Fragrance, Butylene Glycol, Bambusa Vulgaris Extract, Pinus Densiflora Extract, Thuja Orientalis Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Origanum Vulgare Leaf Extrac8t, Niacinamide, Lactobacillus/Soybean Ferment Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Portulaca Oleracea Extract, Maltodextrin, Ethyl Hexanediol, Calcium Pantothenate, Sodium Starch Octenylsuccinate, Polyquaternium-51, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Silica.


Makeup Fixing Mixt ze względu na wysoko umieszczoną zawartość alkoholu wzbudziła moje mieszane uczucie, dlatego początkowo postanowiłam używać jej na zakończenie makijażu. Oprócz utrwalenia makijażu mgiełka także koi, nawilża i odświeża skórę, ale wysuszenia skóry nie zauważyłam nawet po dłuższym używaniu. Nie odnotowałam też podrażnienia przez żadną z tych mgiełek.


Obie mgiełki oprócz przyjemności w używaniu i pięknego kwiatowego zapachu stały się nie tylko uzależnieniem mojej suchej skóry, ale też jej niekwestionowanym ratunkiem w trudnych warunkach, kiedy ciężko jest utrzymać jej nawilżenie. Nie są też tanie, ale ich skład i działanie są warte każdej złotówki. Oba te produkty są dostępne w perfumeriach Sephora, widziałam też na stronie Zalando. Obie serdecznie polecam. Lubicie tego typu mgiełki?

Pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Słyszałam o nich same dobre rzeczy 😍niestety jeszcze u mnie nie zagościły

    OdpowiedzUsuń
  2. Slyszalam o nich duzo pozytywnych komentarzy i wlasnie zastanawiam sie nad zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio o marce Pixi widziałam sporo filmików i czytałam wiele pozytywnych recenzji. Przyglądam się temu asortymentowi. Kusi mnie, by zakupić parę produktów, ale niestety chwilowo się powstrzymuje ze względu na dość wysoki koszt tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie uzywam mgielek, na razie nie czuje takiej potrzeby :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko, u Ciebie zawsze mogę się czegoś ciekawego dowiedzieć o nowinkach kosmetycznych :) bardzo podobają mi sie te mgiełki, lubię takie produkty zwłaszcza w podróżach się sprawdzają, jak będę w Seforze to się im przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu sięgnąć po kosmetyki Pixi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poszukam, bo skóra ostatnio sucha, mam specjalne kosmetyki od kosmetyczki/przez nią polecone/ ale mgielka też się przyda. Muszę się zastanowić która będzie dla mnie lepszą. Serdecznie pozdrawiam 👍💞...

    OdpowiedzUsuń
  8. Obie chętnie bym przygarnęła ;) Kosmetyki tej marki bardzo mnie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyjemnie patrzeć jak marka się rozwija, a z drugiej strony nie zdążyłam jeszcze przetestować toniku z kwasem, a tu już kolejne nowości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na ich kosmetyki chyba się skuszę. Wyglądają i zapowiadają się świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. W opcji Glow z wielką chęcią bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepięknie wyglądają te mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pixi ciągle zaskakuje mnie swoimi kosmetykami. Mam ochotę na obie mgiełki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj mysle ze i ja sie z nimi polubie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za tonkiem w mgiełce.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiedziałam, że Pixi ma w swojej ofercie nawet mgiełki :) Fajnie! Bardzo lubię taka formę kosmetyku :)

    Marti

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam te produkty, ale jeszcze nie stosowałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż wstyd się przyznać, że słyszę o nich pierwszy raz :o

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne składniki aktywne, nie miałam jednak nigdy okazji :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.