Najczęściej popełniane błędy w pielęgnacji twarzy
Nie ma raczej osoby, która by tych błędów nie popełniła, sama również się do tego przyznaję. Błędy te nie są jednak obojętne dla zdrowia i wyglądu naszej skóry, mogą nawet przyspieszyć jej starzenie. Jak ich uniknąć?
Zapominanie o demakijażu
To pewnie najczęściej popełniany błąd, który mści się na skórze okrutnie. Zapchane resztkami makijażu pory, zanieczyszczona skóra na pewno tego nie zapomną. Jeśli masz siłę imprezować do rana czy do późnej nocy, na pewno dasz radę to wszystko zmyć. Chyba, że film Ci się urwał, to wtedy co innego. Moja rada: nie pij tyle i okaż swojej skórze więcej życzliwości. Do demakijażu nie brakuje kosmetyków, a przy ogromnym zmęczeniu czy trudnych warunkach można użyć chusteczek oczyszczających. One nie gryzą, za to brud pozostawiony na skórze pozostawia ogromne szkody. Pomijając chusteczki oczyszczające które też nie powinny być stosowane codziennie, warto dobrać odpowiedni do rodzaju skóry żel myjący lub mleczko. Można użyć też płyn micelarny, pamiętać jednak należy, że płyn micelarny zmywa się wodą, ponieważ tak samo jak inne środki myjące zawiera detergenty, które pozostawione na skórze mogą ją podrażnić.
Nie stosowanie lub zbyt rzadkie stosowanie peelingu
Nie pomoże najlepszy i nawet najdroższy krem, jeśli skóra nie będzie co jakiś czas wyczyszczona z martwych komórek, które działają na nią jak skorupa chroniąca przed wnikaniem składników aktywnych. Tak samo jak kąty w domu wymagają porządków, tak skóra potrzebuje dobrego oczyszczania. Dobrze oczyszczona skóra nie tylko lepiej oddycha, ale też jest lepiej przygotowana na przyjęcie wszystkich składników aktywnych. Pamiętaj tylko, żeby dostosować odpowiedni peeling do rodzaju skóry. Do skóry tłustej z wyjatkiem zmian m trądzikowych użyć mozns peelingu ziarnistego, który dodatkowo poprawi mikrokrążenie skóry, natomiast na skórze suchej, wrażliwej, także naczyniowej najlepiej sprawdzi się peeling enzymatyczny. Taki peeling podziała równie skutecznie, z tym że bardziej delikatnie. Można jeszcze użyć peelingu typu peel-off, ten do sprawdzi się na każdego rodzaju skórze. Peeling robimy przeciętnie dwa razy w tygodniu, przy skórze suchej, wrażliwej, naczynkowej raz w tygodniu wystarczy, warto wziąć pod uwagę zalecenia producenta. Peeling taki można kupić gotowy, albo przyrządzić samej/samemu. Pamiętajmy też, aby nie przesadzić w drugą stronę.
Nie stosowanie toniku
Ile razy już słyszałam, że tonik to zbędny wydatek, że fanaberia, naciąganie itp. Kiedyś nawet myślałam podobnie. Niestety tak nie jest, ponieważ tonik ma zadanie przywrócić lekko kwaśny odczyn skóry, a tym samym zapobiec zachwianiu jej równowagi hydrolipidowej, a także wspomóc przyjmowanie składników aktywnych zawartych w kosmetykach stosowanych podczas dalszych etapów pielęgnacji. Zamiast toniku można użyć hydrolat, ale powinien mieć on odczyn lekko kwaśny (5,5). Toników jest cały ogrom, trzeba też dobrać odpowiedni ronik do rodzaju skóry i nie łączyć niektórych składników np. witaminy C i kwasów AHA/BHA, witaminy C i retinolu, kwasów AHA/BHA i retinolu, witaminy C i niacynamid. Składniki te użyte razem mogą podrażnić skórę lub w ogóle nie zadziałać. O łączeniu składników aktywnych napiszę jeszcze osobny post.
Płyn micelarny zamiast toniku
Bardzo długo żyliśmy w przekonaniu, że tonik można zastąpić płynem micelarnym lub innym kosmetykiem. Nie zliczę ile takich produktów do demakijażu 3 w 1 sama lata temu kupowałam, choćby słynnej marki Vichy. Nie rozumiem, dlaczego producenci firm kosmetycznych nadal produkują takie kosmetyki i wprowadzają nas w błąd, choć mają odpowiednie wykształcenie. Jak wspomniałam wcześniej, wszystko co służy do zmywania zawiera detergenty, które pozostawione na skórze szybciej zaszkodzą niż pomogą. Przyczyniają się one do podrażnienia skóry, zaburzenia równowagi hydrolipidowej, wysuszania jej, czego efektem jest przyspieszenie jej starzenia. Płyn micelarny na pewno sprawdzi się w pierwszym etapie pielęgnacji, ale po jego użyciu należy go zmyć wodą i nie pomijać użycia toniku.
Zbyt dużo etapów pielęgnacji
Nauczone przykładem Koreanek czyścimy tą skórę wszystkim po kolei, co tylko znajdzie się pod ręką, do tego jeszcze codziennie potraktujemy tę twarz szczoteczką. Która skóra tyle wytrzyma! Koreanki z tego co wiem mają grubszą skórę od skóry kobiet europejskich, na co wpłynął tamtejszy klimat. Traktowanie jej z taką gorliwością nie przyniesie jej nic dobrego, natomiast może wyrządzić wiele szkód, które trzeba będzie naprawiać latami.
Oczekiwanie z pielęgnacją kremami na pierwsze widoczne zmarszczki, bo krem je zlikwiduje
Najczęściej to właśnie producenci wprowadzają w ten błąd nawołując w reklamach do kupna nowego kremu, który ma działać jak laser, jak skalpel, jak magiczna różdżka. Otóż nie! Krem zmarszczek nie zlikwiduje, może jedynie opóźnić ich powstawanie. Krem działa jedynie na powierzchni naskórka dostarczając jej nawilżenia, składników odżywczych, także ochronnych, może ją optycznie wygładzić, ale do usunięcia zmarszczek potrzebny jest bardziej specjalistyczny zabieg w salonie kosmetologicznym, najczęściej u chirurga medycyny estetycznej.
Żaden zawarty w kremie kolagen nie wniknie do głębszych warstw skóry, a tym bardziej nie naprawi zniszczonych komórek kolagenu i elastyny odpowiedzialnych za elastyczność skóry. Na wygląd skóry pracujemy latami przez odpowiednią pielęgnację, odżywianie od wewnątrz, dostarczanie odpowiedniej ilości płynów, tryb życia. Kiedy skóra jest zniszczona, krem na zmarszczki niewiele jej pomoże, może co najwyżej wygładzić optycznie, ale też nie będzie działać po jego zużyciu. Krem stosujemy głównie po to, żeby skórę nawilżyć, odżywić, chronić przed zanieczyszczeniami powietrza, wolnymi rodnikami, a dopiero przez to działanie o krem może opóźnić starzenie się skóry. Dlatego tak czy inaczej warto krem używać, ale oczekiwanie natychmiastowych cudów mija się z celem.
Pomijanie kremów ochronnych z filtrem anty UV
O tym już nawet nie chce się pisać, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że albo filtry są szkodliwe, albo jak nie ma słońca, to nie trzeba. Filtry stosujemy za rzadko, za mało, nieumiejętnie, przez co często powstają przebarwienia, a skóra szybciej się starzeje. Promieniowanie ultrafioletowe jest niewidzialne dla oka tak samo jak prąd elektryczny, natomiast skutki jego działania widoczne są później. Promieniowanie ultrafioletowe potrafi nie tylko poparzyć skórę czy wpłynąć na powstanie czerniaka, ale przy dłuższym działaniu, nawet przy pochmurnych dniach prowadzi do trwałych uszkodzeń komórek skóry, kolagenu i elastyny, tym samym do przyspieszenia procesu starzenia. Krem ochronny najlepiej jest dostosować do rodzaju skóry, stosować o go często w zależności od fototypu i aktualnych potrzeb. Temat filtrów można rozwinąć w nieskończoności, dlatego pozostawię ten temat na inny dzień.
Błędy w pielęgnacji, które wymieniłam w tym poście są najczęściej spotykane, ale mogłam jeszcze coś pominąć, zapomnieć. Znacie jeszcze jakieś inne błędy? Które są Wam najbardziej znane?
Miłego weekendu! 🙂
These are all good point :-D Have a nice weekend.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńBardzo dobry wpis.. Wiele osób ciągle popełnia te błędy rabiac krzywdę skórze. Ten płyn micelarny zamiast toniku to chyba jeden z najbardziej popularnych błędów pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńOj tak, sama należałam do tych osób :)
UsuńRaz zapomniałam zmyć makijaż, moja skóra dość długo mi o tym przypominała niestety. Ciężko było dojść do normalności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: )
Chyba każda to przeżyła :D
UsuńBardzo ciekawy i pożyteczny post. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, cieszę się, że Ci się podoba mój wpis :)
UsuńWiele z tych błędów popełniałam. Na szczęście 2020 był dla mnie łaskawy pod względem uświadamiania się zarówno co do pielęgnacji twarzy jak i włosów. Baaardzo dawno temu zapominałam o demakijażu, albo robiłam go mocnym tonikiem z alkoholem, który w ogóle nie był do tego przeznaczony. Teraz choćby nie wiem co się działo muszę zmyć makijaż i zastosować płyn micelarny, który zmywam żelem i przynajmniej użyć kremu.
OdpowiedzUsuńW tym roku nauczyłam się też używania filtra nie tylko, kiedy świeci mocne słońce. Używam go każdego dnia przed nałożeniem makijażu.
No i w końcu zrozumiałam, że nie mogę czekać aż moja skóra zacznie się marszczyć, tylko już muszę o nią zadbać.
Mam nadzieję, że Twój wpis pomoże wielu osobom odpowiednio zabrać się za swoją skórę :)
Chyba każda z nas zaznała podobnych błędów w swojej pielęgnacji :)
UsuńBardzo przydatny wpis. Takie błędy, szczególnie kilka na raz,potem się mszczą...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj tak, błędy mszczą się okrutnie :)
UsuńWszystkie te kroki staram sie utrzymywać :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
UsuńFajne rady. Akurat już mnie nie dotyczą, ale kiedyś nie zawsze używała kremu lub toniku.
OdpowiedzUsuńU mnie najczęściej pomijany był tonik :D
UsuńWydaje mi się, że stosowanie płynu micelarnego zamiast toniku to dosyć popularny błąd.
OdpowiedzUsuńOj tak, sama go popełniałam :D
UsuńNa całe szczęście stosuję się do wszystkiego :) Choć przyznaje, że na początku mojej przygody z blogiem, wyglądało to zupełnie inaczej :) Dużo się nauczyłam czytając własnie wpisy u koleżanek bloggerek :)
OdpowiedzUsuńKażda z nas pewnie robiła te same błędy :D
UsuńFiltry podstawą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJA jeszcze 2 lata temu popełniałam mnóstwo błędów :D Jako nastolatka myślałam, że makijaż zmywa się tonikiem ;p
OdpowiedzUsuńTeż to przerabiałam :D
UsuńJeszcze jakiś czas temu sama popełniałam wiele z tych błędów, m.in. nie stosowałam kremów z filtrem, nie zmywałam płynu micelarnego, peeling używałam naprawdę w krytycznych sytuacjach, a kiedy jeszcze chodziłam do podstawówki czy gimnazjum nie raz zdarzyło mi się nie zmyć np. tuszu do rzęs czy zmywać "bazgroły z twarzy", bo makijażem tego nazwać nie można - tonikiem. Teraz już wiem, co robiłam źle i staram się wykonywać pielęgnację twarzy świadomie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Melka
Chyba każda z nas takie błędy robiła ;) Również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńChyba wszystko najważniejsze błędy wymieniłaś. :)
OdpowiedzUsuńKto wie, co się jeszcze przypomni ;)
UsuńPrzy peelingach do twarzy dodałabym jeszcze zbyt częste ich używanie... o zmoro znam takie przypadki.
OdpowiedzUsuńNo przecież napisałam, żeby nie przesadzić w drugą stronę :p
UsuńUps... Kiedyś popełniałam wszystkie te błędy. Na szczęście teraz jestem już bardziej świadoma tych błędów i już tego nie robię.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nowy szablon tutaj zagościł. Jest przepiękny ♥
Dziękuję, szablon jest naprawdę piękny, robiła mi Karolina :) Błędy chyba każda z nas robiła ;)
UsuńNo to ja żadnego z tych błędów nie popełniam, choć przyznaję, że czasem mam lenia jeśli chodzi o demakijaż. Ale wtedy ratują mnie chusteczki do demakijażu, którymi szast prast i po krzyku.
OdpowiedzUsuńChusteczki to bardzo łaskawy wynalazek :D
UsuńDorota bardzo dobry wpis, wiele osób myli kosmetyki, nie stosuje demakijażu, nie używa toniku. A potem się pyta, dlaczego ich cera wygląda gorzej niż rówieśniczki. A zasada prosta, jak zadbasz tak wyglądasz. Jak to mówiła Coco Chanel, kobieta ma taką twarz, na jaką zasłużyła
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :* Znam te siódme żale. Też miałam z takimi do czynienia, co niby śmiali się z innych że tyle tego stosują, a później dzikie domysły, że tamta pewnie stosuje botox XD
UsuńBrakuje u mnie tylko UV. Reszty błędów nie popełniam :)
OdpowiedzUsuńO rany! Jak pomysle, ze kiedyś używałam tylko chusteczek do demakijażu i to była cala moja pielegnacja to aż mi się wlos na głowie jezy 😄😄
OdpowiedzUsuńAż nie chce mi się wierzyć, że jako nastoletnie dziewczę, umiałam położyć się po imprezie nie zmywajac makijażu. .. Zgroza, czy ktoś miał podobnie czy to tylko ja😜
OdpowiedzUsuń