Maseczka melonowa do twarzy Organique, Raj dla zmysłów


     Dbanie o skórę to jedno, dopieszczanie zmysłów to drugie. Gdybym miała wybierać spośród pachnących kosmetyków a bez zapachu z pewnością wybrałabym pierwszą opcję, ponieważ mam wrażenie, że wszelkie działanie kosmetyków zaczyna się od działania na moje zmysły. Rytuał owocowy Organique, skąd pochodzi Melonowa maska do twarzy całkowicie potwierdza to działanie. Bardzo żałuję, że nie mogę Wam udostępnić zapachu tej maseczki, ale chętnie przekażę swoje wrażenia. Zapraszam. :)

Maseczka ukryta jest w ślicznym okrągłym pudełeczku z półtwardego tworzywa z aluminiową nakrętką, które mieści w sobie aż 100ml przepięknie pachnącego musu z różowymi drobinkami. Zanim jednak dostaniemy się do wnętrza pudełeczka, musimy oderwać folię, która chroni kosmetyk przed ciekawskim okiem. 


Pełna uroku kolorowa szata graficzna mieści dużo informacji dotyczących producenta jak też kosmetyku. Są opisy, symbole, data ważności, jest też skład oraz informacje, że kosmetyk nie zawiera zbędnych składników, a wszystko to wieńczy pięknie wytłoczona aluminiowa nakrętka z logo.



Aksamitna maska według producenta przeznaczona jest do pielęgnacji każdego rodzaju cery, zapach soczystego melona, czego nie da się zaprzeczyć jest tak rzeczywisty, że aż kusi, żeby ją zjeść. Polecana jest do stosowania 2-3 razy w tygodniu. W połączeniu z żelem myjącym oraz musem do ciała pozwala na stworzenie aromatycznego, ujędrniającego domowego rytuału. Skóra po zabiegu odzyskuje blask, pozostaje elastyczna, jedwabista i pachnąca. 

SKŁADNIKI AKTYWNE

Melon – miąższ melona zawiera cukry, karoten, witaminy (A, C, E, PP i z grupy B) oraz związki mineralne (głównie potas). Ekstrakt z melona wykazuje działanie ujędrniające, poprawia elastyczność i poziom nawilżenia, zmiękcza i wygładza skórę.

Gliceryna roślinna - nawilża i zmiękcza skórę.

Olej z pestek winogron – bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (85% kwasu linolowego), także w  witaminę E, A, K i D, B6, lecytynę oraz flawonoidy. Ze względu na swój skład posiada silne właściwości regenerujące, odżywcze i wygładzające. Olej ten bogaty jest także w antyutleniacze, które niwelują wolne rodniki oraz zapobiegają procesom starzenia się skóry.

Kwas fitowy – występuje w niektórych zbożach, nasionach owoców, roślin strączkowych, występuje także w orzechach. Ze względu na silne działanie antyrodnikowe przeciwdziała tworzeniu się stanów zapalnych i zapobiega procesom starzenia. Składnik ten poprawia nawilżenie i elastyczność skóry oraz ułatwia przenikanie w głąb naskórka innych substancji aktywnych zawartych w preparacie.

Witamina E w mikrokapsułkach - jako silny przeciwutleniacz, chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem oraz przedłuża jej młodość.

SPOSÓB UŻYCIA

Na oczyszczoną skórę twarzy równomiernie nałóż maskę. Po 20 min usuń nadmiar wacikiem zwilżonym tonikiem lub zmyj wodą.

SKŁAD INCI


Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglycerides, Tribehenin, Sodium Polyacrylate, Isotridecyl isononanoate, Trideceth-6, Cocumis Melo Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Olus (Vegetable) Oil, Tocopherol, Phytic Acid, Sodium Citrate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, D-Limonene, Sodium Hydroxide, Lactose, Microcrystalline Cellulose, CI 77007, CI 73360, CI 77891, CI 16185.


Na spodzie mamy podaną datę ważności, znaczek PAO wskazujący ważność po otwarciu opakowania, mamy także skład INCI oraz dane o firmie.


Po otwarciu pudełeczka wydostaje się orzeźwiający, słodki zapach melona. Zapach jest tak naturalny i tak kuszący, że chciałoby się go zjeść natychmiast. Pozostaje cały czas na skórze, dopóki nie usunę resztek maseczki. Kremowo-żelowa konsystencja maseczki przypominającej lekki mus jest delikatnego różowego koloru, zawiera różowe kuleczki, które po nałożeniu na skórę są ledwo wyczuwalne. Maseczka bardzo łatwo się rozprowadza na skórze wprawiając ją w euforię i owocowe orzeźwienie. Kiedy trzymam ją na buzi, czuję jak moja skóra spija wszystkie te składniki osiągając coraz większe nawilżenie i odżywienie. Mając suchą skórę przeważnie wycieram resztki chusteczką, ale zdarza się również że ją spłukuję wodą. Kiedy usuwam tylko nadmiar maski, moja sucha skóra nie potrzebuje już dodatkowej pielęgnacji. Przeważnie stosuję maseczkę na noc, ale zdarza się również że nakładam ją w dzień. Za każdym razem moja skóra po użyciu tej maski jest sowicie nawilżona, odżywiona, orzeźwiona, a także miękka, gładka i wypoczęta aż chciałoby się ją ciągle dotykać.

Dzięki swojej lekkiej konsystencji maseczka jest bardzo wydajna. Stosując ją według zaleceń producenta, na pewno wystarczy na kilka miesięcy. Cena jej wynosząca około 40-45zł na pewno nie jest wygórowana. Bardzo często w sklepach Organique są różne promocje, ale znajdziecie ją również w niektórych salonach kosmetycznych. Gorąco polecam!

Znacie maseczki Organique? Którą najbardziej lubicie?

Pozdrawiam wszystkich, a wszystkim uczącym się życzę miłego rozpoczęcia roku szkolnego :)

Komentarze

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.