Regenerujący krem z marchewką Clarena


     Lato jest cudowne, jednak duża dawka promieni słonecznych pozostawia na skórze dużo spustoszeń. Na początku tego nie widać, ale w dojrzałym wieku przyspieszone starzenie bardzo szybko daje o sobie znać. Chcąc jak najbardziej uchronić swoją skórę przed złym wpływem czynników zewnętrznych postawiłam na Krem regenerujący z marchewką znanej i lubianej polskiej marki Clarena. Krem opisany na stronie producenta jako lekki okazał się dla mojej skóry zbyt treściwy jak na dzień o tej porze roku, dlatego używam go tylko na noc. I tak już jesteśmy od półtora miesiąca codziennego używania do dna nadal daleko. Zanim zużyję krem do końca chciałabym opisać swoje wrażenia. Zapraszam. :)

Słoiczek z grubego szkła o pojemności 50ml, jak wszystkie pozostałe opakowania tej marki zdobi prosta i elegancka szata graficzna przedstawiająca nam mnóstwo opisów oraz informacji. Słoiczek został zabezpieczony przed ciekawskim okiem aluminiową folią, dodatkowo zapakowany w kartonik. 




Producent nas informuje, że krem jest lekkiej konsystencji i przeznaczony do codziennego stosowania. W szczególności poleca się go do skóry zniszczonej, podrażnionej z tendencjami do powstawania przebarwień w celu jej regeneracji. Marchewka dzięki bogactwu flawonoidów oraz witamin z grupy A, B, C, D i K wyrównuje koloryt skóry, poprawia jej elastyczność przyspiesza procesy regeneracyjne, tym samym pozwala zmniejszyć wrażliwość na promieniowanie UV.

Flawanoidy:  działają ochronnie oraz przeciwzapalnie, pomagają w walce z fotostarzeniem skóry Ponadto wygładzają i wzmacniają skórę.

Witaminy

A - występuje jako Retinol, działa przeciwapalnie i jest czynnikiem wzrostowym dla nowych komórek. Reguluje proces rogowacenia naskórka a także równowagę wodno-lipidową skóry. Stosowana jest w kosmetykach do cery suchej, regenerujących i ochronnych, w leczeniu chorób dermatologicznych skóry. Poprawia elastyczność skóry, działa odżywczo, zmniejsza przebarwienia, Wykazuje również działanie antyoksydacyjne

B - regeneruje i wzmacnia kondycję skóry. Przedłuża życie komórek, reguluje gospodarkę wodno - lipidową, nawilża, zamyka pory oraz rozjaśnia przebarwienia.

C - działa jako antyoksydant, chroni przed promieniami UV, stymuluje syntezę kolagenu

D - zwiększa napięcie skóry, przyśpiesza jej regenerację.

K - działa przeciwzapalnie, antykrwotocznie, przyspiesza krzepnięcie krwi w uszkodzonych tkankach.

Krem pochodzi z linii ECO LINE, która zawiera naturalne ekstrakty z ekologicznych warzyw.


Skład INCI



AQUA, PROPANEDIOL, ISONONYL ISONONANOATE, GLYCERIN, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, SORBITAN STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, STEARIC ACID, ISOCETYL PALMITATE, HELIANTHUS ANNUUS SEES OIL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, TREHLOSE, PANAX GINSENG ROOT EXTRACT, HYDROLYZED SILK, TOCOPHERY ACETATE, SUROSE COCOATE, ARYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, OCTOCRYLENE, SODIUM POLYACRYLATE, ALLANTOIN, TALC, SODIUM PHYTATE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PARFUM, TRIETHANOLAMINE.



Krem jest lekki, ale jednocześnie tak treściwy że do posmarowania buzi wystarczy cienka warstwa. Ze względu na upały niemożliwe jest u mnie stosowanie tego kremu. Moja skóra ostatnio zrobiła się bardziej mieszana jak sucha i stosując w dzień, lekko ją zapycha. Za to zapach kremu to po prostu bajka. Nie wiem, co mi przypomina ten zapach, według mnie jest lekko owocowy. Zapachu marchewki w nim raczej nie wyczuwam.


Wszystko właściwie w tym kremie lubię. Stosując pod makijaż krem nie warzy się i nie powoduje rolowania. Krem ten bardzo dobrze nawilża i odżywia  moją skórę przy okazji uprzyjemnia stosowanie dzięki cudownemu zapachowi. Po nocy pozostawia ją wypoczętą, wygładzoną i rozjaśnioną. Moja cera jak na półtora miesiąca stosowania tego kremu nie zmieniła się w znacznym stopniu, ale też nie była zniszczona czy przesuszona. Zabiegi, które miałam w Salonie Beaty Trawińskiej znacznie wzmocniły jej kondycję, o czym jeszcze napiszę. Krem ten polecam dla osób ze skórą zniszczoną, przesuszoną, po długim korzystaniu ze słońca, czy ochroni przed gorącym słońcem w tropikalnym klimacie. Według mnie krem ten bardzo dobrze sprawdzi się również w chłodniejszej porze roku. Krem z marchewką sprawdził się u mnie także jako krem pod oczy, mimo że te okolice mam bardzo wrażliwe. 

Krem nie jest drogi, jego koszt wynosi około 65zł, a kupicie go na stronie producenta, kupicie go także w drogeriach internetowych, w Douglasie czy w niektórych salonach kosmetycznych. Pięknie pachnie, regeneruje, chroni, nawilża, odżywia, jest bardzo wydajny. czego chcieć więcej. :)

Znacie kremy marki Clarena? Który z nich najbardziej lubicie? 

Miłego weekendu! :)

Komentarze

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.