Żelowe płatki pod oczy Detoxif Eye Pixi Beauty


         Biorąc pod uwagę, że skóra pod oczami jest dużo cieńsza niż skóra twarzy, żeby dobrze wyglądała, należy o nią dużo bardziej dbać. Nie wspominając o odpowiedniej dawce snu i rozsądnym traktowaniu podczas wykonywania makijażu, warto ją rozpieszczać delikatnymi dla skóry kosmetykami, maseczkami czy zabiegami kosmetycznymi. 

Od kiedy zobaczyłam na Instagramie hydrożelowe płatki Detoxif EYE Pixi Beauty, wiedziałam że bardzo chcę je mieć. Znając ich kosmetyki nigdy się na nich nie zawiodłam, dlatego kiedy odebrałam paczkę,  moja radość była ogromna. Czy te płatki spełniają moje oczekiwania?



Plastikowe pudełko zawiera 30 par płatków hydrożelowych zanurzonych w serum. Nie dostaniemy się do nich od razu. Są one zabezpieczone nakładką z ułatwiającym otwarcie uchwytem. Jest też dość duża i wygodna w użyciu szpatułka. Nie wyobrażam sobie wkładania tam palców, dlatego jest to świetny pomysł. Uważam, że taka szpatułka powinna być dołączana do każdego kremu czy maski w słoiczku. 


W pudełku jest 30 par płatków, czyli 60 sztuk, co wystarczy na miesiąc, jeśli nakładamy je raz dziennie. Ja nakładam je rano, dzięki czemu  płatki mają ogromne pole do popisu. Jak widać, cierpię na bezsenność. 


Płatki hydrożelowe Detoxif Eye zapewnić mają  pomóc w usuwaniu cieni i obrzęków pod oczami, pozostawiając skórę odżywioną odświeżoną oraz nawilżoną. 

Wyciąg z ogórka  i złoto zapewnią ukojenie, odżywienie oraz wzmocnienie kondycji skóry pod oczami. 

Kwas hialuronowy i kofeina wygładza, rozjaśnia oraz redukuje cienie pod oczami.

Płatki przeznaczone są tylko do użytku zewnętrznego. 

JAK STOSOWAĆ

• Użyj załączonej szpatułki, aby delikatnie podnieść i oddzielić każdą łatkę. 

• Nałożyć na czystą, suchą okolicę oczu z najgrubszą częścią w zewnętrznym rogu. 

• Powtórz po drugiej stronie. Pozostaw na 10 min. i wyrzucić po użyciu. 

• Delikatnie wklepuj pozostające serum w skórę. Nie zmywaj. 

• Używaj codziennie lub tak często, jak potrzeba. 

• Dla wzmocnienia efektu płatki można schłodzić.


INGREDIENS: Aqua/Water/Eau, Glycerin, Carrageenan, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Pinus Sylvestris Leaf Extract, Caffeine, Gold (CI 77480), Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Rubus Coreanus Fruit Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Ribes Nigrum (Black Currant) Leaf Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Camellia Japonica Flower Extract, Arnica Montana Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Ethylhexylglycerin, Cellulose Gum, Cyamopsis Tetragonoloba (Guar) Gum, Allantoin, Calcium Chloride, Propanediol, Polyglyceryl-10 Laurate, Niacinamide, Calcium Lactate, Potassium Chloride, Ceratonia Siliqua (Carob) Gum, Maltodextrin, Sucrose, Mica, Dipotassium Glycyrrhizate, Tin Oxide, CI 77491, Titanium Dioxide, Arginine, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Ethyl Hexanediol, 1,2-Hexanediol, Chlorphenesin, Disodium EDTA.


Mimo, że na opakowaniu napisane jest, że płatki trzymać mamy 10 minut, uczucie ulgi po nałożeniu jest tak niesamowite, że płatki noszę do oporu. Po nałożeniu na skórę trzymają się na niej bardzo dobrze, pozwalając jej spijać z nich całą wilgoć. Za każdym razem czekam aż wyschną i same zaczną się odklejać, ale nic z tego. Nie odklejają się nawet i po pół godzinie, po godzinie też nie. Mogą się tylko łaskawie delikatnie przesunąć, co zauważyłam już na zdjęciu. Cały ten czas można w nich nawet tańczyć.
Serum, w którym są zanurzone jest lekkiej żelowej konsystencji, bezbarwne i bez zapachu, dzięki czemu też zmniejsza ryzyko podrażnienia tej delikatnej okolicy.  Mnie ani razu nie podrażniły, ani nie wywołały odczynu alergicznego. Ile bym ich nie trzymała na skórze, nie odczułam dyskomfortu na skórze czy śladu wysuszenia, a skórę mam bardzo wymagającą! Czy spełniają obietnice producenta? Oczywiście! Po zdjęciu płatków (ze skwaszoną miną że już, bo trzeba w końcu się umalować) skóra odcina się od reszty twarzy zaznaczając obszar wygładzenia skóry, która jest też dużo jaśniejsza niż przed. Znikają cienie, obrzęki, ślady zmęczenia, niewyspania, wszystko wraca do normy, nie wspominając o nawilżeniu skóry, która nie wymaga już nałożenia kremu pod oczy. Skóra pod oczami jest zrelaksowana, ukojona, odświeżona, dobrze nawilżona i odżywiona, nic jej już nie brakuje.

Bardzo się cieszę, że mam okazję testować te płatki, szkoda tylko że dostępność jest taka słaba.  Mają być w Sephorze, ale na stronie sklepu ich na razie nie widzę. Można ich szukać na Zalando czy Lookfantastic w cenie około 22£, mimo wszystko warto ich poszukać. Serdecznie polecam!

Pozdrawiam! :)

Komentarze

  1. Kurczę mam wielką ochotę na tego typu płatki. W działaniu bardzo fajne, tylko dostępność słaba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to irytuje, może to tylko chwilowe? Mam taką nadzieję 😉

      Usuń
  2. U mnie jeszcze ich nie ma, ale poluje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak upolujesz to daj mi znać jak się sprawdziły 😉

      Usuń
  3. Trzeba będzie upolować! Bo ostatnio ta marka za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak za Tobą chodzi to polowania czas zacząć 😁😁😁

      Usuń
  4. Stosowałam, szczerze polecam! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu za komentarz. Nie krzycz tak 😁😁😁

      Usuń
  5. Ale fajne, marki nie znam osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poznać. Mają masę fajnych produktów :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. A nałożyłabyś po raz drugi używane majtki? 😁😁😁

      Usuń
  7. Bardzo fajne, warto wypróbować :)
    Życzę Ci zdrowych, pogodnych, rodzinnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie to wygląda, ale ja takich produktów nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wielka ochotę je wypróbować. Zreszta produktów PIXI jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna ta szpatułka do wyciągania płatków :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wypróbuję na pewno jak tylko pojawią się stacjonarnie :) Kiedyś robiłam takie okłady z ogórka, ale ciągle spadały ech :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.