Pielęgnacja skóry wrażliwej, dlaczego wybieram dermokosmetyki

 

         Na temat rodzajów i pielęgnacji skóry pisałam już wiele postów, pisałam też na temat skóry wrażliwej, którą jak zauważyliście sama posiadam. Pielęgnacja tego rodzaju skóry do łatwych nie należy, bo zawsze coś ją może podrażnić, ale nie jest to też aż takie trudne, wystarczy znać jej potrzeby i nie sugerować się tak dosłownie opiniami innych. Nie wszystko co jest uwielbiane przez innych musi służyć nam.


Biorąc pod uwagę problemy swojej skóry unikam przypadkowych kosmetyków do pielęgnacji. Szczególnie, jeśli chodzi o pielęgnację do twarzy, unikam kosmetyków, drogeryjnych, takze kupowanych z wątpliwych źródeł, bo przeważnie te przysparzają mi najwięcej problemów oraz generują nowe wydatki.  



Od lat oprócz sprawdzonych, wyselekcjonowanych kosmetyków wybieram dermokosmetyki. Mogę odmówić sobie nowych butów, czy innej części garderoby, ale nie mam zamiaru oszczedzać na swojej skórze, ponieważ to ona jest mi najbardziej bliska i nią czuję, nie ubraniem. 

Najczęściej kupuję 

dermokosmetyki do twarzy, bo to w tym miejscu moja skóra jest najbardziej wrażliwa. Dermokosmetyki nie są lekami, natomiast wspomagają leczenie dermatologiczne. Zawierają więcej skoncentrowanych składników dla skóry wrażliwej, atopowej, przesuszonej, naczyniowej, czy skóry z problemem trądziku lub łuszczycy. Tego typu kosmetyki zawierają mniej szkodliwych konserwantów , substancji zapachowych, natomiast więcej składników aktywnych które mogą pomóc skórze z problemami. Ich działanie poparte jest wieloletnimi badaniami, dlatego też podrażnienie nimi jest mniej prawdopodobne. Nie mają może tak "idealnego" składu jakie wychwalane są w internecie, ale to właśnie te najczęściej podrażniają moją skórę wywołując niejednokrotnie reakcję alergiczną. Żeby uniknąć tego rodzaju niespodzianek, bardzo rzadko biorę pod uwagę internetowe opinie, natomiast sama próbuję eliminować ze swojej pielęgnacji podrażniające moją skórę składniki. Najmniej ważne jest, że coś u kogoś się sprawdziło czy nie, dla mnie ważne jest to, jak zareaguje moja skóra. 



Znając potrzeby mojej często przesuszonej skóry, najbardziej służą jej dermokosmetyki nawilżające do twarzy, które także regenerują i łagodzą moją wrażliwą skórę. Tego rodzaju kosmetyki wyróżnia bogaty skład którego zadaniem jest nie tylko nawilżanie, ale też ochrona bariery hydrolipidowej, która zabezpiecza przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, łagodzenie podrażnień. Moja skóra uwielbia, kiedy krem do twarzy zostawia delikatną warstwę, dzięki której czuję, że moja skóra jest dopieszczona, natomiast nie przepada, kiedy jest nadmiernie natłuszczona. Nikt mi nie wmówi, że nakładanie olei na skórę ją nawilża, bo one nie zawierają substancji nawilżających, mogą jedynie chronić skórę przed wyparowaniem wilgoci, natomiast same składniki nawilżające to zupełnie inna historia. Do najbardziej znanych składników nawilżajacych należą: kwas hialuronowy, mocznik, alantoina, nmf, d-pantenol, gliceryna, wyciąg z aloesu, kwas mlekowy, mleczan sodu, betaina. Zadaniem tego typu dermokosmetyków oprócz dostarczenia odpowiedniego nawilżenia dla skóry jest też zapewnienie jej odpowiedniej ochrony przez dostarczenie emolientów, do których też można zaliczyć oleje: olej z awokado, olej lniany, masło shea, a także między innymi ceramidy, trójglicerydy, kwas linolowy i linowy, cholesterol. Łącznie z tym zestawem składników, kosmetyk jest w stanie odbudować uszkodzoną warstwę lipidową naskórka. 

Dopasowanie takich kosmetyków wbrew pozorom nie jest trudne, ponieważ są one dostępne nie tylko w aptekach, ale także na stronach internetowych marek czy sieci sklepów oferujących dermokosmetyki. Przetestowałam już różne marki, zdążyłam wyrobić sobie opinię i mam już tyle ulubionych, że niespecjalnie reaguję na nowości. Na moim blogu można je spotkać prawie w każdym poście. 



Mniej wymagająca jest u mnie skóra ciała, ale mimo wszystko dermokosmetyki do ciała zawsze będą dla mnie bardzo ważne, nie mam zamiaru z nich rezygnować. Skóra mojego ciała chociaż toleruje niektóre kosmetyki drogeryjne, to równie często reaguje na nie jak nie podrażnieniem, to alergią. Oprócz tych niespodzianek, skórę mojego ciała dotyka również nadmierne rogowacenie naskórka, przesuszenie, a także AZS. Źle reaguje na wszelkie Isany, żele Balea czy  Avony, a historie o niby podobnych kosmetykach dla mężczyzn możecie sobie włożyć między bajki, bo na wrażliwej skórze to nie działa. Jeśli wybieram się w podróż, nie mogę zapomnieć o kosmetykach do ciała, bo używając przypadkowe kosmetyki niejednokrotnie moja skóra bardzo cierpi.



Tak samo jak w przypadku twarzy, skóra mojego ciała jest skłonna do nadmiernego wysuszenia, dlatego niezależnie od pory roku potrzebuje odpowiedniego nawilżenia, ochrony bariery hydrolipidowej, odpowiedniego natłuszczenia. Cenię sobie piękne zapachy kosmetyków, ale jeszcze bardziej komfort mojej skóry. bezpieczne dla mojego zdrowia składniki. Od lat dermokosmetyki dopieszczają nie tylko skórę twarzy i ciała, ale też skórę dłoni, zabezpieczają przed nadmiernym poceniem. 
Latami używam słynnego zielonego antyperspirantu Vichy, który nigdy mnie nie zawiódł i jakoś mi żadnej choroby nie wyhodował, natomiast miałam mocno poparzoną skórę pachy po użyciu dezodorantu o podobno super składzie. Znając problemy skóry wrażliwej, skład jest wtedy super, kiedy nie szkodzi a pomaga i tego się trzymajmy.

Pozdrowienia! 🌞


Komentarze

  1. BasicLab i NUXE to jedne z moich bardzo lubianych marek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem za dermo-kosmetykami, ale czasem próbuje oszukać moje ciało i używam drogeryjnych. Różnie to bywa z reakcją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ciała tak samo próbuję używać drogeryjnych, niektóre są świetne :)

      Usuń
  3. BasicLab polubiłam bardzo, ale krem Nuxe nie przypadł mi do gustu z powodu zbyt słodkiego zapachu.
    Też już wsłuchuję się w swoją skórę i nie katuję jej Lorealami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie wszyscy tolerują zapachy. Loreale mnie piekły od samego początku, ale pięty tolerują ;)

      Usuń
  4. O kurcze jestem zaskoczona że można mieć poparzoną skórę od dezodorantu, współczuję i przykro mi bo to na pewno bolesne doświadczenie. Pachy o mega wrażliwe części ciała auć, boli na samą myśl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja po dermokosmetyki sięgam w razie większych problemów, choć z wiekiem doceniam je coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety muszę, bo inaczej pojawiają się te większe problemy.

      Usuń
  6. Też jestem wielką fanką dermokosmetyków i bardzo regularnie goszczą w mojej pielęgnacji. Świetnie koją i nawilżają, a dodatkowo zapewniają bezpieczeństwo mojej wrażliwej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co racja, to racja. Lepiej oszczędzić na ciuchu niż na skórze. Ciuchy były , są i będą, a skóra jest tylko jedna, jak i całe ciało , więc musimy dobrze o nie dbać :) Jak Tam Twoje oczy i samopoczucie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mało używam dermokosmetyków, ale po przeczytaniu tego wpisu chyba przyjrzę się im bliżej i może wybiorę z nich coś dla siebie 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.