Olej z pestek moreli, dlaczego warto go używać


            Dbając o swoją urodę, warto mieć w domu choć jeden olejek. Sama nie potrafię się bez nich obyć, a ostatnim moim nabytkiem został olej z pestek moreli Venus Nature. Nieważne zresztą, czyjej marki jest ten olej, najważniejsze żeby był naturalny, czyli tłoczony na zimno. Olej ten ma mnóstwo wspaniałych właściwości.

Ponieważ na stronie producenta, także Rossmana informacji było niewiele, a ja nie lubię iść na łatwiznę, zwróciłam się po nie do wujka Google'a, źródło podlinkowane jest na dole pod opisem.


Morela pospolita (Prunus Armeniaca L.) to drzewo należące do rodziny różowatych, pierwotnie uprawiana w Chinach, Korei i Kirgistanie. Dziś drzewa morelowe można spotkać nie tylko w Azji, ale również na terenie Unii Europejskiej, także w Polsce. Największe uprawy moreli znajdują się w Turcji, Iranie, Uzbekistanie, Algierii i we Włoszech. Jednak zamiast soczystego, żółtopomarańczowego miąższu, nasze zainteresowanie budzi pestka ukryta w tym smacznym owocu. Nasiona moreli zawierają bowiem aż 40-50% cennego oleju.

Prawie 90% składu oleju z pestek moreli to niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), z czego 58,5% stanowi kwas oleinowy (z grupy omega-9), a 29,3% kwas linolowy (z grupy omega-6). Mniej pożądane kwasy tłuszczowe nasycone to zaledwie 7,8% zawartości – taka ilość jest w pełni akceptowalna w tłuszczu pochodzenia roślinnego.

Kwas oleinowy ma wszechstronne zastosowanie w produkcji kosmetyków, gdyż jako emolient świetnie nawilża skórę i zapewnia jej młodzieńczą gładkość.

Oprócz nienasyconych kwasów tłuszczowych olej z pestek moreli zawiera również witaminy A, B oraz E.

Jego struktura jest zbliżona do budowy warstwy lipidowej skóry, dzięki czemu doskonale się wchłania utrzymując odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Zapobiega on wyparowaniu wody z naskórka.

Lekka i delikatna konsystencja tego oleju nadaje się do każdego rodzaju skóry zwłaszcza suchej, dojrzałej i wrażliwej.  Nie podrażnia skóry i nie pozostawia tłustej warstwy.




Jest to olej bardzo uniwersalny - można go stosować na twarz, ciało, do rąk i paznokci, ust, włosów, na stopy. Polecany jest także do kąpieli oraz masażu. Doskonale się sprawdzi jako składnik peelingów, balsamów, masek i odżywek, jak również w czystej postaci. Jest idealnym rozwiązaniem na zrogowacenia skóry, także jako środek do olejowego oczyszczania skóry twarzy. Warto też wspomnieć, że zapewnia skórze ochronę przed słońcem.

- Działa przeciwstarzeniowo regeneruje i poprawia napięcie skóry, łagodzi podrażnienia.

- Dzięki właściwościom wygładzającym i ujędrniającym skórę pomoże zapobiec powstawaniu rozstępów, będzie też świetnym pomocnikiem podczas walki z cellulitem.

Olej ten można stosować na wiele sposobów. Jako składnik peelingów, maseczek, do olejowania włosów, jako dodatek do odżywek, balsamów, także samodzielnie. Olej może być również stosowany w domowej aromaterapii razem z olejkami eterycznymi np. z lawendy, ylang-ylang, jaśminu, róży.



Olej ten jest bezbarwny, lekkiej konsystencji, ale jako olej zawsze będzie trochę tłusty i trzeba chwilę odczekać z nałożeniem ubrania. Ma bardzo przyjemny, ale subtelny owocowy zapach, który szybko się ulatnia. Jego wydajność zależy jak często będzie używany. U siebie stosuję go przede wszystkim do pielęgnacji skóry.  Wcieram go zaraz po kąpieli. Używam go także na noc zamiast kremu pod oczy, smaruję nim paznokcie i skórki wokół. Olejem tym wspomagam również demakijaż oczu, także wodoodpornej pomady do brwi. Olej pestek moreli kupicie w sklepach zielarskich, olej marki Venus Nature znajdziecie w Rossmanie. Warto po prostu go mieć. Znacie ten olej?

Miłej niedzieli! 🙂

Komentarze

  1. Chyba widziałam je w którejś drogerii, ale jakoś do olejków mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś olejek do demakijażu, właśnie z olejem z pestek moreli - uwielbiałam ten produkt! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TeŻ go stosuję do demakijażu, zwłaszcza oczu :)

      Usuń
  3. Czystego jeszcze nie miałam :). Fajny pomysł z zastosowaniem w roli kremu pod oczy na noc, raczej bardzo rzadko wykorzystuję w ten sposób oleje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olejki do demikajażu sprawdzaja się bardzo dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam wszelkiego rodzaju olejki. Dobrze, że o nim napisałaś. Pozdrawiam Cie serdecznie Dorotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Krysiu że trafiłam w Twoje upodobania :) Również Cię serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Mam ten olejek ale do tej npory nie miałam pomysłu jak go wykorzystać... :) już wiem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy produkt - na pewno warto wypróbować. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca:) Również Cię serdecznie pozdrawiam Jolu :)

      Usuń
  8. Niedawno skończyłam mój pierwszy olejek. Był to olejek z granatu firmy Alterry. Rozglądam się za czymś nowym,, bo pokochałam olejki. Może skuszę się na ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra też ma świetne olejki :) Ten również polecam :)

      Usuń
  9. Tego typu olejki zawsze mieszałem z balsamami do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny sposób zwłaszcza na suchą skórę :)

      Usuń
  10. Tego jeszcze nie miałam okazji używać.
    Jesienią planuję wypróbować olejek z pestek śliwki:).

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat tego oleju jeszcze nie miałam, ale skoro polecasz to chyba warto się nim zainteresować, szczególnie, że oleje są na stałe w mojej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam, naprawdę warto wypróbować ten olejek :)

      Usuń
  12. I dla mnie jest to kusząca propozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. myślę, że mi do włosó mógłby się nawet fajnie sprawdzić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oleju z pestek moreli jeszcze nie mialam, mialam natomiast peeling ale sie u mnie nie sprawdzil. Ciekawi mnie ten olejek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj szkoda :( Może sam olejek będzie lepiej służył ;)

      Usuń
  15. Coś dla mnie! Nie znam go, ale z tego co napisałaś, to będzie mi pasował:)
    Stosowałam już rozmaite olejki i jak na razie, moja skóra na twarzy, najbardziej polubiła konopny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto wypróbować, w razie czego posłuży w innym celu ;)

      Usuń
  16. Znam ale nie mam, chyba zakupię 👍👍

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam, ale jeszcze go nie testowałam, więc nie wiem jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś przymierzałam się, żeby po niego sięgnąć, ale w końcu zrezygnowałam..Może czas jednak wrócić do tego pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tego olejku jeszcze nie miałam. Ale ja pewnie włączyłabym go do pielęgnacji włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto go wypróbować na włosach, nie jest ciężki :)

      Usuń
  20. Fajnie, że jest ta seria Venus Nature, miałam z niej ekstrakt z aloesu. Może zaopatrzę się w ten olejek, najfajniejsze jest to, że mają wiele zastosowań :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.