Eye&Lip Kit Pixi Beauty


          Niedawno pokazywałam zawartość pudełka Prettiest Box Pixi Beauty, ale że jest ona niemała i opisanie wszystkiego wymagałoby mnóstwa czasu, zacznę od zestawu rozświetlającego do oczu i ust Maryam Maquillage Eye&Lip Kit. Wszystko to pięknie wygląda, ale czy jest równie dobre w praktyce? O tym dowiecie się w dalszej części...

Oba zestawy jak zawsze kuszą wyglądem swoich opakowań, jak również uroczym kartonikiem.


Mamy tu zestaw dzienny, który ma nam rozjaśnić oczy i usta, aby uzyskać odważny oraz pewny siebie wygląd...


Mamy też zestaw wieczorowy, dzięki któremu osiągniemy dramatyczny glam!


Oba zestawy składają się z matowej pomadki, a także płynnego, mocno rozświetlającego cienia do powiek, który może być równie dobrze dość intensywnie rozświetlającym błyszczykiem do ust.



Liquid Fairy Lights to długotrwały, płynny cień do powiek, który rozjaśania oczy super błyskiem.

Nakładaj bezpośrednio na gołe powieki lub na makijaż oczu. Użyj palca lub pędzla, aby wklepać i zmiksować według potrzeb. 

Składniki aktywne:

ekstrakt z róży nawilża i odżywia
wyciąg z kwiatu rumianku uspokaja i łagodzi
mika zapewnia wspaniały połysk

Pojemność: 5 g

Trudno określić konsystencję tych cieni czy rozświetlaczy, czy są bardziej żelowe czy oleiste. 

Pięknie to wygląda jako wykończenie makijażu oka, czego niestety nie mogłam pokazać, ponieważ moje powieki są tak wrażliwe, że długo takiego makijażu nie wytrzymują. Zaczyna się pieczenie skóry powiek i łzawienie oczu, a drobinki szaleją po całej twarzy. Być może przy którejś okazji dam im jeszcze szansę, ale nie obiecuję.


Aplikator jest bardzo wygodny w użyciu, ale przy tej konsystencji łatwo można przesadzić z nakładaną ilością, dlatego warto wytrzeć go najpierw o brzegi wylotu opakowania. Bardzo przyjemny jest zapach oraz smak tej pomadki, co podnosi komfort jej noszenia.


MatteLast Liquid Lip ma nadać ustom kolor, który szybko wysycha i utrzymuje nawilżenie ust. Pomadki te mają usta delikatnie złuszczać, aby je wygładzić i nadać im kształtu. 

Obrysuj usta końcówką aplikatora. Nałóż cienką warstwę, aby oczyścić gołe usta, umożliwiając ustawienie koloru.

Składniki aktywne:

olejek z dzikiej róży wygładza i pielęgnuje
witamina E odżywia i chroni

Pojemność: 6,9 g

Konsystencja pomadki jest półpłynna, nadaje kremowe wykończenie, które z czasem matowieje. Ja lubię lekki połysk, dlatego dodatkowo nakładam błyszczyk już z innej serii. Drobinki dodanych rozświetlaczy lubią niestety migrować po całej twarzy, czego nie lubię. Efekt ten może się sprawdzić przy większych imprezach.

Skład INCI: oba zestawy.


Zestaw dzienny

Zestaw wieczorowy
Nie jest łatwo odwzorować efektu tych błyskotek, natomiast już o wiele lepiej prezentują się one na żywo. Mogą być idealnym dopełnieniem makijażu sylwestrowego czy karnawałowego. Mieniące się drobinki mogą dać niesamowity efekt na przykład przy blasku świec.


Kombinacji makijażu jest naprawdę wiele, trudno to wszystko ująć w jednym wpisie, ale z czasem pokażę więcej makijaży. Obawiałam się, że matowe pomadki będą wysuszać moje usta, ale nic takiego się nie działo, tym bardziej, kiedy pod pomadkę nałożyłam ochronny balsam do ust. Pomadkę należy nakładać bardzo ostrożnie, ocierając najpierw aplikator o brzegi opakowania, kilkanaście sekund odczekać po nałożeniu na usta, inaczej równie dobrze kolor znajdzie się na zębach. Tak samo nie obejdzie się tu bez użycia lusterka i konturówki, chociaż producent zapewnia, że można obrysować usta aplikatorem. Jest on co prawda ostro zakończony, ale przy tej konsystencji u mnie nie idzie to aż tak sprawnie. Być może nie mam w tym przypadku takiej wprawy, ale kto wie jak sprawdzi się to później.

Wydawałoby się, że matowa pomadka powinna być bardziej trwała, ale tak jest, dopóki nie zjemy posiłku. Po zjedzeniu kanapki, trzeba już makijaż poprawić, najlepiej nałożyć od nowa. Bardzo na plus jest to, że pomadki nie wysuszają ust, nie są też wyczuwalne, mają przyjemny słodkawy smak, przez co zwiększa się komfort noszenia. 

Cena obu zestawów to 16 £. Być może są już dostępne w perfumeriach Sephora. Lubicie takie błyskotki? Który zestaw bardziej Wam się podoba?

Miłej niedzieli! 🙂

Komentarze

  1. Bardzo mi się podobają na Tobie, bo sama nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wielka szkoda, że jednak produkty nie do końca są pozbawione wad. Tak były by idealne nawet na prezent dla kogoś bliskiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie blyskotki, ale tym razem nic mnie za serce nie chwyta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny zestaw dla mnie, muszę zakupić❣

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie że produkty mają aktywne naturalne składniki. Kolorki modne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ci ładnie w tej koralowej i nudziakowej pomadce Dorcia

    OdpowiedzUsuń
  7. make up Pixi to dopiero moje pierwsze spotkanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne odcienie, ale 1 najlepszy i najbardziej twarzowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niektóre odcienie są naprawdę szalone ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Same cuda pokazujesz! Nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale strasznie mnie zaciekawiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  11. Może spróbuję tej wersji pomadki matowej ? Ja właśnie bardzo nie lubię uczucia wyschniętych ust

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, ze marka oferuję tylko pielęgancję, a tu taką fajną kolorówkę również mają

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię kosmetyki rozświetlające, mam wrażenie, że ujmują lat. Teraz praktycznie nie używam kolorówki, nie chodzę do pracy więc zwyczajnie nie chce mi się malować i chodzę taka czerstwa. Jednak na niedzielę czy wyjazdy robię sobie makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekne nowosci, pomadki nudziakowe to zawsze dobry wybor :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O wow!Niezłe propozycje, choć ostatnia nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajne kolorki pomadek. Jest w czym wybierać.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  17. The colors and the set are really cute
    xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnie zdjęcie troszkę przerażające ;D pasują ci te pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, dlatego tak nie wychodziłam z domu ;) To była przymiarka do makijażu halloweenowego, którego w sumie nie dokończyłam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.