Cytrynowe przyjemności od Patisserie de Bain, Rose & Co


  Przed Wielkanocnymi świętami otrzymałam od  Ines niedużą, ale jakże mi cenna paczuszkę. Oczywiscie, zaraz się do niej dorwałam jak wygłodniała tygrysica i w pół minuty zdążyłam obwąchać całą zawartość pastelowego pudełeczka. Były w nim nieznanej mi jeszcze marki - Rose & Cominiaturki Patisserie de Bain z przepięknie pachnącą zawartością, o ktorych grzechem byłoby nie napisać chociaż kilku slow i pochwalić w blogerskim, kolorowym świecie. No to zapraszam kto chętny...

 

W kartoniku o baśniowych kolorach znalazłam miniaturki Patisserie de Bain z żelem pod prysznic, balsamem do ciała i kremem do rąk o aromacie cytrynowych lodów. Były tam jeszcze przepyszne czekoladki, które wchłonęłam niemal szybciej, niż otworzyłam pudełko. Miniaturka z żelem do kąpieli opustoszała najszybciej, pozostał tylko po nim żal i tęsknota.


Fantastycznie pachnacy żel do kąpieli i pod prysznic był  wydajny, ale na poczatku pokusiło mnie na kąpiel z nim w wannie. Jego cytrynowy aromat pochodzący od olejków ze skorki cytryny, oraz (palczatki pogiętej) trawy cytrynowej,  orzeźwiał po niedospanej nocy a wyciąg z liści aloesu w czasie kąpieli działał łagodząco na moją wrażliwą skórę. 


Krem do rąk już od pierwszego użycia potrafi nieźle uzależnić. Od razu wsadziłam go do torebki, żeby się już z nim nie rozstawać i czuję że pożegnanie łatwe nie będzie.


Krem do rąk o bardzo przyjemnej bogatej i aksamitnej konsystencji potrafi uzależnić cytrynowym aromatem, swoim wygładzającym działaniem na wysuszoną detergentami i innymi drażniącymi bodźcami skórę,  dzięki obecności olejowi słonecznikowemu, ze słodkich  migdałów, ekstraktom  z liści aloesu, jak również dzięki olejowi z trawy cytrynowej i skórki cytryny, oraz dzięki zawartości  masła kakaowego jak również   masła shea.. 


Balsam a raczej mleczko do ciała jest bardzo lekki, tak bardzo lekki, że trzeba uważać, żeby się nie rozlał. Pachnie równie pięknie cytrynowo jak poprzednie kosmetyki, które tu opisałam, aczkolwiek nie tak intensywnie jak balsamy Pat&Rub. Wszystkie one przypominają swoim aromatem raczej cytrynowe lody.


Oprócz oleju ze skorki i z trawy cytrynowej oraz ze słodkich migdałów, balsam ten zawiera ekstrakty z kwiatu lawendy, który łagodzi układ nerwowy i poprawia krążenie, kwiatu rumianku znanego ze swych łagodzących właściwości oraz pobudzający wyciąg z korzenia żeń-szenia, który dodaje skórze energii. Balsam wchłania się błyskawicznie i do matu, pozostawiając skórę dobrze nawilżoną i w świetnej kondycji.



Chętnie poleciłabym Wam ten orzeźwiający zestaw o zapachu lodów cytrynowych, ale nie wiem gdzie go można w Polsce kupić, wiem że w UK na pewno. Być może dostępny jest w którymś sklepie on-line, o którym ja nie wiem. Może Wy wiecie, to będę wdzięczna za każda informację. :)

Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.