Ochrona skóry przed promieniowaniem UV jest dla mnie bardzo ważna, jednak do mojej kapryśnej skóry bardzo ciężko jest znaleźć ten odpowiedni. Już byłam w panice, kiedy zauważyłam, że ze sprzedaży zniknął mój ulubiony B-Protect SPF 50 Avene. Nie ufam tego rodzaju kremom naturalnym, nie ufam też kremom koreańskim, tego rodzaju kremy kupuję wyłącznie w aptekach. Wybrałam się tam, gdzie wybór nie był aż tak ograniczony, gdzie jest dostęp do testerów. Jeden dotyk polecanego przez farmaceutkę kremu do mojej skóry, odczucie świeżego chłodu, nieziemsko przyjemny zapach tego kremu sprawił, że bez dalszego zastanawiania, a potrafię być do znudzenia wybredna, krem ochronny Sun Secure Blur SPF 50 SVR po chwili znalazł się w mojej torebce. Mija już prawie miesiąc, tubka znacznie schudła, czy sięgnę po następną?
Tubka z tworzywa zawiera 50 ml, więc nic dziwnego, że tak szybko chudnie, tym bardziej, że aby krem taki zadziałał, jednorazowo należy go użyć minimum 1 ml, na długość małego palca, a w ciągu dnia dokładać. Tak się składa, że nigdy nie opalam twarzy, w ciągu dnia zbyt długo na zewnątrz nie przebywałam, nie czułam potrzeby dokładania kremu. Może robię błąd, ale też poprawiałam makijaż używając kremu CC SPF 30. Ze na względu na dokuczliwe upały, na spacery wychodzę prawie wieczorem, więc i słońca już niewiele zostaje.
Wracając do opakowania, jest ono w kolorze po prostu gorącego lata. Na kartoniku jest zawsze umieszczone więcej informacji, dla świadomego klienta wszystko co jest związane z ochroną skóry zawsze jest oczywiste.
Poszukam go dla siebie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam Agnieszko :)
UsuńU mnie od lat do pielęgnacji twarzy latem idealnie sprawdza się Kolastyna 50.
OdpowiedzUsuńTeż go lubię, ale muszę nałożyć pod niego krem nawilżający :)
OdpowiedzUsuńLubię filtry SVR ❤
OdpowiedzUsuńI always use a high factor!
OdpowiedzUsuńOchrona przeciwsłoneczna to dla mnie priorytet latem :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, a ten brzoskwiniowy kolor bardzo zachęca mnie do wypróbowania tego kosmetyku, gdyż nie lubię gdy kremy z spf bielą mi skórę :)
OdpowiedzUsuńJak go polecasz to z pewnością jest dobry. Na twojej opinii zawsze polecam.
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale muszę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNie znam marki, fajnie że nie ma olei mineralnych, tych staram się unikać ale czasami się trafią
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, polecę go mamie, sama tez może się skuszę. U mnie najlepiej sprawdza się Caudalie
OdpowiedzUsuńTego kosmetyku nie znam ale ogólnie unikam opalania i używam kosmetyków z wysokim filtrem, nie lubię się opalać tym bardziej, że mam jasną karnację:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidzę że warto zainwestować w ten krem z filtrem.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi blura :D
OdpowiedzUsuńTo jest blur :D
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dopiero w tym roku znalazłam swój idealny krem z filtrem :) zastanawiałam się też nad tym kremem co polecasz ale nie był dla mnie dostępny tak łatwo więc zdecydowałam się na inny i nie żałuję. Ten może wypróbuje w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNiskie pdd -17
OdpowiedzUsuńBez przesady, dobrze chroni.
Usuń