Aksamitny krem do twarzy Ideal Soleil SPF 50 Vichy


     Mamy w końcu upragnioną letnią porę i słońce, na które wyczekiwaliśmy od dobrych kilku miesięcy. Uwielbiam tą porę roku, o ile temperatura powietrza pozwala mi na normalne funkcjonowanie. Zgodnie z przysłowiem - co za dużo to niezdrowo, nadmierna dawka naszego słońca może nam zaszkodzić. Jednak nie należy się go wyrzekać tak do reszty, nawet trucizna dawkowana w niewielkich ilościach może być lekarstwem, a nawet ratować życie. Jak wszędzie, należy zachować umiar a będziemy się cieszyć nie tylko pięknie opaloną skórą, ale też lepszym zdrowiem. Promienie słoneczne oprócz wytwarzania w organizmie witaminy D3, co jest bardzo ważne nie tylko dla zachowania pięknej cery, ale też dla zdrowych i mocnych kości. Działanie promieni słonecznych zapobiega też depresji pobudzając wydzielanie endorfin, sprzyja przez to lepszemu nastrojowi oraz budowaniu lepszych relacji międzyludzkich. Jak miło sobie wypić kawę w ogródku czy choćby na tarasie w towarzystwie kogoś bliskiego, czy ze znajomymi. Jak miło jest wyskoczyć z domu nad ranem z psem czy na poranny fitness, kiedy słońce świeci wysoko. 

Ważne jest tylko, żeby ze słońca korzystać z rozwagą, by nasze lekarstwo nie było dla nas trucizną i nie wywołało poparzeń, udarów, a co najgorsze - czerniaka skóry. Żebyśmy mogli cieszyć się słońcem w zdrowiu i pozytywnym nastroju, aby  przeciwdziałać jego ciemniejszej stronie mocy, czyli uszkodzeniom skóry, Laboratoria Vichy stworzyły gamę dermokosmetyków Idéal Soleil. Jeden z nich, czyli Krem aksamitny do twarzy SPF50 jest moim przyjacielem w walce z posłonecznymi przebarwieniami, zmarszczkami, rozszerzonymi naczynkami czy też innymi zmianami skórnymi.


Inteligentny system organicznych i mineralnych filtrów zawarty w tej serii kosmetyków zapewni nam skuteczną ochronę przed różnego rodzaju falami UV. Filtry te są fotostabilne, czyli nie rozpadają się pod wpływem promieni UV. Produkty Ideal Soleil zapobiegają powstawaniu przebarwień, wytwarzaniu wolnych rodników oraz przedwczesnemu fotostarzeniu skóry. Ich dodatkową zaletą jest to, że seria posiada certyfikat zgodności UVA, który informuje o potwierdzanej skuteczności filtrów w ochronie przed promieniowaniem UVA.

Demokosmetyki Idéal Soleil są hipoalergiczne, także nie zawierają parabenów. Zostały przetestowane na skórze wrażliwej pod kontrolą dermatologiczną. W ich składzie znajdziemy pielęgnującą skórę składniki aktywne, oraz unikalną Wodę Termalną Vichy, bogatą aż w 15 niezbędnych dla skóry minerałów, które nadają jej właściwości kojące, wzmacniające oraz regenerujące skórę.

Krem Aksamitny długotrwale nawilża skórę i pozostawia ją gładką i jedwabistą. Zapewnia komfort skórze, szybko się wchłania oraz doskonale nadaje się pod makijaż. Krem odpowiedni jest do skóry suchej i normalnej, także do skóry o bardzo jasnej karnacji. Tyle obietnic producenta, mamy również podany skład. 


Muszę dodać od siebie, że krem jest bardzo wygodny w użyciu. Bardzo lekka konsystencja tego białego kremu wnika w skórę nie pozostawiając na niej białej warstwy. Nie roluje się, nie sprawia problemu kiedy zrobimy sobie makijaż. Jego delikatny zapach jest ledwo wyczuwalny, niestety nie potrafię go do niczego przyrównać. Świetnie nawilża i Jest bardzo wydajny. Czy działa? Były przeprowadzone badania, że działa. Jak działa u mnie, dopiero się przekonam po lecie, teraz trudno mi to ocenić. 

Ważne jest, żeby o nim nie zapominać, bo wtedy wspomnienia lata mogą oznaczyć skórę nowymi przebarwieniami, zmarszczkami, a co najgorsze - niebezpiecznym czerniakiem. 


Warto także pamiętać, że kiedy kiedy słońce świeci najwyżej i najmocniej, bez potrzeby nie warto wychodzić z domu. Nie warto też wystawiać skóry na ostre słońce. Nie warto też zapominać o nakryciu głowy i spożywaniu niezbędnej ilości płynów. Jeśli natomiast korzystamy ze słonecznej aury, czyli mamy kąpiele i "plażing", to smarujmy skórę dostatecznie często i nie żałujmy go sobie kremu z filtrem. Pomimo, że jest on wodoodporny to jego działanie w wodzie nie przetrwa dłużej jak 40 minut. Po wyjściu z wody nie można zapomnieć o powtórce ze smarowania, tylko dlatego, że mamy informację o jego wodoodporności. Wiem, że słońce rozleniwia, ale to nie znaczy że pozwala nam bezkarnie na drzemkę pod gołym niebem. Kiedy mamy już tak ogromną ochotę na drzemkę, zasłońmy skórę, choćby delikatnym pareo czy ręcznikiem. Inaczej możemy obudzić się przypieczeni jak frytka w oleju, a później cierp ciało coś chciało, tylko że ono wcale tego nie chce. 

Udanych wakacji! :)

Komentarze

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.