Siła nude Bourjois La Laque Gel


        Słońce pięknie świeci, ale dziś akurat nie czułam się tak dobrze, żeby z niego korzystać. Chociaż uwielbiam wyraziste róże, czasem mam ochotę skryć się pod bladymi kolorami nude. Wiem, na co dzień są nudne, ale czasem nie chce się być widoczną. Kiedy wszystko się sypie mam ochotę skryć się w barwach ochronnych. Podkreślić tylko swoje oczy. Lekko rozświetlić cerę i schować się za delikatnie ciepło połyskującym błyszczykiem.

Taki kolor błyszczyka może nie jest zbyt przyjazny dla koloru zębów, kiedy nie są tak idealnie białe jak po usługach ze strony http://www.orto.info.pl/, ale kto powiedział, że zawsze chcę szczerzyć zęby od ucha do ucha. 



kolor: 2 Chair Et Tendre


Kiedy paznokcie nie są tak piękne jak po hybrydach, a nie mam pewności czy i one będą się trzymać, wybieram lekkie stonowane kolory. nawet jak pół paznokcia odpadnie, to nie jest to aż tak bardzo widoczne.


La Laque Gel Bourjois Paris wydawałby się idealny, ale też ideałem nie jest, mimo że producent mówi zupełnie inaczej. 

La Laque to definicja paryskiego szyku w stylizacji paznokci. Formuła zawiera wysoko skoncentrowane pigmenty, dzięki czemu paznokcie są idealnie pokryte już po pierwszej warstwie lakieru.

Opakowanie La Laque wyróżnia się niepowtarzalnym designem: ma nowoczesny, opływowy kształt, a jego kolory podkreślają kobiecą elegancję oraz intensywny połysk.

Zaokrąglony pędzelek pasuje do każdego kształtu paznokci. Aplikator maluje paznokieć już za pierwszym pociągnięciem. Lakier nie spływa z włosia, a pionowe rowki pozwalają nabrać odpowiednią ilość lakieru.

Mimo, że zgadzam się z eleganckim kolorem i tym, że lakier pokrywa całe paznokcie, to jednak po pierwszej warstwie są smugi. Po drugiej warstwie też mogą być smugi, chociaż nie muszą być, albo nie zawsze muszą być te nieszczęsne smugi. Połysk jest średni, chyba, że po trzeciej warstwie, kiedy w zamian można szybko cały efekt zarysować byle dotknięciem. 


Pojemność 10 ml jest całkiem do rzeczy. Przynajmniej można liczyć, że zużyje się do końca. 


Chociaż lekka konsystencja bardzo łatwo się rozprowadza po paznokciach, to równie łatwo spływa z nich zalewając przy tym skórki. 


Chociaż producent obiecuje długą trwałość, to przy zdrowych paznokciach, może taka jest, ale nie da się ukryć, że lakier szybko matowieje. 


Na moich paznokciach lakier trzyma się najdłużej dwa dni. Trzeba jednak wziąć poprawkę na nieustające problemy z moją tarczycą. 


Mimo wszystko jest i tak lepszy od poprzednich lakierów Miss Sporty i Rimmel, które poszły na straty. Żadna to oszczędność, kiedy zużyje się zaledwie połowę lakieru, a reszta wyschnięta pójdzie do kosza. Dlatego stawiam na jakość nie na ilość. To dopiero początki testowania tego lakieru, ale liczę że z czasem nie będzie spływać z paznokcia, może i efekt będzie inny. Na szczęście nie odpryskuje jak Miss Sporty, jedynie ściera się lekko na brzegach. Z góry przepraszam za zamalowane skórki, ale zanim zdążyłam je zmyć, musiałam na nowo malować paznokcie. 

Ciekawa jestem jak sprawdza się u Was, znacie ten lakier?

Miłego weekendu! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.