Maliny i róże w masce do włosów Biovax Botanic


         O tym, że polubiłam kosmetyki do włosów marki Biovax, wiecie. Wiecie też, że uwielbiam maliny i róże, więc nic dziwnego, że skusiłam się na maskę podczas instagramowego rozdania tej marki. O masce już wspominałam wcześniej, kiedy pisałam o włosowych ulubieńcach, ale co mi szkodzi napisać trochę więcej.



Mimo pojemności 250 ml pierwsze opakowanie zużyłam ekspresowo. Nie żałowałam sobie tej maski, dzieliłam się też nią z córką.


Na uwagę zasługuje piękna szata graficzna i dołączony Termocap, czyli foliowy czepek, który ma służyć zwiększeniu skuteczności maski, pomagać utrzymaniu ciepła, dzięki któremu substancje aktywne łatwiej przenikają do włókna włosa. Dołączony czepek jest idealnie dopasowany, nie zsuwa się z głowy i dobrze trzyma włosy. Dla mnie jest on niezastąpiony. 



OBIETNICE

Maska Intensywnie regenerująca Biovax Botanic została opracowana w nowoczesnym laboratorium L’biotica w oparciu o wyselekcjonowane, naturalne i bezpieczne składniki, których mamy tu aż 98% W masce nie znajdziemy parabenów, SLS/SLES, silikonów, ani barwników. Produkt został też przebadany dermatologicznie.

Maska Biovax Botanic to intensywnie regenerująca kuracja do włosów osłabionych, nadmiernie wypadających, potrzebujących pobudzenia fazy wzrostu. 

EFEKT 

- Gęste mocne włosy, pobudzone do wzrostu
- Wygładzone, nawilżone, naturalnie lśniące włosy
- Wzmocnienie cebulek włosów, redukcja wypadania

Za efekty odpowiadają tu następujące składniki:

Baicapil TM zgodny ze standardami certyfikacji COSMOS to naturalny składnik, będący połączeniem trzech roślin: tarczycy bajkalskiej, kiełków soi i pszenicy, które redukują utratę włosów, stymulują wzrost i zwiększają ich gęstość. Baicapil TM poprawia kondycję komórek mieszków włosowych, a składniki odżywcze w nim zawarte powodują, że mieszki włosów są bardziej aktywne. Pobudzony zostaje rozwój włosów, a faza wzrostu włosa ulega znacznemu wydłużeniu.

Ekstrakt z maliny moroszki z certyfikatem COSMOS intensywnie nawilża włosy suche, zniszczone, wymagające regeneracji. Sok arktycznej maliny moroszki wnika głęboko w strukturę włosów, odżywiając je na całej długości. Ekstrakt zawiera witaminy A, E i C, dzięki którym stymuluje odnowę komórkową skóry głowy i przyspiesza wzrost silnych, mocnych i zdrowych włosów.

Kompleks oleju i ekstraktu z róży z certyfikatem ECOCERT poprawia krążenie krwi w skórze głowy, łagodzi podrażnienia, wzmacnia cebulki i przyspiesza wzrost włosów.


SPOSÓB UŻYCIA

Na umyte, osuszone ręcznikiem włosy należy rozprowadzić odpowiednią ilość maski, po czym starannie ją wmasować we włosy. Aby uzyskać efekt intensywnej regeneracji i silnego odżywienia należy nałożyć dołączony Termocap i pozostawić maskę na włosach na 15 minut lub dłużej. Dobrze jest też owinąć włosy ręcznikiem w celu utrzymania stałej temperatury podczas zabiegu. Następnie dokładnie spłukujemy włosy strumieniem chłodnej wody. Kurację należy powtarzać co 3-5 dni.


Do tego, żeby mnie przekonać do stosowania danej maski oprócz poprawnego działania musi mieć również w miarę przyjemny zapach. Jeśli zapach mnie odrzuca, na nic wszelkie obietnice, jestem tu bardzo uparta. Maska pod tym względem mnie nie zawiodła. Zapach jest obłędny i uzależniający.

Nie zawiodła mnie też konsystencja, która mimo swojej lekkości nie spływa z włosów, łatwo się rozprowadza po całej długości od cebulek po ich same końce.


Ile bym nie nałożyła tej maski, i jak długo nie trzymała na moich cienkich włosach, maska na szczęście ich nie obciążyła do tej pory, mimo że są na to bardzo podatne. Biały krem szybko w nie wnika i robi z nimi cuda. No może nie takie, że od razu zrobiły się grube i urosły pół metra, ale po wyschnięciu są sypkie, lśniące naturalnym blaskiem i nie puszą się z wyjątkiem baby hair, które żyją własnym życiem. Zapach na włosach utrzymuje się długie godziny, ale wyczuwam go tylko kiedy mam je blisko nosa. Jak na razie nie mam problemów z ich wypadaniem i mam nadzieję że tak zostanie na jak najdłużej. Maskę polubiłam na tyle, że mam już kolejne opakowanie, liczę też, że pozostanie u mnie na dłużej.
Jest teraz promocja na serię Biovax Botanic w Naturze, ale u mnie jak zwykle są braki pod tym względem i dopadłam ją w cenie regularnej, w aptece. Może znajdziecie ją w Rossmanie, może w Hebe, maska dostępna jest również w aptekach. Gdybyście nie mogli trafić, kupicie ją na stronie marki Biovax, czyli TU.

Zdążyliście już poznać tą maskę? Jak się u Was sprawdziła?

Miłego tygodnia! :)

Komentarze

  1. Tej jeszcze nie miałam, ale Biowax zawsze mi się sprawdzał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mam maseczkę w saszetce, ale z innej serii. Zobaczę, czy to takie cudo jak wszyscy piszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. różanej maski jeszcze nie miałam, lubię produkty Biovax więc z chęcią po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie dla mnie ciekawa jest ta maska, moje wlosy bardzo lubia maliny w skladzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak jest róża to już mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie miałam nic Biovaxu, ale lubię róże w kosmetykach, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maski akurat od nich jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spotkałam się wcześniej z tą maską, ale Twoja opinia zachęca do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam, ale tę firmę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja ulubiona seria :). Termocap fajny, a maskę powoli kończę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię i maliny, i róże jedynie za produktami biovax nie przepadam ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie mam kompletnie czasu i chęci, żeby stosować maski tak jak powinno się to robić, dlatego na razie zrezygnowałam z ich kupna:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęciłaś mnie do spróbowania

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje baby hair też żyją swoim życiem haha :P Ale fajnie, że maska nie obciąża włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię produkty marki Bovax ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też mam cienkie włosy, więc istnieje szansa, że polubię ją tak mocno jak Ty!

    OdpowiedzUsuń
  17. Też lubię produkty Biovax i chętnie poznam tę maskę osobiście. Podoba mi się pomysł z dołączonym czepkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już ją kończę i swoje doznanoa opiszę też.
    Przyznam, że jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś często używałam tych masek. Muszę do nich wrócić

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja ulubiona maseczka Biovax. Kończę już drugie opakowanie i na pewno kupię kolejne. To chyba najlepsza rekomendacja tego kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.