Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel, subtelność blask i elegancja
W świecie makijażu istnieją produkty, które z czasem stają się prawdziwymi ikonami. Takim właśnie kosmetykiem jest brązer w kremie Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel, który zagościł u mnie na dobre. To nie tylko kolejny brązer, ale połączenie luksusu, jakości i funkcjonalności, które sprawia, że wyróżnia się na tle innych i jak zauważyłam, nie jest wcale tak łatwo dostępny.
Kosmetyki Chanel to nie tylko uosobienie jakości, ale także doświadczenie. Charakterystyczne opakowanie oraz logo dodają makijażowi odrobiny codziennego luksusu, sam produkt natomiast staje się elementem pielęgnacyjno-makijażowego rytuału.
Chanel Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream został zamknięty w dużym, okrągłym słoiczku z przezroczystego plastiku, który pozwala zobaczyć odcień kosmetyku. Od nakrętki dzieli jeszcze go przezroczysta nakładka z maleńkim uchwytem. Całość wieńczy czarna, błyszcząca zakrętka z charakterystycznym logo w białym kolorze. Produkt sprzedawany jest w białym kartoniku utrzymanym w minimalistycznej estetyce typowej dla linii Chanel. Na spodzie słoiczka można jeszcze znaleźć dane producenta, nazwę, odcień, a także pojemność (30 g), oraz symbol PAO (12M). Na kartoniku jak zawsze jest więcej informacji. Samo już opakowanie jest bardzo solidne, szerokie i wygodne do nabrania pędzlem, co ułatwia codzienną aplikację.
Les Beiges Healthy Glow nadaje skórze delikatnie ocieplony odcień i efekt subtelnej opalenizny. Nie jest to mocno napigmentowany bronzer, ale można stopniować jego intensywność, dokładając do niego kolejne warstwy. Wykończenie satynowe sprawia, że skóra wygląda zdrowo, świeżo i promiennie, bez kiczowatych drobinek. Produkt dobrze współpracuje zarówno z kremowym podkładem jak i pudrowymi kosmetykami.
Duże opakowanie i pojemności 30 g sprawia, że bronzer wystarcza na wiele miesięcy. Nawet przy codziennym użyciu produkt zużywa się powoli, bo już niewielka ilość wystarczy do uzyskania naturalnego efektu.
Bronzer ma kremową konsystencję o przepięknym aksamitnym wykończeniu. Formuła nie jest lepka ani tłusta, łatwo rozprowadza się na skórze i dobrze stapia się z podkładem. Zawarty w składzie olej kokosowy i wosk pszczeli, odpowiadają za łatwość aplikacji, dzięki czemu produkt bardzo łatwo się rozprowadza na skórze nie podkreślając suchych partii skóry, nie robiąc plam na skórze.
Woski mineralne i pudry zapewniają łatwą aplikację, natomiast krzemionka i pudry soft-focus zapewniają natychmiastowy efekt wygładzenia. Pigmenty odbijające światło nadają skórze naturalny blask.Ze względu na jasną cerę wybrałam odcień 390. Początkowo wydawało mi się, że jest nieco za jasny dla mojej ciepłej karnacji, ale szybko przekonałam się, że to jednak takie złudzenie. Kolor sprawdza się idealnie, można go też stopniować.
Sposób użycia: Nakładać w miejscach, w których naturalnie pada słońce: na policzki, nos, czoło, brodę.
Podsumowując, brązer Les Beiges Healthy Glow Bronzing Cream Chanel to doskonały wybór dla osób z dojrzałą skórą, które pragną uzyskać naturalny, promienny wygląd z efektem naturalnej zdrowej opalenizny. Dlaczego warto go mieć?
- Daje efekt naturalnej opalenizny, maskuje drobne zmarszczki i nierówności skóry, nadając jej zdrowy, promienny wygląd.
- Dzięki lekkiej, kremowo-żelowej formule, brązer nie wysusza skóry ani nie podkreśla suchych miejsc, co jest istotne w przypadku skóry dojrzałej.
- Konsystencja produktu sprawia, że łatwo się go rozprowadza, co pozwala na precyzyjne konturowanie twarzy.
- Utrzymuje się na skórze wiele godzin, co jest bardzo ważne, kiedy potrzebujemy trwałego efektu.
- Jest wszechstronny w użyciu. Może być stosowany nie tylko do konturowania twarzy, ale także jako cień do powiek, co zwiększa jego funkcjonalność.
- Dzięki dużej pojemności i prostej aplikacji, produkt starcza na bardzo długo, co czyni go opłacalnym zakupem.
- Nie wiem jak Wy ale dla mnie jest również wygląd opakowania, oraz to jak bardzo są podatne na zniszczenia. Niezwykle eleganckie opakowanie: Stylowe opakowanie wygląda nie tylko luksusowo, jest bardzo trwałe solidne i wygląda jak nowe cały czas.
Z dostępnością tego bązera jest nieco gorzej, ale na stronie internetowej producenta można go kupić w kilku odcieniach. Przesyłka od tej kwoty jest już bezpłatna, cena niedużo, ale jednak niższa niż w polskich perfumeriach, no i jest lepszy wybór próbek. Nie wiem czy powinnam to Wam zdradzać, ale mi to bardzo odpowiada. Można go kupić też w polskich perfumeriach, czasami mają fajne promocje. Nie będę Wam wciskać, że ten brązer jest niezbędny, bo pewnie już macie swoje ulubione, ja lubię, kiedy makijaż jest bezproblemowy, sprawia że czuję się komfortowo.
Pozdrowienia! ☀️
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.