Porządki kosmetyczne - Sierpień 2025


             Minął kolejny miesiąc wakacji, czas powyrzucać puste opakowania. Nie jest tego dużo, ale na mnie jedną chyba wystarczy.  Poza tym nie lubię wypełniać mojej przestrzeni zanadto wypełniać śmieciami. 

Mimo wszystko lubię czytać takie posty, i sama dla siebie też lubię  zostawić jakiś ślad, co zużyłam, do czego wracam, a co żegnam bez żalu. Czasami robię się nudna i pokazuję to samo, ale to znak, że coś się u mnie sprawdza i chętnie do tego wracam 


Płyn micelarny Very Rose Nuxe otrzymałam w miniaturce do zakupów. Szkoda mi było go zbyt szybko zużyć, tym bardziej, że ostatnio nie kupuję tego rodzaju kosmetyków do demakijażu. Tym kupiłam. Nie celowo, pomyliłam się i wzięłam z półki zamiast toniku. Nie żałuję. Rano cudownie odświeża moją skórę, wieczorem przy demakijażu też się dobrze sprawdza. Nie zapominam go dodatkowo zmyć letnią wodą, mimo że uwielbiam jego różany zapach. 

Tonik różany Very Rose Nuxe trudno zastąpić czym innym. Cudownie pachnie, odświeża, tonizuje, chętnie do niego wrócę. Nie wiem jak to się stało, że nie napisałam tu jeszcze jego recenzji, ale na pewno nadrobię. 

Lip Sleeping Maska Laneige ten mały słoiczek używałam prawie rok i nie mogłam sobie wyobrazić, że mogłabym go nie mieć. Nie było w Sephorze tego samego, wybrałam więc truskawkowy.


Naprawczy krem do rąk i paznokci Cica Reve de Miel Nuxe również uwielbiam i chętnie będę do niego wracać, ale obecnie testuję Krem do rąk i paznokci Very Rose Nuxe. Wszystkie kremy tej marki bardzo służą moim dłoniom.

Kremowy Mus Lactourea Lactovit dobrze nawilżał skórę mojego ciała, odpowiada mi jego konsystencja. Nie zdążyłam napisać recenzji, ale myślę, że jeszcze da się nadrobić. 


Mydło w kostce Dove lubię od dawna. Jak widać, jest w każdym denku. Nie muszę chyba tłumaczyć. 

Pasta do zębów BlanX również mnie nie opuszcza, przetestowałam chyba wszystkie, uwielbiam je wszystkie, tym razem postanowiłam wypróbować pastę do zębów Biorepair.


Wzmacniający szampon do włosów Full Resist L'Oreal Paris otrzymałam jeszcze w grudniu, jednak nie byłam do niego za bardzo przekonana od początku. Używałam go do mycia pędzli, gąbek, kaszmirowych czapek, a do włosów dopiero później. Szampon ma bardzo przyjemny zapach, dobrze myje włosy, ale jeśli chodzi o działanie, to najchętniej wracam do szamponu rozświetlającego Hair Prodigieux Nuxe. Wracam do niego już chyba ponad rok i uwielbiam jak moje włosy po nim wyglądają. 


Wydłużający i pogrubiający tusz do rzęs Lash Clash YSL zużyłam już drugi, tym razem brązowy i chętnie będę do niego wracać, ale też chętnie testuję coś nowego. Mimo wszystko uważam, że jest genialny.

Kredka wodoodporna do oczu Bourjois mogłaby mieć więcej kolorów do wyboru, ale i tak jest całkiem fajna. 

Podkład rozświetlający Forever Skin Glow Dior to jeden z najlepszych podkładów, które znam, dlatego nie wyobrażam sobie go nie mieć.


Zużyłam też próbkę Super Serum Nuxe, miałam go również jako opakowanie pełnowymiarowe. Chętnie powrócę.


Denko tego miesiąca tym razem nie było jakieś duże, ale nic się nie zmarnowało, wszystko zużyłam z przyjemnością. 

Pozdrowienia! ☀️

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.