Jak klimat świątecznych wspomnień wpływa na nasz look i wybory kosmetyczne


                 Grudzień to miesiąc, który szczególnie działa na nasze emocje. Świąteczne światła, zapachy i drobne rytuały przynoszą zapisane od lat wspomnienia. To właśnie one wpływają na to, jak chcemy wyglądać i jak dbamy o siebie w tym czasie. Wiele decyzji kosmetycznych i stylizacyjnych, które wydają się po prostu sezonowe, w rzeczywistości wynika z potrzeby odtworzenia atmosfery, którą kojarzymy z ciepłem, spokojem i bliskością.

Pamięć zapachów i gestów pielęgnacyjnych

W świątecznym czasie najbardziej działają aromaty. Nie potrzebujemy perfum z dedykowanym zimowym akordem, aby wywołać u siebie ten specyficzny świąteczny nastrój. Wystarczy krem o subtelnym aromacie wanilii czy balsam z nutą cynamonu, by uruchomić wspomnienia związane z domem, ciepłem i bezpieczeństwem. Często sięgamy wtedy po kosmetyki, które kojarzą nam się z dawną beztroską: gęstsze balsamy, odżywcze masła do ciała, rozgrzewające olejki.

To nie tyle potrzeba silniejszej regeneracji, ile pragnienie komfortu. Pamięć zapachowa działa jak miękki filtr, który kieruje nas w stronę produktów o kojących konsystencjach i bardziej otulających formułach.

Kolorystyka, która niesie emocje

Wybory makijażowe w grudniu są w dużej mierze emocjonalne. Czerwień ust potrafi być czymś więcej niż sezonową klasyką; często przywołuje obraz mam, ciotek, pierwszych świątecznych spotkań. Złoto i miedź na powiekach przypominają o świetle lampek choinkowych, więc nawet osoby, które przez cały rok unikają błysku, w grudniu robią wyjątek.

Świąteczne wspomnienia mają własną paletę barw, a my nieświadomie przenosimy ją na makeup. Odcienie ciepłe, nasycone, przyjemne w odbiorze sprawiają, że łatwiej nam odnaleźć emocjonalną równowagę, gdy za oknem dominuje szarość.

Powrót do rytuałów, które dają poczucie zakorzenienia

Zimą często wracamy do produktów, które kojarzą się z pielęgnacją domową, nawet jeśli są to współczesne formuły. Maseczki kremowe, odżywcze kuracje na noc, peelingi cukrowe czy masła do rąk stają się częścią wieczornych rytuałów, bo przypominają o chwilach, gdy pielęgnacja była prosta i przyjemna.

Rytuały te mają funkcję stabilizującą. W natłoku obowiązków grudniowej codzienności bierzemy do ręki kosmetyki, które kojarzą się z zatrzymaniem i spokojem. 


Look jako hołd dla przeszłości

Styl grudniowy często tworzy mieszankę tego, co jest aktualne z tym, co przechowujemy w pamięci. Wełniany sweter o splocie przypominającym ten z dzieciństwa, błysk w makijażu na wzór pierwszych świątecznych zabaw, a nawet sposób spięcia włosów. Wszystko to oddaje klimat wspomnień, które w tym sezonie szczególnie ożywają.

Nasz look staje się w grudniu bardziej osobisty. Często mniej modowy, a bardziej symboliczny. Chętniej wybieramy elementy, które dają poczucie ciepła, miękkości i bezpieczeństwa. Nawet skóra reaguje na to inaczej. Kiedy jesteśmy bardziej sentymentalni, częściej pragniemy komfortu, a to przekłada się na wybór odżywczych i ochronnych kosmetyków.

Dlaczego te emocje mają tak dużą siłę

Grudniowe wybory kosmetyczne i ubraniowe są często bardziej emocjonalne, niż nam się wydaje. W makijażu, zapachach i pielęgnacji odtwarzamy to, co kojarzy nam się z domem, poczuciem bezpieczeństwa i świątecznym spokojem. Dlatego w tym czasie tak chętnie sięgamy po otulające formuły, ciepłe kolory i rytuały, które dobrze znamy. To prosty sposób, by w codziennym pośpiechu odzyskać odrobinę równowagi i stworzyć wokół siebie atmosferę, która naprawdę sprzyja grudniowemu nastrojowi. Z jakimi wspomnieniami Wam się kojarzy grudzień?


Pozdrowienia! ✨


Komentarze

  1. Bardzo ciekawe i słuszne podejście do tematu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko, że doceniasz mój wpis :)

      Usuń
  2. Pięknie to wszystko opisałaś! Ja dopiero po 40-tce zaczęłam to zauważać, jak bardzo moje obecne wybory odzwierciedlają to co było w dzieciństwie. Inna sprawa, że marketing świąteczny wykorzystuje te nasze wybory, które nie wiadomo, czy są do końca naszymi wlasnymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Ten marketing, to po prostu szaleństwo.

      Usuń
  3. Zgadzam się z opisem, sama nie raz kupuję kosmetyki kojarzące się ze świętami przez zapach cynamonu/piernika głównie są to kremy do rąk, balsamy do ciała czy żele pod prysznic. No i błysk na powiece też pojawia się częściej ;)
    A marketing również bombarduje nas dookoła "magią świąt "
    Pozdrawiam serdecznie Ola Owocowysad

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Marketing wie jak wykorzystać nasze sentymenty ;) Pozdrawiam serdecznie Olu.

      Usuń
  4. Niestety moje grudniowe wspomnienia z młodości nie wszystkie są dobre...Wolę ich nie pamiętać...
    Jednak dzięki mamie te z dzieciństwa są miłe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi się to czyta :( Dobrze, że chociaż wspomnienia z mamą kojarzą się dobrze.

      Usuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Dziękuję za każdą kawę ☕

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.